Torwar 2012 22-25 marca

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 marca 2012 07:35
Na wykładzie Michał trochę mówił o Rappe. O tym, że cały czas go odrabia, że był bardzo popsuty, jego plecy były proste i twarde jak blat od stołu i w ogóle nimi nie pracował- dużo czasu zajęło mu uruchomienie ich. Do tego kiedy go dostał koń miał duże problemy ze zmianami seryjnymi (chyba nawet powiedział, że w ogóle ich nie robił). Zaznaczył, że odrabianie tego konia cały czas trwa i jeszcze sporo jest do poprawienia.

Moja koleżanka, laik ujeżdżeniowy, powiedziała że ten przejazd ją zmęczył. I coś w tym jest 🙂





ciekawie byłoby zobaczyc jakies nagranie z tym poprzednim jeźdźcem S. Kuczyńską
Wydaje mi się, że za wcześnie na takie starty dla tego konia. Czemu jest tak koszmarnie nieregularny i nierytmiczny?

Dobrze że nie byłam na ujeżdżeniu bo chyba bym zwątpiła.
.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 marca 2012 18:24
Koń sprawia wrażenie mocno "niepoukładanego", brak w tym jakiejś systematyczności, jakby nie był do końca pewien czego się od niego oczekuje...

też miałam takie wrażenie że mu się wszystko pomieszało: pasaż z kłusem wyciągniętym np
Michał napisał akurat o tym dniu i przejeździe na swoim blogu: http://rapcewicz.natemat.pl/6739,pierwszy-dzien-na-torwarze
.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 marca 2012 19:40
styczniowy przejazd S. Rappe w GP freestyle - o niebo lepszy - choć na początku w stępie i kłusie koń jakby szedł nierówno jakby kulał


.
Ja to szczerze mówiąc nie mogę patrzeć na szyję tego konia i to jak złapany jest za twarz. Sporo oglądam filmów z przejazdów ujeżdżeniowców na wysokim poziomie  i naprawdę mało który koń aż tak źle wygląda 🙁
styczniowy przejazd S. Rappe w GP freestyle - o niebo lepszy - choć na początku w stępie i kłusie koń jakby szedł nierówno jakby kulał




oba przejazdy sa zupelnie inne,ten styczniowy zdecydowanie poprawniejszy/lepszy wizualnie.
zwroccie uwage ,ze jechal na zdecydowanie luzniejszym kontakcie.byc moze straty,ktore musi odrobic Rapcewicz sa tak duze,ze 2 lata nie wystarczyly,aby pokazac konia w tym konkursie.zauwazcie ,ze konia do tej klasy nie robi sie w 2 lata,a co dopiero "popsutego"konia.
z tego co napisal Rapcewicz,kon potrzebuje dlugiego rozprezenia,ktorego niestety nie mial.a to zarzutowalo na wynik. 😫

co jak co mnie osobiscie podoba sie bardziej dosiad Rapcewicza w  przeciwienstwie do K.Milczarek
lostak   raagaguję tylko na Domi
01 kwietnia 2012 10:21
ktory zaakceptuje pacjenta, ktory nie umie bez dosiadu i uzywa lydek
I tak właśnie powstaja mity o dyscyplinie west. Lostak z całym szacunkiem ale miałaś okazję siedzieć po prostu na tak zrobionym koniu- nie wszystkie konie west są jeżdżone bez dosiadu!!!


wyjaśniam.  kon Eweliny był zajebiscie ujezdzony westowo i tak naprawde raagowal tylko na dosiad ale inny niz ja znam... mysle ze byl dla mnie nawet za bardzo profesjonalnie zrobiony, bo nie do konca wybaczal masę moich bledow klasyka - a dosiad ujezdzeniowy polega na zamykaniu w nim nim konia w kazdym kroku i piszac o tym mialam na mysli.  i jedyna droga bylo po prostu odstawienie lydek i proba po prostu siedzenia i bardziej balansowania cialem, niz udawanie, ze wiem o co chodzi i kon musial to zaakceptowac.  dlatego tak trudne sa te pokazy, bo konie inaczej jezdzone na codzien  musza nagle wybaczyc niedokladnosc i zgadywac co pacjent chce. a pod Eweliną robil wszystko super.
o lostak dobrze że jesteś, wypowiesz się na temat konia pod M. Racpewicz?  🙂
lostak   raagaguję tylko na Domi
01 kwietnia 2012 19:12
o lostak dobrze że jesteś, wypowiesz się na temat konia pod M. Racpewicz?  🙂


nie😉

powiem tylko tyle, ze swojego teraz rowniez doswiadczenia startow w GP.  to nie jest tak, ze sie wyjezdza na czworobok i jest woow i po prostu jezdzi sie GP. tak myslalam ze jest, ale sie zdecydowanie mylilam. kon potrzebuje 2-3 sezonow startow zeby naprawde sie z tym otrzaskac.  to wyglada z boku na znacznie latwiejsze niz jest w rzeczywistosci.  jak spojrze na pasaz otka w zeszlym roku i dzisiaj, jest lepszy, jakosciowo i wiem ze za rok i dwa bedzie jeszcze lepszy.  bo kon nabiera rutyny i lepszej rownowagi choc nadal to po prostu pasaz. itd.  mysle ze Michal majac konie ktore dopiero zaczynaja po prostu potrzebuje z nimi wiecej czasu, liczac w latach.  poza tym sa konie latwiejsze i trudniejsze.  mysle ze te jego do najlatwiejszych nie naleza.

O to mi chodziło, o ultra obiektywną opinię.
Moim zdaniem koń wygląda na takiego właśnie "nieotrzaskanego" - chociażby - z pasażem. W związku z tym chyba jednak trochę za wcześnie na zawody rangi międzynarodowej. Bo otrzaskać ze startami można na regionalkach czy ogólnopolskich, nawet jeśli mówimy o programach z elementami klasy GP.
kajpo, no na ogólnopolskich to tak, ale gdzie ty na regionalkach chcesz otrzaskać konia z CS? Bo za dużo to tego nie ma. Poza tym jednak dobrze otrzaskiwać konie na dużych zawodach - po pierwsze kompletnie inne otoczenie, po drugie jednak sędziowie międzynarodowi z ogromnym doświadczeniem co bardzo wpływa na rzetelność ocen.
A poza tym jak się jedzie na zawody z jednym koniem to na serio łatwiej dla pozostałych planować starty na tych samych zawodach a nie na innych 😉.
lostak   raagaguję tylko na Domi
01 kwietnia 2012 21:04
O to mi chodziło, o ultra obiektywną opinię.
Moim zdaniem koń wygląda na takiego właśnie "nieotrzaskanego" - chociażby - z pasażem. W związku z tym chyba jednak trochę za wcześnie na zawody rangi międzynarodowej. Bo otrzaskać ze startami można na regionalkach czy ogólnopolskich, nawet jeśli mówimy o programach z elementami klasy GP.

wiesz ja mysle, że michał juz nie musi nic udowadniac.  jesli jedzie z koniem na zawody, zabiera reszte, bo niby dlaczego by mialy miec przerwe tygodniowa w pracy, jesli moze postartowac na wszystkich.  punty rankingowe ma, na reszcie staruje dla treningu. i dlatego konie startuja, raz lepiej raz gorzej.  zawodow jest tyle, ze praktycznie caly czas jest sie poaz domem.
a co do regionalek... nie wiem jak w holandii, ale pamietaj ze w Polsce nie bardzo jest gdzie startowac ze wzgledu na podloze.  naprawde na palcach jednej reki policze stajnie gdzie bez obaw zabiore konia, w ktorego tyle inwestuje.  podloze nie moze byc ok, musi byc bardzo dobre. 
zeszly rok jeden kon GP zakonczyl polroczna kontuzja, a drugi nie pojechal na mistrzostwa swiata np. po aromerze.  i niby jest ok, ale to jest TYLKO OK.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 kwietnia 2012 22:18
poza tym sa konie latwiejsze i trudniejsze.  mysle ze te jego do najlatwiejszych nie naleza.


Oj, tak! Patrząc na ten przejazd miałam wrażenie, że koń tylko czeka, aż p. Rapcewicz go puści, a jak by puścił, to koniska trzeba by było szukać na Ursynowie 😉
Prośba do osób, które były na wykładzie o pasowaniu siodeł. Napiszcie kilka zdań tutaj lub w odpowiednim temacie co z tym cofaniem siodła i w ogóle 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
02 kwietnia 2012 21:53
Z cofaniem siodła o ile dobrze pamiętam chodziło o to, że część ludzi zbyt cofa siodło żeby uwolnić łopatki (co jest błędem bo przesuwamy wtedy środek ciężkości do tyłu) a tak na prawdę łopatki powinniśmy uwalniać w czasie jazdy przez zaangażowanie zadu. Kiedy zad będzie podstawiony plecy zaokrąglą się a łopatki będą miały swobodę. Oczywiście przy dopasowanym siodle. Jeśli coś pokićkałam to proszę mnie poprawić 👀
Dobrze pamiętasz. Zrobiła się nieco "moda" na cofanie siodeł, które tak na prawdę tego aż tak nie wymagają. Może mi się przywidziało, ale raczej powiedział, że większość siodeł skokowych będzie nawet lekko zachodzić na łopatki. Jako przykład siodła leżącego zbytnio z tyłu dał linię do suszenia ciuchów i jak wygina się pod wpływem ciężaru gdy jest od umieszczony z przodu (bliżej pierwszego palika) a po środku. Łatwo sobie wyobrazić w którym przypadku linka jest mniej rozciągnięta (grzbiet konia mniej obciążony). Przyznam, że ja osobiście wolałabym by siodło trochę blokowało łopatki/ograniczało ruch (mówię tu minimalnie a nie pokrywało połowę łopatki) niż ryzykować nadmierne obciążenie pleców.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 kwietnia 2012 08:48
Dobrze pamiętasz. Zrobiła się nieco "moda" na cofanie siodeł, które tak na prawdę tego aż tak nie wymagają. Może mi się przywidziało, ale raczej powiedział, że większość siodeł skokowych będzie nawet lekko zachodzić na łopatki. Jako przykład siodła leżącego zbytnio z tyłu dał linię do suszenia ciuchów i jak wygina się pod wpływem ciężaru gdy jest od umieszczony z przodu (bliżej pierwszego palika) a po środku. Łatwo sobie wyobrazić w którym przypadku linka jest mniej rozciągnięta (grzbiet konia mniej obciążony). Przyznam, że ja osobiście wolałabym by siodło trochę blokowało łopatki/ograniczało ruch (mówię tu minimalnie a nie pokrywało połowę łopatki) niż ryzykować nadmierne obciążenie pleców.


no więc właśnie. Potem jęczy co drugi jeździec jak to konika plecy bolą bo siodełko niedopasowane. A tu nie tyle od niedopasowania siodła co od tej chorobliwej wręcz fiksacji na "uwolnienie łopatek"
Łatwiej zrzucić na rzekomo niedopasowane siodło niż na nieprecyzyjny dosiad 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 kwietnia 2012 09:16
taa, jasne "nieprecyzyjny dosiad" 😂
Tudzież "wór kartofli", ale nie chciałam być taka bezkompromisowa  😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 kwietnia 2012 09:32
Na horsesport.pl są materialy z tego wykładu Petera Meneta o dopasowaniu siodła. Trzeba się wpierw zalogować na portalu

[[a]]http://horse-sport.pl/Uniwersytet_Jezdziecki/piatek/The%20saddle%20as%20a%20succes%20factor.pdf[[a]]
Dziękować wam, dobrzy ludzie 🙂
Z tego co ja wiem i co do mnie przemawia. Zasięg ruchu łopatki konia można sprawdzić w stój, podnosząc przednią noge do góry. Macamy linię cofniecia łopatki i zaznaczamy sobie. Różnica między stanem łopatki w stój, a z podniesioną noga może być od kilku do kilkunastu centymetrów w zalezności od konia. Następnie sprawdzamy w naszym siodle punkt zamocowania puślisk - jest to miejsce gdzie nacisk bywa największy. Ten punkt powinien leżeć za linią cofnięcia łopatki. Dzięki temu mamy dużą szansę, że nie ograniczymy zakresu ruchu.
Mały 🚫

Na podanym przez Elę linku do blogu Michała przeczytałam o jego wsparciu dla fundacji walczącej z cukrzyca u dzieci poprzez promocję jazdy konnej - super sprawa! ... robię więc tu agitację: koniarze do dzieła - klikamy "lubię to" na ich profilu.
Sama bym chciała mieć czaprak z ich logo!


cieciorka   kocioł bałkański
11 kwietnia 2012 12:07
A tu nie tyle od niedopasowania siodła co od tej chorobliwej wręcz fiksacji na "uwolnienie łopatek"

u ciebie akurat widać przegięcie w drugą stronę.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 kwietnia 2012 12:13
u ciebie akurat widać przegięcie w drugą stronę.


ta odezwała się mundra głowa. Idź se te mazurki skonsumuj do końca bo  widać jakiejś dziury w calym szukasz  dzisiej.  Mam jeszcz babcie w KGB i dziadka wiadomo gdzie - tak dla ułatwienia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się