PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 grudnia 2017 21:08
NomNom, 2-3 tygodni, ale ja zamawiałam kilka lat temu.
Kastorkowa   Szałas na hałas
23 grudnia 2017 21:11
Mils jaki elegancki kawaler  😀
Smartini tego ciałka to za dużo już trochę jest  🤣 a to odkurzacz i żebrak pierwsza klasa. Mała jeszcze po ostatniej kąpieli  jednak skończyła z zapaleniem pęcherza a pogoda w Krakowie nie pomaga ani nie zachęca do większych aktywności. Byle do wiosny  🙂
Cho musi zabawnie wyglądać taki malutki przy dużych psach 😀 , ale fajnie, że się dogadują. Ja się nie dziwie, że kupuje wszystkich bo jest przeuroczy  😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2017 21:23
Kastorkowa, a weź mi nic nie mów o odkurzaczu, wykrada namiętnie chrupy nowych kumpli... łyka large, bo przecież zaraz ktoś się zorientuje, nie wiem ile dzisiaj zeżarł ale dorwał się dwa razy do michy a rodzinka z lekką ignorancją podchodzi do sytuacji :/ a to jednak mały pies, dostaje 150g karmy dziennie więc ma znacznie mniejszy wpust niż prawie 50kilowy ON. A mama mi go jeszcze w pierwszy dzień nakarmiła nie pytając się jak, ile... ja psu dałam śniadanie a potem się okazało, że dwie godziny później dostał odpowiednik obiadu i kolacji -_- 'bo był głodny'. A robi mi to mama, która jest ostatnia do przekarmiania swoich psów, dostatają swoje wyliczone porcje, konie to samo więc nie wiem skąd jej się wzięło karmienie psa bez pytania i na oko  😵 no serio, jego słodkość działa mu na niekorzyść. jutro na czas obiadu świątecznego chyba wyląduje w klatce, dla własnego dobra :/
smartini, bo Mama traktuje Cho jak wnuczka.  🤣 Moja Mama ma tak samo, swoich psów nigdy nie przekarmiała czy dokarmiała, a moje rozpuszcza strasznie  😵
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2017 21:44
ewuś, masakra, no z tym nakarmieniem go to gdybym stała to bym usiadła z wrażenia. Strasznie się wkurzyłam bo się zwyczajnie nie spodziewałam aż takiego braku rozsądku. Żeby 3,5 miesięczny szczeniak w przeciągu 3 godzin dostał dzienną porcję chrup -_- toż to lepsza chwilowa głodówka niż takie rozepchanie żołądka.
Kastorkowa   Szałas na hałas
23 grudnia 2017 21:54
Smartini no nie dziwie się, że się wkurzyłaś. U nas to samo tylko, że na codzień. Przed śniadanka, po śniadanka i te klimaty. Mimo mówienia, żeby jej nie dawać Więc zostaje się tylko więcej ruszać.
Bo był głodny to też dobry argument, Lami jest ciągle głodna to musiała by nie przestawać jeść, a to, że jest głodna akurat na to co masz na talerzu w ręce czy gdziekolwiek indziej to inna sprawa  🤣
No cóż jednego mam niejadka drugiego odkurzacza może kiedyś trzeci będzie taki akurat  😵
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2017 21:59
Kastorkowa, na szczęście to jednorazowa akcja (I hope so), teraz jego chrupek się nikt nie tyka a jak już mama chce mu coś dać to się pyta. W 90% przypadków odpowiedź brzmi nie :P ale dzisiaj pies smakował ciut kiszonej kapuchy (takiej pro, bez żadnych syfów w środku), podgotowanych buraczki, ogórka kiszonego. Szaleństwo. Na warzywa i ogórki to mogłabym treningi cisnąć, będzie piesek barfowy jak ta lala, na warzywa i owoce na pewno nie będzie wybrzydzał 😁 mięcho to w ogóle, jak kroję to jest afera BO ON CHCE. O nic nie żebrze ale zapach mięsa budzi w nim sępa nie z tej ziemi
Strasznie się cieszę, że nie mam takich akcji na co dzień bo bym chyba oszalała a rodzinkę zamordowała we śnie  💃
smartini, znam ten ból. Jak Aku była szczeniakiem, to miałyśmy z Mamą dość ostrą wymianę zdań na temat dokarmiania psa. W tej chwili wypracowałyśmy kompromis. Mama pyta się mnie, jak chce dać coś nowego moim psom, a ja się zbytnio nie czepiam jak je dokarmia ściankami mięsa czy innymi dozwolonymi produktami. Kątem oka tylko obserwuję ile dostają dodatkowo i odpowiednio zmniejszam porcje karmy 😉 Na szczęście nigdy nie miała pomysłu, żeby po karmić moje psy.
smartini to pół biedy, że mama nakarmiła go jego chrupkami. Moja przyszła teściowa nakarmiła mi dwa psy (które są na suchym) trzema kilogramami kości wieprzowych (takie żeberka niby - goły gnat głównie). "Bo one tak ładnie chrupią i proszą o więcej". U suki skończyło się zatwardzeniem a pies miał potężną sr*kę przez tydzień. I oczywiście obraza majestatu jak zwróciłam uwagę i przekazałam rachunek od weta.  😤

maleństwo trzymam kciuki - suńka w schronisku wydawała się całkiem fajna 🙂
Moja mama skończyła z dokarmianiem mojego psa jak puścił pawia pod stół na niedzielnym obiedzie  🤣
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 grudnia 2017 10:16
megi007, masakra :/ ja to byłam o tyle w szoku, że moja mama jest naprawdę świadomym właścicielem, karmi w miarę dobrymi chrupami, nie daje resztek obiadowych czy innych syfow, wie jak konie wyslodkami karmić, że bilansowac trzeba a tu taki wyskok. No ale już mu nic nie daje, jest git 😉 ale kupska dzisiaj po wczorajszych wyskokach z podkradaniem konkretne, dobrze ze nie muszę ich sprzatac :P

Pakowanie prezentów daje tyle radości... 😁
JARA,somebody dzięki :kwiatek:
Ulubiony tekst mojej mamy to "Myślałam,że nie zje!"🙄 ale po kilku awanturach wie,że ma mojej suce nic ze stołu nie dawać,szczególnie,że przyszła do mnie z już wystarczająco rozwiniętą umiejętnością kradzieży...A diety naszego starszego psa mama sama pilnuje na szczęście.
Hitem dla mnie była sąsiadka,która swojej ciężarnej pseudo-pinczerce dawała gołąbki bo sunia ma chcice 😵 A po porodzie nakarmiła ją 2kg gotowanej watróbki co skończyło się prawie zejściem suki.

A co  do tych kradzieży to moja kochana sunia wyżarła ze stołu środek świątecznego sernika, gdy na 10min zostawiłam ją z mamą 😵
mils   ig: milen.ju
24 grudnia 2017 10:30
Moi na szczęście są anty dokarmiaczami. Na babcię już sami nakrzyczeli, jak chciała ze stołu dać Karmelowi szynkę. Wszystko dlatego, że marnie wygląda i pewnie go nie karmię. 🤣
U mnie spokój w tym temacie, znają moje zdanie i wiedzą, że dokarmiać nie pozwalam.
Dzisiaj psy się same dokarmiły, no szlag mnie trafił, wyszłam na chwilę z mieszkania, na stole z Wigilii zostały pierogi z kapustą  i grzybami, ciasta, wracam, puste talerze... W domu, mama, która nie zauważyła że psy zmiatają świąteczną  kolację :emot4: Nie wiem co w nie wstąpiło, bo raczej nie robią takich rzeczy.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
24 grudnia 2017 22:35
Watrusia wybacz, ale się lekko uśmiałam hihi
Ja to  martwię się,  coby im to nie zaszkodziło, w końcu pierogi z kapustą i grzybami i makowiec, to nie ich menu.
Mój blablador tez się sam dokarmil - podczas gdy wszyscy siedzieliśmy przy stole Henryk się zakradł do sypialni i znalazł sernik, który stał zapakowany na stoliku. Zrobił sobie dziure w folii i tak pięknie wylizał w serniku wielką dziurę w kształcie języka  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 grudnia 2017 09:17
Rosek dostala od kierowcy cysterny z czekolada, wielka, ponad kilogramowa tabliczke deserowej czekolady. 1/3 odkroila i dala mi, a ja ja spakowalam w folie aluminiowa i wsadzilam do torby. Zlo pod moją nieobecność oczywiście znalazlo czekolade i cala zezarlo.
Po makowcu i pierogach beda conajwyzej wiatry i biegunka, po czekoladzie juz mniej ciekawie jest 😉
Moje na szczęście nawet sraczki nie dostały 🙂 a mieszanka była wybuchowa. Fakt, gdyby zeżarły czekoladę, to chyba bym zawału dostała.
Klusiaki dzień 10ty  💘 😍  💘





Pozdrawiamy świątecznie 🙂
Kastorkowa   Szałas na hałas
25 grudnia 2017 16:10
RaDag piękne maluszki  😍

My w ramach świątecznej nudy zrobiłyśmy dziś 17 km na nogach no dobra ja 17 a ona pewnie pod 20 dodając do tego dzikie bieganie na podmokłych łąkach  😀 Była niezmordowana, a teraz grzecznie odsypia.




derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
25 grudnia 2017 17:40
Ja wczoraj zrobiłam 9 km, a dziś 18 pykneliśmy z pleśnią.... fakt faktem plan był na 10km max 12, ale lekko przybładziłam.
Wiem, że jest tutaj sporo osób z Wrocławia.
Znacie kogoś kto zajmuje się szkoleniem i udzieliłby kilku lekcji mnie i mojemu psu na terenie Wrocka? Chodzi o podstawowe szkolenie i być może pójście o krok w kwestii posłuszeństwa. Nie musi to być jakaś renomowana szkoła, wystarczy osoba, która zna się na rzeczy. Będę wdzięczna za wiadomości.  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 grudnia 2017 11:40
RaDag, bosz, jakie słodkie kuleczki!!!!!!!
Czy tylko ja przez święta chodzę tylko dookoła ogrodu? Ma wprawdzie 2,6 ha więc takie kółko trochę trwa a psy mają gdzie się spokojnie wyhasac, ale kilometrów na pewno nie robię... wstyd :P
Ale pies jest w 7 niebie 😉
Próba zakumplowania się z mastiffem, kolejne fiasko


A tu po wizycie w pustej donicy z już konkretną dziurą... Cho farbuje sobie nochal :P i tak, ucho szaleje i czasem wstanie lub nie_opadnie po uniesieniu glowy :P
smartini, Brands też stała się psem ogrodowym. 😁

Ale my już wróciliśmy ze świąt... we czwórkę. 😜


Przedstawiam Wam Grappę (musieliśmy zostać przy alkoholowym nurcie imion :hihi🙂




Jak wiecie, już od dłuższego czasu z tyłu głowy siedział nam (a głównie mi :hihi🙂 drugi pies. No i zaczęłam się rozglądać. Upatrzyłam nawet jedną sunię w pobliskim schronie, ale ciężko było się tam umówić na zapoznanie psiaków, więc temat odpuściłam. I wtedy zadzwoniła przyjaciółka, że znalazła potrąconego psa. Zawiozła go do lecznicy i zaczęła szukać domu, żeby po leczeniu pojechał już do swojego domu. Oczywiście zgodziliśmy się w ciemno, nie widząc nawet zdjęć psa. Niestety następnego dnia rano przyjaciółka zadzwoniła, że psiak odszedł. 🙁 Wysłała mi jego zdjęcie. Weszłam na fb, a tam ogłoszenie o poszukiwaniu domu lub DT dla czarnej młodej suni. Identycznej, jak ten potrącony psiak! Stwierdziłam, że to chyba jakiś znak, że drugi taki sam pies "staje" mi na drodze. W dodatku tak łudząco podobny do mojego pierwszego Maksa... Napisałam. Psina została wyłapana w moim rodzinnym mieście przez dziewczynę, która często ratuje taki uliczne bidy. Niestety nie mogła jej wziąć do domu ze względu na swojego owczarka, więc nie mając już innej opcji zawiozła ją do swojego klubu fitness i tam czarnulka mieszkała ostatni tydzień. Niestety właściciel lokalu dał czas do dzisiaj - pies miał albo trafić na ulicę, albo do schroniska. K. bała się, że pod jej nieobecność właściciel psa zwyczajnie wypuści, więc niewiele myśląc, dzisiaj pojechaliśmy po sunię Najpierw szaleństwo, w drodze do domu dwa aniołki, ale w domu zaczęła się wariacka zabawa. I o dziwo to Brands ma dość. Parę razy pokazała zęby, bo Grappa totalnie nie kuma, gdy drugi pies ma dość. Jest strasznie nachalna. Ale mam nadzieję, że się dogadają, a Grappa szybko nauczy się, że za pół godziny nie wyjdziemy i nie zostanie znowu sama.
O kobieto!!! Jak się cieszę, trzymałam kciuki całe święta!!!
amnestria, jakoś przeczuwałam, że pierwsza skomentujesz. Albo maleństwo. 😁
Kciuków jeszcze nie puszczaj, bo dopiero zaczynają się schody. To jest młody pies, ale nie szczeniak, w dodatku wychowany prawdopodobnie na ulicy, więc ma sporo złych nawyków. Na przykład szczekanie w domu... A takie cielsko potrafi głoooośno szczeknąć. 😵 Ale mam nadzieję, że się ogarnie i z nami zostanie. 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 grudnia 2017 15:28
mundialowa, o jaaa, ale super! 😀 gratulacje i niech się dobrze razem chowają 😉
Brands jest w czerwieniach to w czym Grappa? (Imię boskie, kto jak kto ale ja uwielbiam tematyczne, spożywcze imiona!)
smartini, póki co dostała starą obrożę Brandy, bo jednak nie wiem, czy z nami zostanie, więc zakupów nie robię. Ale jest czarna-czarna, więc chyba dostanie czerwoną obrożę z Profit Dogs, bo na Brands okazała się za duża. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się