Co mnie wkurza w jeździectwie?

Nevermind   Tertium non datur
13 marca 2024 13:34
kotbury, żeby w dzisiejszych czasach popierać rollkur, to trzeba już reprezentować inny poziom ignorancji...

Poniżej zdjęcia samej Anky i całkiem akuratne przedstawienie układu oddechowego konia ze strony https://www.haygain.us, jakbyś miała jeszcze jakieś wątpliwości, że koń w tej pozycji ma utrudnione oddychanie. Żeby nie powiedzieć, że jest celowo podduszany.

A jeśli jeszcze to nie jest dla Ciebie dostatecznym dowodem, to może przekonają Cię badania firmy Videomed GmbH i dr Stumpe, którzy obejrzeli endoskopem konie w ruchu. U rollowanych koni spiętrzone tkanki za ganaszem (tłuszcz, mięśnie) utrudniały oddychanie. U jednego z koni na śluzówce gardła pojawiły się nawet wybroczyny (punkcikowate wynaczynienia krwi).

Osobie, która od dłuższego czasu jeździ konno, nie muszę chyba tłumaczyć pola widzenia konia. Chyba sama potrafisz się domyślić, że w takiej pozycji koń nie będzie widział niemalże wcale, dokąd idzie.

Cudowne posłuszeństwo, którego ,,uczy" rollkur, to jest wyuczona bezradność.

Wspaniały ruch, który koń nabywa, to efekt napięć w ciele. Było wiele badań na ten temat, ale skoro hołdujesz rollkurowi mimo nich, to zakładam, że im nie wierzysz. Z resztą nie wierzysz nawet, że niedokraczanie to wynik napięć... i przy tym, co niezwykle zaskakujące, efekt uboczny rollkuru.

Weźmy to więc na logikę: czy naprawdę uważasz, że jazda na koniu z zablokowanymi plecami i więzadłem karkowym napiętym jak struna na niczym się nie odbije? Że można to wszystko rozmasować z pomocą dobrego fizjoterapeuty? Że pamięć mięśniowa zapamiętuje... no właśnie, co zapamiętuje?

A może w ogóle uważasz, że to przyjemne dla konia? Kiedy ledwo co widzi, z trudnością oddycha, jest napięty do granic i musi w tym stanie wykonywać ćwiczenia, to jeszcze się cieszy z fajnego treningu?

Jasne, że Sjef i Anky umieli ładnie sprzedać rollkur, w końcu był ich sztandarową metodą. Nie ma takich gruszek na wierzbie, dzięki którym uwierzyłabym w słuszność tych tortur.
anky.jpg anky.jpg
11_equitana_vangrunsven_nelson_4849.jpg 11_equitana_vangrunsven_nelson_4849.jpg
06_gdf_vangrunsven_paintedblack_02.jpg 06_gdf_vangrunsven_paintedblack_02.jpg
układ oddechowy.jpg układ oddechowy.jpg
Ja też jestem ciekawa jakie niby dobrodziejstwa wynikają z jazdy w takim przeganaszowaniu. Na przestrzeni lat zbadano temat wiele razy i wnioski nie były korzystne dla tej metody. Od razu mówię że za jakieś płaskoziemcze ściśle tajne teorie o żywej wodzie podziękuję.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 marca 2024 20:47
Zmienię na chwilę temat - jak to jest możliwe, że już jest plaga tych jeb...ych komarów?! W MARCU?!
Plagi u nas nie ma, ale już widziałam pojedyncze sztuki 🤦
U nas plaga. Konie nerwowe, majtały ogonami na wszystkie strony. Nie chciały stać na padoku.
U nas komary duże i dorodne, do tego muszki i wysyp kleszczy.
U mnie też trochę cieplej i już chmary meszek się zaczynają, konie pogryzione i o spokojnym stępowaniu zapomnij 🙃
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
14 marca 2024 09:12
Zima była jaka była, czyli wcale jej nie było. W tym roku czeka nas koszmarne lato pod względem robactwa...
BUCK   buttermilk buckskin
14 marca 2024 09:23
wszędzie wody tyle, że komarów będzie jak w Skandynawi, a na tych zalanych łąkach, polach, ugorach to widzę już mewy i rybitwy i czaple bo chyba myślą, że jezior przybyło w centralnym mazowieckim 🙈
Ja komary zobaczyłam nad kępami traw w ogrodzie 29 stycznia....u nas niby zima całkiem trzymała z mrozami dłużej niż w latach poprzednich ale jest mocno mokro, my przy samym podmokłym lesie - będzie koszmarek.
A dajcie spokój, u mnie wczoraj też plaga. Młody zaczął ogólne trzepanie głową, więc ja się chyba zawczasu zaopatrzę w nowe maski.... albo nauszniki przyszyję do kantara.....
anetakajper   Dolata i spółka
14 marca 2024 11:42
U mnie już sucho. Padok zimowy już się kurzy, na placu- jak nie popada za parę dni to muszę wynieść się na łąkę. Od 1 marca nie spadło ani kropli deszczu. Puki nie ma +20 C to mi to nawet nie przeszkadza, ale no mogłoby mi ten plac podlać!! Robaków- brak!
anetakajper, - oddam nadmiar wody! U nas dalej wszystko mokre i zabłocone, bujam się z paskudną grudą u konia, który jest zaszczepiony Insolem i nie miał nic od ponad dekady 🙄 Zaczynam tęsknić za suszą...
kotbury, żeby w dzisiejszych czasach popierać rollkur, to trzeba już reprezentować inny poziom ignorancji...

Nie ma takich gruszek na wierzbie, dzięki którym uwierzyłabym w słuszność tych tortur.

Nevermind, no więc reprezntuję inny poziom ignorancji. I powtarzam:
Uważam, że właściwie stosowana hiperfleksja (nie wiem co to rollkur, bo co chwilę inna "definicja"😉. Ja mówię o HIPERFLEKSJI, może być dobrym elementem (elemencikiem) treningu konia w wysokim sporcie. Hiperfleksja to nie jest przeganaszowanie konia, żeby miał głowę na klacie i był posłuszny i nisko i dopychanie go ostrogą do łapy, do tej klaty. Być może to jest rollkur i rozumiem, dlaczego jest zakazany w takim razie. I tyle w temacie nazewnictwa.

Badnia, które przytaczasz cóż, ale tam nie badano hiperflksji tylko właśnie imho jazdę na łapie jak koń gryzie klatę.

Co do "wiary"... cóż -wolę w życiu się kierować wiedzą, a nie wiarą.

Ja też jestem ciekawa jakie niby dobrodziejstwa wynikają z jazdy w takim przeganaszowaniu. Na przestrzeni lat zbadano temat wiele razy i wnioski nie były korzystne dla tej metody. Od razu mówię że za jakieś płaskoziemcze ściśle tajne teorie o żywej wodzie podziękuję.
patat, ok, to w telegraficznym skrócie. I ponownie prostując. Hiperfleksja to nie jest jazda w przeganaszowaniu. Jeśli umiesz w hiperfleksję to u koni o odpowiedniej budowie (ta metoda nie nadaje się dla np. iberyjczyków) możesz osiągnąć kontrakcję.
Nie wiem natomiast ile masz wiedzy i czy termin KONTRAKCJA to dla ciebie bardziej nauka czy "żywa woda"🙂 więc w zakresie tego,co do ciebie przemówi- nie pomogę🙂

O kontrakcję łatwiej u skoczków bo wystąpi naturalnie np. w ciasnym lądowaniu. Niestety konie ujeżdżeniowe ( o których mówimy) zazwyczaj nie skaczą krętych parkurów, pełną piz..ą powyżej 130.
Hiperfleksja (jak ktoś w nią umie), spowoduje to, że niskie ustawienie (które czasem jest jej elementem) nie będzie dawało efektu "miażdzenia tkanek, przyduszania itd."- bo właśnie nastąpi kontrakcja.
Żeby konia jechać i wprowadzać hiperfleksję musi on być na już stosunkowo bardzo wysokim poziomie treningowym. Musi być koniem bardzo silnym mięśniowo i bardzo elastycznym. Na polskiej arenie ujeżdżenia może byłby to jeden koń...

I tak, jak hiperfleksja jest nie dla każdego konia, tak równocześnie jest nie dla każdego człowieka. Bo żeby móc (fizycznie) prawidłowo jechać i prosić konia o hiperfleksję, samemu trzeba umieć mięśniami min. kręgosłupa w kontrakcję. Ja nie umiem i jestem jak mi powiedziano "za głupia z punkutu mojego układu nerwowego".Nigdy w życiu, choćbym trenowała latami raczej już mi nie wyjdzie. Zdolność do kontrakcji w tym obszarze i 'zarządzania nią'- szybkość reakcji, przechodzenie z kontakcji do rozluźnienia, napięcia itd. która musi zajmować milisekundy i być pod cąłkowitą kontrolą człowieka - jest niestety zdolnością, której nie posiądzie każda jednostka. Tak jak nie każdy może wypracować takie refleksy, żeby zostać pilotem myśliwca, tak nie każdy może używać hiperfleksji.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
14 marca 2024 11:57
anetakajper, u nas stabilnie 🤣 po miesiącu woda schodzi dość szybko
Było błoto stulecia do konca lutego prawie, obecnie na padoku pustynia i też się kurzy

Łąka w lutym vs w lipcu
20240314_115604.jpg 20240314_115604.jpg
Pati2012, da radę kajakiem?
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
14 marca 2024 12:08
kotbury, jeszcze przez parę dni pewnie tak 🤣
Messenger_creation_d9978a33-f85d-407c-8e09-75f40178fdae.jpeg Messenger_creation_d9978a33-f85d-407c-8e09-75f40178fdae.jpeg
Messenger_creation_7f8834a9-c0ad-439b-9084-743bb7737af5.jpeg Messenger_creation_7f8834a9-c0ad-439b-9084-743bb7737af5.jpeg
anetakajper   Dolata i spółka
14 marca 2024 12:17
keirashara, dzieli nas zaledwie 100 km :P
Styczeń, luty jak na te miesiące to było bardzo dużo deszczu więc to może u was nie wyschło.
Pati2012, piękne jeziorko. Przynajmniej masz trawę. u mnie w lipcu jest pustynia :/ i dowozimy lucernę.
kotbury, a jakie są plusy stosowanie tej metody? Pytam całkiem szczerze i niezłośliwe, bo brzmi to jak taki poziom wtajemniczenia, tak cienka granica, że (przynajmniej z twojego opisu) zaledwie garstka nie zrobi tym krzywdy. Więc logiczne mi się wydaje unikać takich ćwiczeń, chyba że korzyści z tej hiperfleksji są faktycznie tak ogromne, tak genialne treningowo 🤔
kotbury nie rozumiem zupelnie o czym piszesz. Co rozumiesz jako kontrakcje? Przedstawiasz cos jak wiedze tajemna, a po angielsku contraction w odniesieniu do ruchu to jest po prostu skorcz miesni i moj mozg chyba przez to nie trybi znaczenia Twoich slow. Rozwiniesz?
Ollala, granica jest cienka, dokładnie tak jak piszesz i nie dla każdego konia. Budowa i typ mają ogromne znaczenie.
Korzyści są ogromne. Tak jak u ludzi korzyści ćwiczeń izometrycznych... ale u koni do tego w mega ruchu.
Po pierwsze uzyskuje się dużo bardziej stabilne ale równocześnie elastyczne i z większym zakresem ruchu wszystkie połączenia stawowe. Konie, które można trenować z elementami hiperfleksji ruszają się lepiej (także efektywniej) i szybciej (odpowiedź na pomoce). Ponieważ w większym i szybszym zakresie ruchu równocześnie uzyskuje się lepszą stablizację, konie te dłużej pozostają sprawne i zdrowe ruchowo.
Tylko tyle i aż tyle.
Kiedyś gdy min. Sven próbował wytłumaczyć taki typ treningu gawiedzi, powstało jakieś debilne uproszczenie medialne, jakoby zwolennicy chcą koniowi opuszczaniem głowy na klatę, podnosić grzbiet. Na co oczywiście, sprute koniareczki zaraz przytoczyły setki badań o "odgiętym, sztywnym grzbiecie".
Gdy udaje się osiągnąć kontrakcję w obszarze grzbietu to udaje się paradoksalnie lepiej ustabilizować kręgosłup "od góry i od dołu", bez bezwzględnego napięcia mięśni. I koń nie musi do tego robić lewady.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 marca 2024 14:43
Mamy katastrofę klimatyczną, radzę zapomnieć o tym jak działała natura dotychczas, bo to już było - minęło. Pogoda, roślinność, organizmy żywe, wszystko będzie ewoluowało. Nie do końca w sposób dla nas dobry.
Nevermind   Tertium non datur
14 marca 2024 15:21
kotbury, moim skromnym zdaniem wypowiadasz się na temat, którego nie znasz dostatecznie, by go jasno przedstawić.

Pytałam czy nie mówisz przypadkiem o czym innym, bo jest teraz moda na mylenie nazw.

Nie, Ty na pewno o tym, o rollkurze właśnie.

Napisałam o rollkurze, to Ty na to, że jednak nie o tym.

No cuda wianki.

Dowiedz się może, jak nazywa się pozycja o której mówisz, bo skoro rollkur to nie jest, to hiperfleksja zapewniam Cię, też nie.

A teraz można sobie jedynie zgadywać czy mówisz o long, deep & round, czy o low deep & round, czy może o czymś jeszcze innym.
anetakajper, jeny jak ja bym chciała trochę tej suszy, u nas obecnie błoto którego nigdy tak dużo i tak długo nie było 🙁 jestem totalnie załamana, mokro, wilgotno, robactwa cała masa i błoto co trochę obeschnie to znowu doleje, w prognozach nadal co chwila deszcz pokazują .0245627520171E+34;😥
Poziom wód gruntowych jest tak wysoki, że szok, studnia pełna wody...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 marca 2024 16:43
Cieszmy się z tej wody! Już dano nie było tak mokro, może w tym roku dzięki temu trawa będzie jakoś sensownie rosła i nie będzie brakowało siana.
Niestety pory roku się odwróciły i leje na jesień i zimę, a wtedy powinien być śnieg i mróz źeny ta woda została w gruncie. Niestety pada, ziemia nie przyjmuje , więc wszystko gnije i potem nagle cała wiosna i lato jest susza, więc nic nie rośnie i tak wkółko.
Tutaj w Katalonii mamy suszę stulecia, siano przywozimy z Francji w związku z tym bardzo wielu właścicieli koni albo je sprzedaje albo oddaje po prostu bo koszty utrzymania wystrzeliły w kosmos. Basenów przy domach nie można napełniać już od 2 lat, w tym sezonie w hotelach będzie można wlewać tylko desalinizowaną wodę morską, na plażach prysznice są wyłączone cały sezon a nawet w kilku prowincjach obniżyli ciśnienie wody w kranach. Podlewanie upraw też ograniczone, a w zeszłym roku nam zakazali konie kąpać w samym środku lata.
feno, właśnie wróciłam z Katalonii , całą jedną noc lał deszcz i wszyscy lokalni mówili o tych zakazach.
Bo tak to teraz wygląda, jak przyjechałam 10 lat temu to było więcej normalnych miesięcy w których padalo lekko od czasu do czasu, teraz tylko raz parę miesiecy jeden dzień ulewy i tyle. Jak ktoś tu nie ma koni to w sumie aż tak tego nie zauważa ale naprawdę wielu znajomych zrezygnowało z jeździectwa bo pensjonaty poszły o 100-200 eur w gore i będzie tylko gorzej.
feno, w moim regionie PL nie jest lepiej od kwietnia do września
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się