Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

"głupia jesteś trochę"
😂 🙇

Julka mówi "pupa-ci*a", oczywiście bez zrozumienia, mnie to śmieszy niezmiennie, staram się robić dobrą minę do złej gry  😀 Ale ponieważ obczaiła, że nas śmieszy, to pewnie prędko tego zwrotu nie zapomni. Chyba najlepiej nie zwracać uwagi.

Z jednej strony, jak czasem mijam dzieciaki z wczesnej podstawówki - jak usłyszę, jakich słów używają, to za każdym razem mnie to zadziwia. Nie chciałabym, żeby moje dzieci też tak mówiły. Z drugiej strony, jak sobie raz na jakiś czas zaklnie - trudno, też nie chcę wychować wydelikaconego outsidera.

Ja się wychowałam na Pradze (taka dzielnica Wawy o nie najlepszej opinii) - kiedyś jak mama mnie odprowadzała z zerówki to obok jakieś dzieciaki paliły ognisko, podobno powiedziałam coś w stylu: "patrz mamo, ale się skur*** chu*** jara" - podobno dla moich rodziców, którzy rozważali przeprowadzkę, to był decydujący argument  🤣
Uff, jestem 🙂 Nie ogarne postow w tym watku, wiec nawet nie probuje. Dziekuje Nine za przekazanie radosnej nowiny 🙂
W skrocie: porod byl ekstremalny, pierwsza faza luzik, mimo ze bole wylacznie krzyzowe, ale za to zaledwie 2h, nawet znieczulenia nie zdazyli podac. Druga faza koszmar. 2,5 godziny partych, choc juz po 30 minutach bylo wiadomo, ze nie dam raczej rady urodzic. Gdybym nie miala swojej poloznej, to lekarka z dyzuru wyciagalaby mlodego kleszczami!!!!!! Koszmar. Rano, jak zmienil sie dyzur, w koncu przyszli normalni lekarze i  wzieli mnie na stol. Na operacyjnej, zanim przyszedl anestezjolog, przezylam jeszcze kolejne chyba 30 minut partych. Myslalam, ze zwariuje. Do dzis po nocach sni mi sie mozliwosc porodu kleszczowego u mnie. Gdybym byla pacjentka "z ulicy" bez indywidualnej opieki, nie wiadomo, jak to by sie skonczylo 🙁 Po porodzie trzymali nas prawie tydzien w szpitalu. Maly mial zoltaczke, patologicznie spadal z wagi, mial zle wyniki badan. Ciagle go kluli, lezal w inkubatorze, pod kroplowkami. Przez terror laktacyjny prawie zaglodzono mi dziecko - mlody przez kilka dni nic prawie nie jadl. Kazdy mowil co innego - raz kazali go dokarmiac, potem kazali odstawic mleko modyfikowane - i tak w kolko. W koncu sie zbuntowalam i powiedzialam im, co mysle o ich laktacyjnym, cyckowym terrorze i ze mam to w du.pie, bede karmic sztucznie (ku oburzeniu konsultantow laktacyjnych i poloznych!). Na modyfikowanym waga poszla w gore, zoltaczka nieco spadla, wyniki sie poprawily i puscili nas w koncu do domu. W domu zamiast odzyc nastepnego dnia po powrocie ja dostalam goraczki - zlapalam jakas szpitalna bakterie - i kolejny tydzien wyciety z zyciorysu. Do tego wszystkiego w szpitalu ZAPOMNIELI mi powiedziec, ze dziecko wymaga rehabilitacji, bo ma szpotowata stope. Wpisali to w ksiazeczke zdrowia w jakims niewiodocznym miejscu, ale w zaleceniach dla nas ani slowa o tym, oczywiscie w zaleceniach na pierwszym miejscu karmienie cycem co 3h, a jak nie to do lochu! Brak mi slow. Teraz dopiero wychodzimy na prosta i ogarniamy rzeczywistosc🙂 Mlody jest na cycku od powrotu do domu, co rowniez zawdzieczam mojej ukochanej poloznej, ktora wielbie miloscia bezgraniczna i zamierzam postawic jej pomnik 🙂 Dzis bylismy na pierwszym spacerze... I naprawde, byle nie zapeszyc, wszystko idzie ku lepszemu, choc poczatki byly naprawde traumatyczne!

Kilka zdjec na koniec:

Pierwsza kapiel



Spie



Pierwszy spacer


Pozdrawiamy Was serdecznie 🙂

Żyjesz!!! Dużo osób się martwiło.

GRATULACJE  😅
Ale ma cudowne włoski! Przepiękny maluch, gratulacje.
Ja już się nie mogę doczekać. Czuję się jak wieloryb, a tu jeszcze ponad 2 miesiące  😵
Ja też jestem wielorybem, chodzę JUŻ jak kaczka, a to dopiero 6sty miesiąc...

natchniuza, pierwszy raz  w tym wątku łezka mi się w oku zakręciła, jak zobaczyłam 2gie zdjęcie Twojego 🙂 Wolno obcałowywać noworodki? Bo ja nałogowo swoje koty całuję, powstrzymać się nie mogę, więc myślę, że z synkiem będzie jeszcze gorzej - żebym tylko z niego mazgaja nie zrobiła 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 lutego 2012 17:23
Natchniuza, witaj  z powrotem wśród żywych! Młody śliczny i oboje byliście dzielni. Teraz już będzie do przodu 🙂

Ech, ja to bym chciała być kaczka czy wielorybem... Po cichu Wam lekko zazdroszczę 😉 A na serio - niedługo będziecie miały to za sobą. Nosy i brzuchy do góry 😀
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
29 lutego 2012 19:12
Jaa, rozczuliłam się maluchem natchniuzy, a ja się NIGDY nie rozczulam dziećmi!! Szczeniakami, kociakami, ale dziećmi??  😁
A ja powoli dostaję brzucha  😎 Wreszcie nie mogę ukryć, że jestem w ciąży. Chociaż przeżyłam pewnego rodzaju szok- dziś kręciłam filmiki szkoleniowe na zaliczenie kursu i dopiero na nich zobaczyłam- kurczaki, jestem w ciąży  😂 Wywaliło mi brzuch pod pępkiem, ale powoli wywala mi wyżej, bo jelita i żołądek podchodzą. Młody ma już ponad 600 g, ja na razie jestem 6 kg na plusie, ale dopiero teraz zaczynam być bardziej głodna, niż normalnie. Poza tym zaczynam chyba rozumieć kennę i to napinanie się macicy- coraz częściej odczuwam taki dyskomfort, szczególnie, jak się jakoś dziwnie napnę, albo na przykład gdy mam pełny pęcherz. Natomiast szyjka jest w porządku i mam jedynie brać no-spę przed planowaną aktywnością fizyczną (np. spacerem z psami). Ale poza tym to jest bardzo dobrze.
Drugie prenatalne miałam robione, ale też w 2d, nie szarpałam się na 3d czy 4d- i tak wszystkie badania robi się w 2d, a te pozostałe to są tylko dla mamuś  😉 Natomiast filmik mam, już klika razy obejrzałam, ale co więcej- filmik obejrzeli też dziadkowie i wujkowie/ciocie, bo wrzuciłam na youtuba  🤣 Byli zachwyceni, chociaż tak szczerze to nie wiem, co oni widzieli, bo ja sama nie wiedziałabym, na co patrzę, gdybym nie pamiętała, co mi lekarka mówiła  😁 No ale zachwyceni  😎
Wybieram się jeszcze na te badania w 30 tygodniu, chociaż zastanawiam się, czy tu akurat to nie wystarczyłoby zwykłe badanie mojej ginekolożki? W ogóle jest to dziwne, bo po pierwszym badaniu w klinice powiedzieli mi, że jest wszystko okej i nie potrzebuję następnego, podobnie powiedziała mi moja ginekolog, a dwie koleżanki- obie córki ginekologów wcale nie miały robionego tego badania, gdyż lekarz prowadzący stwierdził, że jest wszystko dobrze i nie trzeba do specjalisty...  🙄 No i sama nie wiem- to ja przesadzam, czy po prostu jest mała świadomość potrzeby tych badań?

edit: właśnie przeczytałam w podpisie, że moje dziecko powinno ważyć już prawie pół kilograma, a moje waży ponad 600 g I faktycznie przebudza się na głośniejsze dźwięki  😁
natchniuza dobrze że wszystko już ok. Fotki przecudowne, aż zachciało mi się znów maleństwa 😉
Dziekuje 🙂
A ja mam dziewczynkę  💃 kurcze teraz szukanie imienia 🙂

Dziecko ma około 330 g i jest zdrowe 🙂 serduszko też ok 🙂
Oj Kenna, moja mama się ostatnio prawie popłakała ze śmiechu jak zobaczyła mnie przez okno jak wracam z zakupów. Podobno strasznie zabawnie chodzę. A to wcale nie jest śmieszne, stóp nie widać, ciężko się umyć porządnie i już zapomniałam jak to jest czuć się lekko i móc podbiec sobie chociaż kawałek. Ale założę się, że jak już będę rozpakowana to będzie mi żal, że skończyło się błogie lenistwo i ten niesamowity właściwie stan, a na pewno będzie mi brakować kopnięć małego.
natchniuza śliczności  😜





Druga sprawa moje dziecko od kilku dni odmawia mycia zębów - mówi, że go bolą. Obejrzałam paszczę i niby wszystko w porządku. Jednak wczoraj po umyciu zauważyłam, że trochę krwawi mu dziąsło. Szczoteczka miękka i nie zmieniana ostatnio. Lecieć na gwałtu rety do dentysty?



Horcia miałam tak z Tymkiem okazało sie , że ma przetokę - leczone koło pół roku, a w końcu mleczak usunięty. Ja bym poszła do dentysty.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
29 lutego 2012 21:08
gacek gratulacje, wreszcie jakaś kobieta  😅
O właśnie -  zęby! Filip nie bardzo chce myć ząbki. Na ogół pozwala sobie na momencik włożyć szczoteczkę do buźki, zjada pastę i tyle. Nie mam szans żeby mu je wyszczotkować choć troszkę. Próbowałam na różne sposoby. Nawet ze mną nie chce - jak ja myję i chcę mu umyć. Chciałam też tak żeby on mył mi a ja jesmu. Nie i już.
Jak go przekonać? Chyba nie ma sensu zmuszać i robić to na siłę. Ale nie mam pomysłu jak go przekonać do mycia ząbków.
Muffinka mamy ten sam problem 😵. Ja po prostu daje małej szczoteczkę i tak sobie ja gryzie,bo inne metody nie działają 😡
u nas tak samo, Julka tylko by jadła pastę  😵
poszoruję jej chwilkę, za chwilę chce "siama" i już nie odda szczoteczki, tylko prosi o więcej pasty 😀

natchniuza - cudne fotki, super  że jesteś, teraz już tylko z górki 🙂 :kwiatek:

gacek - gratuluję córeczki 🙂  😅
czy jest na sali lekarz? 😵
( to zart bo u lekarza bylam)

mam w domu szpital

Maciek ma zapalenie oskrzeli i angine
Michal ma angine
a Julka ma szkarlatyne- i to drugi raz w zyciu

👿

dziwi mnie ta szkarlatyna- bylam u lekarza dzis po poludniu, kompletnie na wariata- nagle wyskoczyla jej wysypka. Zero temperatury, zero uskarzania sie na gardło- no nic kompletnie... oprocz wysypki- zdrowe dziecko

rano bylam u lekarza z Mackiem- mial goroaczke, zle sie czul- widac ze chory... no i przyznal sie ze chodzil w mokrych butach, bo.. zapomnial kluczyka do szafki szkolnej 😵 No zesz tlumacze mu- masz telefon- dzwoń  ehhh 14 lat 🙇

Michal narzekal na gardło, mial goroaczke- na szczescie juz u lepiej...


Ogladam Kinge- ona jedna sie trzyma, na razie wyraznej wysypki nie widze, ale to pewnie kwestia czasu


zastanawia mnie jednak Julka- wszedzie czytam ze szkarlatyna daje jeszcze inne objawy. Doktor zajrzal do gardla i stwierdzil zapalenie.. ale ona nie narzekala na gardło. Moje dzieci naduzywają bolenia- jak ja to okreslam... mowia ze ich cos boli jak im akurat pasuje i wiedza ze mama sie zajmie..

Ktos sie spotkal z taką nietypowa szkarlatyną? Pisze nietypową, ale noc przed nami.. dostala antybiotyk jak kazal lekarz, bede obserwowac czy goraczki nie bedzie


Ehh wszytsko jest super dopoki nie chorują- jak zaczną to przy takiej gromadce idzie zwariowac ze stresu


Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
29 lutego 2012 22:52
Moje dziecie dzielnie dzisiaj pozowało u fotografa, zdjęcie do dowodu osobistego uważam za super udane 😍
Boże ten szkrab ma już 2,5 roku 💃
Złota - oj dużo zdrowia dla was  :kwiatek:
z tą szkarpatyną to szok, ja jeszcze nigdy się nie spotkałam z tą chorobą i pewnie nie wiedziałabym co robić.

Zairka - Pietrucha super wygląda, przystojniaczek! I jakie oczy cudne.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
29 lutego 2012 23:11

Zairka - Pietrucha super wygląda, przystojniaczek! I jakie oczy cudne.

W końcu to przyszły mąż Julki :kwiatek:
O kurcze Zairka jaki poważny młody człowiek 🙂
My mamy nowe paszporty z Kaziem (on ma tymczasowy bo do 5 r.ż. jest tylko na rok wydawany) ale na tych zdjęciach paszportowych wygląda się jakby interpol nas szukał 😀

Natchanizua fajnie że już jesteście na prostej 🙂 Oj wiem coś o siedzeniu w szpitalu z żółtaczką, patrzeniu na dziecko  w akwarium i doradztwie karmieniowym :/ Mi jeszcze każdy mówił co innego :/ Zrobiłabym wszystko byle by już przerwać te naświetlania biedaka i wyjść. Obserwuj czy młody jeszcze nie jest żółty (choć na zdjęciu nie wygląda, śliczny  :kwiatek: ). U mnie żółtaczka była związana ściśle z karmieniem piersią, choć to podobno rzadko się zdarza, a niektóre nawiedzone baby starały mi się wmówić że taka zależność nie istnieje.

Gacek opowiadaj o usg 🙂 Co ci tam robili ?

Z tym 4d to raczej chodzi o jakość sprzętu - jest dużo lepszy niż w przychodni. Wiem że pomiary itp robi się w 2d.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 marca 2012 08:14
Z tym 4d to raczej chodzi o jakość sprzętu - jest dużo lepszy niż w przychodni. Wiem że pomiary itp robi się w 2d.

Ja robiłam w takiej super-wypasionej klinice i też mieli 3d i 4d, opcjonalnie za dodatkowym kosztem. Ale się jednak nie zdecydowałam, bo jakość 2d też była świetna- widzę to zwłaszcza w porównaniu do zwykłego usg mojej ginekolożki.
no właśnie jest to jakiś wypasiony sprzęt, ale nie ma odatkowych kosztów za 3d czy 4d. A jeśli już mam płacić to chcę i filmik i dokładnie widzieć dzidka i wszystkie bajery 🙂
Jak byłam w 12 tc to lekarz robił na tym samym aparacie, przełączał tylko widoki z 2d na 3d w czasie rzeczywistym. Rewelacyjny był to widok, 12 tygodniowy niby "płód"  a było to maluśkie 6,5 cm dziecko ze wszystkim na miejscu, ruszające się, cudo 🙂
O takie robiłam:
http://www.medicom.rzeszow.pl/usg-4d.html
koszt 150 zł to chyba nie jest źle.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 marca 2012 08:35
Łał, to u Was strasznie tanio, ja za to pierwsze zapłaciłam 400 zł (z tym, że usg + krew), za drugie 290 zł, a jakbym chciała 3d, to musiałabym dopłacić 100 zł  🙄 Ale nawet chciałam się szarpnąć- w końcu pierwszy raz w życiu jestem w ciąży  😉 , tylko że jakoś tak w czasie badania pani dr wszystko mi dokładnie pokazała i nie czułam potrzeby.
Mamuśki, czy którejś z Was udało się wychować dziecko całkowicie bez smoczka? Planuję wcale takowego nie kupować i obyć się bez. Jakoś tak uważam to za samo zło. Chyba da się tak, ale nie wiem czy starczy mi cierpliwości.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
01 marca 2012 08:50
shagyaaa, mnie się udało.ale moja po prostu nigdy smoczka ani butelki nie zaakceptowała.miałam wszystkie mozliwe dostępne na rynku,pluła nimi dalej niż widziała.nawet naspiocha,jak jej "wepchnęłam" ekspresowo się pozbywała...
Mamuśki, czy którejś z Was udało się wychować dziecko całkowicie bez smoczka? Planuję wcale takowego nie kupować i obyć się bez. Jakoś tak uważam to za samo zło. Chyba da się tak, ale nie wiem czy starczy mi cierpliwości.


Wiesz co ja tez tak na samym początku sobie obiecywałam że u nas bedzie bezsmoczkowo.
Ale kiedy zobaczylam że moje dziecko zaczyna ssac kciuka szybko zmieniłam zdanie.
Wole oduczyć od smoczka niż od ssania palucha.
Teraz młody w dzien smoka nie używa jedynie do snu
Mamuśki, czy którejś z Was udało się wychować dziecko całkowicie bez smoczka? Planuję wcale takowego nie kupować i obyć się bez. Jakoś tak uważam to za samo zło. Chyba da się tak, ale nie wiem czy starczy mi cierpliwości.

Mi. Moja pluła smoczkiem pobijając rekordy odległości. Liczył się tylko cyc i koniec.
Mój Franciszek też nawet na moment nie chciał smoczka. Kciuka też nie ssie, tylko zawsze kocyk bierze do buzi i memła. Na smoczka reagował płaczem, próbowałam dwa razy, a potem stwierdziłam, że to i nawet lepiej. Jak czasem widzę dzieciaki chodzące z mamą za rękę ze smokiem w buzi... to, no cóż - ja bym na to nie pozwoliła i tylko tyle powiem 🙂
No to szczesciary z Was ze macie antysmoczkowe dzieci.
Moj pierwworodny jest z gatunku sysaczy pospolitych i cos w otworze gebowym miec musi
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się