jazda pod tanią banderą

Karla🙂, ja tam czekam na porządny rozwój zawodów towarzyskich - bo na razie w regionie to większość jest przy reg. i ograniczają się do najniższych konkursów.
ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
23 sierpnia 2012 13:34
gaga zawody będę jechała dla siebie nie dla papierka 😉
to jakoś inaczej na mnie działa, nie umiem tego wytłumaczyć .. 👀

co do pomysłu ... popieram ideę i będę śledzić jej rozwój 😉
Tak jakby po prostu  starty w zawodach nie mogly być podstawową metodą na ocenę umiejętności jeździeckich .... odznaki i inne formalności niepotrzebnie reglamentują dostęp do tego sportu  . Nadchodzą czasy deregulacji w innych branżach , to może  czas i  na jeździectwo ?
Wrotki, wkładasz kij w mrowisko, ale macie rację PZJ to niereformowalny "ustrój" w którym warto przeprowadzić rewolucję. Mimo że sama nie startuję, pomysł słuszny i popieram go jak najbardziej  💃
[quote author=Karla🙂 link=topic=89124.msg1502478#msg1502478 date=1345725067]
sama idea odznak nie jest zla, ale wykonanie pozostawia wiele do zyczenia... (...) na szczescie frekwencje na towarzyskich rosna i pzj moze naskoczyc organizatorom
[/quote]
Również uważam, że idea zła nie jest, a przeskoczenie 4 przeszkód 80 (?) cm nie wymaga wielkiego treningu - ot półsiadu i ogarnięcia na którą noge koń galopuje...
Co do towarzyskich - w zachpom właścicie nie ma ich wcale. I tylko klasy mini LL i LL są rozgrywane w kanwie towarzyskich - reszta to regionalki. Co więcej regionalek i ogólnopolskich zawodów u nas przybywa, co się chwali akurat :-) Nie muszę popierać PZJtu aby popierać rozwój sportu chyba? ;-)
Co do organizowania zawodów cypryjskich w Polsce - ciekawi mnie również jaki byłby wówczas system sędziowania - bo sędziowie chyba również musieliby mieć cypryjskie licencje??
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 sierpnia 2012 13:44
Gaga,a nie wystarczy,że będą mieli uprawnienia sędziów FEI? przeciez na CICach w Polsce też sędziują obcokrajowcy 😉  😎
_Gaga, to pokaż mi takiego, co to nigdy nie skacząc pojedzie na nieskaczącym koniu (tak, tak, są takie, wbrew przekonaniu, że metr nawet krowa pójdzie) z miejsca 80cm - biorąc pod uwagę że półsiadem umie jeździć i wie jak galopować.

Dla przykładu - znam takiego jednego ślązaka - nóg nie podnosi i już - w efekcie nawet 40-50 cm bywa problemem, bo koń przeszkody "zabiera" pod sobą. Ale ujeżdżeniowo mocną N-kę by mogli pojechać. No ale nie mogą - koleżanka nie ma możliwości pożyczyć sobie od kogoś konia, żeby się poduczyć skakać. A temu nie ma zamiaru nóg masakrować.

Bialorus tez zezwala na starty w kazdej klasie na papierku - czyli jak by 1.


a może na Białoruś byłoby bliżej nam mentalnie i geograficznie zamiast na cypr?
geografia nie ma tu nic do rzeczy.
jakoś "białoruska" mentalność do mnie nie przemawia
Cypr jest w UE i dotyczy go zasada wolnego przepływu osób
Cypr jest jeździeckim zadupiem i dlatego łatwiej się z nim negocjuje
...no i nie bez znaczenia jest tradycja "taniej bandery" w tym kraju.
Wrotki, wkładasz kij w mrowisko, ale macie rację PZJ to niereformowalny "ustrój" w którym warto przeprowadzić rewolucję.
można powiedzieć, że to mój nałóg, lub przyzwyczajenie 😉
[quote author=_Gaga link=topic=89124.msg1502492#msg1502492 date=1345725819]
Co do organizowania zawodów cypryjskich w Polsce - ciekawi mnie również jaki byłby wówczas system sędziowania - bo sędziowie chyba również musieliby mieć cypryjskie licencje??
[/quote]lub międzynarodowe...z resztą nie wiem, bo jeszcze nie czytałem Regulaminu Rozgrywania Zawodów Krajowych cypryjskiego ZJ  😉
Wystarczy, ale sędziowie FEI pracują za stawki FEI - taki przepis. Inne są też ich koszty dojazdu, spania, etc...
Poza tym specjalnie wielu sędziów FEI to my w kraju nie mamy (i tu znów dojdzie dojazd zamiast od 50 - 200 km w jedną strone - będzie po 500 - 600 km). W takim przypadku koszty organizacji zawodów przez same stawki sędziowskie koszmarnie wzrośnie. A wpisowe na "jakby regionalki" z 50-100 zł podniesie się do 300 - 400 zł jesli nie lepiej...
Nawet komisarz zawodów będzie musiał mieć uprawnienia stewarda FEI...

Możliwe, że na Cyprze łatwiej byłoby również o promocje sędziowskie - szczególnie właśnie promocje na sędziów FEI (co u nas z cudem graniczy) i my również byśmy skorzystali?

epk to nie temat o odznakach, czy szkoleniu podstaw jazdy konnej, więc wybacz, ale nie będę wątku rozwijać
Wrotki ten nałóg, może mieć akurat pozytywne konsekwencje.....  🙂
_Gaga, ależ to temat nt. tego jak ominąć bzdury polskiego systemu "promowania sportu jeździeckiego". I bardzo mi przykro - ale mam nadzieję, że to także dałoby się jakoś ominąć.
Poza tym skoki to już nie są takie podstawy, podstawą jest ujeżdżenie - właśnie dlatego Niemcy uznali, że ujeżdżenie trzeba zdawać zawsze, cokolwiek by się jeździć nie chciało, a skoki niekoniecznie. Ale oni przecież durni są, i kompletnie jeźdźców nie umieją wykształcić.
Ciekawe co takiego zmieni się za parę lat, że jako 40-latka to już skakać nie będę musiała umieć - to też logiczne jest bardzo.

I tak jak Quancie - bardzo mi się ten pomysł podoba - bez względu na koszty.
[quote author=_Gaga link=topic=89124.msg1502508#msg1502508 date=1345726386]
Wystarczy, ale sędziowie FEI pracują za stawki FEI - taki przepis. Inne są też ich koszty dojazdu, spania, etc...
Poza tym specjalnie wielu sędziów FEI to my w kraju nie mamy (i tu znów dojdzie dojazd zamiast od 50 - 200 km w jedną strone - będzie po 500 - 600 km). W takim przypadku koszty organizacji zawodów przez same stawki sędziowskie koszmarnie wzrośnie. A wpisowe na "jakby regionalki" z 50-100 zł podniesie się do 300 - 400 zł jesli nie lepiej...
Nawet komisarz zawodów będzie musiał mieć uprawnienia stewarda FEI...
[/quote]ok z tym że to tylko spekulacje, bo jak wcześniej pisałem nie znamy cypryjskiego regulaminu...i żaden regulamin nie jest napisany raz na zawsze!
piszesz o stawkach na zawodach międzynarodowych, a to przecież mają być krajowe zawody cypryjskie organizowane na terenie Polski 😉
no i naprawdę to daleka przyszłość...najpierw chciałbym zobaczyć miny działaczy PZJ, kiedy z cypryjską licencją o wydanie gościnnej, zgłosi się np. dawny polski kadrowicz.
i naprawdę Gago...nie ma przymusu i nie może być, nie musisz się bać, bo nic tak nie uzdrawia instytucji, jak oddech konkurencji na plecach.
zawsze cypryjska federacja będzie mogła sobie wybrać z grona lubianych i nie -komercyjnych sędziów  takich, którzy awansują na tych FEI czydostaną ichnie uprawnienia. Dzięki temu ukróci się hamowanie awansów przez rodzinę,znajomych itp. i uniknie sytuacji,że ekipa z PZJ obstawia wszystkie zawody w regionie, ogólnopolskie i nie tylko😉
ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
23 sierpnia 2012 14:08
... bo nic tak nie uzdrawia instytucji, jak oddech konkurencji na plecach


prawda, prawda, po stokroć prawda... wrotki natchnąłeś mnie ...  😁 
Dava,  no ale zupełnie co innego, jak się wybiera na odznakę delegacja, a co innego, jak jadą same dzieci na kucach i jedna emerytka na dużym koniu, na którą się wszyscy gapią i szepczą po kątach, co też ona robi na takiej odznace - przeca powinna sobie raczej trumnę wybierać 😉
Nie mam konia na skoki, nie będę miała takiego konia (jakiś czas temu w KR wstawiałam nawet fotki prezentujące styl, w jakim Skwaruś pokonuje mikro stacjonatki...), nie mam ochoty tułać się po jakichś ośrodkach, dojeżdżać na ileś tam treningów, wypożyczać konia na część skokową (ujeżdżeniową pojadę na swoim),  to wszystko po to, żebym nigdy w życiu miała nie skakać. Powozić też nie powożę, woltyżerki nie uprawiam - w sumie pożyteczne dyscypliny, czemu ich na odznakach nie ma? 😀iabeł:

Odnośnie zdawania odznak jako takich... Moją znajoma, która startuje sobie do Cetek ujeżdżenie, tak dla ambicji zdecydowała się zdawać odznaki. Poległa na pierwszej na teorii. Zapytano ją o różnicę między zagwożdżeniem, a nagwożdżeniem (z ręką na sercu, każdy wie co to które?). Szkopuł w tym, że dziewczyna jest rodowitą amerykanką, w Polsce jest sporo lat i płynnie operuje językiem, ale niestety za- i na- gwożdżenia to dla niej czysta semantyka. Ale nie ma przebacz - musi być regułka wyklepana na pytanie i dziewczynę oblano. Bez dyskusji.
Ja w tym sensu nie widzę 🙁 I nie zamierzam uczestniczyć w czymkolwiek, co nie ma sensu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 sierpnia 2012 15:35

Dava,  no ale zupełnie co innego, jak się wybiera na odznakę delegacja, a co innego, jak jadą same dzieci na kucach i jedna emerytka na dużym koniu, na którą się wszyscy gapią i szepczą po kątach, co też ona robi na takiej odznace - przeca powinna sobie raczej trumnę wybierać

bardzo ale to bardzo przesadzasz 🙄
ElaPe, pojedź odznakę np. w Kuclandii to pogadamy 🤣
Zwłaszcza na części toeretycznej, jak na krzesełku obok w lewej będzie siedziała 9-cio, a z prawej 11-latka. Normalnie w powietrzu zaczyna się unosić melodyjka "co ja robię tuuuu...." 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 sierpnia 2012 15:52
ee tam. byłam na Bródnie,  też masa dzieciaków i zupełnie nie przyszło mi do głowy by mi coś w uchu brzdąkało że co ja tutaj robię.

Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 sierpnia 2012 16:00
Krajowe zawody Cypru na terenie Polski... No dobra. A  teraz powiedzcie mi jak to działa w drugą stronę? To znaczy jak by to wygladało(i jak jest regulowane przepisami) jakbyśmy chcieli zorganizować Zawody Krajowe Polski np. na terenie Czech czy Słowacji? Nawet Cypru?  👀
pytał ktoś do jakiego WZJ należę - do lubelskiego. Do tego mamy twór zwany WKJ (wojewódzki klub jeździecki), a w ramach niego mnóstwo sekcji - tak by składka klubowa szła do pzj jedna... dzięki temu, należąc do WZJ (mimo, że z racji siedziby stajennej, powinnam należeć do innego klubu niebędącego sekcją WKJ) nie muszę się martwić, że np nie mogę jechać na ogólnopolskie, bo klub nie zapłaci składki w pzj, tudzież nie muszę się na tę składkę składać z innymi (np dwoma) zawodnikami 🙂

tylko tak jak pisałam wcześniej - u nas też różowo nie jest - ujeżdżenia się nie robi, bo niby nikt nie chce startować, ale... - na HMW-A - ponad 40 przejazdów...

tydzień temu na szybko zrobiłam towarzyskie ujeżdżeniowe - prawie 30 przejazdów (w tym, niektóre pary jechały tylko 1 przejazd) - ale "ludzie nie chcą jeździć ujeżdżenia..." ;////
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 sierpnia 2012 16:18
Krajowe zawody Cypru na terenie Polski... No dobra. A  teraz powiedzcie mi jak to działa w drugą stronę? To znaczy jak by to wygladało(i jak jest regulowane przepisami) jakbyśmy chcieli zorganizować Zawody Krajowe Polski np. na terenie Czech czy Słowacji? Nawet Cypru?  👀


nie rozumiem pytania...a w zasadzie jego sensu...a raczej ty chyba nie rozumiesz,po co my z tym Cyprem zaczynamy  🤔

chcemy się uwolnić od pzjtu,a nie go za sobą targać zagranicę..a do tego sprowadza się Twoje pytanie.... 🙄
co do systemu odznak myślę że taki brąz powinien być obowiązkowy dla wszystkich ( te 3 stacjonaty i okser skoczy każdy koń) żeby było bezpiecznie po prostu...jak się nie ma własnego można pożyczyć ze szkółki.
Co do wyższych odznak to chyba nie ma sensu- bo już na srebro więcej przeszkód i wyżej i rzeczywiście ujeżdzeniowiec co chce pojechać N  nie musi skakać parkuru bo i po co...Po za tym nikt normalny nie zapisuje się na N w skokach czy ujeżdżeniu jak nie jest gotowy (przynajmniej ja nie widziałam w naszym regionie).

Pomysła z Cyprem jest ciekawy bardzo dla kogoś kto startuje w ZO. Dla startów ZR niema sensu bo koszty niskie.

Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 sierpnia 2012 16:30
Ktoś, pytam po prostu, nie dlatego, żeby ciągać PZJ za sobą, bo od niego właśnie chcecie się uwolnić.
W moim pytaniu chodzi o to na jakiej zasadzie działa organizacja zawodów krajowych jakiegoś państwa w innym państwie, bo o tym również była tutaj mowa. Nie chodzi już nawet konkretnie o Polskę, czy Cypr, tylko ogólnie. Jak to działa  😉
Perlica - myslisz, że jak ktoś skoczy 4 stacjonaty na koniu samograju ze szkółki będzie bardziej bezpieczny na zawodach, niż osoba jeżdżąca solidne N - C ujeżdżeniowe, która w życiu niczego nie skoczyła i nie ma ochoty skakać? Ja tam jestem tego samego zdania co Quanta. Ja też konia na skoki nie mam i mieć nie będę, nie mam możliwości takiego sobie wydzierżawić. Poza tym jestem osobą dorosłą, nie mam czasu dojeżdżać do innej stajni, ani nawet w swojej własnej jeździć więcej koni niż swojego - chętnie pojeździłabym jeszcze na jakimś, ale ujeżdżenie - na skoki po prostu szkoda mi czasu.


Nie mam ochoty wypożyczać ze szkółki jakiekolwiek konie, zresztą musiałabym najpierw trochę poskakać w domu, a na swoim skakać nie mam zamiaru. Pewnie odznaki byłyby dla mnie do ogarnięcia, gdybym wydzierżawiła profesora i poskakała na nim jakiś czas, ale po co? W życiu potem skakać nie będę, bo mnie to nie bawi. W kontekście tego, że wystartowałabym sobie coś może jak znajdę czas kilka razy w sezonie po prostu inwestycja czasu i kapitału w zdawanie odznaki i robienie podejścia do skakania jest dla mnie bez sensu.
dempsey   fiat voluntas Tua
23 sierpnia 2012 17:11
tak patrząc na to wszystko z zewnątrz, to trzeba przyznać, że jest to sytuacja przepięknie absurdalna - jak na nasz piękny kraj przystało.
zawodnicy próbują się bronić rękami i nogami przed instytucją której oficjalnym zadaniem i celem istnienia jest  pomoc zawodnikom  😎
wszystko w tym kraju wciąż się nadaje dla Barei  😵
jak się zostało zarejestrowanym przed 2007 (ja akurat przed 2000 - jak jeszcze systemu komp. nie bylo, a wprowadzona zostalam niedawno...duzo lat nie bylo mi to potrzebne). to nie trzeba zdawać żadnych odznak?
no nie wyobrazam sobie - i bzdurnej teorii gdzie co rusz jakaś bzdura, to jeszcze parkuru gdzie mam najezdzać obowiązkowo w półsiadzie itd..... a poza tym co? jak zdawać, to po kolei? i ja - instruktor, mam jechać brazową na której są mnejsze wymogi nż na egz. instorskim?

to słuchajcie naprawde nei chodzi o to, że nie dalibyśmy rady - i mający "wszechstronne konie, jeżdzący wszechstronnie" i ujezdzeniowcy" którzy naprawde skakać nei chcą, nie umieją , boją się o konie itd. to chodzi o fakt, że nei lubimy jak na taką bezsensowną bzdure ktoś nas naciąga i każe wydawać kilkaset zł. za egzamin + czas bo jakiś odstęp kilku miesięcy między nimi musi być) - ileś tam zł pzj, a reszta ośrodki za zorganizowanie, koszt przewiezienia konia, wynajęcia jeśli nie ma się np skaczącego, albo ma się za daleko. no i jeśli chce się zdać z pewnością, to jeszcze trzeba wykupić pare jazd w którym egz jest organizowany a wlasciciele sa sędziami.
2 - naprawde wydawanie tych kilkuset zł żeby zdać i potwierdzić umiejętności takie same (bo taka sama odznaka) co dzieci galopujące przez kawaletki i skaczace z głową na zadzie, galopujace od kopa itd (bo takie zdają jeśli jeżdzą w organizującym ośrodku) - o naprawde jest żenada i naciągactwo!

dzieci ok - fajna sprawa dla nich takie odznaki, zawody a od razu spr umiejętności bo przecież kazdy co przeklusował sam pare metrów (albo i na lonzy) to uwaza się za A.Gala. fajnie żeby ktoś z zewnątrz to zweryfikował, żebynp dzieciak idąc do innej szkółki miał "papier" co faktycznie umie, a co jest fantazją jego i rodziców. tak jest bezpieczniej i wygodniej.
ale dorośli ?! ;/
ElaPe, pojedź odznakę np. w Kuclandii to pogadamy 🤣
Zwłaszcza na części toeretycznej, jak na krzesełku obok w lewej będzie siedziała 9-cio, a z prawej 11-latka. Normalnie w powietrzu zaczyna się unosić melodyjka "co ja robię tuuuu...." 🙂
najśmieszniejsze jest to, że system jest głupi, dziurawy i korupcjogenny...podaj mi swoje personalia, a nie dalej niż za 14 dni dostaniesz do ręki odznakę brązową PZJ, plus gratis w postaci odznaki "jeżdżę konno" która zwalnia z "obsługi stajennej".
cały ten system to tylko synekura dla działaczy i szkoleniowców, nie mająca żadnych pozytywnych aspektów rozwoju branży!
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 sierpnia 2012 20:44
Bo chodzi o to, żeby jak najwięcej kasy ściągnąć z ludzi. Po to te całe odznaki i monopol jednego autora, którego książka ma być uważana (  😂 ) za nieomalże biblię dla polskich jeźdźców. Śmiech na sali.
Uczciwości w tym za grosz, byleby więcej ludzi ściągnąć, a raczej zmusić do zdawania i więcej książek sprzedać. Dzięki Bogu rejestrowana jestem od 99r. i cały ten tępy system ominął.
A tak jako ciekawostka. Sytuacja z kursu szkolenia podstawowego. Sam "najwyższy" egzaminował. Kolega zdaje egzamin, na koniec pada pytanie:
- Egzamin ma pan właściwie zdany. Czytał Pan "Akademię Jeździecką"?
- Nie, nie czytałem.
- To jak Pan przeczyta, to Pan wróci. Dziękuję, egzamin NIEzaliczony

To o czym my w ogóle rozmawiamy? 😵
Aga_Leming, ja zdawałam odznakę na koniu szkółkowym i nie jeździłam na nim wcześniej, nie skakałam wcześniej  także ( kilka razy płoty na młodziakach na torze ale trudno to nazwać skokami bo to inne skakanie :wysmiewa🙂, na odznace nie miałam problemu żadnego -półsiad i już, przecież na brązową to łatwo zdać, czworobok ( litery) uczyłam się dzień przed bo to były czasy gdzie jeździłam tylko na torze i dla własnej ciekawości poszłam na ten egzamin i zdałam z największą liczbą pkt z moim wyścigowym dosiadem 😂
Nie zdała jedna osoba- 3 pomyłki na czworoboku i druga starsza Pani którą koń ponosił przy zagalopowaniu i wyskakiwała z czworoboku piszcząc. I właśnie odznaka była tym momentem żeby "zatrzymać " wspomnianą Panią bo było to niebezpieczne bardzo.
Ja przyznam że bałam się tego oksera( dla mnie był wielki wtedy :hihi🙂 ale koń się nie bał-ale to chyba  🚫

podaj mi swoje personalia, a nie dalej niż za 14 dni dostaniesz do ręki odznakę brązową PZJ, plus gratis w postaci odznaki "jeżdżę konno" która zwalnia z "obsługi stajennej".

to ja chetnie podam 😉
dla mnie system odznak to po prostu wyciaganie pieniedzy od ludzi i tyle. bede musiala zdac ta bzdure przed poczatkiem nastepnego sezonu, bo ile mozna jezdzic towarzyskie 🤔 a nie moge znalezc ani starej karty, ani zadnej innej dokumentacji starych startow.
po prostu marze o tym, zeby wydawac kase na wozenie konia, placenie za egzamin, poswiecanie na to czasu i pewnie branie dnia wolnego w pracy, zeby zrobic dumna brazowa odznake  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się