Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 sierpnia 2014 20:39
Majek dzieki :kwiatek: opiekunka jako taka raczej odpada, nie tylko ze wzgledow finansowych ale tez przez to, ze zalezy mi bardxo na kontakcie Rai z innymi dziecmi. Teraz tyle, co na placu zabaw, a to bardzo niewiele...
Ale jest nadzieja, prawdopodobnie kumpel-lokator sie nia zajmie te 2-3h dziennie. Tylko musze jej znalezc jakies zajecia, a to graniczy z cudem... 😵 wszystko w gminie jest od 3r.z., bede jeszcze szukac jakichs platnych zajec w Konstancinie.
kotbury,  👍 :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Zapisałam sobie Twój wywód na dysku.
Wiedziałam, że jeśli bardzo zależy mi na tym, żeby Gabryś w przyszłości nie musiał walczyć z nadwagą (do której prawdopodobnie i niestety może mieć odziedziczone skłonności) lub żeby to ryzyko zminimalizować na tyle na ile ja mogę mieć wpływ - muszę zrobić wszystko żeby karmić piersią.
Z tym, że nie do końca wiedziałam dlaczego u dzieci karmionych piersią jest mniejsze ryzyko nadwagi/otyłości.
A teraz już wiem!  😀
Nasz Junior był przez 13 miesięcy karmiony piersią. Moglibyśmy dalej to pociagnąć, ale w mojej pracy były nieprzychylne wiatry i wyszło jak wyszło. W trakcie karmienia piersią, Boguś wyglądał jak Pi i Sigma. Do teraz nie wiele mu potrzeba aby wygladać bardziej niż dobrze 🙂 Ma bardzo okrojone sympatie żywieniowe. Generalnie lubi: bułkę z masłem, makaron suchy bez dodatków, płatki z jogurtem, czasami kotleta drobiowego, ziemniaki z masłem, owoce...hmm mało, warzywa: pomidory z ogrodu i marchewkę. Słodyczy je mało, bo żadko kupujemy. Dzisiaj rozmawialiśmy o tym co będzie jadł w szkole, co mu mamy przygotować. I padło: bułkę z masłem. Tak wygląda nasz syn, który nie przywiązuje wagi do tego co nosi...nie ważne,że za duże...itd 😉
CzarownicaSa dobrą opcją jest tzw. childminder po pierwsze zazwyczaj tańsza niż legalna, oficjalna opiekunka i ma zazwyczaj kilkoro dzieci, plus jak jest zarejetrowana w tutejszym kuratorium to może kapkę bezpieczniej się człowiek czuje (?)
lub matka, która do swoich dzieci przyjmie Twoje pod opiekę. Kontakt z dziećmi plus niedrogo. ALE mój A. na przykład powiedział, że się nie zgadza na coś takiego, że się boi dać malucha obcym do domu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 sierpnia 2014 23:37
Nie wiem, czy u nas cos takiego jest, musze sie dowiedziec- dzieki za podpowiedz! :kwiatek:
majek   zwykle sobie żartuję
19 sierpnia 2014 06:53
Czarownica, ja byłam pewna, z Ty się na wyspy sprowadzilas.  😵
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 sierpnia 2014 07:31
Niestety, zycie mi troche plany pokrzyzowalo.
Trzymajcie kciuki, idę na usg w 12 tyg. Zabieram pierwszy raz sprawcę ciąży. Dodatkowo odbieramy dziś obrączki bo ślub za 4 dni - zapowiadają mega ulewy i +10 stopni  😀 hyhyhy
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 sierpnia 2014 09:19
kciuki są nada. Pochwal się potem co i jak 🙂

CzarownicaSa my przyjmujemy 2,5latki jeśli jest tylko miejsce w przedszkolu (państwówka). Z miejscami różnie, ale jednak czasem się zdarza (z dwójka, trójka w ciągu roku). Zdarzają się nam dzieci w pampersach. Rzadko bo rzadko, czasem z jedno w roku ale się zdarza. Choć regulamin zazwyczaj mówi, że dzieci muszą być już odpieluchowane to gdy takowe pampersowe się zdarzy nie robimy problemów.

A ja byłam wczoraj na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Fajnie było. Będą m.in. zajęcia z położną, neonatologiem, ratownikami medycznymi. Zajęcia na których idzie się na oddział. I inne. Mam nadzieję że choć na połowę pochodzimy. Dowiedziałam się też że  wszpitalu który wybrałam dla dziecka potrzebuję tylko maść, chusteczki i ewentualnie pampersy. Ubranka, tetrowe pieluchy itp zapewnia szpital.  Oczywiście te na wyjście trzeba mieć.

Dziecie me dziś jakieś leniwe. Wczoraj też. Sporadycznie się wierci i przepycha. Śturcham ją ciągle co by się "odezwała" 🙂

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 sierpnia 2014 09:55
Dzieki za info :kwiatek: my chyba do tego czasu bedziemy juz calkiem odpieluchowani, zakladamy juz tylko do snu, drzemki i na plac zabaw(bo jak zajeta to nie ma czasu 😉 i niestety nie ma gdzie, na trawniku nie chce jej wysadzac). Jesc je samodzielnie, cwiczymy teraz samodzielne ubieranie.

Pochwale sie i tu- czuje sie spelniona matka, bo pierwsza rzecza jaka robi moje dziecie po przebudzeniu jest "czytanie" ksiazek 😍 terazto nawet spac z ksiazka chodzi 😜

A i jeszcze jedmo pytanie do mam starszakow- kiedy dzieci ucza sie wiazac buty? 🤔 wczoraj w pracy znajoma z szefowa byly bardzo zaskoczone, ze 8 latka juz(!!) umie wiazac buty. Mnie to troche zdziwilo bo myslalam, ze juz mlodsze dzieci to ogarniaja 🤔
Czarownica pani w naszej zerówce czytała nam plan jaki muszą dzieci wykonać do końca roku i do końcowej oceny liczyło się m.in. wiązanie butów więc takie 6-cio latki powinny to umieć. Ale z tym również. Jak to powiedział wtedy mój znajomy "ja nie umiem wiązać krawata a jestem po 30-stce to moje 5 letnie dziecko ma jeszcze czas do nauki wiązania". Poza tym ostatnio zauważyłam, że częściej rodzice kupują się buty na rzepy niż wiązane.

Edit: nadrobiłam was. Sobotnie wesele siostry uważam za super udane. Ok 21 mąż poszedł z dziećmi spać, a ja poszłam dalej się bawić 🙂
Jak wytłumaczyć rocznemu dziecku, znaczenie słowa "nie"?
Kuba jak mu czegoś zakazuje /np. wchodzenie na schody, albo wyciagałe płyt cd, albo włączanie i wyłączanie telewizora/. Jak mówię "nie wolno" nawet ostrym tonem ten idzie jeszcze raz i się śmieje, jak go odciągam mówiąc "nie" to ma niezły ubaw.
Alicja również. Ten typ tak ma. Małgoś to pełne przeciwieństwo Alicji. Z nią nie miałam problemu w takich sytuacjach. Półkę z płytami zastawiłam fotelem tak, żeby na fotel nie wlazła i tyle. Ale martwi mnie jej zainteresowanie kuchenką gazową. Co prawda mam tą kuchenkę z zabezpieczeniami dla dzieci, ale...
Kami   kasztan z gwiazdką
19 sierpnia 2014 11:40
Tajnaa niestety to taki etap.... musisz przetrwać i być konsekwentna  🙂
Czyli to norma? myślałam, że gdzieś błąd zrobiłam po drodze.
Czyli to norma? myślałam, że gdzieś błąd zrobiłam po drodze.


nie wiem czy norma, ja tak nie miałam
ale ja też nie miałam buntu 2, 3, 4 latka i innych przebojów
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 sierpnia 2014 11:47
Tajnaa moja zaczela lapac i wykorzystywac "nie" w wieku ok. 1.5r.

Dodo zazdroszcze 😜 moja sie buntuje, ale duzo nie moze zdzialac 😎
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 sierpnia 2014 12:24
Dziewczyny jaki termometr najlepiej sprawdza się przy noworodku?
edit.
I czy zakup wagi dla niemowlaka to dobry pomysł czy zbędny wydatek?
Waga - wg mnie zbędny. Chyba, że dziecko ma problemy z przybieraniem na wadze i chcesz to kontrolowac bardzo skrupulatnie bez latania do przychodni.
Odmeldowujemy się razem z synkiem urodzonym 12 sierpnia 2014r. 😀

Jeżeli kogoś interesuje relacja: w sumie, od początkowych skurczy do wyjścia dziecia na świat minęło 10,5h. W szpitalu wylądowaliśmy z mężem jak miałam rozwarcie na palec (a jadąc byłam pewna, że to gdzieś już połowa drogi :wysmiewa🙂 i skurcze co 5 min - prawie do samego końca. Wg nich można było zegarek regulować, tyle, że były coraz dłuższe i boleśniejsze - takie fest z krzyża. Jak już nie mogłam wytrzymać i spytałam kiedy będę mogła znieczulenie dostać, to oczywiście okazało się, że już za późno, bo to jeszcze tylko ze 20 min potrwa. Faktycznie - 25 min, ale mogło być krócej.

Powiem tak: jakkolwiek bym sobie tego nie wyobrażała i nie planowała - rzeczywistość zweryfikowała wszystko. Myślałam, że jestem odporna na ból, ale w pewnych momentach nic nie rządziło: przestawałam oddychać i przeć. Wymyśliłam sobie, że nie chcę rodzić na leżąco - po bliżej nieokreślonym czasie w kuckach błagałam, żebym mogła wejść na fotel, bo mi nogi nie wytrzymywały. Położna  - anioł, zawdzięczam jej wszystko - że mam zdrowego syna, że nie popękałam, ani mnie nie nacinali - mam tylko 1 szew na szyjce, że już godzinę po porodzie śmigałam do inkubatorów, żeby móc synka zobaczyć. Mam traumę, która trochę jeszcze ze mną pobędzie - nie chodzi o ból, tylko o to, że w swoich oczach spartoliłam sprawę, że nie tak miało być. Jeśli mogłabym cofnąć czas, to chyba chciałabym przez poród jeszcze raz przejść i zrobić to lepiej. Może komuś wyda się to szukaniem na siłę dziury w całym - przecież wszystko jest ok. Owszem, ale niewiele brakowało, żeby nie było...

Synek urodził się siny, z problemami z oddechem. Położyli mi go na brzuchu dosłownie na moment, mąż przeciął pępowinę. Z początkowych 6pkt dostał w końcu 9pkt po 10-ciu min, 51 cm, 2550 gr. Do wieczora leżał w inkubatorze na natlenianiu, na noc już mi go przywieźli do pokoju. Potem okazało się, że ma początki jakiejś infekcji (zapewne w związku z tym, że końcówka wód płodowych była zielona), potem standardowo - żółtaczkę więc do domu dotarliśmy w niedzielę.

Teraz już wszystko jest ok, mały jest bardzo fajnym, niemarudnym dzieckiem. Festiwal min, jaki potrafi zaprezentować jest niesamowity - łącznie z przepięknymi uśmiechami pełną paszczą (wiem, że to jeszcze nie bardzo świadome, ale jakie cudne :emoty327🙂. W nocy śpię seriami - po 2-3 godziny, w dzień jeszcze nie dosypiam, ale chyba zaraz zacznę. Z szalonej ilości 6,5ml mleka odciągniętego pierwszego dnia (podanego młodemu za pomocą strzykawki) doszłam do nawału, laktatora i liścia białej kapusty na prawej piersi. Jest dobrze 😀

Niestety, chwilowo nie nadrobię postów z ostatniego tygodnia. Trzymam kciuki za następne rodzące 🏇

A oto i dziecię moje 😍

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 sierpnia 2014 13:07
Janna, super! Gratuluję synka 😀
Właśnie gadałam z koleżanką, pytam czy wyspana, a ona mówi, że tak, bo jej syn śpi po 11h w nocy. Nie znam matki, która nie karmiłaby nocą. Dziecko niby pod opieką lekarzy, ale jak dla mnie to dziwne :-/

Janna, jakie ma już dorosłe rysy twarzy na 1 zdjęciu! Śliczny synek 🙂
Janna gratulacje. A w którym szpitalu rodziłaś?
slojma   I was born with a silver spoon!
19 sierpnia 2014 13:11
Janna- ogromne gratulacje, odpoczywajcie, a synek jak mały żabiaczek wygląda...sama słodycz
To teraz ja w kolejce...
Janna przeczytałam wszystko tak mnie wciągnęło! Oczywiście ogromne gratulacje z mojej strony, dużo zdrówka dla maluszka i samych cudownych chwil spędzonych wspólnie :kwiatek:
Dodaję moją Anetkę z długiego weekendu u rodzinki mojego niemęża 💘






tajnaa moja mała śpi całe noce praktycznie odkąd skończyła 1,5 miesiąca, od tamtej pory kilka razy nam się trafiło jedno nocne karmienie ok 3 😅
Mam traumę, która trochę jeszcze ze mną pobędzie - nie chodzi o ból, tylko o to, że w swoich oczach spartoliłam sprawę, że nie tak miało być. Jeśli mogłabym cofnąć czas, to chyba chciałabym przez poród jeszcze raz przejść i zrobić to lepiej.


eee, tam !! jesteś hero mama!! zrobiłaś wszystko jak trzeba! spisałaś się na medal! nie ma się co zamartwiać
Dziękujemy wszystkim za gratulacje i życzenia :kwiatek:

Dodofon - dziękuję, też sobie tłumaczę, że przecież już po wszystkim i jest git. Przejdzie mi.

Janna gratulacje. A w którym szpitalu rodziłaś?


W Medeorze.

Janna gratulacje!!! Masz wspaniałego syna 🙂

Demon zazdroszczę podróży i nie zazdroszczę pakowania i rozpakowywania 😉 ale będziecie mieć wspaniałe  wspomnienia 🙂

Tajnaa niestety trzeba przetrwać. Ignac mój dziś mnie ugryzł z uśmiechem na ustach, pierwszy raz mu się zdarzyło. Pierwszy raz piosenkami to z uśmiechem próbował jeszcze raz, tym razem odsunelam się a za trzecim dałam jego rękę do gryzienia i to okazało się już nie takie zabawne i przestał. Bo proszenie, tłumaczenie, groźby itd wywołują jedynie szeroki uśmiech.  🙄

Mu dzisiaj mamy 3 rocznicę ślubu a mąż na SORze. Uszkodził sobie stopę, mam nadzieje, że tylko mocne stłuczenie. Ja siedzę z dziećmi na wsi, jak jedno śpi to drugie świruje 😉
Janna ja po drugim porodzie strasznie żałuję pewnych rzeczy z pierwszego porodu. Gratulacje dla ciebie!


Co do info o mm i karmieniu piersią- będę was teraz zalewać informacjami i linkami do badań!!!
Czytam właśnie książkę "Polityka karmienia piersią", urywa dupę... jest szokująca.
kotbury, zalewaj! "Polityke" tez czytalam, daje do myslenia nie tylko w temacie mleka modyfikowanego ale w ogole, jak dzialaja wielcy produecenci we wszystkich dzedzinach zycia.

Janna, gratsy, slodki synus 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się