Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

hehe, czekam z niecierpliwością 😉
Ja na "usprawiedliwienie" swojego wysokiego anglezowania mam tylko to, że p/ trener kazał mi dłużej pozostawać nad koniem, dać mu czas się pode mną przemieścić i nie gasić jego ruchu klapnięciem. A że mi przy okazji "długo" wyszło "wysoko" to już inna sprawa...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
02 lutego 2009 21:46
powinno działać teraz...
Filmik widziałam raz, w "średnim" skupieniu. Oto co zauważyłam: Po diabła "klepiesz" ten biedny ogon łydkami?  🤔 Przyjemny obrazek. Przyjemnie rzuciło mi się w oczy że nie masz (chyba) ostróg? Jeżeli nie masz:  👍 Fajnie. Konik nie do końca "przepuszczalny"; w przejściach galop - stęp widać kłus. Czasem zatraca się takt, może troszkę odbija od wędzidła? Czasem wygląda to jak chęć "podgalopowania"? Może troszkę za bardzo jedziesz"w łydkach", za mało "z grzbietu". A tak to przyjemny obrazek 🙂 

edit: Forta ja o tobie nie zapomniałam, ja się kompletnie nie znam na skokach  🤔wirek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
02 lutego 2009 23:15
To klepanie łydkami to do kłusa ćwiczebnego? To to wynik mojego usztywnienia w biodrach, który właśnie objawia się nadmiernym falowaniem nóg 😉 Ostróg brak, zakładam na dzień przed zawodami 😉 Fakt, nie był tego dnia do końca przepuszczalny i lekko odbijał się mi od wędzidła momentami.
Tak, do kłusa, przez sztywne biodra nie siedzisz też tak głęboko jak byś mogła, ale to na pewno kwestia czasu 🙂 A sprawa z (lub bez 😉 ) ostróg: RESPEKT, super, niestety tak rzadko (i w Polsce, i w DE się widzi tak fajny obrazek). Pozdrawiam z klubu bezostrogowców 😉 
ech... let's-go jak nie Ty, to kto ma się znać?  😉
lets-go - jesteś zdania, że powinno się jeździć bez ostróg w ogóle, na każdym poziomie ujeżdżenia? Czy tylko w przypadku, jeśli nie ma się super stabilnej łydki?
Forta miałam nie pisać bo nie czuję się osobą kompetentną do komentowania i wymądrzania, ale skoro cisza na temat twojego filmiku to swoimi odczuciami osoby, która coś tam skacze ale ciągle duuuużo nauki przede mną,moge cos napisac
Po pierwszym obejrzeniu wrażenie bardzo pozytywne fajne tempo, cały czas mniej więcej jednakowy rytm. Gdy oglądałam kolejnymi razami by się przypatrzyć szczegółom to niekiedy mam wrażenie, ze dośc póżno zaczynasz skracać i ostatnie fule przed przeszkodą są trochę wybite z rytmu (w koncowej fazie przejazdu), niektóre zakręty (szczególnie ten w lewo pod koniec) trochę sztywne - moim zdaniem za mało łydki. A co do ciebie to wydaje mi się, że ładniej by to wyglądało gdybyś jechała lekkim półsiadem albo choć trochę odciażonym dosiadem bo mam wrażenie, że jadąc mocno konia dosiadem się usztywniasz co wpływa tez trochę na rękę, która wtedy jest niespokojna. To tak jesli mam sie czegos czepiac i tak jak mowie jak coś jest nie tak to prosze o poprawienie bo to są tylko moje skromne spostrzeżenia, poza tym tak jak napisałam na poczatku cały obrazem bardzi pozytywny🙂
z tym półsiadem to racja, problem mam tylko czasem z tym, że koń się baaardzo rozpędza, więc w pełnym siadzie jest trochę łatwiej,ale pracujemy nad tym. Z zakrętami też prawda, na pewno nie są idealne,ale jak wiesz konkursy na czas (ostatnie chyba 6 przeszkód) nie sprzyjają dopracowywaniu techniki  😉 w  domu nad tym pracujemy,a  w ferworze walki wychodzi różnie, tutaj udało nam się wygrać o 0, 03 s sekundy
dlatego wlasnie na pierwszy rzut oka bardzo mi sie podoba bo mimo szybkiego tempa pod koniec radzilisciwe sobie bardzo ladnie🙂 a co do polsiadu to wiem jaki jest trudny i w sumie niepraktyczny na mocno idących koniach🙂 Ja bym chętnie cos wstawiła swojego ale nic nowego nie mam a staroci z wakacjki chyb nie bardzo jest sens wstawiać.... ale moze jak sie cieplej zrobi to i jakas osoba do sfilmowania nas sie znajdzie🙂
jestem ciekawa, jak wam sie spodoba taki obrazek:



PS. zdarza sie czterotakt, bo dopiero uczymy sie lopu - mimo tego staram sie wtedy wracac do wiekszego zebrania
Karolas - Twój koń jest powalający 🙂

A jeśli chodzi o obrazek, to ja na westernie się nie znam, wiem że to nieco inna bajka, ale nie podoba mi się. Przynajmniej w tym stadium początkowym


Wracając jeszcze do anglezowania ze strony wcześniejszej. Mnie uczono zawsze, że żeby dać koniowi więcej "miejsca" powinno się anglezować, wolniej, a i owszem, co nie znaczy że wyżej. Po co wkładać dodoatkowo więcej siły i "wstawać" wyżej, zamiast normalnie anglezować, tylko właśnie wolniej, z dłuższym momentem "zawieszenia".
Jakoś to do mnie nie przemawia.
Gosic, a co Ci sie konkretnie nie podoba? Jestem bardzo ciekawa opinii.
Karolass mi jako osobie kompletnie nie znającej się na westernie nie podoba się tępo i ogólny wygląd chodów. Kon wygląda jakby kulał, wszystkie chody są 'porozkładane'. Ale podkreślam-ja kompletnie się nie znam!
z jeden strony bardzo mnie ciesza wasze opinie, bo teraz wiem, ze zaczyna to wygladac jak western pleasure w oczach innych - "kulejacy i niby rozciagniety kon". Z drugiej strony ubolewam, ze wciaz western jest tak bardzo malo rozpropagowany.

A takie pytanie: czy ten obrazek podoba wam ie bardziej? (podchwytliwe :P)
MoniaaA, ale to mniej więcej o to w tej dyscyplinie ma chodzić. Ma być pleasure, więc koń ma się poruszać takim tempem, żeby jeździec czuł się w 100% przyjemnie, wygodnie i komfortowo, stąd ta mała dążność do przodu. Głowa w dole i taki skaczący galopik dla laika (ja też nim jestem) może dawać wrażenie "kulawego" konia - mi się trochę kojarzy z końmi spętanymi na pastwisku (czasami zimnioki są tak wypuszczone luzem i wtedy też oszczędnie skaczą, żeby przemieścić się do przodu).


Karolass, o ile mogę ze swoim klasycznym wychowem w ogóle mówić o jakimś komentarzu, to obrazek pozytywny, kobyła wyluzowana, może troszkę tylko momentami miele ogonem, ale z robotą przyjdzie większa akceptacja wobec trudniejszych zadań (koniec filmiku i zmiany).
quanta, widzisz ja nawet nie wiem na czym to polega 😉 Tzn. mam zarys ale bardzo ogólny, dlatego podkreśliłam, że widzę i piszę co widzę okiem kompletnego laika.
Karolas, drugi filmik-takie same odczucia jeśli chodzi o pierwszy. Kobyła faktycznie porusza się energiczniej ale też ''kulawa,rozciągnięta'' 😉 Trzeba podkreślić to co napisała Quanta-
to obrazek pozytywny, kobyła wyluzowana,
Karolas - to o czym mówi MoniaaA.
Koń wygląda na totalnie rozwleczonego,bez rytmu, bez impulsu, bez niesienia,  nogi mu się plączą, ni do rymu, ni do taktu, że się tak kolokwialnie wyrażę.

Tylko po raz kolejny podkreślę, że to oko westernowego laika.

Ja w ogóle nie rozumiem idei tego wolnego galopu - lopu, tak?
lets-go - jesteś zdania, że powinno się jeździć bez ostróg w ogóle, na każdym poziomie ujeżdżenia? Czy tylko w przypadku, jeśli nie ma się super stabilnej łydki?


Ja tam w ogóle jakiegoś "własnego" bardzo zdania nie mam 🙂, ale widzę, słucham, podpatruje, powtarzam, czasem coś sama rozkminię, ot, nic specjalnego ale zauważyłam, usłyszałam, dowiedziałam się że generalnie ogon powinien być czuły na pomoce, w zasadzie na każdym poziomie wyszkolenia. Nie wiem jak jest u dresażystów Grand Prix, ale podejrzewam że też. Tutaj w zasadzie ogromna ilość najwyższej klasy jeźdźców trenuje bez ostróg, skoki, ujeżdżenie, WKKW. Ostrogi, jako wzmocnienie impulsu, czasem, na zawody, ważniejsze treningi itd. Na codzień "na golasa" 🙂 Przenoszę się teraz do Helmuta Rethemeiera, więc powiem wam jak jest u srebrnego medalist olimp. i wicemistrza świata 😉 Na razie widziałam że goło  😁

edit: Karolass: Mam w ośrodku członkinię kadry west, i widzę west i nawet i podziwiam w pewien sposób, ale dla mnie tego konie wyglądają na ... załamane 😉 Nic na to nie poradzę, może dlatego że mój Lordek jest czasem bardzo "wesoły" 😉 Ale szacunek 🙂
tak off' trochę pytanie.
Karolass w jaki sposób dochodzi się do takiego tempa?
kpik   kpik bo kpi?
03 lutego 2009 19:27
lets-go - rozumiem ze to bardziej ideologiczne przekonanie? bo wiadomo, ze zalozenie ostrog nie jest równe ich używaniu na jezdzie. kon jezdzony w ostrogach tez jest czuly na pomoce, tylko jak juz cos nie wyjdzie i trzeba zadzialac mocniej to jest czym - nie trzeba piętą sierści wycierać
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
03 lutego 2009 19:30
I mając ostrogi, można jeździć przez całą jazdę i nie użyć ich ani razu.
Ideologiczne raczej nie, bo praktycznie nikt ostróg nie zakłada 🙂

edit: Aż strach napisać, ale zaryzykuję  🍴 : Stwierdzę nawet, że tutaj nawet, im gorszy jeździec, tym bardziej ostrogi. No to zjadajcie dziewczyny mnie, smacznego  🤬
kpik   kpik bo kpi?
03 lutego 2009 19:46
zjadać nie będziemy, dyskusja o ostrogach juz byla :P nie ma co się powtarzać. chciałam tylko wiedzieć skąd konkretnie u Ciebie taka opinia.
Z życia 🙂 Przyjechałam z PL, oczywiście W ostrogach. Teraz jestem goła. Ot, Polak na emigracji 😉
Hm. Konie pleasaurowe maja tendencje do takiego ruchu. Niestety Prosiak jest koniem all around'owym, czyli do wszystkiego i niczego. Jest wiele szkol dochodzenia do jogu i lopu. Niektorzy ucza konie zwalniania poprzez trawers, czyli, jak tlumacza, zabieraja motor ruchu. Inna szkola jest jezdzenie wylacznie po kolkach na mocnym kontakcie i ostrogach, po uzyskaniu chodu, jakiego chcemy wyjezdzamy na prosta. Gdy na prostej cos sie zaczyna dziac - wracamy na kolko. Co trener to inna szkola 😉
Forta Mój trener by powiedział, że jeździsz w staroangielskim stylu 🤣 Powinnaś IMHO mieć sporo krótsze wodze i wychodzić wzdłuż szyi konia a nie tylko w górę (to już nie jest LL) - w rezultacie zbyt wcześnie jesteś w siodle. "Oczko" wyżej i zaczną się zrzutki tyłem. "P" właśnie po to jest, żeby przestawiać się na styl jazdy potrzebny na wyższych parkurach. Powodzenia, gdy już wrócisz na siodło 🙂
Karolass Ty żartujesz, prawda (z pytaniem o różnice)? Na drugim filmiku, koń, owszem, galopuje.
Twój - inny chód przodem, inny tyłem (tzn. akurat tyłem bardziej wydajny) i to i w kłusie i w galopie! Można na western się nie znać (tylko kilka zawodów obejrzanych), ale zasady "piramidy" obowiązują i w westernie - bez rytmu o kant... rozbić dalszą robotę! Szkoda twojej pełnej zaangażowania pracy 🙇 Nie bierz przykładu z niektórych dresażystów, że nieważna kolejność pracy, byle koń lotne robił i na munsztuku chodził. Musisz poprawić mu pracę przodu, zanim zaczniesz mocniej zwalniać. Trochę podobnie jak przy pasażu: koń musi mieć wydajny, wolny (i rytmiczny) kłus, zanim (dosiadem) zacznie się iść w górę, i w górę... Powodzenia.
lets-go - ale kpik chyba chodziło o kwestię używania...
cyzyli co - uważasz, że jak się ma ostrogi to automatycznie się ich używa?... 


a co sadzicie o tym? halo z pewnoscia masz racje. Ale WP wydaje mi sie, ze jest czasem zaprzeczeniem tego, jak powinien chodzic kon. Nie ma wspomnianego u Ciebie "ruchu do przodu". Jednym sie podoba, innym nie.

Jestem ciekawa co powiecie o tym filmiku ;-)

PS. I znalazlam taki drugi filmik, juz poruszany w innym watku - jak na oko WP wyglada super
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się