Co mnie wkurza w jeździectwie?

idąc tą drogą to każdy kg na grzbiecice konia po iluś godiznach jazdy spowoduje kulawiznę🙂...

cóż moge powiedzieć- strasznie mnie boli dupa, że już się nie mieści w prestige lucky dressage bo bardzo lubiłam to siodło🙂
Kotbury, moja w lucky dressage przestala sie miescic ponad 15 lat temu  🤣 i to w największym rozmiarze 16 cali
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
18 kwietnia 2018 19:34
Ja za każdym razem mówię, że moje konie nie nadają się do nauki, są za szybkie i za wściekłe 😉 dobrze, że moje misie tego nie słyszą  😂 Czasem tylko usłyszę,  to po co Ci takie konie, jak na nich nikogo poza Wami nie można posadzić ... Wywracam wtedy oczami 😉


U mnie kiedyś w pracy wymyślono (taka specyfika), że będę uczyła jeździć (na moim koniu)kilku kolegów, którzy chcą sobie pewne kursy porobić...(Bo przecież wystarczy trzy rasy siąść i już jeżdziec zawodowy.) Po pierwsze sama jestem cienka ,jak siki pająka, po drugie na moim koniu... Panie widzisz i nie grzmisz.
Sivrite, - tak to jest, jak się piszę z telefonu 😂 Miała być kruszynka, nie kruszonka.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
18 kwietnia 2018 20:49
Brzask, - przykre 🙁 Jeszcze gorsze, że niektórzy w komentarzach uważają, że to jest ok...
Też tak kiedyś lonżowałam...raz, jak miałam 12 lat, a po kilku minutach takiej zabawy lonżowany szetland dosadnie pokazał mi, że to był bardzo zły pomysł...
I niezwykle frustrujące jest dojenie kasy przez osoby wyczuwające takich na dojenie podatnych...W najbliższym otoczeniu mam osoby ewidentnie robione w wałka, ale nie przetłumaczysz bo 'pani X chce dla nas najlepiej i ona się zna!'. Gdzie pani X po prostu wyczaiła zakochana w koniach dziewczynkę w zestawie z kasowną, acz nie znającą się na koniach mamusią i jak usłyszałam jaki im kit ciśnie to aż mnie poskręcało :/
A ja uważam, że ten próg 15% masy ciała konia jest okej. Większe osoby powinny mieć większe konie i tyle. Przecież taki mocny koń 175cm nada się dla faceta 100kg mieszcząc się w przedziale 15%. Mój koń waży niecałe 500kg i uważam, że ja ze swoimi 63kg jestem jeszcze okej. Ale jakbym ważyła więcej to byłoby mu niedobrze. Widziałam na nim facetów dobrze jeżdżących, którzy ważyli koło setki i nie wyglądał jakby czuł się komfortowo...
desire   Druhu nieoceniony...
19 kwietnia 2018 09:23
Sonkowa, a co w takim razie z hucułami i kn? 😉
mój 28letni nie narzeka, a spektakularnie mała nie jestem.
no tak ale na koniu który wazy 500kg może jeździć spokojnie jeździec ważacy 75kg (to jest 15% jego wagi), a ważycie swoje konie, że wiecie, że np wazy niecałe 500 badź 600kg? mięsnie są cieższe niż tłuszcz i kon który jest super umieśniony nieduży, ale nie ma za duzo tłuszczyku może ważyć więcej niż koń kulisty.
Od siebie dodam, że tkanka tłuszczowa konia w wyliczeniach, ile może udźwignąć, powinna stanowić czynnik ujemny - dla konia jego własny tłuszcz to dodatkowy balast do dźwigania.
Na otyłego konia z obwisłym brzuchem i zapadniętym z tego powodu grzbietem wsadzałabym tylko lekkich jeźdźców, a na konie drobnej budowy z takim problemem nie wsadzałabym nikogo, dopóki nadwaga się nie zmniejszy, a grzbiet nie podniesie.
Kn, hucuły i araby mają jednak nieco inną budowę tych pleców - większość znanych mi koni tych ras miała plecy dobrze umięśnione i krótkie. Gorszym problemem od doboru jeźdźca jest tutaj niestety dobór siodła... no i nadal uważam, że to nie są koniki dla dużych jeźdźców.

Generalnie to wszystko dla mnie nie mieści się w sferze rozważań pt. ile koń może udźwignąć bez szkody dla siebie, bo konia można zniszczyć samą kiepską jazdą z kiepskim sprzętem, choć pod najlżejszym jeźdźcem.
Po prostu - nieco więcej obiektywizmu względem kondycji konia i swojej wyjdzie na dobre wszystkim  😉
No ja mam świeżo po ważeniu🙂 - 660 kg i pasiemy bo chuda🙂
A to nie jest koń "mocnej budowy"🙂
kotbury a ile ma wzrostu?
no tak ale patrzac na to ze 15% wagi konia to twój kon przy wadze 660 kg, może dzwigać 99kg.
kotbury a ile ma wzrostu?

Pewnie ponad 170 - nie mierzyłam dokładnie.
Muszę zmierzyć w końcu ale nie mam nikogo z laską w okolicy.
... zmierzę na ścianie stajni jak dzieci na futrynie i pomierzę centymetrem hehehe

Ja mam ambicje się w te 10% zmieścić🙂
Generalnie to wszystko dla mnie nie mieści się w sferze rozważań pt. ile koń może udźwignąć bez szkody dla siebie, bo konia można zniszczyć samą kiepską jazdą z kiepskim sprzętem, choć pod najlżejszym jeźdźcem.
Po prostu - nieco więcej obiektywizmu względem kondycji konia i swojej wyjdzie na dobre wszystkim  😉


No właśnie. Niedługo będzie trzeba zakazać nauki jazdy, a może ją robić na fantomie, bo przecież początkujący siłą rzeczy się telepie i rzuca jak worek ziemniaków. I myślę, że to jest równie, jak nie bardziej, obciążające dla konia. A jak to bywa w niektórych "super" szkółkach - spokojny to cały dzień tłucze na lonży, bo tamten to się buntuje to idzie pod lepszych  🤔wirek:
kotbury, - to rzeczywiście masz kawał zwierza, bo mój ślązak przy dużym umiesnieniu i super kondycji ważył 650kg 😀
Długa jest bardziej niż wysoka imho.
Sonkowa, a co w takim razie z hucułami i kn? 😉
mój 28letni nie narzeka, a spektakularnie mała nie jestem.


Masz rację. Tylko, że one mają inną budowę.. Poza tym kn też swoje waży a nie wyobrażam sobie osoby wiążącej 80kg na nim... Właśnie, ważył ktoś kn lub huculka?

Zgadzam się z Wami, że tych 15% nie można odnieść do każdego konia. Jest to jakaś średnia. Ja widzę po swoim, że bez względu na poziom jeździecki zbyt duża waga mu przeszkadza. Jasne, że wolałabym żeby wsiadł na niego dobrze jeżdżący facet ważący 90kg niż drobna dziewczyna, która lata mu po grzbiecie ale na pewno nie pozwoliłabym na takie regularne jazdy.
I strasznie mnie razi to jak jeździec jest zdecydowanie za ciezki dla konia... Jeśli chce jeździć to niech sobie kupi konia, który bez problemu będzie go wozil...
kokosnuss, - no i widzisz, do tych 85 też się można kłócić, bo wysoki, wysportowany facet waży więcej 🤣 To nie może zacząć jeździć? Bo ja bym wolała wsadzić takiego, niż lżejsza kulkę tłuszczyku.


W sumie to też ciekawe, bo ponoć dla konia lepiej nieść bardziej skoncentrowane obciążenie. Teoretycznie lepsza byłaby więc zbita kulka, z dobrze ustalonym środkiem ciężkości, niż wysoki facet, który ma większy zasięg majtania się przód-tył i przez to ma większą 'predyspozycję' do zaburzania równowagi konia. Dla konia liczy się waga, a nie BMI 😀 Ale to tylko rozważania wagowo-wzrostowe, bez wnikania w stopień wytrenowania, kondycję, równowagę, szybkość uczenia się danego jeźdźca etc
Ta, w cuda to ja wierze ale nie 700kilowe chude konie szlachetne 😁

Od siebie dodam, że tkanka tłuszczowa konia w wyliczeniach, ile może udźwignąć, powinna stanowić czynnik ujemny - dla konia jego własny tluszcz to dodatkowy balast do dzwigania


No tu jest kolejny problem z metoda procentowa - ile osob zna realny rozklad procentowy tluszczu/miesni u swojego konia zeby wiedziec od czego liczyc te 15 czy 10 procent?  Ba, tu zaczyna sie zjawisko pasienia konia zeby procent/proporcje wizualne sie zgadzaly. Znam sporo lasek z nadwaga/otylych co dodatkowo tucza swoje konie, bo o takiego "mocnego" konia nikt sie nie czepia.
Ta, w cuda to ja wierze ale nie 700kilowe chude konie szlachetne 😁



660kg - chudawa, bez mięśni. Nie mam foty. Normalny koń, w sensie nie pogrubiany, nie mocnej budowy, nie w śląskim typie.
desire   Druhu nieoceniony...
19 kwietnia 2018 12:44
[quote author=desire link=topic=885.msg2776029#msg2776029 date=1524126196]
Sonkowa, a co w takim razie z hucułami i kn? 😉
mój 28letni nie narzeka, a spektakularnie mała nie jestem.


Masz rację. Tylko, że one mają inną budowę.. Poza tym kn też swoje waży a nie wyobrażam sobie osoby wiążącej 80kg na nim... Właśnie, ważył ktoś kn lub huculka?

Zgadzam się z Wami, że tych 15% nie można odnieść do każdego konia. Jest to jakaś średnia. Ja widzę po swoim, że bez względu na poziom jeździecki zbyt duża waga mu przeszkadza. Jasne, że wolałabym żeby wsiadł na niego dobrze jeżdżący facet ważący 90kg niż drobna dziewczyna, która lata mu po grzbiecie ale na pewno nie pozwoliłabym na takie regularne jazdy.
I strasznie mnie razi to jak jeździec jest zdecydowanie za ciezki dla konia... Jeśli chce jeździć to niech sobie kupi konia, który bez problemu będzie go wozil...
[/quote]
to ciekawi mnie jak te prymitywy z całym ekwipunkiem jeżdżą pod chłopami na rajdy wagowo +- dźwigają 100 kilo i wyglądają lepiej niż niejeden wymuskany re-voltowy koń 😉
ja sie pocieszam, że mój to jednak wysoki jest i już nie szalejemy 😉 😁
No właśnie. Niedługo będzie trzeba zakazać nauki jazdy, a może ją robić na fantomie, bo przecież początkujący siłą rzeczy się telepie i rzuca jak worek ziemniaków. I myślę, że to jest równie, jak nie bardziej, obciążające dla konia. A jak to bywa w niektórych "super" szkółkach - spokojny to cały dzień tłucze na lonży, bo tamten to się buntuje to idzie pod lepszych  🤔wirek:


SzalonaBibi co do tej złej jazdy to mi chodziło nie tyle o brak równowagi, co o złą technikę samej jazdy - na skróty, na wodzy, jadąc od przodu do tyłu, a nie odwrotnie. Takie brzydkie rzeczy robią niestety jeźdźcy, którzy etap wora ziemniaków mają już daaaawno za sobą.
vanille, - z moich obserwacji wynika, że wysportowane osoby znacznie szybciej "łapią" jeździectwo i własną równowagę, co było w kolejnym zdaniu, ono było istotne w kontekście 😉 Takie osoby krócej się będą telepać, bo w wielu sportach trzeba tą równowagę mieć, mają większą świadomość swojego ciała i zwyczajnie łatwiej im zmusić posiadane już mięśnie do innej pracy, niż budować je od zera. O kondycji i jednocześnie możliwości skupienia się na ćwiczeniu zamiast walki o oddech nie wspominając 🤣 Tak rozwijając kulkę, a wysokiego patyka.
No właśnie. Niedługo będzie trzeba zakazać nauki jazdy, a może ją robić na fantomie, bo przecież początkujący siłą rzeczy się telepie i rzuca jak worek ziemniaków.
No właśnie nie. Przy prawidłowo poprowadzonej nauce od zera nic nie telepie i nie rzuca.
Fajnie by było zakazać nauki przez osoby, które nie umieją tego dokonać. 😉
Mnie wkurza, że co wizyta w stajni to jeden paznokieć mniej  😤 
A dzisiaj raptem odsierszczałam trzy zwierzaki, wszystkie na spokojnie, bez spiny. W ręce szczotka, uwiaz i kantar.  I pa pa paznokociu. Dobrze, że dopiero co zaczęłam zapuszczać od nowa  😕 
Hybryda niszczy paznokcie- chyba czas to jednak przyznać.
No co Ty, ja odkąd mam hybryde to żadnego paznokcia w stajni nie straciłam (no chyba że w hardrockorowej sytuacji  :lol🙂. Chwała temu kto ją wymyślił, w końcu przy koniach dałam radę zapuścić paznokcie. Nienawidzę chodzić w krótkich.  😂
[quote author=SzalonaBibi link=topic=885.msg2776081#msg2776081 date=1524132130]
No właśnie. Niedługo będzie trzeba zakazać nauki jazdy, a może ją robić na fantomie, bo przecież początkujący siłą rzeczy się telepie i rzuca jak worek ziemniaków.

No właśnie nie. Przy prawidłowo poprowadzonej nauce od zera nic nie telepie i nie rzuca.
Fajnie by było zakazać nauki przez osoby, które nie umieją tego dokonać. 😉
[/quote]

No to masz szczęście trafiając tylko na sprawnych adeptów jeździectwa. Oczywiście, że nauka ma eliminować bycie workiem ziemniaków, ale to proces i nie dzieje się od razu. Na początku nieraz straci się równowagę a i ruch konia trzeba wyczuć. Fakt, są tacy co łapią moment, ale inni... no cóż.
Sonkowa, mam to samo 😀 Kocham hybrydę, nie dość że przeżywa kilkanaście godzin w labie, w rękwiczkach to potem wszystkie roboty stajenne, łącznie z kopytami. Jak przesadzę z długością tu zdarza mi się złamać paznokieć, tak bardzo niefajnie, praktycznie w połowie.  Ale to tak jak napisałaś, tylko w jakiejś ekstremalnej sytuacji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się