Kto/co mnie wkurza na co dzień?

iza-bellowata, nie widzisz różnicy w tym, że jako stajenny możesz zrobić krzywdę sobie ale nie odpowiadasz za życie setek ludzi?
Że jak jesteś zmęczony to wolniej wyrzucisz gnój, a nie zabijesz?
busch   Mad god's blessing.
17 października 2017 16:33
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721689#msg2721689 date=1508251731]
A jakie to sa idiotyczne kierunki studiów wg ciebie? Polonistyka jest idiotyczna, archeologia, historia jest idiotyczna ? Problem nie tkwi z studiach, tylko ilosci osób które na nie przyjmuja. I to jest wina państwa, szczególną winą było i o tym się mówi oficjalnie,  ze dopuszczono do powstawania ogromu wyzszych szkół prywatnych, te tzw. wyższe szkoły smazenia nalesników, które dawały za kasę jak ktos nie był zdolny żeby sie dostac na darmowe studia, wykształcenie wyzsze. Nie zawsze się da przewidziec co bedzie za np. 10 lat, i często najlepszy kierunek w danej chwili, bedzie za kilka lat najgorszy, w wysypem bezrobotnych absolwentów, jak to było z np. zarządzaniem i marketingiem.
Sądziłam kiedyś , ze liczba przyjmowanych studentów na kazdej uczelni nie jest z kapelusza.
A specjalista z dużym stażem jasne ze powinien zarabiac więcej niz 4000, niemniej w skali  całego kraju tego typu zarobki nie są jakoś przerażające. I pytanie, jakie kwoty wpływają za łapówki  i prezenty, bo to moze byc kilkakrotnosc  podstawowego wynagrodzenia. 
[/quote]

O, widzę że mamy tutaj zwolenniczkę gospodarki centralnie sterowanej i żeby Państwo Każdemu Zagwarantowało Pracę  😀iabeł:. I żeby państwo się wpieprzało w czyjś prywatny biznes typu uczelnia, reglamentowało i zamykało w razie potrzeby, żeby czasem biedactwa po liceum się nie przejechały i nie było tak, że zrobili studia polonistyczne i muszą szukać (!!!) pracy. Komuno, wróć!  😁 😁 😁

Zaczynam się zastanawiać, czy Ty po prostu nie jesteś zwyczajnym trollem, bo takiego nagromadzenia farmazonów i zwyczajnej prostej głupoty już dawno nie widziałam. Aż się nie chce wnikać w te wypowiedzi, bo co jedna, to o jeszcze niższym poziomie. Kosmos  🤣

PS. Przypominam że rezydenci chcą zwiększyć sumaryczne finansowanie z państwa, a nie tylko inaczej pokroić tort, więc nijak się tu mają zarzuty, że chcą chorym odjąć, żeby samemu więcej dostać.
Ja sie nie dziwie, ze w internetach wiekszosc sie zgadza z iza-bellowata, wiekszosc generalnie im wieksza tym z mniejszym pojeciem 😀 I w ogole zle panstwo bidnych kretynow zmusza do studiowania odpie*dologii byle miec magistra, trzeba koniecznie lepiej przyregulowac, bo biedne dzieciaczki odpowiedzialnosci za siebie wziac nie moge 🤣

A tak btw to pracowowalam/pracuje i na produkcji i na kuchni i na magazynie i w sluzbie zdrowia (tez jako helpende przy osobach z demencja 🙂 ), i jeszcze w eventach i jako kelnerka i w administracji, i zza biurka i ciezko fizycznie i stwierdzam, ze gowno masz a nie pojecie 😎 Na szczescie w NL pielegniarka bez stazu ma 2x minimalna, a Polski lekarz jak chce wiecej to oszust i zlodziej 😁
Busch- a ja sie dziwię z kolei twojemu hm...  braku orientacji we współczesnym świecie. Oczywiście, ze nie można sobie ot tak załozyc uczelni i wykładac tam co popadnie ...  Powala mnie wasza wiedza...  🙂
Jest takie coś o czym szare masy jak ja słyszały a elita lekarska z tego forum nie,  mianowicie prawo o szkolnictwie wyższym  🙂 Szkoła musi miec uprawienia, które sa nadawane przez Minsterstwo Nauki I Szkolnictwa Wyzszego. Uczelniom nadaje sie prawa i zawiesza, a listy tych uczelni są publikowane na stronach ministerstwa. Ponadto są konrole Komisji Akredytacyjnej. 

organ powołany w 2002 roku w celu działania na rzecz jakości kształcenia. Wszystkie kierunki studiów muszą być poddane ocenie Komisji. Negatywna ocena niesie ze sobą konsekwencje w postaci decyzji ministra nauki i szkolnictwa wyższego o cofnięciu lub zawieszeniu uprawnienia do kształcenia na danym kierunku studiów i poziomie kształcenia
Dużo niechęci młodych osób do tego protestu wynika, tak mi się wydaje, także z tego, że sporo studentów medycyny żyje sobie naprawdę świetnie. Co chwila kawka w niezłych kawiarniach, kolacje w knajpach, najnowsze Iphony, Macbooki itp. Ciężko jest wtedy uwierzyć w to, że jak za kilka lat będą na rezydenturze to będą ledwo wiązać koniec z końcem. To jest niestety efekt wyidealizowanego świata stworzonego przez media, ale... Takie osoby są, jest ich sporo. Młodzi ludzie to widzą, a nie widzą (albo nie chcą widzieć) sytuacji wielu innych osób, którym jest naprawdę ciężko i dlatego niechętnie albo wręcz wrogo podchodzą do obecnej sytuacji lekarzy Z kolei nastawienie osób starszych, to już niestety jest brak pojęcia o życiu chyba. :/
Mnie samą irytuje jedynie fakt gloryfikowania studentów medycyny, podczas gdy wszyscy inni, studiujący "zwykłe" kierunku to już są ludzie niewartościowi, bez przyszłości. Słyszałam to nie raz, nie dwa na własne uszy. To też jest przykre.
mils,  moja bardzo dobra koleżanka studiuje medycynę. Nigdy nie zapomnę jak dzwoniła poskarżyć się na konia i jakiegoś faceta, po czym węstchnęła i powiedziała, że czym są jej problemy kiedy wchodzi na oddział onkologiczny. To są bardzo ciężkie studia, wymagające poświęceń czasu, hobby. Ja na swoich bez problemu dorabiałam sobie na boku, ona nie miała czasu spotkać się ze mną na kawę.
kare_szczęście ależ oczywiście, ale są też tacy studenci medycyny, którzy mają względnie "lżej", znam takich osobiście. Dla ludzi sprzeciwiających się protestowi i zmianom, tacy studenci są pretekstem do sprzeciwu i oburzenia. Ja popieram protest, także chcę, żeby lekarzom było lepiej, cokolwiek by to nie znaczyło.  Dla mnie nie ma natomiast wytłumaczenia dzielenie ludzi na lepszych i gorszych na podstawie kierunku studiów i przyszłego zawodu, niezależnie od tego jak ciężko jest na danych studiach/w danym zawodzie.
iza-bellowata, a ty masz choćby blade pojęcie jak działa PAKA i co ocenia? Bo mam wrażenie, że o żadnej rzeczy o jakiej dotąd się wypowiadasz nie masz bladego pojęcia.
Nie ma pojęcia. Pieniądze na wypłaty dla rezydentów nie idą z puli pieniędzy na leczenie. To są pieniądze z budżetu rządowego. To nie jest tak, że "zabiorą" kasę przeznaczoną na leczenie pacjentów. Bo to zupełnie inna kasa.
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 października 2017 20:27
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721689#msg2721689 date=1508251731]
A specjalista z dużym stażem jasne ze powinien zarabiac więcej niz 4000, niemniej w skali  całego kraju tego typu zarobki nie są jakoś przerażające.
[/quote]
Przerażające jest to, że szczyl po studiach informatycznych bez żadnego doświadczenia dostaje na dzień dobry 5 tys. i Ty masz z tym spokój, a robisz rozpierdziuchę o 4 tys. specjalistów z wieloletnim stażem, po studiach 6-letnich plus 5-letniej specjalizacji (nie jak informatycy, po 3-4 latach). Serio tak wg Ciebie powinno być?
I pewnie wg Ciebie szczepionki powodują autyzm, raka da się wyleczyć witaminą C, a koncerny farmaceutyczne trują nas swoimi lekami, żeby nakręcać swój biznes?
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721689#msg2721689 date=1508251731]
A specjalista z dużym stażem jasne ze powinien zarabiac więcej niz 4000, niemniej w skali  całego kraju tego typu zarobki nie są jakoś przerażające.

Przerażające jest to, że szczyl po studiach informatycznych bez żadnego doświadczenia dostaje na dzień dobry 5 tys. i Ty masz z tym spokój, a robisz rozpierdziuchę o 4 tys. specjalistów z wieloletnim stażem, po studiach 6-letnich plus 5-letniej specjalizacji (nie jak informatycy, po 3-4 latach). Serio tak wg Ciebie powinno być?
I pewnie wg Ciebie szczepionki powodują autyzm, raka da się wyleczyć witaminą C, a koncerny farmaceutyczne trują nas swoimi lekami, żeby nakręcać swój biznes?
[/quote]

Zapomniałaś dodać że lekarzy opłaca BIGPHARMA.
a te pieniądze z budżetu rządowego to na drzewach rosna, i nikomu ich nie zabiorą? Zdawało mi się, że rząd bierze pieniądze z podatków, a potem je dzieli. Ale ja nie mam o niczym pojęcia.  Bezsensowny się zrobił ten temat, juz tylko bicie piany.
iza-bellowata, ale zanim znikniesz, odpowiedz mi na pytanie: co ocenia PAKA? Bo zarzucałaś busch, że nie umie się poruszać w świecie, więc ładnie byłoby pokazać jak zgrabnie ty się poruszasz. Poza tym obecny rząd twierdzi, że wystarczy nie kraść i na wszystko się znajdą pieniądze, to czemu taki problem żeby rezydentom podrzucić jest?
iza-bellowata, sama bijesz pianę i jeszcze nie masz pojęcia o czym piszesz.
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721763#msg2721763 date=1508268713]
a te pieniądze z budżetu rządowego to na drzewach rosna, i nikomu ich nie zabiorą? Zdawało mi się, że rząd bierze pieniądze z podatków, a potem je dzieli. Ale ja nie mam o niczym pojęcia.  Bezsensowny się zrobił ten temat, juz tylko bicie piany.
[/quote]

Nie jest bicie piany, tylko rzucasz hasła a nie wiesz o czym dokładnie piszesz. To ci tłumaczę. Napisałaś wcześniej, że jak się da za dużo lekarzom, to będzie mniej na leczenie pacjenta. To ja ci tłumaczę jak to jest. Rząd na służbę zdrowia przeznacza 6,8% PKB. Z tych pieniędzy jest opłacane wszystko: zarówno leczenie chorych jak i pensje dla wszystkich pracowników służby zdrowia. Więc tak- jeśli zwiększy się pensje lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom, fizjoterapeutom, to będzie mniej na leczenie pacjenta. REZYDENCI są wyjątkiem. Oni NIE mają płacone z tej puli. Więc zwiększenie im pensji NIE zabiera pieniędzy z leczenia chorych.
..............................

I oto dlaczego nie należy się pacjentom wszystko, natychmiast, na najwyższych poziomie. Porównujemy opiekę w Polsce do opieki w krajach zachodnich. No trudno, żeby było lepiej skoro:

- Poziom wydatków na opiekę zdrowotną w państwach OECD jest bardzo zróżnicowany. Średnia nakładów per capita wynosi 3453 dolarów. Najwięcej ze wszystkich państwa OECD przeznaczają Stany Zjednoczone -  8713 dolarów, a najmniej Indie – 215. W Polsce wydajemy średnio 1530 dolarów

- Średnio państwa OECD wydają na opiekę zdrowotną 8.9% PKB. Polska na tym tle zajmuje również jedno z ostatnich miejsc przeznaczając na ten cel 6,4% PKB.

- Od roku 2000 liczba lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców w większości państwa stale się zwiększa – średnio jest to obecnie 3.3. W Polsce ten wskaźnik utrzymuje się niestety na stałym poziomie 2.2. We wszystkich państwach też liczba lekarzy specjalistów znacznie przewyższa liczbę tzw. lekarzy pierwszego kontaktu.

http://www.politykazdrowotna.com/2088,polska-na-36-miejscu-pod-wzgledem-wydatkow-na-ochrone-zdrowia-najnowszy-raport-oecd
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721488#msg2721488 date=1508192219]
Tunrida- to zadam ci proste pytanie, dlaczego nie rzucisz tych innych prac? Skoro to taka tragedia. Zarabiasz 4200 na rękę, większosc moich znajomych i to po studiach może tylko pomarzyc o takich zarobkach, a i tak pracuje 8 godzin, więc do tego dom, dzieci i nie ma kiedy dorabiac ? Dlaczego nikt nigdy nie widział biednego lekarza, dlaczego medycyna jest w zasadzie najbardziej obleganym kierunkiem studiów, i dlaczego lekarze masowo nie porzucają zawodu, a jeszcze do tego robią wszystko, żeby ich dzieci poszły w ich ślady?
[/quote]

Nie wierzę w to co czytam! Normalnie nie wierzę!

I co k. mać z tego, że twoi znajomi po studiach zarabiają mniej? A umieją coś konkretnego? Czy są po prostu wykształciuchami/ jaka jest ich REALNA wartość dla pracodawcy?
Zarabiają mniej bo wybrali rodzinę( rozmnażanie i jego prawną legalziację) nad dalsza inwestycję w siebie!!!
Co to w ogóle jest za piso faszystowsko socjalsityczna propaganda, że po równo ludzie mają mieć!!! Bo po studiach!

Klasy społeczne są były i będą bo są naturalnym elementem rozwoju społeczeństw i społeczności! Dziś wyższa edukacja się właśnie zdeklasowała - czyli jest dostępna  dla każdego - nawet dla debila, bo można iść na zaoczne- prywatne np. na pedagogikę i wychodzić i mieć mgr przed nazwiskiem. Czy osoba po takich studiach jest super pedagogiem, jest kreatywna kształci się dalej i ma otwarty umysł, a do tego jest przedsiębiorcza (sama na bazie swojej wiedzy i pomysłów kreuje własne miejsce pracy)?
Pewnie niektórzy tak - i ci najpierw zarabiają mało a potem więcej. I często NIE STAĆ ICH na luksus rozmnożenia się na początku.
Ale większość - NIE - to nadal debile z niską przydatnością na rynku pracy, tyle, że z mgr. przed nazwiskiem.
Skończyli szkoły średnie i nie mieli pomysłu na to, co chcą w życiu robić, to na studia poszli. Albo właśnie tego awansu społęcznego potrzebowali - bo doskonale wiedzą, że wyżej posady recepcjonistki "w biurze" i tak nie skoczą, ale mgr. przed nazwiskiem taką pracę daje a tak to by trzeba było na kasie stać. Albo ponaobiecywali im rodzice i nauczyciele w podstawówce awansów społecznych jeśli tylko "Studia skończą" - a to pomyłka! Studia są do studiowania! Do pogłębiania danej dziedziny. jak ktoś chciał mieć dobrze płatny zawód to trzeba było do zawodówki iść!
Jakoś nikt nie płacze, że np. właściciele firemek budowlanych studiów nie mają a zarabiają po dziesiąt w miesiącu i 3 letnimi audicami jeżdżą. jakoś do nich nikt się nie porównuje - tylko cały plebs z gołą dupą na lekarzy pluje.

Ja bym chciała aby rezydent zarabiał minimum 15 000 na łapę w miesiącu. Dlaczego? Bo przy aktualnym poziomie cen to jest kwota od której się przestaje być otwartym na łapówki, sympozja itd. sponorowane przez pacjentów czy sektor farmacutyczny. To jest kwota, która pozwala prenumerować dostęp do czasopism medycznych z całego świata, czytać badania i próbować samemu coś w temacie robić.

I jeszcze klika słów w temacie "dlaczego jak taki słaby zawód to lekarze pchają tam swoje dzieci".
A gdzie te dziecic mają iść? jak kurde ktoś jest rolnikiem to jakoś nikt nie wymaga, że rodzice dziecku informatykę wyłożą czy prawo. no przecież medycyna to dla tych ludzi naturalne środowisko.
Mój syn w wieku 5 lat np. wie o zabezpieczeniu imprez masowych więcej niż niejeden po studiach "ochrona i bezpieczeństwo". te matoły wychodza "po studiach" i grafiku zrobić nie umieją, kodeksu karnego nie znają. A młody wie ile karetek na jaką imprezę itd. musi być, wie co to dyslokacja. Dlaczego to wie? Bo o tym się w domu mówi, bo to jest jego środowisko bycia i życia.
Nie każdy ma tak w domu, że musi się "wyrwać" ze stylu życia jaki miał w domu rodzinym bo mu właśnie ten awans klasowy do szczęścia potrzebny.
[quote author=iza-bellowata link=topic=20214.msg2721696#msg2721696 date=1508253507]
Wsadziłam kij w mrowisko, bo tu jak widac siedza głównie lekarze.. Więc nic dziwnego że takie wypowiedzi.
[/quote]
Ha, ha, skoro już wszyscy zostaliśmy lekarzami, to ja zaczynam robić specjalizację z medycyny sądowej, a konkretnie planuję przeprowadzać sekcje zwłok. Śpieszyć się przy zabiegach nie trzeba, pacjent wymagań żadnych nie ma, a co najważniejsze nie da się mu zaszkodzić.   😉 

Zeby oceniac jak jest w innych zawodach, tych prostych , którymi tak pogardzacie, to trzeba w nich pracowac. Od pracy fizycznej ludzie padają, tu sie ktos smieje z np.  pracowników kuchni, a to praca tak cięzka zwłaszca w  dobrych  restauracjach, ze niektórzy dostaja od niej udaru.
Kto tu pogardza tymi „prostymi zawodami”? To ty, przez swoje głupawe porównania deprecjonujesz pracę pewnych grup zawodowych, a z tych „prostych zawodów” robisz pośmiewisko. Bo argumenty typu że pracownicy kuchni w dobrych restauracjach dostają udaru są kpiną. Masz jakieś statystyki pokazujące, jakie grupy zawodowe są szczególnie zagrożone udarem? Czy po prostu przeczytalaś, że jakiś kucharz miał udar?  

Głupota tych porównań nie dotyczy tylko istoty tych zawodów (czyli wymaganych umiejętności i odpowiedzialności). Chyba umknął ci taki podstawowy fakt, że te zawody też różnią się żródłem, z których pochodzą ich wynagrodzenia. Lekarze są opłacani z budżetu (nie mówię o prywatnych klinikach), a kucharze w restauracjach przez prywatnych wlaścicieli. Jeśli kucharz w dobrej restauracji jest dobry, ma możliwość negocjacji pensji, bo od niego w dużym stopniu zależy, czy ludzie przyjdą do tej knajpy. Więc nie użalaj się nad ich mało płatną pracą, bo powiedzenie jaka praca tak płaca ma zastosowanie tam, gdzie pensje nie są regulowane.  Dobry fachowiec jest doceniany przez szefa, a jeśli nie, to jako dobry fachowiec znajdzie sobie dobrą pracę. Lekarz w państwowym szpitalu nie ma takiej możliwości, a jak lekarzy zabraknie, bardziej to odczujemy niż udary nawet wszystkich kucharzy świata.  

A skoro tak celebrujesz tę ciężką fizyczną pracę – czy zdajesz sobie sprawę, że praca chirurga też jest ciężką pracą fizyczną, mimo że rowów nie kopie? Wiesz dlaczego?  
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 października 2017 13:02
A jakie to sa idiotyczne kierunki studiów wg ciebie?

Socjologia, europeistyka, resocjalizacja, politologia  🤣
JARA, ej no, spotkalam bardzo dobrych magazynierow po tych kierunkach! 😁

Generalnie to przydaloby sie jakies czesne na otrzezwienie, moze niekoniecznie w stylu US, ale takie symboliczne jak w NL dobrze robi na glowe studiujacym dla studiowania 🙂
eee...a skoro naród chce, by lekarz który wyjeżdża płacił za studia, to dlaczego magazynier który skończył politologie, resocjalizację, socjologię nie zwraca za studnia, skoro NIE pracuje w wyuczonym zawodzie? To ja płaciłam podatki na jego studia niepotrzebnie? A on sobie nie pracuje w zawodzie, tylko w innym? Nie ma pracy dla niego? No dobra...może w jego wojewódzctwie nie ma, ale może na drugim końcu Polski JEST etat dla takiego socjologa. Powinien tam jechać i pracować! A jeśli nie pasuje miejsce i warunki? Niech zwraca kasę za studia!!!!
tunrida, bo naród jest glupi dosc 😉 zwlaszcza w internecie I w duzej grupie 😉

W ogole jakis panstwowy system kontroli zatrudnienia w zawodzie I zadania zwrotow za studia to marnowanie grubego hajsu podatnikow na czyjes postkomunistyczne marzenia o "rownosci" I "sprawiedliwosci" 🙄 Dobre byloby jakies niewygorowane czesne dla wszystkich, bez pozniejszej kontroli kto, co I dlaczego. Wzglednie ulgi dla ksztalcenia do zawodow spolecznie potrzebnych. I jakies sensowne mozliwosci ksztalcenia zawodowego (ale nie mowie tu bynajmniej o polskich szkolach zawodowych w obecnym ksztalcie, bo to co jest to porazka...), takze na wyzszym poziomie pod katem "zzabiurkowych" 😉 zawodow.
A jakie to sa idiotyczne kierunki studiów wg ciebie?

Socjologia, europeistyka, resocjalizacja, politologia  🤣


Ja uważam, że to są bardzo dobre kierunki studiów, dla kogoś kto się daną dziedziną fascynuje,
chce badać zachowania społeczne i trendy - socjologia (praca w agencjach reklamowych i doradczych)
dla kogoś z "dobrej rodziny" z koneksjami, kto będzie pracował w urzędzie przy unijnych funduszach/stryukturach unijnych - europeistyka
resocjalizacja dla kogoś kto ma starych w więziennictwie i ma sznsę tworzyć np. jakieś ogóolnopolskie programy
politologia- dla kogoś kto ma starcyh w polityce/urzędach itd.

To są kierunki wybitnie dla osób- z rodzin z dobrym zapleczem znajomości, z dobrym zapleczem finasnowym, dla pogłebiania tematu- dla studiowania
Reszta jak nie ma tego co powyżej to musi się kształcić aby mieć ZAWÓD albo umiejętności, za które ktoś che płacić, bo przyniosą realny zysk firmie.

Doskonałym zawodem, który teoretycznie jest potrzebny ale nigdy nie będzie wysoko płatny jest sekretarka, ponieważ:
1. Jak sekretarka nie przyjdzie do pracy, to co najwyżej będzie burdel, ale produkcja i sprzedaż od tego nie stanie. Jak pan inżynier, mistrz odlewnictwa nie przyjdzie do pracy przy projekcie nowej turbiny to - NIE MA PRACY dla całej firmy.
2. Aby być sekretarką wystarczy ogolniak i kursy języka ewentualnie. To jets praca biurowa ale dla pracownika jakby nie było - NIEWYKWALIFIKOWANEGO


Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 października 2017 18:26
Polityków już się coś przestano czepiać, że zarabiają kilkanaście tysięcy miesięcznie. A co oni robią? Nawet na obrady Sejmu nie chce im się d***ruszyć.
Mnie wkurza, że w tym kraju wszystko wywrócone jest do góry nogami.  Lekarz jest niewątpliwie prestiżowym zawodem i takie tez powinny być jego zarobki. Adekwatne do trudu włożonego w zdobycie wykształcenia. Ale dopóki pensje lekarzy reguluje Państwo, doputy będą takie śmieszne dysproporcje, że kierowca czy robol zarabia 2x tyle co lekarz, a powinno być odwrotnie.  I nie chodzi mi  równanie w dół tylko w górę. Bo tylko w ten sposób zbliżymy się do średnich europejskich.
A mnie wkurza tutaj ten hejt na wszystko i wszystkich - na wszystkie inne zawody poza tymi medycznymi.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 października 2017 08:19
jaskierkowa, to nie jest hejt, tylko odpowiedz na postawe mlodych pt 'jak lekarze/rezydenci maja dostac, to ja tez chce!'.

Zwykle problem maja (w sumie slusznie) Ci, ktorzy mimo uczciwej pracy zyja ledwo-ledwo od pierwszego do pierwszego i dla nich 4k pensji to nieosiagalne marzenie.
Zeby nie bylo- ja jestem jednoczesnie z tych, co rekami i nogami podpisuja sie pod postulatami rezydentow. I z tych co to wybrali sobie takie zycie, ze duzo maja, ale kasy to nigdy nie ;-)
co jak co, ale prawie (jak nie każdy) zawód jest w naszym kraju niedoceniony 🙁
Mnie sie w ogóle zarobki w naszym kraju nie podobają. Jako nayczyciel zarabiam marnie (od pierwszego do pierwszego, takie życie) ale i mniej godzin spedzam w pracy. Wamiadomo, ze pracuje w domu dodatkowo, ale jest to pewien komfort ( w międzyczasie mogę obiad zrobic czy dziecko dopilnowac).
Na co dzien nie narzekam (głównie przed pierwszym szlag mnie trafia), tyle ludzi pracuje wiecej niz ja, a mniej zarabia. Ale do dotatkowej pracy na rzecz szkoły i dzieci nikt mnie nie zmusi.  W tym czasie wolę poleżeć na łóżku, a jak mi sie zacznie nudzic to porozwożę pizzę.
A jakie to sa idiotyczne kierunki studiów wg ciebie?

Socjologia, europeistyka, resocjalizacja, politologia  🤣


Ja bym dorzuciła jeszcze zootechnikę i ochronę środowiska (jak studiowałam w Lublinie była równolegle na ARze, KULu, polibudzie i UMCSie!). A w najbliższych latach widzę tam odmiany zooty- behawiorystyka i różne odmiany zoofizjoterapii- choć te dają szansę na założenie działalności i danie sobie samemy pracy, tylko wątpię w jakość wykształcenia po tych kierunkach na bazie zootechniki...

A iza- bellowata brzmi jak któreś z wcieleń ministra Ziobry...
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
21 października 2017 16:58
mac- z zootechniką masz o tyle rację, że jeśli nie ma się doświadczenia z pracą w gospodarstwie lub fermie, to pracę w zawodzie ciężko znaleźć. Akurat ja będę szukała pracy w zawodzie. Z tym, że planuję pójść na jeszcze jeden kierunek studiów, kompletnie inny od zootechniki, ale z gwarancją pracy w zawodzie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się