Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
ekuss, żeby mieć jakieś szanse na miejsce w państwowym to trzeba dotrzymać terminu rekrutacji i spełniać szereg wymogów (punktacja) w tym, meldunek dziecka w mieście w, którym składasz podanie. To ważne kryterium. Ja mieszkam we Wro i tu zawsze jest bitwa o miejsce. Obecnie chyba się już nie praktykuje, ale jak składałam do przedszkola 3 lata temu to miałam kontrol domową z Mops czy na pewno jestem "samotną matką" 🙃 co oczywiście rozumiem i nie miałam z tym problemu. Ale to tylko pokazuje, jak bardzo jest pożądane miejsce w państwowym bo jest taki decyfit. Prywatne to spooora kasa. Choć niby są jakieś dofinansowania, ale jak je zdobyć i co trzeba spełniać to nie wiem. Mi by żal du*e ścisnął jakbym miała 1000+ płacić za przedszkole, mając państwowe pod blokiem za 1/3 tej kwoty.
Można mieć i jedno i drugie ,może nie w każdym mieście czy wsi (jak u nas ) ale myślę że nie tylko u nas tak jest .Moja córka chodzi do prywatnego przedszkola które ma dotacje z gminy wiec jakby na pół państwowe , do godz 13 darmowe potem naliczają się tzw złotówki .Płace około 200zł miesięcznie ,młoda jest w przedszkolu do 14 i w tym jest koszt wyżywienia , 2 zajęć dodatkowych które opłacam . Nie wypełniałam żadnego trudnego wniosku. Warto się rozejrzeć za taka placówką ,ja nie wiedziałam że taką mamy 2 km od domu ,dobrze że przez przypadek znajoma powiedziała.
gunia92, wow, bardzo mało. To pewnie zależy od wielu czynników. Moja ciotka za prywatny żłobek we Wro, również dofinansowany płaciła 1200 zł (to jest 50%!). Nie mam pojęcia czy miał złote klamki 😉 Przy czym żłobki, te Państwowe również wychodzą drożej vs przedszkole. W państwowym wynik miałam coś w granicach 500zł. Więc może porównanie nie najlepsze.
falletta Mamy w Polsce mieszkanie i tam meldunek, a przedszkole dosłownie pod blokiem. Małe miasto, a przedszkole duże to może się uda. Przejdę się pogadać w kwietniu jak będę
U nas może to kwestia bardzo szybko rozbudowujacej się gminy, jednego przedszkola państwowego i teraz tego prywatnego ,a mnóstwa dzieciaków w wieku przedszkolnym .Gmina stara się wspierać i połowicznie jej to wyszło chociaż nie wszystkie dzieci znalazły miejsce w tych przedszkolach.
Brat cioteczny musi syna wozić 20km dalej, fakt do żłobka ale płaci już około 1000zl właśnie.
Co do Wrocławia... w przedszkolu na którym mi zależało syn był 50ty na liście rezerwowej... nie mamy żadnych extra punktów, a cała procedura była skomplikowana i wymagała dołączenia kilku dokumentów.
Gdzieś mi minęła informacja, że wątek umarł i przeniósł się na zamkniętą grupę na fb?
Jeśli tak, to podeśle ktoś proszę link?
Bardzo potrzebuję pogadać, a temat na tyle osobisty, że na takiej grupie na pewno łatwiej 🙂
Też chętnie dołączyłabym do tej grupy, jeśli można prosić link na priv.
Bardzo potrzebuję pogadać, a temat na tyle osobisty, że na takiej grupie na pewno łatwiej 🙂
pati12318,
Właśnie dlatego się przenieśliśmy na tkz. Sami swoi😉
Nie umiem linkować, musicie szukać ręcznie "dzieciowa re-volta"
falleta, a nie jest czasem ukryta ta grupa?
lenalena, faktycznie 😅 Napisałam do admina, z prośbą o kontakt się z Wami
W jakiś sposób można dołączyć do tej "dzieciowej-re volty"? Nie widać jej w wyszukiwarce FB 😩
Wydaje mi się, że jak grupa jest ukryta, to trzeba do niej dostać zaproszenie, nie da się jej znaleźć. Jest tu jeszcze ktoś kto pomógłby to ogarnąć? 😀
Napiszcie do mnie w wiadomości, znajdziemy się na FB to was zaproszę, jak będzie się dało.
Powiedzcie mi czy któraś to może przerabia lub przerabiała?Syn lat 2 ma obsesje na punkcie pralek,suszarek do prania i irobota.Gdybym mu pozwoliła to by chyba z tym robotem spał.Gdzie z nim nie pójdę to chodzi i szuka pralki a w sklepie AGD to jest jak w Disneylandzie.Wracamy do domu to najpierw musimy iść do piwnicy,gdzie jest jedna i musi nad nią pocmokać i może iść do siebie.Bajki nie istnieją dla niego tylko ogląda instrukcje obsługi irobotow.Już nie wiem czy to jest normalne.Kupiłam mu ekstra auto na akumulator i co?lezy se w kącie.Trwa to na pewno grubo ponad rok.
Dekster, ale właściwie o co chodzi? Przeszkadza ci to? 😉 Fajnie, że się czymś interesuje, teraz jest pełno sprzętów dla dzieci, kupcie mu wypasioną pralkę-zabawkę, róbcie pralki z klocków itd. 😎 takie zajawki dzieci na dany temat są super😊😊
Ma całe swoje zabawkowe AGD i tym tez się dużo bawi.Przeszkadza mi pod tym względem ,ze np pójdziemy do znajomych i on się już drze o pralkę bo wie,ze w każdym domu jest i siedzę z nim w pralni.Nie tylko pralka,choć najbardziej ,ale tez mikrofalówka,ekspres .Teraz np zamiast klockami to się pendrivami bawi🙂Myślałam,ze przejdzie,ale ta fascynacja jeszcze eskaluje.Bardziej pytam czy inne dzieci tez tak mają bo mi ze znanych żadne
image.jpg
Dekster, mój syn ma identycznie, tylko ze sprzętami ogrodowymi i ciągnikami, mieszkamy na wsi, więc praktycznie wszyscy znajomi mają jakiś ciągnik. Ty masz lepiej, bo przynajmniej u znajomych siedzisz w pralni, a my w garażu 🤣🤣 podczas jednego grilla u znajomych, kolega postawił obok altany w której siedzieliśmy swój ciągnik, dziecka nie było trzy godziny mimo, że my mamy trzy ciągniki 🤷🤷
U Filipa tez nie ma znaczenia, że na gorze i ma dole obydwie pralki są identyczne 😅 Uspokoilas mnie 🙂
Dekster, mojego kolegi z pracy dzieciaki w liczbie szt. 2 tez mają obsesje na punkcie pralek, wiec nie jesteście odosobnionym przypadkiem 😉
Dla mnie takie sprecyzowane zainteresowania są super, bo można to wykorzystać do zabawy i ćwiczeń. U nas jest robienie ciągników, z poduszek, kartonów, klocków, plasteliny itd. Rysowanie ciągników, kolorowanie ciągników. Jak na szybko potrzebuję go czymś zająć w domu, to wystarczy że zaproponuję, że wydrukuję mu ciągnik do kolorowania, sam sobie wybiera i potem z pasją nas nim pracuje, a nawet już potrafi go z kartki wyciąć całkiem dokładnie. Teraz ma cztery lata, ale zajawka zaczęła się jak miał ok 1,5 roku.
Także Dekster macie duże pole do działania 😎
Pomyśl sobie, że może wyrośnie z niego inżynier, albo inny wynalazca i będzie tworzył nowe sprzęty AGD 😎😎😎
u was pralki i ciągniki u mnie lokomotywy, wagony i tory. Wczoraj młody narysował mi piękny pociąg wiozący czołgi 😉 W sumie to dobrze, że ma tak sprecyzowane zainteresowania przynajmniej wiem co mu kupić na urodziny/ dzień dziecka/ mikołaja żeby na pewno się podobało.
MATRIX69, no to jest ogromny plus, u nas jeszcze się nie zdarzył nietrafiony prezent 😊
Dekster, pielegnuj w nim te milosc, jak ja bym chciala, zeby ktokolwiek u mnie w domu (dzieci, maz) chcieli chociaz zerknac na pralke!
Odkopuję 😉
Czy mamy na sali mamy, których pociechy posiadają mikroskop i mogą go polecić? Szukam czegoś na prezent dla moich bratanków, którzy od września będą szli do 1. klasy.
Nie chciałabym kupić czegoś, co zaraz przestanie się cieszyć zainteresowaniem bo będzie nie do końca dobre itd. Jednocześnie nie chciałabym też pójść w coś, co będzie dla nich na ten moment zbyt wymagające/za poważne/zbyt skomplikowane.
Krótko mówiąc: będę (jak zwykle 😉 ) niezmiernie wdzięczna za Wasze polejcaki mikroskopów.
PS. Namiary na fajne globusy też z wielką chęcią przyjmę 🙂
🌻 hej po 8-miu latach, dwóch "nieudanych ciążach" chyba w końcu mogę powrócić do wątku. 12 tydzień ciąży, wszystko jak na razie na dobrej drodze ( choć nie obyło się bez incydentów). I choć wyniki nie są jakieś mego bo "rozbiegany cukier", niskie TSH, ale mam nadzieję że się ogarniemy. Teraz trochę stresu mam przed badaniami genetycznymi. Czy któraś z was robiła jakieś dokładniejsze testy np NIFTY PRO? ja na razie dostałam na test PAPPA, który jest refundowany z NFZ, moja gin twierdzi że jak wyjdzie ok to nie warto wydawać na niftę. No ale nie wiem już sama, w końcu dwa poprzednie poronienia z czegoś się wzięły ... strasznie mnie stresuje termin tego badania. Niftę mogę zrobić choćby jutro i wyniki mieć szybciej...
Malina_M, test PAPPA to czysta statystyka, nie daje obrazu, czy dziecko jest chore czy nie.
Ja robiłam jedno i drugie (nifty ciut wcześniej) i nie żałuje, bo PAPPA wyszedł kiepsko i gdyby nie to, ze już miałam informacje z Nifty, ze dziecko zdrowe, to dostałabym skierowanie na badania inwazyjne.
Scottie dzięki za odpowiedz, więc raczej zapiszę się w poniedziałek na tą niftę. Ja to się ciągle obawiam kolejnego poronienia, jak tylko mnie trochę brzuch zaboli to ja już bym jechała do lekarza...
Dla własnego spokoju, jeśli jesteś po przejściach i masz możliwość finansową to warto. Jak Scottie pisze, niech czasem pappa wyjdzie średnio, co nic nie musi znaczyć, to już będziesz miała wynik z nifty.