sprzętowe hity długowieczności

deborah   koń by się uśmiał...
21 marca 2010 06:33
Ja również polecam derki polarowe decathlon, mam swoją już pare dobrych lat i po praniu wygląda jak nówka. Do tego polar bardzo gruby i super odprowadza pot. Miałam już kilka derek polarowych ale ona zawsze wygrywa. Może nie jest jakaś nadzwyczajnie piękna bo zwykła granatowa z błękitną lamówką, ale bardzo elegancka i super wykonana.


to chyba zalezy od egzemplarza. moja jedna trzyma szaro różowa  się nieźle druga szaro bezowa w strzępach..
deborah, Twoje pady są świetne!  🙂 Zresztą nie tylko pady... mam dwa z najnowszej wiosennej kolekcji: bakłażonowego (fioletowego) i czekoladowego i sobie chwalę. Piękne, eleganckie, dobrze się piorą. Następny czaprak/pad kupię oczywiście z Jarpolu  😉
Anderia   Całe życie gniade
01 kwietnia 2010 18:31
Ja mogę polecić czapraczek Loesdau-coś tam w romby, dokładnie taki:

bardzo fajny, świetnie wygląda na koniu, po wypraniu wygląda jak nowy. Mam go od Nowego Roku a od tej pory przeżył niejedno (mój współdzierżawca co jazdę jeździ w teren na 12 km galopu)  😉
deborah   koń by się uśmiał...
01 kwietnia 2010 19:18
galeria, miło mi to czytać 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
01 kwietnia 2010 19:26
(mój współdzierżawca co jazdę jeździ w teren na 12 km galopu)  😉
przepraszam,ale to chyba jakiś prima aprilisowy żart? 🤔
[quote author=Dorotheah link=topic=1948.msg172294#msg172294 date=1234305601]
- Derki polarowe Jackson -Kilka sztuk w mojej stajni w super stanie po kilku letnim służeniu(cześć kupiona zaraz po tym jak się pojawiły w PL)

To prawda, swoją mam już 4 lata i ciągle wygląda jak nowa 🙂
[/quote]
to niestety prawda. Już nie mogę patrzeć na ten granat, ale przecież nie wyrzuce  😵
Anderia   Całe życie gniade
01 kwietnia 2010 20:51
Ktoś, to nie żart  ❗
Niestety ale jeździ, koń po każdym terenie jest w takim stanie, że nie wygląda jak koń tylko wielka sklejka potu... szkoda mi go i mówiłam temu facetowi już setki razy "Czy mógłby pan tego konia chociaż trochę oszczędzać? Nie widzi pan, jaki on jest zmęczony?", na co szanowny pan odpowiada zawsze "Przecież od tego jest, żeby się męczyć"  🙄
No ale nie robię offtopu, w końcu to nie jest temat o męczeniu koni...
kodusiowata przepraszam,ale Ty na takie coś pozwalasz? 😵



sorry za  🚫
Averis   Czarny charakter
01 kwietnia 2010 21:15
Może to nie ona jest właścicielką?
Anderia   Całe życie gniade
01 kwietnia 2010 21:20
No właśnie, ja jestem tylko małą skromną dziewczynką która go współdzierżawi i wśród dorosłego współdzierżawcy i właściciela mam akurat najmniej do gadania... oczywiście staram się, aby zapewnić koniowi wszystko co najlepsze w miarę moich możliwości. Fakt faktem właściciel jest "z deczka" dziwny i ma własne poglądy na świat. Takie wyprawy w teren jak najbardziej mu odpowiadają, mało tego, czasami wybiera się też z tym panem na drugim ze swoich koni.  😵
Averis   Czarny charakter
01 kwietnia 2010 21:45
kodusiowata, dobra rada- jeśli dalej zależy Ci na dzierżawieniu tego konia, to nie pisz takich rzeczy na publicznym forum. Nigdy nie wiadomo kto tu zagląda 😉
Anderia   Całe życie gniade
02 kwietnia 2010 16:44
Heh no "zależy" to mało powiedziane, ten koń jest okropny, niegrzeczny i strasznie niedobry ale bez niego życia nie widzę  :kwiatek:
Sorry za  🚫
Muszę dopisać czaprak Pessoa pikowany w P.

Trzeci rok mu leci, kolor mi się już nudzi, a czaprak nadal nie chce przestać wyglądać po praniu jak nówka.

Kolejne pokłony także dla deszczówki - padokówki tattini. Niezniszczalna.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
02 kwietnia 2010 19:35
mam nadzieję,że moderatorzy darują mi ciągnięcie tego off topicu,ale ktoś tu pisze bzdury lub współdzierżawaca jest na prawdę niezłym zawodowcem....wiem,że 12 km cudownie brzmi,ale może robimy to na części pierwsze:

12 km galopu tempem L-klasy w wkkw,czyli jakieś 400m/min,to jest 30 minut galpu non stop...sorry,ale dla każdego,kto galopował choćby 5-6 minut non stop to jest spory wysiłek,najdłuższe krossy to niecałe 12 minut galopu,a to jeżdżą na prawdę profi rajtrzy....albo masz wybitny talent w stajni - w postaci i jeźdźca i konia,albo mocno przesadzasz....konie,które chodzą ***/**** nie przegalopowują tych krosów raz w tygodniu - a pan o którym piszesz myślę,że choć raz na tydzień to robi,prawda?


chętnie się dowiem,co to za koń i za ile można go kupić  😁 jak to jest prawda i nie zabiło go to,to już nic go nie zabije  👍
deborah   koń by się uśmiał...
02 kwietnia 2010 19:54
Ktoś, ale nigdzie nie jest napisane, ze on non stop galopuje 😉 może jedzie cały dzień i przez ten cały dzień wygalopowuje 12 km  🏇 😂
Właściciel Liwii robi podobne rzeczy.. Tyle, że on do tego zapi****la ile tylko się da.. 🤔

Zanim ja zaczęłam się nią zajmować, jeździć regularnie, właściciela nie było np 3 tygodnie i jednego dnia chciał wszystko nadrobić. Więc godzinę lonżował, później jechał na 1,5-2h w teren, a później znów lonżował godzinę.. 🤔
Teraz przynajmniej koń ma jako taką kondycję, a właściciel nie lonżuje jej bez sensu przed wsiadaniem.. Co nie zmienia faktu, że czasami jak wraca z terenu, koń jest CAŁY mokry.
Facet sam się uczył jeździć, jak zapytałam, czy ktoś go później poprawiał, to stwierdził, że 'do lasu wystarczy'. Czasami po jego wyjazdach w teren, przez 2 dni Liwię plecy bolą..
Anderia   Całe życie gniade
03 kwietnia 2010 08:26
jak zapytałam, czy ktoś go później poprawiał, to stwierdził, że 'do lasu wystarczy'.

Mój współdzierżawca myśli podobnie. Widział pewną osobę pierwszy raz na koniu i już orzekł, że "jeszcze ze dwie jazdy i będzie mógł pan ze mną w tereny jeździć"
Co do tych 12 km, tak mi mówił, a czy to prawda, czy nie, to już jego się spytajcie.
Koń jest baaaaardzo wytrzymały i dzielny, a do tego bardzo miękko nosi  😉 a że niegrzeczny to już inna sprawa  😀
Najprawdopodobniej jest tak, jak mówi deborah: wybiera się na długi teren i nie galopuje cały czas a tylko odcinek 12 km. A konia akurat rozstępowuje dobrze, bo zawsze ma tą samą "trasę na stępa" o długości tak ze 4 km.  😉
- bryczesy Eurostar - mam dwie pary z pełnym lejem, jedna ma lat 10 i w życiu nic mi się spruło, ani śladu przetarć, druga ma 5 lat i też super
- buty Hippica - STARY MODEL, zwykłe, zanim weszły zamki i sznurówki, przeżyły również 10 lat, wygodne, całe dni w nich latałam, umarły,
  kiedy pękła mi podeszwa, to chyba najlepiej świadczy o jakości skóry...
- sztylpy ze skóry licowej w sklepie Stajnia na Polnej kupione 10 lat temu, nie wiem, co to za firma i nigdzie takich nie widziałam
- sztylpy Kenig - mają 5 lat - zamek trzyma jak ta lala, nic się nie przeciera ani nie pruje, pasują jak ulał, mięciutka skórka nie ma prawa obetrzeć
- kurtki Pfiifa - mam letnią i zimową, mają po dobrych kilka lat, po wyjęciu z pralki jak nowe
- strzemiona Sprengera
- ogłowie Daw-Mag, kupiłam używane, cioram drugi rok, smaruję raz na miesiąć, nic się nie zmieniło w jego wyglądzie, skóra mięciutka, podobnie wodze tej firmy
- kaloszki neoprenowe Horze - super cena, ekstra gruby neopren, bardzo mocne rzepy, dzięki ci Horze za te kaloszki  😵
Ktoś, myślę, że mogłabyś się zdziwić ile potrafią i ile galopują konie rajdowe, wcale nie te w najwyższych klasach :-)
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
12 maja 2010 08:18
Cejloniara, mimo wszystko jednostajny galop dłuższy niż 15 minut jest dla mnie niewyobrażalny ....
karesowa   Rude jest piękne!
12 maja 2010 09:31
Ja polecam sztyblety hippica-dokładnie te:  http://www.amigo-konie.pl/product_info.php?cPath=6_24&products_id=140 mam je od 6 lat, wciąż żyją i mają się świetnie, na dodatek są niezwykle wygodne. 
[quote author=Ktoś link=topic=1948.msg583692#msg583692 date=1273648701]
Cejloniara, mimo wszystko jednostajny galop dłuższy niż 15 minut jest dla mnie niewyobrażalny ....
[/quote]

Przepraszam za OffTop ale:
Odcinki galopu u konia rajdowego - 20 min a jeśli koń ma bardzo dobrą wydolność nawet więcej. Półsiad i równe tempo. Co nogi na to, to już osobna historia. 😉
Właściciel Liwii robi podobne rzeczy.. Tyle, że on do tego zapi****la ile tylko się da.. 🤔


Rety! Wybaczcie za kontynuowanie oftopa, ale muszę zapytać!
Powiedz, że to nie chodzi o tą Liwię co jej dzieciaki nogę w terenie złamały i sprawa taka głośna w necie była... co na łąkę puścili i niby miał nikt nie zauważyć, bo to pastwisku się stało...
Liwia kulawa, ale nadal chodzi w szkółce... ale powiedz, że to nie ta... z pod GW...
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 maja 2010 17:02
[quote author=hate me! link=topic=1948.msg583785#msg583785 date=1273655387]
[quote author=Ktoś link=topic=1948.msg583692#msg583692 date=1273648701]
Cejloniara, mimo wszystko jednostajny galop dłuższy niż 15 minut jest dla mnie niewyobrażalny ....
[/quote]

Przepraszam za OffTop ale:
Odcinki galopu u konia rajdowego - 20 min a jeśli koń ma bardzo dobrą wydolność nawet więcej. Półsiad i równe tempo. Co nogi na to, to już osobna historia. 😉
[/quote]przepraszam,teraz dopiero doczytałam..
ale galop konia rajdowego to przecież galop przygotowywany w treningu siłowym,czyli na spalaniu tlenowym...i tempo galopu rajdowego to raczej 250m/min,a nie 500m/min 😉
Ktoś oczywiście, tutaj się z Tobą zgodze.
koniec off top.  :kwiatek:
Felinka   z niejasnych przyczyn zajmuję się niczym
03 czerwca 2010 22:17
Moje hity - Veredusy Pro Light ( mają z 8 lat i są jak nowe, po nurkowaniu w stawie przez 2 tyg, w błocie itd)
Sztyblety Hippica wiązane
Sztylpy Kentaur
Eskadron Cotton Deepblue  😵 on przeżył już wszystko !
Czaprak Fair Play Classic - mam go 4 lata i nic!
Amigowe bryczesy, te najtańsze  😂 dopiero po trzech latach poszedł suwak w rozporku, naprawiłam, i dalej w nich śmigam 😉
Ochraniacze Tattini - trzymały bardzo dobrze, a w ogólnie nie szanowane
Siodło Wintec Close Contact - może nie jest najwygodniejsze, ale z tym materiałem nic się nie dzieje i po wyczyszczeniu siodło jest jak nowe.
Anderia   Całe życie gniade
04 czerwca 2010 06:52
Skarpety Horze - mam je niby tylko rok, ale biorąc pod uwagę to, co ja w nich robię w stajni, to i tak długo się trzymają  😀
Pad od Likier - n i e z n i s z c z a l n y  ❗  😉
anderwil- nie, to nie ta.. 😉 Nie chodzi w szkółce, nie jesteśmy spod Gorzowa i nigdy nogi złamanej nie miała.
asds   Life goes on...
04 czerwca 2010 09:48
Widze ze znów temat ogłowii sie przewija, a więc ja niezmiennie polecam Doberty - dla mnie rewelacja, szczerze żałuje że swojego starego Doberta w świat puściłam, ale coś planuje tutaj zadziałąć. Ogłowie na lata - wg. mnie w niczym Ursusowi nie ustępuje
Sztyblety zniesławionego Pfiifa - REWELACJA! Trzymały 2,5 roku, rozwaliły się z mojej winy.
Ogłowie meksykańskie z hkm-u, również świetne. Z początku skóra była troszkę twarda, bałam się też, że szybko się porwie, ale trzyma długo  🤣
Ochraniacze z lamicella - świetne, mam je ponad dwa lata i dopiero niedawno zaczął się troszkę rwać neopren na górze
Czapraki z lamicella, to samo... Mogę je polecić z czystym sumieniem.
Kask też lamicella, nie pamiętam jak nazywał się ten model, ale głowa nie poci się w nim nawet w najcieplejsze dni 😀 I cena też była świetna - 120 złoty z promocji był, a ja szybko potrzebowałam jak Jabu mi się rozwalił. Nie jest to model Oscar, ale z tego co słyszałam, to niezła chała 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się