Bacoma

Konto zarejstrowane: 09 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
autor: Bacoma dnia 12 listopada 2017 o 18:52
Rooficek wiem że z dużym opóźnieniem ale moja kobyła ma zwyrodnienia L3-L4, L4-L5 i L5-L6. Była ostrzykiwana + mezoterapia. Poprawa zawsze praktycznie natychmiastowa. Pierwsze strzykanie wystarczyło na pół roku, ale to był efekt urazu mechanicznego ( po wyłamaniu wylądowałam jej na szyi), potem strzykana była 2 krotnie w odstępie chyba około miesiąca ( problemy z szyją powodują kulawiznę, kulawizna nasila problemy z szyją a do tego tłukła się w stadzie i dodatkowo nadwrężała). O tamtego czasu czyli ponad 2 lata (tfu tfu) nie wymagała ostrzykiwania, dwukrotnie ( bezpośrednio po zabiegu i po około roku) miała przez miesiąc podawany nodoolox. Oprócz tego zimą derkowanie (z półkapturem/kapturem w zależności od pogody i temperatury), czasami pojawia się potrzeba wcierki rozgrzewającej w szyję. Aha... W zimie golona, padokowana, większe obostrzenia co do pogody/temeratury przy której jest kąpana. To tak w skrócie 🙂
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 18 kwietnia 2017 o 18:42
Hej mam pytanie o przepisy w ujeżdżeniu dotyczące fryzur u konia, a mianowicie moja kobyla ma aktualnie irokeza (efekt walki z problemami skórnymi w zimie) i obawiam się że do czasu potencjalnych zawodów grzywa nie odrośnie na tyle żeby zrobić korki. Ktoś mi kiedyś mówił że w irokezie startować nie można - prawda to? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: Bacoma dnia 30 września 2016 o 09:45
Dziękuję za odpowiedź 🙂
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: Bacoma dnia 27 września 2016 o 18:43
Mam takie pytanie, a właściwie kilka...
Od iluś tam lat jestem zarejestrowana w klubie oraz przez większość tego czasu zarejestrowana w ozj. Koń ma paszport pzhk "stary" czyli jeszcze z czasów w których nie było tej dodatkowej kartki do zrobienia opisu do pzj, tak żeby paszport był uznawany przez pzj.
Klub w którym jestem zarejestrowana nie ma licencji na zawody ogólnopolskie.
Od przyszłego roku planuję zmianę barw klubowych i (najprawdopodobniej) wyrobienie licencji na ogólnopolskie i teraz tak:
1) Czy dalej zmianę barw klubowych bez konsekwencji można robić w okresie od stycznia do marca? ( parę lat temu był zdaje się przepis który nakładał jakieś kary jeśli robiło się to w innym momencie, a przynajmniej tak mi się kiedyś obiło o uszy...)
2) Jak mniemam muszę wymienić paszport - jak się do tego zabrać?
3) jak w tej chwili wygląda procedura zmiany barw klubowych? Biorę papier z klubu nr że się wyrejestrowuję, biorę papier z klubu nr 2 że się rejestruję i jeśli rejestruję się w ozj to idę z tym do ozj-tu, a jeśli w pzj-cie to bezpośrednio do pzj-tu?
4) jaka jest opłata za rejestrację w pzj-cie?
5) czy fakt że w tym roku nie startowałam i nie wyrabiałam licencji regionalnej ma jakieś znaczenie? (generalnie posiadam A3 i B3)
Podejrzewam że te pytania już kiedyś w wątku padły, ale przepisy zmieniają się na tyle szybko że boję się że jak coś odgrzebię to okaże się już nieaktualne
Z góry dzięki za odpowiedzi 🙂
Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?
autor: Bacoma dnia 24 lutego 2016 o 07:16
Dzięki za odpowiedź 🙂
Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?
autor: Bacoma dnia 23 lutego 2016 o 07:06
Macie jakieś sposoby na wycieranie grzywy od kaptura derki? Niestety moja panna musi stać w kapturze całą zimę i nie mamy już grzywy na 1/4-1/3  szyi... Jakieś sposoby na szybsze odrastanie?
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 19 lutego 2016 o 20:56
Też o tym słyszałam, ale jak ostatnio sprawdzałam na stronie to nie znalazłam o tym wzmianki... Dlatego pytam czy ktoś coś wie  :kwiatek:
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 17 lutego 2016 o 19:07
Słuchajcie czy w Łodzi pojawiła się może jakaś pralnia akcesoriów zoologicznych? Ew. czy wiecie gdzie aktualnie można oddać derkę zimową do prania? Niestety grube dery nie mieszczą mi się do pralki, a należałoby je już uprać...
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 25 listopada 2015 o 06:51
EchelonMaja A ja powiem coś za co zostanę zaraz zjedzona, ale... Biorąc pod uwagę to co widuję na zawodach to jedź i się nie przejmuj. Co drugi koń jest nieregularny i nikt nie zwraca na to uwagi (sędziowie jak ich spytać/ zwrócić im uwagę twierdzą że to od ręki)... Odesłanego do obejrzenia przez weta widziałam 1 konia w ciągu 2 lat :/
Derki
autor: Bacoma dnia 18 listopada 2015 o 19:57
_Gaga plandeka jest na inną derkę i z założenia miała dawać tylko i wyłącznie nieprzemakalność... Avalanche miałam i też kochałam 🙂

Dzięki za podrzucenie firm - popatrzę 🙂 Kaptur jak już pisałam jest niezbędny i to niestety kaptur a nie półkaptur... Wiem że to ogranicza wybór, ale co zrobić :/
Derki
autor: Bacoma dnia 18 listopada 2015 o 18:54
Derkę mam szarą... Spod spodu nic nie wystaje (specjalnie wzięłam większą żeby dobrze zakrywała tą spodnią)... Generalnie całość z kapturem, więc od góry też się nie powinno wlewać (chociaż szew między derką a kapturem też przemakał ale to bym przeżyła i na 100% nie to jest przyczyną problemu)...

Kupiłam Caballa bo derki koleżanki właśnie nigdy nie przemakały, za to słabo oddychały, ale że ta idzie tylko na padok to mi to nie przeszkadzało... Miało być dobrze, wyszło jak zawsze... :/

horse_art a VH są z kapturem? Bo z różnych względów ( w tym weterynaryjnych) kaptur jest u nas obowiązkowy...
Derki
autor: Bacoma dnia 18 listopada 2015 o 16:25
Mam problem i w związku z tym pytanie do Was a zwłaszcza do użytkowników derek Caballa. A mianowicie mniej więcej miesiąc temu przyszła do mnie plandeka i od tego czasu jest używana. Najpierw sama, obecnie na derkę coby to co pod spodem było suche, no i problem polega na tym, że wcale suche nie jest... Dzisiaj przy średnim deszczu (od opcji słońca do krótkich mocniejszych opadów, generalnie większość dnia padało a nie lało) koń będący na padoku od 9 do 15 wrócił przemoczony i w przemoczonej spodniej derce. Wiadomo, bywają pogody których żaden materiał nie wytrzyma, ale aż tak źle to moim zdanie dzisiaj nie było i derka powinna spokojnie wytrzymać, albo chociaż przemoknąć na tyle żeby derka pod spodem była lekko wilgotna a nie najzwyczajniej mokra. I teraz moje pytanie do innych użytkowników derek tej firmy: czy też macie takie problemy czy tylko ja jak zwykle mam pecha i trafiłam na felerną sztukę? I czy ktoś ma pomysł czy i co można na to poradzić (zapewne jutro przedzwonię do producenta, ale może ktoś coś)? Wydaje mi się że ktoś kiedyś pisał na forum że derki zaczynają przemakać jak się ubrudzą - mam rację? Generalnie wszelkie sugestie mile widziane - konia mam ogolonego i derka pod spodem musi być i to sucha, a konia nie mogę w gorszą pogodę zostawić w boksie, gdyż wszystkie inne wychodzą, a moja sama w stajni świruje na tyle że sama się uszkadza...  😵
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 05 listopada 2015 o 07:32
Słuchajcie, potrzebuję informacji na temat stajni w Klęku. Standardowo: warunki, atmosfera, cena itp. Szczególnie jak jest ze sprzątaniem, ile siana konie dostają i jak (siatki? ziemia?). Oczywiście przejadę się tam osobiście, ale wiadomo że właściciel nie zawsze powie całą prawdę... To co? Poratujecie informacjami?
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 19 września 2015 o 17:06
O ile wiem... Stajnia jest własnością spółki, a nie p. Grabowskiego jako jedynego właściciela. Panowie właściciele nie mogą się dogadać co do wykupienia nawzajem swoich udziałów i padła decyzja o sprzedaży stajni i "każdy pójdzie swoją drogą"... Jednocześnie słyszałam plotkę że p. Grabowski zamierza budować coś na retkini. Tak czy inaczej pensjonariusze mają się wynieść (nie wiem do kiedy ale wiem że szukają miejsc w innych stajniach)
Annopol
autor: Bacoma dnia 26 sierpnia 2015 o 17:52
A kto jest nowym właścicielem? szczerze powiem, że od czasu jak tam byłam 100 lat temu nie interesowałam się tym miejscem...
Nie wiem jak później (ale skoro Mers pisze że na 10 dni też 3/4 razy skoki to zapewne tak było  :kwiatek🙂 Jak ja tam byłam raz z jednym, drugi raz z dwoma końmi to turnusy były tygodniowe i skakało się wtorek/czwartek/sobota (w sobotę przynajmniej razy pamiętam że były "zawody" wewnętrzne. Poza skokami były jazdy ujeżdżeniowe, raz albo 2 uczestnicy naciągnęli p.Jana na teren. Niedziele były dniem wolnym dla koni. Ja na swoich zwierzakach skakałam każdą możliwą jazdę, ale moje konie miały tak intensywne te dwa tygodnie pobytu, więc nie bałam się o jakieś przeciążenie. No i nie zawsze miałam siłę na popołudniową jazdę i zazwyczaj brałam po południu tylko jedno zwierze 🙂
Z tego co pamiętam to też nie mieliśmy poorganizowanego czasu poza jazdami i świetnie sobie z tym radziliśmy... Co więcej byliśmy z tego zadowoleni (choć dalej mam dość  oglądania "Amelii" 😉
A jakie konie tam teraz zostały?
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 14 lipca 2015 o 13:49
milenka_falbana No niestety.. Ja miałam zgłoszone 2 konie, ale że kobyła kuleje to musiałam się wycofać (drugi koń jeździ poniekąd przy okazji). Koń koleżanki dla odmiany przerysował sobie plecy, miał wolne no i nie pojedzie...
Zresztą to nawet jak jeszcze skakałam to było tak, że w wakacje mniej osób startowało (bo wyjazdy wakacyjne)... Mam tylko nadzieję, że Bogusławice się nie zniechęcą do robienia ujeżdżeniówek...
Laicy o koniach
autor: Bacoma dnia 14 czerwca 2015 o 07:52
A ja powiem tak... Fotograf, stojący ludzie i "normalne" rzeczy akceptuję, nie mam pretensji bo w sumie o co? O to że koń się boi? No kiedyś może się wreszcie opatrzy (ah ta nadzieja...) Ale jeśli widać że koń się boi to naprawdę trzeba mu dodatkowo dokładać? Nie można ogarnąć dziecka żeby przez chwilę nie skakało/ robiło gwiazd czy innych fikołków wyłaniając się co chwila zza budki sędziowskiej? Nie można poczekać chociaż aż koń odjedzie od danego końca czworoboku zanim się wbiegnie po schodach do budki? Trzeba koniecznie machać parasolem? Jasne koń ma być posłuszny i skupiony na jeźdźcu, ale w warunkach stresowych nie zawsze jesteśmy w pełni w stanie to osiągnąć czemu więc ze zwykłej uprzejmości nie ułatwić tego osobie siedzącej na koniu?
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 19:41
Zdaję sobie sprawę że tak jest  :kwiatek: Mimo wszystko osoba zarejestrowana w Zbyszku raczej ma konia w okolicy Łodzi także dalej potencjalnie może się pojawiać na "naszych" regionalkach 🙂
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 19:10
W Podkowie był koń z Łodzi, nie było koni ze Zbyszka.
Co do zawodnika zarejestrowanego w Zbyszku dzięki za sprostowanie
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 18:13
Jeśli się nie mylę to krew koni z Podkowy była badana poza Polską.
2-3 przypadki przy chorobie której objawy pokaże niewielki odsetek zarażonych koni i z tych koni dopiero niewielki odsetek pokaże objawy neurologiczne to moim zdanie sporo. Nie na tyle żeby wpadać w wielką panikę, ale wystarczająco żeby odpuścić sobie start w 1 czy 2 zawodach (bo starty więcej niż 2x miesiąc ogólnie uważam za zbyt częste)
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 17:52
Julita Istniał będzie, tak samo jak istniał od wielu lat. Jednak z jakiegoś powodu teraz jest więcej formy neurologicznej. Więc jeśli jest to jakiś bardziej zmutowany szczep to niech "wymrze" a nie rozprzestrzenia się po okolicy. Bo zarażone konie albo zachorują objawowo, albo zwalczą i w efekcie nie będą go siały.
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 17:15
W Stangrecie były konie ze Zbyszka, w Podkowie też był minimum jeden z Łodzi, ja z dwoma (że też komunikat na ŚK pojawił się jak już byłam w drodze i nie siedziałam w internecie) były na zawodach 2 tyg później gdzie był co najmniej jeden koń będący wcześniej w Podkowie... O ile wiem po zawodach na których byłam nic (tfu tfu) się nie dzieje.
Generalnie biorąc pod uwagę okres inkubacji konie zarażone w Podkowie do zawodów w Korytach, a tym bardziej do teraz powinny pokazać ew. objawy, ale że każdy organizm jest inny to nigdy nic nie wiadomo...
Niemniej wiedząc że nie wszyscy czytają medyczne wątki, zwłaszcza nie dotyczące ich problemów postanowiłam to udostępnić 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 17:07
Ja tylko napomknę... Nie zawsze jest to nienauczenie i nie zawsze da się to wypracować. Mój senior ma niestety takie, a nie inne zdrowie w tym problemy z kręgosłupem/ nerwami przykręgosłupowymi. W efekcie ma coś w rodzaju skurczów mięśni gdy trzyma mu się nogę podniesioną. Utrzymanie tego "ręcznie" jest trudne, męczące i dla człowieka i dla konia. Od 2 strugań zaczęliśmy oprócz trzymania go normalnie jednocześnie podwieszać mu nogę na lince ( więc ew. "skurcze" koń szarpie się z linką a nie z człowiekiem, poza tymi momentami trzymany jest normalnie). W efekcie konia robi się znacznie krócej, koń wygląda na mniej zestresowanego i wszyscy są zadowoleni. Linka oczywiście nie jest na stałe przymocowana i w razie np. utraty równowagi może w każdej chwili zostać puszczona.
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 16:58
marysia550 przypadki dotąd zapewne się zdarzały, zapewne zazwyczaj niediagnozowane lub zmiatane pod dywan... Jak ze ~3 lata temu rozmawiałam z prof. a propo konia koleżanki (nie padł na herpesa) i stwierdziłam że miała problem z uzyskaniem informacji na co warto przebadać konia oraz że nikt nie chciał się tego podjąć to usłyszałam że oni zawsze przy podejrzeniu herpesa neuro chętnie wezmą próbki, bo jest to tak rzadka choroba że nie mają na czym badań prowadzić... Oczywiście w medycynie 3 lata to cała wieczność, ale... A nawet jeśli to zbieg okoliczności to może lepiej dmuchać na zimne, popaść na ten miesiąc w histerię i zasiać panikę i tym samym nie ryzykować opcji, że to nie jest przypadek?
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 13:07
Croopie dziękuję
E. Z zajęć 😉 Zasadność szczepień na herpesa długo dyskutowaliśmy (potem jeszcze męczyłam dodatkowo prowadzącego). Szczepionki z tego co pamiętam w badaniach wypadały słabo i np. żadna z nich nie miała wpisanej skuteczności przeciwko EHV4 (znaczy żaden producent nie pokusił się o napisanie że szczepienie zabezpiecza przed ronieniami). Jednocześnie szczepienie trzeba często powtarzać i za każdym razem badać krew, bo zaszczepienie nosiciela może wywołać chorobę. Nie chodzi o to że całkiem nie chronią...Po prostu w rankingu skuteczności szczepień nie zajmują czołowego miejsca 🙂
A z nakazem/zakazem mi chodzi o zawody odbywające się teraz, gdy ewidentnie pojawiają się przypadki w (mimo wszystko) sporej jak na tę chorobę liczbie. Nie chodzi mi tu o wprowadzanie prawa czy badanie na herpesa (latentnego) każdego konia... Chodzi mi jedynie o to, że JA będąc właścicielem stajni obecnie wprowadziłabym obostrzenia w ruchu koni w mojej stajni i jednocześnie dziwię się, że inni nie widzą problemu...
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 12:32
Mam nadzieję że linkowanie wątku w innym wątku nie jest zabronione, ale jeśli nawet to i tak zaryzykuję: jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zróbcie to:
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,4606.msg2342388.html#msg2342388

Na zawodach w Podkowie jak i na skokowych w Stangrecie były konie z Łodzi. Ja osobiście byłam (nic o tym nie wiedząc) 25-26.04 w Korytach i powiem Wam że stres który od ponad tygodnia odczuwam nie jest wart wyjazdu na zawody...
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 07 maja 2015 o 12:21
Croopie przepraszam jeśli już pisałaś, ale nie mogę tego znaleźć: po jakim czasie od momentu w którym podejrzewasz zakażenie wystąpiły objawy?

Ziejuszek ja też tego nie rozumiem... Sama jestem wściekła że o niczym nie wiedząc pojechałam na zawody 25-26.04. Ale oprócz tego że nie rozumiem ludzi, którzy wiedząc (sama uświadamiałam kilka osób w stajni... na zawody i tak jadą...) to nie rozumiem organizatorów. Wiem że to dla nich pieniądz, ale zazwyczaj w tych stajniach są też pensjonaty i co? Ani właściciel nie chce, ani pensjonariusze nie wymagają na nim odwołania zawodów? To mnie dziwi... Ja mając własną stajnię nie wpuściłabym obecnie żadnego obcego konia, jak również nie wypuściła na zawody (tzn. jak chce to niech jedzie tylko niech nie wraca :P)

Szczepienie na herpesa to nie taka prosta sprawa... a) większość koni jest nosicielami, a szczepienie nosiciela nic nie zmieni b) szczepienia te mają bardzo niską skuteczność
wirus typu herpes
autor: Bacoma dnia 04 maja 2015 o 20:15
Dobra... Przebrnęłam przez cały wątek, ale się nieco pogubiłam → jeśli ktoś może mi odpowiedzieć to bardzo proszę o potwierdzenie/ sprostowanie.
Zachorowały 2 konie w Podkowie czy są jeszcze jakieś przypadki związane z tamtymi zawodami? Na tamtych zawodach nie byłam, niestety nie wiedząc o niczym byłam 2 tygodnie później w Korytach i teraz jestem "lekko" zestresowana...

Odnośnie szczepień to z tego co pamiętam z zajęć to problemem jest to że większość koni jest nosicielem. Zarażają się najczęściej źrebaki, przechodzą lekkie choroby układu oddechowego i zakażenie wchodzi w fazę latentną. Przy spadku odporności może dojść do aktywacji wirusa. Działa to tak jak z opryszczką u ludzi → objawy daje tylko czasami. Zaszczepienie konia z ukrytym zakażeniem nie spowoduje jego wyleczenia, a podstawowe testy szukają tylko aktywnego zakażenia. Co do postaci neurologicznej to te parę 2-3 lata temu mówione było że jest to wynik mutacji tego stosunkowo niegroźnego wirusa dającego jedynie objawy z dróg oddechowych w formę atakującą układ nerwowy. Niestety mimo że wtedy tematem byłam dość zainteresowana to później nie śledziłam osiągnięć nauki na ten temat, więc stan wiedzy zapewne jest już inny...
Mam nadzieję że nic nie pokręciłam...

edit: jednak kłamałam że przeczytałam cały wątek... Przed napisaniem posta umknęły mi 3 ostatnie wypowiedzi. Nie będę zmieniała już tego co napisałam tyko przepraszam za powtórzenie niektórych informacji 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Bacoma dnia 23 kwietnia 2015 o 07:36
Powinno się gnieść w miarę bezpośrednio przed skarmieniem, bo po zgnieceniu zaczynają się procesy obniżające wartości odżywcze. Więc im dłużej owies po zgnieceniu leży tym jest gorszy.
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 23 kwietnia 2015 o 07:33
Bywa w Łodzi i robi zęby jeszcze Adam Olender.
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 21 kwietnia 2015 o 16:32
Nie wiem czy jestem na tyle stałym uczestnikiem wątku, żeby móc to napisać, ale mnie :P
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 16 kwietnia 2015 o 17:17
Dzięki za informacje 🙂
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 15 kwietnia 2015 o 17:57
Katasia Dla mnie dla odmiany w całokształcie przygotowań ten jeden dodatkowy tydzień bardzo dużo zmienia 🙂

A tak z innej beczki → czy ktoś z Was wie może czy gdzieś w okolicach Łodzi można wypożyczyć koniowóz (optymalnie na 2 konie, choć większy też rozważę)?
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 15 kwietnia 2015 o 15:00
Propozycje na świecie koni są chyba krócej, ale głowy nie daję. Ja nie jadę mimo że o samym istnieniu zawodów wiedziałam trochę wcześniej (choć nie wiedziałam jakie konkursy). "Program" zawodów średnio mi odpowiada. Z paru względów wolę starować konkursy regionalne niż towarzyskie i gdyby jako ZR były te same konkursy co na ZT to pewnie bym pojechała, a tak pojadę tydzień później do Koryt...
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: Bacoma dnia 06 kwietnia 2015 o 18:15
Cienkie i dość solidne są tego typu HKMy. No i sporo kolorów.
http://www.gnl.pl/dla-konia/czapraki/pea-ne/czapraki-wszechstronne/czaprak-drobnopikowany-hkm.html
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Bacoma dnia 26 marca 2015 o 16:54
Być może, chociaż akurat w tych przypadkach o których była mowa było to zakładane na na tyle krótko (często zmieniali), że mogło chodzić również o zwykły styropian 🙂
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Bacoma dnia 26 marca 2015 o 16:36
Się tak tylko wtrącę z pomysłem podsłuchanym na vetforum od któregoś zagranicznego weterynarza... Mówił on, że u nich w klinice jako podkładka pod kopyto dobrze się sprawdza styropian, właśnie ze względu na miękkość/elastyczność i łatwość montażu do nogi. Nie jestem w tej chwili pewna, ale elementem mocującym była chyba srebrna taśma, choć pewnie w środek gipsu też dałoby się włożyć.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: Bacoma dnia 28 lutego 2015 o 07:02
"Najśmieszniejsze" jest w tym, że całość wydarzenia (bo kursem tego nie nazwę) miała dotyczyć TYLKO I WYŁĄCZNIE dopasowania wędzideł. Miały być po 2 konie na hali i 1,5 h na parę na wypróbowanie różnych kiełzn. W praktyce wszystkie konie wylądowały na hali jednocześnie(7 koni, hala 18 x 60).
W opisie albumu wymieniony jest jeździec klasyczny dobrze prowadzący konie... Jeździec ten przez cały "kurs" traktowany był jako wielki dręczyciel zwierząt (po czym tylko te konie nie dostały patentów w pysk), którego konie na pewno nie akceptują wędzideł. Wielkie zdziwienie budziło również to, że konie te chodzą na codzień bez nachrapników...
Na szczęście osobą znającą się na wędzidłach był kto inny niż pan M. i faktycznie te 2 (tak AŻ DWA) modele bez dziwnych patentów zostały w stajni i faktycznie koniom się podobają...

A taka ogólna konkluzja dotycząca wątku na podstawie tych wydarzeń →naturalsi budzą tak wiele kontrowersji bo zamiast dialogu od razu obrzucają gównem...
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Bacoma dnia 05 lutego 2015 o 12:22
I daj znać czy się udało 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Bacoma dnia 04 lutego 2015 o 20:29
ew. jak koń golony to można spróbować dużą gazę złożoną w gruby opatrunek przymocować plastrami (na krótkiej sierści się nawet nawet trzymają) i na to koszulkę coby derka nie zrywała opatrunku
Odczyt zdjęć RTG - PILNE
autor: Bacoma dnia 03 lutego 2015 o 11:09
Dziękuję za poprawkę  :kwiatek: Trochę jestem przeczulona, a z takich niedomówień (nawet będących skrótami myślowymi) wychodzą potem negatywne opinie o konkretnych osobach (np. w tym wypadku: zdjęcie nie nadaje się do oceny => wet nie umie zrobić dobrego zdjęcia).
Odczyt zdjęć RTG - PILNE
autor: Bacoma dnia 03 lutego 2015 o 10:01
Ja tak tylko skromnie napomknę o myleniu pojęć... Ucięta kość kopytowa i brak projekcji do oceny trzeszczek NIJAK nie świadczy o tym że zdjęcia nie nadają się do oceny... Po prostu były ewidentnie robione w celu oceny innych struktur...
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 12 stycznia 2015 o 09:54
Generalnie są 2 dokumenty
1) Przepisy dyscypliny ujeżdżenia
2) regulamin rozgrywania zawodów krajowych
W 1 faktycznie bat jest zakazany, w 2 jest opis jaki może być wykorzystany. Generalnie jest tak jak napisałaś na regionalkach można jechać z batem (podlegają pod "2"😉, w sumie w takim razie na ZO też powinno być można (chociaż nie pamiętam brzmienia przepisu, a wiem że są tam jakieś wykluczenia kiedy on nie obowiązuje→ obowiązują przepisy z "1"😉

*tak wynika z mojej interpretacji, jeśli ktoś wie że jest inaczej to bardzo proszę o poprawienie 🙂
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 12 stycznia 2015 o 09:08
Cytat z przepisów dyscypliny ujeżdżenia znajdujących się na stronie PZJ:
7.1. Nauszniki. Używanie nauszników wykonanych z cienkiego materiału
jest dozwolone tylko podczas zawodów otwartych. Po zakończeniu
przejazdu konkursowego muszą być one systematycznie sprawdzane
przez Komisarzy, czy są zgodne z przepisami i czy nie przykrywają
niedozwolonych elementów wyciszających hałas. Nauszniki muszą być
subtelne i nie mogą zakrywać oczu konia.
W  regulaminie rozgrywania konkursów krajowych chwilowo nic na ten temat nie widzę, przepisów ogólnych nie sprawdzałam.

Osobiście o przepisie dowiedziałam się na zawodach gdy sędzia główny zwrócił uwagę jednej z trenerek, gdy ta poprosiła o zgodę na start w nausznikach swojej zawodniczki, że posiadanie papierów trenerskich zobowiązuje i że Pani trener powinna znać przepisy = wiedzieć że na zawodach otwartych nie trzeba prosić o zgodę.  O ile wiem przepis wszedł w życie w tym samym roku co np. zwolnienie z obowiązku jazdy w ostrogach (14. Na zawodach krajowych we wszystkich konkursach z wyjątkiem MP, PP dopuszcza się jazdę bez ostróg. Z regulaminu rozgrywania konkursów krajowych)
Kącik Ujeżdżenia
autor: Bacoma dnia 12 stycznia 2015 o 07:04
Co prawda to nie zmienia nic w obecnej sytuacji, ale dla uściślenia (nie wiadomo kto i kiedy będzie to czytał)...
Na zawodach otwartych (przynajmniej na regionalnych) można startować w nausznikach, na halówkach faktycznie trzeba pytać sędziego o zgodę 🙂
KARUZELA - ZA i PRZECIW
autor: Bacoma dnia 10 stycznia 2015 o 09:02
Evson zależy co Twój koń na chwilę obecną może robić. Większość koni daje się przyzwyczaić bez problemu, ale może się zdarzyć że koń Ci podglopuje/ bryknie, a prawie na pewno zakłusuje, więc jeśli np. łazi tylko stępem to bym się mocno zastanawiała, jeśli ma pełen zakres chodów to bym spróbowała, najlepiej z jakimś karuzelowym "starym wygą" (lub dwoma→ za i przed żeby po zmianie kierunku dalej był koń z przodu). Ew. na początku możesz ze 2-3 razy niezmianiać kierunku, bo zazwyczaj to zmiany generują najwięcej problemów 🙂
grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp.
autor: Bacoma dnia 10 stycznia 2015 o 08:55
Nie wiem czy to najlepszy wątek, ale spróbujmy 🙂
Mam konia który ze względów zdrowotnych musi stać w derce z kapturem. Jak wiadomo kaptur złożony na stałe ma zgubny wpływ na grzywę, więc i u nas pojawił się problem, a mianowicie kobyła zaczyna dostawać "łupieżu" (podejrzewam, że po prostu naskórek łuszczący się normalnie nie ma jak odlecieć,  nie że jest to grzyb) ... Czy macie jakiś sposób/pomysł na odświeżenie skóry przy nasadzie grzywy? Zaczęłam zastanawiać się nad najprostszym możliwym zamiennikiem suchego szamponu, czyli mąką ziemniaczaną, ale może ktoś ma lepszy pomysł... A może użyć w tej roli np. alantanu?
strzyżenie / golenie koni
autor: Bacoma dnia 28 grudnia 2014 o 06:41
Jak zakupiłaś tą z Juli to olej masz w zestawie 🙂 Ja golę na 3mm
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Bacoma dnia 27 grudnia 2014 o 09:03
_Gaga może ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, albo jestem zbyt prosta i dyskusję o prostowaniu  widzę tutaj jako osobną od tej którą Ty uważasz za początek. W moim odczuciu dyskusja o prostowaniu zaczęła się od Twojego pytania i w związku z tym uznałam że prowadzę ją z kimś kto ma jakieś pojęcie, a nie z osobą która nie potrafi zakłusować. Wcześniejsza część rozmowy (o ile dobrze pamiętam) dotyczyła konia pędzącego i jak zaangażować zad u takiego konia, więc owszem, nie widząc pary jeździec - koń, czyli nie mogąc wskazać konkretnego "błędu" radę o powrocie (lub w ogóle poznaniu) podstaw piramidy i wypracowaniu rytmu jako pierwszego kroku w tym kierunku uważam za słuszne. Bo bez rytmu nie osiągnie nic innego. A to czy i jak duża pomoc z ziemi będzie do tego potrzebna to jest zupełnie inna kwestia. I nie ma to nic wspólnego z prostowaniem konia na poziomie konia chodzącego GP. I nikt jako rozwiązania problemu pędzącego konia nie podawał robienia trawersów! Ani innych chodów bocznych!!
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Bacoma dnia 27 grudnia 2014 o 07:17
Co prawda raczej nie będzie w tym nic czego nie napisała halo ale zostałam personalnie zapytana, więc podam mój opis konia prostego
Koń prosty jest dla mnie koniem będącym idealnie między pomocami, jest koniem któremu żadna część ciała nie ucieka na boki, jest koniem któremu równe rozgimnastykowanie ciała pozwala na wykonywanie elementów (wszystkich) w obie strony z jednakową łatwością.