Sprawy sercowe...

.
Chyba jestem szowinistką... bo jednak się uważam, że jednak w temacie seksu dużo częściej wina leży po stronie kobiety. Jakoś tak głupio natura nie dała po równo jednak w temacie hormonów i libido.
I tak nieco przekornie, ale...
- Oczywiście, że są ludzie kiepscy i świetni w łóżkowych sprawach - to kwestia potrzeb, wyobraźni, zręczności fizycznej, wyczucia, sensualności, inteligencji, wiedzy, itd - to wszystko można też wypracować, ale... ćwiczenie jest społecznie negatywne przecież, więc jak ktoś nie dysponuje pewnymi predyspozycjami to ma marne szanse na zmiany
- Oczywiście, że nie ma co wiązać się na stałe z osobą patrząc TYLKO na strefę duchową. To się nie sprawdza. Musi grać i dopasowanie hierarchii wartości, i styl życia, i sposoby na codzienne obowiązki, i strefa erotyczna. To jest całość związku.
- Rozwiązywanie problemów łóżkowych jest dużo trudniejsze według mnie niż tych ze strefy emocjonalno-społecznej. Bo w codziennych sprawach, w traktowaniu siebie można się zmieniać lub szukać kompromisów. Natomiast jeśli jedna strona chce seksu co drugi dzień, a druga dwa razy w miesiącu, to... no sorry ale jaki to kompromis skoro obie będą cierpieć. I to zwyczajnie cierpieć fizycznie. Bo za mało seksu i za dużo seksu po prostu boli. Tak samo jak odmienne podejście do tego co można sobie zaproponować w łóżku - ktoś ma przez całe życie być niespełniony? Ma zgadzać się na coś "prawie jak" albo zmuszać się do czegoś, co budzi w nim sprzeciw... to musi rodzić frustracje.
W ogóle seksualność człowieka to ciężki temat. Jest świetnym narzędziem manipulowania jednostkami i narodami. I ten mechanizm jest wykorzystywany od wieków. Człowiek jako stworzenie dostał w pakiecie bardzo duże bogactwo doznań erotycznych, niedostępny innym stworzeniom. Jednocześnie jednak jest to zwyczajnie fizyczna potrzeba - erotyzm, dotyk, spełnienie to potrzeby organizmu tak samo jak właściwe żywienie, ruch, życie w stadzie, itd. Prawie jak potrzeba powietrza i wody. Oczywiście zdarzają się jednostki odbiegające od standardu, ale to nadal jednostki. Szybko cywilizacje i religie zorientowały się, że dzięki wchodzeniu w tą strefę życia można ludźmi sterować - i tak już zostało.
Widać w różnych kręgach się obracamy - mnie zawsze bardzo bawi, jak koledzy tłumaczą, że "nie są w stanie na zawołanie" 😉 A stereotypy jakie mamy? Ano, że to babeczka bez gry wstępnej nóg nie rozłoży 😜
Dziewczyny potrzebuję zimnej analizy,kogoś stojącego z boku.
Po kolacji z winem i pierwszymi oznakami,źe coś się święci on wychodzi z psami na spacer. Czy przestraszona panienka juz wtedy nie mogła uciec? Dlaczego czekała?
Czy przestraszona panienka pozwala na masaź i....zasypia w trakcie? Ja,jak się boję,to skacze mi adrenalina i jakoś nie mogę spać.
Dlaczego przestraszona panienka nie ucieka na górę,do swojego pokoju,gdzie moze się zamknąć na klucz i zasuwę i zadzwonić po ojca?
Nie jestem naiwna-zdaję sobie sprawę,ze coś było. Ale bardziej boli mnie zdrada psychiczna niz fizyczna.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 grudnia 2016 11:02
Bea a co na to Twój mąż? Jak on do tego podchodzi?
Wyślę Ci pw :kwiatek:
Bea1, moim zdaniem, wprost - dziewczyna niby nie kłamie, ale też prawda tak, że chciała. Owszem bała się, nie można jej tego odmówić. Bała się nowego, bała się konsekwencji. Ale była zbyt ciekawa i to zwyciężyła, bo jak piszesz miała wyjście z sytuacji.

Z innej beczki - oczywiście jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj... skąd "zdrada psychiczna"? Bo dla mnie to pojęcia oznacza przerzucenie emocji, zaangażowania na inną osobę, a zdaje się, że tu planów na nowy związek nie było... Chyba nawet planów romansowych nie było, tylko (jak rozumiem z tego, co piszesz) - słabość chwili. 
Moze się źle wyraziłam-chodziło mi o sam fakt,ze spróbował,nie o sam seks,tylko o jego emocje,odczucia.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 grudnia 2016 11:31
Bea1, wypili wino, w głowie szumiało, było miło, aż w końcu ocknęła się i zdała sobie sprawę co robi i że nic takiego nie powinno mieć miejsca i nastąpiła ewakuacja 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 grudnia 2016 11:33
Bea1, z szacunkiem dla użytkowników forum, ja bym nie zwracała sie po poradę do internetowego tworu, jeśli chodzi o Twoje przyszłe małżeństwo. Jeśli mężowi zależy na małżeństwie, moze powinniście iść do terapeuty i spróbować to przepracować?
Też bym nie szukała porad na forum, bo ile osób tyle zdań. Bo każdy ocenia na podstawie swoich odczuć, doświadczeń. Tam zaraz terapia.... z facetem bym rozmawiała i skupiała się na związku.
Napiszę wprost co myślę.
- Laska chciała, pewno pod wpływem chwili i alkoholu. Bo tak jak mówisz, gdyby nie chciała, to by zwiała. Uważam, że było coś więcej niż masaż, może niekoniecznie stosunek, ale jakieś macanko pewno. Za masaż pleców laska by nie robiła rabanu. Szkoda, że mąż się wypiera nawet faktu samego masażu, bo to świadczy o tym, że .. kłamie w zaparte. Więc jak tu budować, rozmawiać, kiedy on kłamie. Ale cóż...to twój mąż. Jeśli dobry chłop i ci na nim zależy, to bym walczyła o związek.
- Mój mąż na to tak. "Zostawić starszego faceta który ma ostatnie podrygi przed starością z super laską? Klimat wino, laska chętna... dziwisz mu się? Takie rzeczy zależą od chwili. Albo bym powiedział "weź dziecko...spadaj", albo nie ta lampka by się zapaliła po pijaku i różnie by to mogło być. A że się nie chce przyznać? No...żeby żonie nie było przykro"

Ale widzisz. To są nasze odczucia, nasze doświadczenia itd. Ważne co ty czujesz. Ja osobiście nie przekreślałabym swojego związku z takiego powodu. Byłoby mi cholernie przykro, to zrozumiałe. Ale moja logika pozwoliłaby mi zrozumieć tę sytuację i jakoś wybaczyć. Zależy od tego, co Twój mąż na to, jak bardzo jest mu przykro, jak bardzo będzie chciał ci to zadośćuczynić, jak bardzo pokaże że mu zależy i jak bardzo będzie się starał.
tunrida,nic dodać,nic ująć.
Dziewczyny ja nie prosiłam o radę-prosiłam o zimną analize osoby trzecie,spojrzenie z boku.
Powiem krótko-mimo swoich wad mój facet jest wart przebaczenia.
To daj mu szansę. I niech się teraz stara, bo nawalił.
majek   zwykle sobie żartuję
13 grudnia 2016 12:10
szykuj zemste 😉
Oj starać to On się bedzie musiał...
Zemsta?hmm...wezmę pod uwagę 😉
Weź sobie przystojnego młodego chłopaka do pracy 😉
szykuj zemste 😉

O tak! O tak! (Ale ponoć zemsta jest cechą małych ludzi 😁 )
ale jaka pyszna na zimno :-)
majek   zwykle sobie żartuję
13 grudnia 2016 13:09
[quote author=majek link=topic=148.msg2625632#msg2625632 date=1481631015]
szykuj zemste 😉

O tak! O tak! (Ale ponoć zemsta jest cechą małych ludzi 😁 )
[/quote]

Pok, zapewniam, ze jestem calkiem duza.
Oj tam,oj tam zaraz małych 😁
tunrida, dzięki za wyjaśnienie! (o tych "pytaniach do..."😉

Bea1, współczuję ci dotkliwego zranienia i pozostaję z uzasadnioną nadzieją że nie poranicie siebie bardziej.
Ujmę też sprawę tak: zostało nadwyrężone zaufanie ale niekoniecznie - przymierze.
No cóz,jakoś to spróbujemy posklejać do kupy.
Dziewczyny potrzebuję zimnej analizy,kogoś stojącego z boku.
Po kolacji z winem i pierwszymi oznakami,źe coś się święci on wychodzi z psami na spacer. Czy przestraszona panienka juz wtedy nie mogła uciec? Dlaczego czekała?
Czy przestraszona panienka pozwala na masaź i....zasypia w trakcie? Ja,jak się boję,to skacze mi adrenalina i jakoś nie mogę spać.
Dlaczego przestraszona panienka nie ucieka na górę,do swojego pokoju,gdzie moze się zamknąć na klucz i zasuwę i zadzwonić po ojca?
Nie jestem naiwna-zdaję sobie sprawę,ze coś było. Ale bardziej boli mnie zdrada psychiczna niz fizyczna.


Tia... Dla mnie rozumujesz - zgwałcili ja... Jej wina...
Sorry, dlaczego piszesz o niej?
Po pierwsże jaki normalny facet zaprasza pracownika - dziewczynę - na kolacje z winem??
Jaki faćet proponuje masaż??? Żonaty, dorosły? Odpowiedzialny?
Dlaczego go usprawiedliwisz??? Dlaczego ON nie wygnał laski na gore??? Nie powiedział - proszę isc juz spac??
Usprawiedliwiaj dalej.... Zrzucaj winę na głupiutką panienkę... I nie dość że ona poszkodowana - to jeszcze wywalona z roboty.... Ileż to jest molestowania w firmach i to osoby molestowane są wywalane... Z pracy... Bo po co sie dały.... Tak dały sie - bo strach, bo głupie, bo im zalezy na pracy....
Tłumacz sobie męża i obwiniaj dziewczynę.... Ale postaw te pytania mężowi - bo juz wydałaś wyrok na dziewczynę i szukasz usprawiedliwienia....
Dlaczego on pił z nia wino??? Dlaczego masował ją... No sorry.... Dorosły stary dziad??? Nie ma rozumu....
Wszystkie te pytania Mu zadałam. Absolutnie Go nie usprawiedliwiam. Dlatego poprosiłam o spojrzenie z boku,obce osoby. Ja /to chyba naturalne/jestem subiektywna.
Wino do kolacji pijemy dosyć często-Ona tez je z nami piła.Nie zgwałcił Jej-sama powiedziała,źe nic nie było na siłę.Ja nie winię tylko jedną stronę. Miała jednak moźliwość pójścia do swojego pokoju,jak poszedł z psami na spacer.Nie widzę mozliwości dalszej pracy razem. Męźa nie mogłam zwolnić...
Dodofon, w punkt...
Również się zgadzam w calej rozciągłości z dodo
Dla mnie też by nie miało znaczenia co ona zrobiła. Mogłaby i rozpinać mu rozporek, a on powinien powiedzieć stop i wysłać ją do siebie. Bez znaczenia dla mnie jej zachowanie w tej sytuacji, facet dał plamę w pełnej rozciągłości...
Niestety ja też tak uważam. Z bycia żonatym facetem wynikają pewne konsekwencje, jak na przykład konieczność trzymania rąk z dala od innych kobiet.
Takie sprawy to na ogół wina dwóch... a czasem tak naprawdę trzech osób... w różnym stopniu, ale odpowiedzialność ponoszą wszyscy.
Mimo wszystko to, co napisała Dodo to dla mnie nadinterpretacja w świetle tego, co Bea nam tu przedstawiła - co mówiła sama dziewczyna, jak wygląda u nich codzienność (że np. wspólna kolacja to nic nietypowego).
Nikt nie twierdzi, że facet nie dał plamy. Bo dał. Pytanie co z tym dalej zrobić. I ja osobiście mając jakieś przesłanki do tego, by faceta móc jakoś zrozumieć i wytłumaczyć ( w swojej głowie, dla siebie samej) i ogólnie mając pozytywne odczucia co do całokształtu związku, dałabym drugą szansę.
Nie rozbijałabym małżeństwa z tego powodu. Ale ile ludzi, tyle odczuć i zachowań. I to jest normalne.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 grudnia 2016 09:39
Ascaia, masaże pewnie już normą nie są, chyba że mąż jest masażystą 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się