Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
ile mnie kosztuje?
za dużo. Ale jest wart każdej złotówki 😀
ja mam konia na tzw " łąkach" przezemnie nie jezdzonego w sumie w ogóle
pensjonat 350 zł
kowal 50 zł ( 4 miesiace w roku jest kuta bo wtedy troche pracuje , 100 zł)
odrobaczenie 3 razy w roku - 60 zł ( lepsza pasta lub zastrzyki)
szczepienie 2 razy do roku - 80 zł
w miesiacu dochodzą : suplementy na kopyta , witaminy , worek lub 2 musli , olej , biotyna , magnez , jakies pierdółki : mesz , wysłodki , dodatki ( echinace , czosnek , kozieradka itp)
klacz tez dostaje marchew , buraki , jabłka jako normalny dodatkowy posiłek
weta nie doliczam bo w sumie oprócz szczepień to żadko na cos dodatkowego wydaje ( oprócz tarnikowania) , poniewaz koń stoi na wsi to dojazdy tez troche kosztują
Ile?? Zdecydowanie za duzo.
Sam pensjonat 800zl. Do tego oplata za hale, pasza (bo karmie nie tylko samym owsem), suplementy, kowal (kucie na 4 nogi), wet....
A co dopiero jak cos wypadnie kiedy nagle potrzeba duzych kwot na weterynarza.
Tak generalnie jak kon jest zdrowy to kolo 1500zl.
Tak sobie czytam i coraz bardziej myślę, że marzenia o własnych czterech kopytach już na zawsze pozostaną właśnie tym - marzeniami 😕
Niestety całą pensję.
Fakt, że rozpuszczam trochę tego koniczka mojego (pasze, suplementy, cukierki, gadżety) i siebie (pady, owijeczki itp.), ale mimo wszystko:
-z treningami (kiedy był w robocie)
-z dojazdami do stajni
-z kowalem, wetem
nawet bez szmat czy pierdółek, to idzie na niego praktycznie 90% mojej pensji.
Zostaje mi akurat na waciki 😉
Koń typowo rekreacyjny w stajni bez hali, bez karuzeli, bez luksusów. Całe dnie na padokach, co mnie cieszy. Do dyspozycji 1 plac do jazdy i tereny.
Ceny na miesiąc:
-Opłata za pensjonat ( w cenie kowal, szczepienia, wszechstronna opieka)- 550 zł
-Dodatkowa pasza i witaminy- ok. 130 zł
-Marchewy i jabłka- 100 zł
-Dojazd-nie liczyłam. Mam blisko, ale jeżdżę prawie codziennie. Ok. 200 zł
Jeśli koń zdrowy i nic nie kupuję, to w 1000 się mieszczę już ze wszystkim.
Źrebaczek ślązaczek- stajnia bez hali i zbędnych luksusów- codziennie padoku, jedzenie bez zarzutu, raz w tygodniu wybierany obornik, wiem, że koń jest pod dobrą opieką- 400 złotych. Do tego dwa razy do roku odrobaczanie- 40 złotych, raz w roku szczepienie-70. Do tego witaminy, siemię lniane, marchewki, przysmaki. Dojazdy nie wychodzą drogie- mam bilet miesięczny- jakieś 40 złotych. Do tego kowal raz w miesiącu- 25 złotych (moja znajoma jest kowalem, także mamy poważną zniżkę dla stałych klientów 😉). I to by było na tyle. Wiadomo- koń młody, niepracujący, także to też zupełnie inne przełożenie.
Jakbym to kiedys mocno zaczela liczyc, spisywac i sumowac... to ich by juz nie bylo
Wystarczy ze przez mysl mi przejscie srednioi pencjonat ok 1500-2000 zl x 12 miesiecy x jakies 15 lat.... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
crazy, dlatego tego sie nie podlicza...... bo jeszcze bysmy wszyscy konie posprzedawali. Jak tak pomyslec ile innych rzeczy itp. moznaby miec za te kwoty.
A piszemy tu przeciez tylko o samym utrzymaniu, a gdzie reszta.
Samo utrzymanie:
Pensjonat- 700,-
Pasze i witaminy- 80,-
Kowal- 40,-
Wet (szczepienia, zęby) 300 zł
__________
820+ wet 😁
+
Treningi- 200,-
Zawody- 330,-
Dojazdy- 20,-
I troche sprzętu, odżywek...
___________
550
Miesięczie utrzymanie konia kosztuje mnie 1400 zł + wet + sprzęt (albo raczej zakupoholizm :emoty327🙂
crazy, dlatego tego sie nie podlicza...... bo jeszcze bysmy wszyscy konie posprzedawali. Jak tak pomyslec ile innych rzeczy itp. moznaby miec za te kwoty.
A piszemy tu przeciez tylko o samym utrzymaniu, a gdzie reszta.
Dokładnie. Ja wole tego wszytskiego nie podliczac, bo sie załamie 😉
Anaa- oczywiście żartowałam. Nie każdy może mieć wolny zawód.
Ja mam trzy kobyły więc tak:
3 x 400 zł (pensjonat) = 1200 zł / m-c
3 x 40 zł (kowal samo rozczyszczanie) = 120 zł/ co 4 - 5 tygodni
różne dodatki paszowe, lizawki itp jakieś 200 zł / m-c
szczepienie dwa razy do roku ok. 200 zł za 3 konie
odrobaczanie 3 razy do roku ok.200 zł za 3 konie
i oczywiście też trochę wydaję na sprzęt, czapraczki itp rzeczy 😁
więc ogólnie to sporo kasy, nie licząc już takich momentów, że coś się wydarzy i trzeba dłuższych wizyt weta to wtedy to już wogóle masakra, ale uważam , że są warte każdej wydanej złotówki 😅
teska - nawet stosunkowo wolny zawód wymaga czasem poświęceń 😉 i co tu wtedy zrobić z końmi?
ale spoko, rozumiem 😉
Hmm... Ja wykonuję ów enigmatyczny wolny zawód od kiedy pracuję. I bez chwili zastanowienia zamieniłabym się z pracą na etacie - przychodzisz, wychodzisz, nie interesujesz się tym, co po godzinach, możesz wyjechać na weekend. Wolny zawód w polskich realiach oznacza brak urlopów i pilne tematy / projekty na weekend.
Jeśli ktokolwiek chce się na poważniej bawić w konie, to niestety musi dysponować jednym z następujących czynników - pieniędzmi, albo czasem. Z reguły te dwie wartości bardzo nie lubią iść w parze 😉
Ale OT.
Ile kosztuje utrzymanie? Za dużo - za dużo w stosunku do przeciętnych zarobków. Koń w treningu, w dobrym pensjonacie, startujący, to niestety wydatek większy niż średnia krajowa. I nie chodzi o to, że jest to taki "elytarny" sport - tylko że jesteśmy diablo drogim państwem, w którym trzeba tankować drogie paliwo (będące składnikiem ceny wszystkiego, w tym np. końskiej paszy), płacić wysokie podatki itd. Cała końska branża w zasadzie raczkuje - a np. utworzenie ośrodka jeździeckiego z punktu widzenia biznesplanu, koniecznego wkładu i możliwych zarobków nie jest najlepszą z możliwych inwestycji. Stąd wysokie ceny tych dobrych pensjonatów, zresztą z reguły lokalizowanych daleko od miast, bo podmiejska ziemia jest zbyt droga, żeby zabawa w konie wchodziła w grę. A że popyt jest, to niestety sytuacja "mamy 10 osób na twoje miejsce" pozostanie regułą również na długo.
własna stajnia z 3 końmi
zamykam się w sumie ok. 180zł/konia
czyli podobnie jak u Tomka_J, z tym, że u mnie kowal dostał w d...ę za robotę i dłubię sam.
odkładajcie na własną stajnię! zwróci się szybciej niż sądzicie. Jak słyszę o kwotach 1500 - 2000zł to dostaję gęsiej skórki
pensjonat (najtanszy z okolicy)- 400 zl
hala (place dodatkowo, bo w stajni obok)- 150 zl
treningi- 300-350 zl
kowal- 200 zl
wcierki/jakis smakolyk- 50zl
dojazdy.. 🙄- ok 150 zl
zawody (raz/dwa razy w miesiacu)- 250-300 / 500-600
----- minimum 1500 zl...
kon nie ma zle, ale stajnia do luksusowych nie nalezy...
wychodzi codziennie na pastwisko a to jest dla mnie najwazniejsze...
Pensjonat 550zł miesięcznie, choć to może się zmieni(nie wiem czy na taniej czy nie, bo mieszkam we Wro i jest tu drogo - ja trzymam w tanim pensjonacie, ale nie ze wszytskiego jestem zadowolona, szukam stajni gdzie koń mógłby być dłużej na wybiegu i nie musiałabym płacić takiej kasy skor mój koń je pasze, która mu kupuję).
Pasza - sieczka z siana za 90 zeta raz na 3-4 tygodnie.
Odrobaczanie raz na 3 miesiące - między 30-60 zł zależy od pory roku(inne środki).
Kopyta strugam sama, ale wiążą sie z tym wydatki - co jakis czas potrzebny jest nowy tarnik czy nóż(na razie moje są w dobrym stanie, ale co jakiś czas sprzęt sie zmienia), poza tym kosztują warsztaty na których mogę dowiedzieć się więcej o struganiu, czy książki o tym sprowadzane z Ameryki.
Czasem jakies dodatki paszowe mamy, ale to niedrogie i na krótki czas.
Mając konia trzeba liczyć się z przymusowym leczeniem. Ja mam odłożone 5 tysięcy, którego nigdy nie ruszam i choć ma być w przyszłości na auto dla mnie, to licze się z tym, że może byc potrzebne na leczenie konia - bo już raz np pęknięcie kości leczyłyśmy...
wawrek, wszystko zależy, co z tymi końmi się robi. Ja mam jednego, który jest teraz w trybie zasłużonych wakacji - w Warszawie faktycznie za 1000 złotych mogłabym mu zaproponować zdecydowanie gorsze warunki, niż ma, brak nielimitowanego dostępu do padoku / łąki, dużo mniejszy boks i wypadkowej jakości pasze.
Z drugiej strony, żeby "odłożyć" na taką stajnię, w której obecnie stoję - to licząc samą infrastrukturę, musiałabym wydać od razu kwotę na 30ci parę lat utrzymania konia 🙂 Doliczając teren, na skraju lasu i blisko miasta (trzeba jakoś popracować na to odkładanie) - to już się robi 30ci lat utrzymania całej stajni koni. Ni w ząb się nie kalkuluje 🙁
Ok. 300 zł/m-c na dwa konie bez weta, kowalem jestem sobie sama.
5 koni (3 dorosłe + młodzież)
własna stajnia + owies, siano, słoma
na głowę na czysto tzn siano, owies, słoma, marchew, otręby
wychodzi koło 200 zł na głowę, ale
kowal co 2 miesiące 200 zł, szczepienie - młode idą programem co poł roku, staruchy raz na rok
odrobaczanie, zalezy (w szczególności od intensywności działań gza) 2-4 razy
witaminy, pasze hodowlane
oczywiście koszty siana, owsa i słomy rosną - w tym roku ma być mega podwyżka nawozów, paliwo drożeje, pracownikom też trzeba zapłacić za pomoc przy zbiorze dobrych kilku ha
własna stajnia to fantstyczna sprawa, ale z drugiej strony ogromne przywiązanie - nie zawsze znajdzie się chetna i w miarę logiczna osoba do opieki 🤔
czasem jest tyle pracy, ze nie ma czasu na konia wsiąść, ale ja chyba mimo wszystko wolę tę formę utrzymania konia
Jeden koń kosztuje mnie :
300 zł - pensjonat (w tym słoma, siano, pasza, witaminy, codziennie wybierane do 0,
40 zł - co 6 tygodni kowal
50 zł - odrobaczanie 2 razy w roku
50 zł - 2 razy w roku szczepienie
Dojazdy mam darmowe ale jestem u konia tylko w weekendy no i w każde wolne i urlopy.
ja zawsze marzyłam o własnym koniu, jednak odkad je (2 szt) mam stwierdzam że to nie takie proste utrzymać konia, potocznie nazywam je pijawkami finansowymi 😀
moje konie chodzą w hipoterapii i troche w rekreacji ( i hipo i jazdy ja prowadze) więc nie płace za pensjonat
ale musiałam kupic ogłowia, kantary, uwiazy, ochraniacze, wszystko razy 2, niby to jednorazowy koszt,ale jakos od wrzesnia nie skompletowałam wszystkiego, albo co miesiąc coś sie psuje - a to szczotka, a to kopystka sie zgubi itp.
do tego wet, szczepienie w sumie 120 zl, odrobaczanie 50zl ale mamy jakies wyjątkowe szcześćie do podbicia sie i innych urazów więć średnio musze leczyć dodatkowe 200zł na weta,
ubezpieczenie 60zł
marchewka ok 50 zl miesięcznie
do tego smakołyki
ostatnio musiałam zakupić derki polarowe bo długą sierśc mają i szybko się pocą
nie licząc o dojeździe (25 km w jedna strone!!!) do tego trochę siebie i ich rozpieszczam czaprakami, owijkami...
więc pomimo tego ze nie płacę za pensjonat trochę to wyjdzie, choć cały czas się łudzę że może w końcu kupię cały sprzęt i będzie spokój...
ale stoi u nas w stajni (tzn tam gdzie pracuje) koń który podbił moje serce i chciala bym go kupić,ale tak żeby byl tylko dla mnie, więc będę musiała płacić za pensjonat, plus całą resztę rzeczy i tak patrząc obiektywnie chyba jeszcze dlugo nie będzie mnie na to stać
mój mąż zawsze twierdzi, że mój nowy średniej klasy samochód stoi w stajni - i to fakt, jakby tak policzyć raty kredytowe / leasingowe... 😉 Szkoda, że kosztów paliwa nie da się w firmę wrzucać... 😉
Pensjonat- 625zł w tym już codzienna porcja marchwi,
kowal co 6-7tygodni czyli można powiedzieć co dwa miesiące- 30zł,
odrobaczanie co 3 miesiące - 40zł
szczepienia dwa razy w roku - 60 zł
witaminy raz na 3-4miesiące około 100zł
otręby co dwa miesiące 30kg - 40zł
No i duperpierdle w stylu owijki, potniczki itd których tak naprawde nie potrzebuje aż tyle więc się ograniczam około 400-600zł rocznie i to maks.
czyli jak by podsumować miesięczne wydatki i reszte wydatków rozłożyć na każdy miesiąc to wyszło by około maksymalnie 750 zł miesięcznie.
Całe szczęście na weta nie wydaje bo koń odpukać i odpluć nie choruje.
pensjonat 600 zł za konia ( mamy dwa)
kowal 120 co 6 tygodni
witaminy, cortaflex itp ok 150 zł miesiecznie
treningi 1000 od konia za miesiąc (nie trenujemy cały rok)
dodatkowa opieka kiedy nie mam czasu przyjechać do konia 150 zł
ogólnie jedna osoba w rodzinie zarabia na utrzymanie koni
czasami żałuję bo mogłabym 3 tysiące miesięcznie odłożyć przynajmniej
ale jak tu bez koni żyć?
a jazda na cudzych koniach też kosztuje...
600zł pensjonat
ok.200- pasza(podawana jako dodatek do owsa);witaminy; siemię lniane
ok100zł na marchew i jabłka
40zł kowal-struganie
120-szczepienie 2x w roku
ok 150 odrobaczanie-dwa razy w roku
plus wszelkie duperele typu kantary,pady, ochraniacze....
Mam 2,38 ha ziemi pod Wawą, z budynkami do zamieszkania/użytkowania od razu, godzina do centrum (bez korków rzecz jasna), kredyt na 4 lata, rata teraz wynosi 3000zł. A za 2 lata już będzie po kredycie, wtedy pomyślę o inwestycjach poważniejszych...
quantanamera - pozwól, że troszkę się nie zgodzę, troszkę...
moim zdaniem, jeśli kogoś stać na wydawanie 2000zł miesięcznie na konia to również stać na stajnię, pastwisko, itd... a na pewno stać na kredyt!
moja angielka na 3 konie kosztowała łącznie nieco ponad 35tys. (robocizna własna), a zatem nieco ponad rok utrzymania.
Zgadzam się jednak z tym, że nie każdy ma taką potrzebę.
Koń w pensjonacie to wygoda,
koń w pensjonacie to (prawie) zero zmartwień o siano, słomę, owies,
koń w pensjonacie to możliwość spania do której się chce (a na pewno w weekendy)
itede, itepe
Korsarz no ba... 😁