Sprawy sercowe...

bera7, trzymaj się. To ciężki czas dla Was obojga, może warto dac sobie trochę czasu? Przeczekać z miesiąc? W końcu decyzja o ślubie i dziecku została już podjęta, więc czy rozstaniecie się teraz czy za miesiąc, to chyba wiele nie zmieni.

Niebyt fajne jest pisać o sobie, gdy człowiek sam unosi się z radością nad ziemią, a innym nie jest wesoło. Trzymam kciuki za wszystkich którym teraz jest źle  :kwiatek:
Dodofon, w ciąży wraz z moim uzależnieniem od niego były pierwsze symptomy, że idzie w złym kierunku. Ja reagowałam bardzo emocjonalnie więc później było mi głupio na moje zachowanie i rozgrzeszałam widząc też sporo swojej winy.
Teraz jest coraz gorzej.

Gdyby tak się zachowywał wcześniej pogoniłabym batem.


przemyśl dokładnie, teraz naprawdę trudna sytuacja i nowa (dziecko)
ja bym odwołała ślub, bo potem wymanewrowanie się jest już cięższe
ale w mojej sytuacji ja bym w życiu za mąż nie wychodziła jakbym wiedziała jakie to szambo
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 maja 2014 09:45
bera, JARA
Przykro czytać, ale wierzę, że każdej z Was wszystko się ułoży, oby jak najszybciej :kwiatek:
Moja przyjaciółka odeszła od swojego już-EX-narzeczonego  😅 po 6 latach użerania się, płakania, wątpliwości i jednocześnie nadziei, że kiedyś się zmieni...
N A R E S Z C I E 🏇 Ale się cieszę  😀 Ten dupek zdecydowanie na nią nie zasługiwał. Pomagałam się jej przeprowadzać i stresowałam się prawie jakbym to ja od niego odchodziła  😁


Dziewczyny nie tkwijcie w związkach jeżeli facet was nie szanuje (mała wątpliwość wystarczy). Szkoda życia!
Dziewczyny trzymajcie się  :kwiatek:


A ja zaczęłam gadać z takim jednym wydaje się, że fajnym chłopakiem (na razie tel), za kilka dni spotkanie (jest z Warszawy, ale się przeprowadza do Wrocławia i w przyszłym tyg tu przyjeżdża na parę dni). Nie wiem czego sie spodziewać, ale normalnie nie cierpię rozmów przez telefon, tym bardziej z nieznajomymi, a tu jest jakoś inaczej 🙂 co ma być to będzie :P
branka no to trzymam kciuki za spotkanie 🙂  Ja też nie lubię rozmawiać przez telefon, ale z moim M od razu było bez stresu 🙂

Ja jutro wyjeżdżam na kilka dni do mojego M 🙂 Nie widzieliśmy się miesiąc, bardzo tęsknię i już nie mogę się doczekać 🙂 💘
Zaręczyliśmy się  💃 Znacie jakiegoś dobrego DJa z Wrocławia i okolic?
gratuluję!  😀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 maja 2014 09:31
yegua
Gratulacje! nie zwalniacie tempa!  🏇
Szukasz DJ, więc ślub już na horyzoncie? 😀


Wow wow gratulacje!! Kurcze ale wam szybko idzie 😀 powiedz cos wiecej o zaręczynach 🙂
Dzięki dziewczyny. Zareczylismy się w Szklarskiej Porębie. Tak, ślub tuż tuż, pod koniec lipca.
Gratulacje! A zdążycie się w dwa miesiące uwinąć?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 maja 2014 16:36
Gratulacje 🙂
yegua gratki!  :kwiatek:

Ech, ja bym już chciała być po obronie... czerwiec mam mega napiety, doszła mi jeszcze praca, więc wolny czas skurczył sie do granic możliwości. A chciabym spędzić calutki weekend z TŻ, bez spiny że trzeba pisać/poprawiać tabele i wykresy, naumieć się na ostatnie egzainy, zaliczyć wyjazdy terenowe, pojawić się w pracy i u konia. Możemy nawet NIC nie robić 😉
Czemu doba nie ma 40h, czemu nie możemy już razem mieszkać i chociaż spędzać noc razem... Jakoś dzisiaj doła mam, za dużo na głowie.
:kwiatek:dodzilla, safie, kolebka, dziękuję
Zdążymy 🙂, mamy już termin zaklepany, salę zarezerwowaną, garnitur już po poprawkach,
obrączki kupione, sukienkę upatrzoną (do małej poprawki), fryzjer umówiony, kwiaty robi ciocia florystka,
goście zaproszeni telefonicznie a zaproszenia się drukują. Większość gości już rozlokowana noclegowo.
A to wszystko w niecałe 2 tyg. (P.S. gdybym miała robić to jeszcze raz to pojechalibyśmy na ślub na Bora Bora, we dwójkę).
Więc jeszcze tylko tort, alkohol, Dj i gotowe 🙂

Wow, ale fajnie, taki szybki ślub. Zawsze o czymś takim marzyłam - nie żadne 2 letnie przygotowania, tylko rach ciach, bez wielkiej spiny. A najlepiej w ogóle tylko w małym gronie na łonie natury, bez żadnego wielkiego wesela 🙂

wyjdę na starą zrzędliwą ciotkę ale....:P ja też się mega cieszyłam że ślub w 4 miesiące, że bez 2 letnich przygotowań i że dalej na fajnych emocjach.. jak ja bym się chciała cofnąć i ustalić datę na 2016!😉

ale yegua, bardzo bardzo gratuluję🙂 i mimo lipy w naszym przypadku - fajnie że tak szybko ogarniacie, wiem jakie fajne jest takie nie odwlekanie i organizacja zaraz po zaręczynach🙂😉 nie mogę się doczekać zdjęć i relacji!!🙂😉) jaka konkretnie data??
To ja zawsze marzyłam o wielkim weselu, ale teraz jakoś tak... Niee.... ale białą suknią nie pogardzę. 👀

yegua, Gratulacje!!
Gdzieś w samych górach? 😍
jak dla mnie to slub juz byl planowany, a zareczyny nastapily pozniej 😉 W jeden dzien nie da sie tylu rzeczy ogarnac hehe.

A co do tych "spin" - one zawsze byly, sa i beda, czy slub sie planuje 5 lat czy 2 tygodnie - po prostu. I nie wiem co takiego strasznego w tym jest - nie demonizujmy 🙂 Po prostu trzeba cos zorganizowac i tyle, a ze to bardzo duzo zachodu to bez atrakcji sie nie obejdzie 🙂 Chyba ze ktos ma totalna zlewe, idzie do USC na luzie i nie robi z tego wielkiej sprawy.
branka, to takie pozytywne co piszesz. Niestety mikro przyjęcie odpadło, będzie małe wesele na ok. 50 osób.
Też bym chciała łono natury, ale tu jestem realistką i w 2,5 miesiąca "to se ne da".

Breva, masz dużo racji i nawet ostatnio dużo myślałam o Tobie i tym jak się twoje małżeństwo potoczyło.
Jest jednak pewna różnica- nasz związek jest bez przejść, zupełnie nowy ale też dość krótki.
Owszem, ryzyko jest zawsze, nie tylko w związkach, lecz co to by było za życie bez ryzyka? Chajtamy się 26 lipca.

Sankaritarina, nigdy nie chciałam wielkiego wesela. A szczegółów zaręczyn nie zdradzam :P

Nerechta w dwa tygodnie. No i nie zaręczyliśmy się dziś 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 maja 2014 22:28
yegua, a ile sie znacie?
To czasem jest trudne do zrozumienia... Ja wyszlabym za mojego (juz meza) nawet miesiac po decyzji o byciu razem i wierze ze bylibysmy tak jak teraz szczesliwa para. Ale tez nie zaluje ze poczekalismy, dojrzelismy, poznalismy sie na wylot. Ale, konkluzja taka ze zawsze i wszedzie powiedzialabym mu tak - czasem sie trafia i wie na 100%, a czasem nie wychodzi - ale mysle ze to jest do przewidzenia, jesli chce sie widziec.
Strzyga, prawie rok, ale razem dużo krócej.
Nerechta, czasem ma się tą pewność (co do podjętej decyzji) i już. U mnie w rodzinie jest para z 12to letnim stażem. Zamieszkali ze sobą po 2 tyg., po miesiącu kupili razem mieszkanie, a ślub wzięli dopiero po 8 latach (w Las Vegas).
Też myślę, że nie ma reguły, jeśli chodzi o "staż" przed ślubem. Czasem ludzie znają się przed tym ślubem przez kilka miesięcy zaledwie, na wieść o ślubie wszyscy reagują  🤔 a oni potem do końca życia są szczęśliwi. Bywa też jak u mnie - osiem lat znajomości, w tym cztery bycia parą, a z nich dwa wspólnego mieszkania - i lipa.
Pewna jest tylko śmierć i podatki.  😁
Podatków można nie płacić  😁

Yegua heh pamiętam ze jak poszlas na randkę z L to ja szlam na pierwsza randkę z sympatii. Jakiś czas później - ty masz prawie meza, ja...  Prawie mam drugiego kota haha
branka, no taki jest ten los, ale nie przejmuj się. U mnie nie zapowiadało się
że tak się to wszystko potoczy. Jak trafisz na właściwą osobę, to potem już "z górki".
yegua wielkie gratulacje!  :kwiatek:

Ja też stażem bym się nie przejmowała - mój tata oświadczył się mamie po 3 tygodniach znajomości. Ślub odbył się chyba miesiąc później a są na prawdę bardzo szczęśliwym małżeństwem już 37 lat  😍 Dodam tylko, że również byli bardzo młodzi. Jak widać reguł nie ma.
A  najlepsze jest to, że dalej są spontaniczni. Po nich nigdy nie będzie się czuć wieku  💘
yegua gratulacje! Fajnie, że ślub tak szybko, zawsze wychodziłam z założenia, że jak już się zaręczać to nie czekać nie wiadomo ile tylko działać od razu. 🙂
yegua, superr! Gratuluję 🙂

salto piccolo, a jak u was? Pamiętam, że ostatnio było różnie...
Dzionka u nas wszystko bardzo dynamicznie się zmienia oprócz decyzji, że właśnie ze sobą chcemy spędzić reszte życia  😁
Kwestia tego, że nadal nei wiemy gdzie będziemy mieszkać w przeciągu najbliższych 5 lat. Ja się teraz zastanawiam nad Szwajcarią..  🤔wirek:

Ale oprócz takich marginalnych spraw jak wspólne mieszkanie po ślubie, nie ma żadnych problemów  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się