kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
22 stycznia 2009 20:06
Dzięki  Brzask :kwiatek: Już zagłębiam się w lekturze.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
22 stycznia 2009 20:09
[quote author=dragonnia link=topic=1412.msg153872#msg153872 date=1232654224]



Przyjedź na zawody do Kętrzyna to zobaczysz tagiego twora. Swoja drogą tez to tam ujżałam.

Libella, załóżmy, że chcę zacząć bawić się w ujeżdżenie. Nic wielkiego, cel - regionalne zawody. Zanim wystartuję chciałabym wiedzieć na co zwrócić uwagę. Co punktują, jak punktują, od jakiej klasy zacząć. Poprostu jakie są reguły na tym poziomie?


Masz na myśli Kętrzyn, na warmi-mazurach ?
[/quote]

Tak, ten Kętrzyn. Takie zawody rozgrywane sa towarzysko, dla najmłodszych adeptów jeździectwa. Bardziej dla zachęty i sprawdzenia swoich umiejętności przed publiką. Forma zabawy, bo jak zauważyła Brzask, to tylko tam takie cudo widziałam. Studiuję w Kętrzynie i jak mam wolne to łażę do Stada na zawody, popatrzę i wracam. W tym roku widziałam takie dwie LLki, właśnie na styl. Jechały dzieciaki. W sumie fajna sprawa.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 stycznia 2009 20:16
dragonnia, na samo 'dzien dobry' L1 😉 'jak punktuja' to zalezy od sedziego,a co punktuja- w L najwazniejsza jest swoboda i plynnosc przejazdu,mozesz jechac klusem anglezowanym,kon moze miec nos sporo przed pionem,wazne zeby byl mozliwie rozluzniony i rowny. tutaj troszke nie zgodze sie z Burza- lepiej widziane sa przejscia mniej precyzyjne,a plynne niz 'urwane',gwatlowne,a dokladnie w literze.
od jakiej klasy zacząć
Od klasy L. Zwracają uwagę  chyba właśnie na to, co napisała Burza.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
22 stycznia 2009 20:21
No i fajnie. Teraz juz taka zielona nie jestem. Cóż, całe moje jeździectwo odbywa się dla samej siebie. Jedyny mój występ to egzamin na Brąz. Dzięki bardzo.  :kwiatek:
Nie precyzowałam JAKIE jakościowo ma być przejście, tylko że na tym poziomie patrzy się po prostu na dokładność przejazdu pod względem 'trasy' czytaj rysunku i zaczynać przejście przygotowywać na tyle wcześnie żeby zdążyć w literze je wykonać 🙂
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
22 stycznia 2009 20:38
nie przesadzajmy z tym L1... wszytskie Lki sa sobie prawie równe, czy to L1 czy L8.

i zgodzę sie z Burzą RYSUNEK i elementy w literach
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
22 stycznia 2009 20:40
Ok, to już doczytałam. Jeszcze jedno mi powiedzcie. Czy do Lki sami układamy program czy tez jest on narzucony z góry, np. jak na próbie uj. w Brązie?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
22 stycznia 2009 20:51
Poza programami dowolnymi (które na poziomie L-P się praktycznie nie pojawiają na zawodach) jedziesz program, który został podany w propozycjach. Programy możesz znaleźć tu: http://www.dressage.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=81&Itemid=54
dragonia, ja jeźdze na zawody do Ketrzyna 🙂 tak czy tak tylko tam się spotkałam z LL na styl, jak dla mnie nie głupi pomysl 😉
dragonnia, w ujeżdżeniu jest również coś podobnego do konkursów na styl. To programy z literką R. Niestety, niezbyt często rozgrywane. Ocenie w nich podlega jeździec, jego umiejętności, stosowanie pomocy etc.
to ja też się ośmielę  😉
czym się różni kontrgalop od zwykłego galopu na złą nogę?
ja też mam pytanie. w sumie nie wiedziałam gdzie się podpiąć.
Jak to w końcu jest z tym żuciem z ręki? Jeden trener twierdzi: wodze na lekkim kontakcie, zewnętrzna nic nie robi, sobie jest, a wewnętrzną lekko "ściskamy" bez przesadnego ruchu w tył, bok, gdziekolwiek.
Drugi trener mówi: obie wodze trzymamy i przesuwamy lekko w lewo i lekko w prawo. I koniec. Bez ruchu w górę, tylko w bok.
Próbowałam i tak i tak....i koń coś tam przeżuwał. Jak to w końcu się ma prawidłowo odbywać...? a może oba sposoby dobre?  👀
Sankarita, z Twojego opisu wynika, że nie rozumiesz, czym jest żucie z ręki. Nie chodzi o przeżuwanie wędzidła (chociaż chwali się, że "koń coś tam przeżuwał"😉, tylko o zmianę sylwetki.
Nie wiem czy programy na 2009 są aktualne, bo od 2009 chyba są zmienione? Jeszcze się nie ineteresowałam ale jestem prawie pewna, że stare są (będą) nieaktualne.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
23 stycznia 2009 11:30
Let's go, z tego, co czytałam, to stare są aktualne do końca marca 2009 😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

23 stycznia 2009 11:45
Powiedziano mi, że dla konia to właściwie najlepiej, gdy je tylko sianko i gdy ma do niego dostęp 24h na dobę. I że nie potrzebuje owsa, żadnych słoneczników czy siemienia lnianego, bo to sianko które zjada sprawia, że koń ma się dobrze, że nie ma problemów z sierścią i kopytami. Ja jestem kompletny laik i mnie mozna każdą bajke wcisnąć. Chciałabym poznać Wasze zdanie.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
23 stycznia 2009 11:50
siano pelni funkcje raczej przekaski i czegos do podjadania oraz zajecie czasu, ale wartosci odzywczych to nie posiada za wiele...
kon powinien dostawac pasze tresciwa, ktora posiada skladniki umozliwiajace uzupelnienie strat energii poniesionych podczas pracy. Jesli dodatkowo widac lub badania wskazuja, ze koniowi brakuje jakichs skladnikow w organizmie, trzeba wspomoc sie witaminami lub odzywkami... Siano poza tym nie ma nic wspolnego z kopytami;-)
Sankarita, z Twojego opisu wynika, że nie rozumiesz, czym jest żucie z ręki. Nie chodzi o przeżuwanie wędzidła (chociaż chwali się, że "koń coś tam przeżuwał"😉, tylko o zmianę sylwetki.

A bardzo możliwe, że nie rozumiem. Tak mnie nauczyli, potem coś poczytałam i.... nie wiem o co w tym w końcu chodzi. 🤔
byłby ktoś tak dobry i mi rozjaśnił co nie co...?
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
23 stycznia 2009 11:53
Wszystko zależy, jaki koń, do czego służy, co robi - małego konia rasy prymitywnej, typu konik polski, czy hucuł, którego jedynym zadaniem jest koszenie ogródka można utrzymać na trawie i sianie, aczkolwiek zimą na przykład też paszy treściwej bym nie odmówila.

Im koń mniej pracuje, tym bardziej nalezy paszę treściwą ograniczać, zastępując ją paszą objętościową. Nadmiar paszy treściwej przy niepracującym koniu może doprowadzić np. do ochwatu. Ale żadko ogranicza się ja całkowicie.

Konie większe, do tego pracujące potrzebują więcej energii - stąd większa ilość paszy treściwej, troche mniej objętościowej by ograniczyć olbrzymi brzuszek, jaki od siana potrafi się zrobić.

Natomiast konie sportowe często wspomagane są paszami energetycznymi, zawierającymi o wiele więcej energii niż owies, ponieważ w pewnym momencie sam owies to za mało.

To tak w duuużym skrócie bo temat bardzo rozległy i nie do końca taki prosty.
[quote author=paa link=topic=1412.msg154218#msg154218 date=1232707813]
Sankarita, z Twojego opisu wynika, że nie rozumiesz, czym jest żucie z ręki. Nie chodzi o przeżuwanie wędzidła (chociaż chwali się, że "koń coś tam przeżuwał"😉, tylko o zmianę sylwetki.

A bardzo możliwe, że nie rozumiem. Tak mnie nauczyli, potem coś poczytałam i.... nie wiem o co w tym w końcu chodzi. 🤔
byłby ktoś tak dobry i mi rozjaśnił co nie co...?
[/quote]

Sankarita - żucia z ręki jest ćwiczeniem sprawdzającym przepuszczalność konia, to, czy jest na kontakcie.
Jeździec otwiera rękę, oddaje stopniowo wodze, a koń, jeśli tak jest, powinien podążając za kontaktem, wyciągnąć szyję w dół i do przodu, zachowując kontakt. To wyciągnięcie i wydłużenie szyi wiąże się ze zmianą sylwetki, o czym napisała wcześniej Paa.
Aaaaahaaaa......! Czyli samo żucie jest hmmm, "półśrodkiem", a nie celem ćwiczenia. Dziękować. :kwiatek:
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
23 stycznia 2009 12:29
A odpowie ktoś może na to pytanie,które juz zostala zadane,ale chyba przeoczone,a mianowicie czym sie rozni kontrgalop od zwykłego galopu na złą noge?Przyznam,ze mnie to ciekawi..a wydaje mi sie-nie wiem czy dobrze,jesli gadam głupoty to uprzejmie prosze o wyprowadzenie z ewentualnego błędu,iz roznica polega na tym,ze kontrgalop byl 'nakazany przez jezdzca'i bylo to pozadane,a galop na zla noge kiedy mial byc na dobra pozadane nie jest... wyszło troche poplatane,ale mam nadzieje,ze wypowiedz zachowala sens.
Sankarita
Nie 😉
Ćwiczenie, prowadzące do takiej zmiany sylwetki, jaką opisała Gosic, nazywa się żuciem z ręki. Masz np. ten element w progamach ujeżdżeniowych, możesz też na treningu usłyszeć: "A teraz zrób żucie z ręki". Jest przy tym elementem "diagnostycznym" rozluźnienia, kontaktu, przepuszczalności.
To, co Ty miałaś na myśli, to przeżuwanie wędzidła, świadczące o jego przyjęciu.
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

23 stycznia 2009 12:54
Z tym siankiem to już rozumiem. Czyli koń też musi dostać trochę paszy treściwej, mimo że tylko łazi i się rozgląda. Czyli siemię lniane, mesz, i inne dodatki do jedzonka nie daje się dlatego, żeby konikowi zrobić przyjemność i dla widzimisię właściciel, tylko dla witamin i innych srodków odżywczych. Dzięki!!
a wydaje mi sie-nie wiem czy dobrze,jesli gadam głupoty to uprzejmie prosze o wyprowadzenie z ewentualnego błędu,iz roznica polega na tym,ze kontrgalop byl 'nakazany przez jezdzca'i bylo to pozadane,a galop na zla noge kiedy mial byc na dobra pozadane nie jest... wyszło troche poplatane,ale mam nadzieje,ze wypowiedz zachowala sens.

ja zrozumiałam 😉 tez tak kombinuje, tylko nie wiem czy dobrze...i czy to jedyna różnica?
A oprócz tego nie jest przypadkiem tak, że koń  kontrgalopując na wolcie załóżmy w prawo, powinien być ustawiony w prawo, mimo że galopuje z lewej nogi?
Mnie zawsze uczyli, że kontrgalop to ustawienie do zewnątrz, czyli w przeciwnym kierunku, a galop ze złej nogi to pomimo wszelkich starań jeźdźca o dobrą nogę konik jest nie dobry i galopuje ze złej 🤣
Mnie zawsze uczyli, że kontrgalop to ustawienie do zewnątrz

A ja głupia myślałam, że mimo kontrgalopu ustawienie do wewnątrz 😉  Klaus -  :kwiatek:
Jak to w końcu jest z tym żuciem z ręki? Jeden trener twierdzi: wodze na lekkim kontakcie, zewnętrzna nic nie robi, sobie jest, a wewnętrzną lekko "ściskamy" bez przesadnego ruchu w tył, bok, gdziekolwiek.

Drugi trener mówi: obie wodze trzymamy i przesuwamy lekko w lewo i lekko w prawo. I koniec. Bez ruchu w górę, tylko w bok.


Trener? To pierwsze jeszcze wydaje mi się być jakimś pomysłem na kontakt, ale kontakt trudno jest opisać, bo jest czymś żywym, takim dialogiem, który się zmienia. Ale co to ma wspólnego z żuciem z ręki? Może to jakiś niepełny opis tego co ten trener miał na myśli...
A to drugie? Pierwszy raz w życiu słyszę o przesuwaniu obu wodzy na boki.

Jakie dokładnie uprawnienia mają te osoby?  Instruktora wyszkolenia podstawowego? Instruktora sportu? Trenera?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się