Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 czerwca 2016 11:58
figura, gratuluje :kwiatek:
ekstra się czyta, że poród sn może być cudowny 🙂 napisz coś więcej jak się ogarniesz🙂

dziewczyny dziękuje za miłe słowa :kwiatek:
najlepsze jest to, że mój mąż się teraz strasznie jara, choć jeszcze kilka miesięcy temu nie chciał słyszeć o kolejnym dziecku. no ale może sobie teraz kupić duży, wypasiony samochód, który potem będzie mój (najpierw musi się jeszcze poamortyzować mój Outlander), a on sobie wtedy kupi jeszcze bardziej wypasiony, więc perspektywa nowych zabawek dobrze na niego działa 🤣

to 10 tc, a brzuch mam jak w 5 miesiącu, serio 🤔

o - na dowód tego, że ja naprawdę jestem szalona powiem jeszcze coś. może niektóre z Was pamiętają, że ja w ogóle nie chciałam słyszeć o sn przy poprzedniej ciąży. przede wszystkim dlatego, że bliźniaki, ale też w ogóle miałam jakąś ogólną schizę. a teraz? rozważam sn!!!! bo ja chcę, żeby mi dziecko położyli na brzuchu, chcę je kp od razu i potem dłuuuugo jeszcze. przy bliźniakach nie wyszło i to było moją wielką porażką (choć ściągałam pokarm przez 11 mcy)
chcę i boję się. zobaczymy
Ja się przypominam ponownie z moim cudownym sn. Tak na pociechę i zachętę 🙂

Było magicznie, super, esktra. Życzę wszystkim takiego porodu.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 czerwca 2016 12:54
Diakonka, Hahna, to pierwsze co mój K powiedział: oho, Diakonek będzie potrzebował nowego samochodu! My mamy jedno dziecko i jednego psa, a zamieniliśmy kombi z segmentu B na gigantycznego Explorera. To co dopiero u Was!
Hehe, od wczoraj wciąż jesteśmy pod wrażeniem 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 czerwca 2016 13:04
maleństwo, o rany, słodka ta sytuacja z lalką 🙂 Hania kocha miłością wielką swoje lale i są to jedyne zabawki, których absolutnie nie wolno dotykać psom. Ostatnio suka nosiła w zębach jedną z lalek, a Hania wpadła dosłownie w histerię widząc to. 😀
Co do Neli, to przy niej większość dzieciaków wypada słabo, to jakiś geniusz 😀 U nas na pożegnanie z pieluchami się nie zanosi. Mala lata z gołym tyłkiem i obsikuje podłogę. Na nocnik siada i mówi "psi psi", po czym schodzi i idzie dalej :zamdlal:
Pandurska, ja też zazdrościłam letnim i wiosennym dziewczynom ale później sobie pomyślałam, że październik nie był taki zły, bo kiedy zaczęłam Hani na poważnie rozszerzać dietę, to akurat pojawiały się nowe, świeże owoce i warzywa. Trzeba szukać pozytywów 😉 Chociaż wysoka ciąża w środku lata zdecydowanie nie była fajna.
figura, Diakonka, gratuluję!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 czerwca 2016 13:17
Kurczak, Kaluna to samo, siada, mówi si si ibsiedzi, siedzi... I idzie dalej.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 czerwca 2016 13:56
Kurczak, no ja tez myslalam, ze koncowka ciazy+upaly to masakra i katorga, a tu w sumie sie zdziwilam. Nie puchne, nie jest mi slabo ani nic. Duchote tylko gorzej znosze (taka przed burza), ale ja ogolnie jestem meteopatka od zawsze.
szafirowa to tak jak i ja... Zima gorzej znosilam końcówkę niż teraz... Bo nogi miałam jak balony i ogolnie cala bylam spuchnieta. Robiło mi się slabo itp... A teraz mam tylko lekko obrzmiale palce u rak a nogi tylko leciutko puchna jak musze założyć skarpetki (i pochodzę w nich z godzine).

No ale przy dwójce dzieciaczków też obciążenie większe dla organizmu 😉 wiec super, ze tak lekko ciąża mija  🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 czerwca 2016 14:26
kasiulkaa25, moze u nas to tez kwestia aktywnosci i kondycji po prostu zwyklej fizycznej? No bo jak sie zapiernicza, to ciezko byc napuchnietym flakiem- nie ma czasu 😁
Mnie się zdecydowanie lepiej znosiło ciąże jesień-wiosna niż teraz. Może nie puchnę ale często mi duszno i mam zawroty głowy. Fakt, że 1 ciąża to był totalny relaks a teraz non stop na obrotach za biegającym i wspinającym się wszędzie 2 latkiem 😉 Zastanawiam się jak zniosę tygodniowy wyjazd nad morze, modle się o temp do 25st 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 czerwca 2016 14:48
szafirowa, ale Ty w ogóle w tej ciąży, w dodatku bliźniaczej, to szatan jesteś 😉 Przy Jasku też czułaś się tak dobrze? Dla mnie ciąża, to był naprawdę kiepski czas i chociaż starałam się być aktywna, to w pewnym momencie po prostu nie dawałam rady. Na słońcu wystarczy, że postałam kilka minut i zaczynało mi się kręcić w głowie.
Ja też czułam się świetnie, nie puchłam wcale, nie mdliło mnie. Wiadomo, że tam wieczorem pobolewały plecy czy coś, że szybko zadyszka, ale generalnie rewelacja.
W pierwszej w porównaniu to masakra była...

O widzisz Kenna, to mi wyjaśniłaś. Nie miałam takich problemów i zrozumieć nie mogłam, dodatkowo dlaczego raz jest ok a raz nie. Uszanuję, będą linki 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 czerwca 2016 16:14
Kurczak, w pierwszwj ciazy zdychalam od polowy, bylam wielkim zwalistym flakiem, z obrzydliwymi obwislymi rekami, bulami dookola kolan i twarza jak ksiezyc w pelni... ;-) nic nie robilam
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
22 czerwca 2016 19:11
O matko... diakonka!!! Gratuluje!!!! Ale bedzie 🙂 mama bliźniaków w następnej ciazy i to jak szybko! Wow! Bedzie sie działo 😉 dacie rade 🙂 w sercu zazdroszczę 😉

Lotnaa, pandurska... Macie jakies dla mnie tips na podróż do polski? Mam 980 km, jadę w niedziele. Boje sie 🙁
Figura Gratuluję! Super wieści 😲 Dużo zdrówka i odpoczynku dla Was  :kwiatek:
Gienia Wy na Szczecin uderzacie o ile pamietam? Mozecie przez Kassel jechac na mala przerwe (mieszkam bardzo przy autostradzie  😎 ). A tak serio, to uzbroj sie w cierpliwosc. Staralismy sie wyjezdzac tak, zeby wypadala pora drzemki, albo ewentualnie przetrzymywalismy mloda, zeby spala w samochodzie jak najdluzej. A potem to przerwy w razie potrzeby, oczywiscie ja albo maz jezdzilismy z tylu. Rozprostowywalismy co jakis czas i planowalismy jeden dlugi postoj. Obecnie jest super, bo na parkingach dajemy Paulinie zwiedzac samochod i bardzo to lubi. Sama nie wiem, co ci jeszcze doradzic. Nie musisz odciagac mleka po drodze, to w ogole luksus  😁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
22 czerwca 2016 20:50
Nie, ja opolska dziołcha jestem, gdzie mi tam na Szczecin 😉

Dzięki za rady, jakos to bedzie. Jadę z tata, specjalnie w sobotę przyleci do nas. Dwie godziny jazdy jest ok? I potem przerwa? Jakos mam mega strach przed tymi maxi cosi ze to niezdrowe takie i niewygodne 🙁 normalnie jedziemy 10 godzin, ciekawe ile nam zejdzie.

No mleka na szczescie nie musze odciągać, ale cały arsenał butelek i termosów biore. No i słoiczek na obiad bo mój Gabrys juz wtlamsza obiadek ze hej 😉

No i dzięki za zaproszenie 🙂  :kwiatek:
Gienia A to sorry, pomylilam. Jak do Opola, to tym bardziej przejazdem bedziesz. 2h to optymalnie, ale musisz zobaczyc, co maly powie na jazde. Po niemieckiej stronie jest duzo fajnych Autohofow, gdzie rozprostujesz bobasa. No i sa kaciki zabaw, jesli go to jakos interesuje juz. Dacie rade lepiej, niz przypuszczasz! :kwiatek:
Hej dziewczyny, to chyba nie jest tak nas mało 😉 Osób które poród wspominają bardzo dobrze 🙂

maleństwo, dzięki że pytasz 🙂  U mnie druga ciąża, poza samym początkiem spokojna 😉 Oprócz rosnącego brzucha, oraz zwiększającej się liczby kg nie czuje się ciążowo  😉 A zbliżam się powoli do półmetka bo pojutrze kończę 18 tydzień 🙂 Czekam na usg połówkowe i na ruchy 🙂 Może gdyby nie to łożysko z przodu coś już bym czuła. Czasem mam wrażenie jakby coś mi się pchało, ale nie ma mowy o tych muśnięciach, tej tak zwanej "rybce". Więc sama nie wiem... Niby powinnam być mądrzejsza i bardziej wyczulona po pierwszej ciąży na co zwracać uwagę, ale chyba nie jestem  🤣
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
22 czerwca 2016 21:12
No jadę na Kassel albo dolem 4ka. Km praktycznie tyle samo ale rożnie nas nawigacja prowadzi.

Przebierasz Paulinkę na Sanifair?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 czerwca 2016 21:58
Gienia-Pigwa, my ostatnio wracając, wyjeżdżaliśmy o 2 w nocy. I tak było chyba najlepiej. Jadąc mocniej w dzień na finiszu mieliśmy już histerię (co prawda ostatnie 20 km, ale ciężko było). Chyba Hani dużą różnicę robiło to, ile "swiadomie" jest w tym aucie, a ile nieświadomie prześpi w nocy. Raz wyjeżdżaliśmy o 18, ale niej super, ale my się umęczyliśmy strasznie.
Szczerze mówiąc, to olaliśmy to zalecenie z wyjmowaniem z maxi cosi co 2h  😡 Jak spała, to jechaliśmy na maxa, po prostu szkoda było budzić jej w nocy. Ja siedziałam koło niej i "zabawiałam", jakoś zleciało. Teraz jedziemy dopiero we sierpniu, trochę się obawiam, bo im dziecko starsze, tym chyba trudniej.

A jak Ci idzie to rozszerzenie diety? Ja czekam do skończenia 6-ciu miesięcy, i jakoś się tego obawiam  🤔
Kurczak, no błagam. 5miesiecy temu nawet nie myślałam o odpieluchowaniu. Mi trudno ocenić Nele na tle rówieśników, bo takich wokół nie ma. Są starsze dzieci np. O 6 miesięcy więc w tym wieku zupełna przepaść. Rok temu jak był Jaś w lato to widziałam 2 latka. Mówił na takim poziomie jak Nela teraz. Biegał tak jak ona. W sumie to  poza pieluchami, które szafirowa odłożyła na później, bo trudno testować dziecko w wynajętym domku, obcym otoczeniu itp. Natomiast kwestie dogadywania się z nim były na takim poziomie jak u Neli aktualnie. Wiadomo charakterki inne ale rozwój ogólny na podobnym poziomie.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
22 czerwca 2016 22:24
Nie no tak bym nie dała rady, za stara jestem na nocne jazdy. Ale moze pojedziemy akurat jak bedzie pobudka w nocy na jedzenie. Tak koło 4 tej.

A rozszerzanie diety idzie super. Gabrys pokochał nowe jedzonko, pasternak jest hitem! No i dynia. Marchewka tak sobie. Jesteśmy juz przy obiadku typu dynia, kartofel i wołowina. Wcina az mu sie uszy trzęsą.
Ja mu zaczęłam rozszerzać jak miał 4 miesiące i 5 dni. Musiałam sie chować po katach jak cos jadłam, takie oczęta robił. No i okazało sie, ze bardzo zainteresował sie nowymi smakami, po tygodniu juz super szło jedzenie łyżeczka. Zreszta sam chce sobie wkładać 😉 śmiechu mam bo wkłada głęboko i go cofa  😂
Dałam mu troche wody z takiego jakby niekapka od 4 miesiąca i sam trzyma i pije  😵
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 czerwca 2016 07:29
seven, dobrze czytać! Bardzonjestem ciekawa tych Waszych drugich razów. Utarło się, że przy drugim to już luz, wszystko się wie, drugi poród łatwiejszy tylko brzuch większy. Ciekawe jak ma się stereotyp do rzeczywistości 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
23 czerwca 2016 07:43
6 rano, odglos jakby pukania do drzwi (niemozliwe, bo psy cicho), zwklekam sie 5 minut pozniej i widze przez okno w kuchni 3 ogony na podworku (nie powinno ich tam byc zdecydowanie), otwieram drzwi, a na srodku ganku wielka kupa. Psy spia. Do tej pory zachodze w glowe po co kobyla (sadzac po kupie ;-)  ) wlazla pp schodkach na mikro ganek, pukala do drzwi i jeszcze jakim cudem udalo jej sie zesrac na srodku (zdecydowanie brak tam miejsca na manewry koniem).

bera7, tylko Nela jakas taka mniej uciazliwa dla otoczenia  ;-)

[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=74.msg2561606#msg2561606 date=1466630680]
pasternak jest hitem!
[/quote]
Ps. Pasternak jest hitem, co fakt to fakt 😁 (wewnetrzny dowcip sytuacyjny-mialysmy w zeszle lato wraz z bera7 przeboje z gosciem o takim nazwisku ;-)
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 czerwca 2016 08:13
bera7, nie odbieraj dziecku geniuszu, nawet jeżeli to nieprawda 😉 ale poważnie wydaje mi się, że Nela rozwija się szybko, chociaż może to złudzenie, bo ja też niewiele mam do czynienia z dziećmi w jej wieku. Drugim wątkowym, szybko rozwijającym się dzieckiem wydaje mi się Mili Leosky. Tu już porównanie mam większe, bo to rówieśnica Hani.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 czerwca 2016 08:36
Ja juz sie boje tekstów wszystkich w Polsce naokoło czym ja karmie dziecko, ze ono takie wielkie... Kiedyś sie wkurzyłam i powiedziałam z poważna mina, ze ja nie miałam mleka tylko śmietanę  🥂 nieraz juz naprawdę nie wiem.
Teraz wiem co czuja mamy dzieci w 3 Centylu czy niżej jak ludzie sie dziwią, co takie małe to dziecko... Pewnie matki głodzą od urodzenia. Albo chore pewnie jakies...
Gienia-Pigwa, ja jak przyjechałam z Milusiem ze szpitala do domu, to zaraz na drugi dzień przyszli sąsiedzi "zobaczyć dzidzię" i matka sąsiadki (dość starsza pani) skwitowała to tekstem "hm.. no ja takich małych dzieci nie rodziłam...". Co teraz by mnie g. obeszło, ale dla świeżej mamy 1,8kg wcześniaka, nie był to zbyt pokrzepiający komentarz...
szafirowa, wow. Ciekawe jak wykręciła. A Nela to cygańskie dziecko. Z każdy pójdzie, zostanie. Jest bardzo lubiana przez dorosłych i dzieci. Mam nadzieję że taki charakter jej zostanie. Choć czasem jest upierdliwa, ale to dziecko które się nudzi i wystarczy okazać zainteresowanie i humor wraca.
Pasternak w zeszłym roku wydawało się, że zakumał. Prawdziwy szok padł w tym roku. Ale to on poniesie konsekwencje i koń a nie my.

Kurczak, nie no dla mnie zawsze będzie najładniejsza, najmądrzejsza itp. No babcia może mnie przebija w tym. Ale nie chciałabym się w tym zafiksować 🙂

Co robi moje dziecko gdy dobiega godzina 10? Śpi.... Poszła spać przed 21, koło 2 pobudkę na siku zrobiła. Poszła spać do taty. Tata wyszedł koło 7 z domu a dziecko śpi w najlepsze.
nie mow... zamien sie! Dzisiaj zaliczylam chyba z 10 pobudek  🙄 Placze, jeki, rzucanie sie, a do tego od rana cieknie z nosa a nie widze zeby jakis zab mial wychodzic teraz...

O 9 padla ( a wstala 7.30  🙄 ), jak wstanie jedziemy do Stragony wreszcie 😜
Gienia-Pigwa, doczytałam że pochodzisz z opolskiego 🙂 Może te opolskie dzieci tak mają - my z wioski koło Opola i córa na wizycie u pediatry wymierzona na 72 cm i zważona na 7060 gr przed przekroczeniem 3 m-ca 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się