językowe ekspansje

dyskusja o knedlach i innych była już chyba w wątku o obiedzie 🙂 (a u mnie kluski na parze to koniecznie z nadzieniem :cool🙂
Dziewczyny ale jak nie pyzy jak pyzy?  😀iabeł: Mogę Wam zdjęcie paczki gotowych w sklepie zrobić- napisane na nich "jak byk" Pyzy Babuni  😁 W Wlkp (Poznań) to są zdecydowanie pyzy drożdżowe.

Szam
- wysłać Ci paczkę pysznych sklepowych pyz?

Edit: a najlepiej pyzy pasują do pieczonego zająca (opcjonalnie królik) i buraczków  😜
Kopyciak, dzięki🙂 właśnie zbiegam po nie do sklepu🙂 znaczy po kluski na parze:P Tak ku czystemu sumieniu przeszukałam grafiki Google i rzeczywiście wypluwa i te ziemniaczane i drożdżowe.
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=84017.msg1287935#msg1287935 date=1328259426]
ja znam "laćki/lacie" a nie "laczki"

Albo ciapy. Moja Mama konsekwentnie mówi ranne pantofle.
[/quote]
Mnie zawsze zadziwiała różnorodność nazw kapci;p
Kapcie, ciapy, lacie, lapcie, ciapcie, hafcie, fapcie, papcie itp😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 lutego 2012 18:00
u mnie jeszcze "papucie"  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 18:01
[quote author=Tania link=topic=84017.msg1287945#msg1287945 date=1328259562]
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=84017.msg1287935#msg1287935 date=1328259426]
ja znam "laćki/lacie" a nie "laczki"

Albo ciapy. Moja Mama konsekwentnie mówi ranne pantofle.
[/quote]
Mnie zawsze zadziwiała różnorodność nazw kapci;p
Kapcie, ciapy, lacie, lapcie, ciapcie, hafcie, fapcie, papcie itp😉
[/quote]
I kaputki 🙂
Dla mnie to nie pyzy, a pampuchy...Uwielbiam z dżemem...

Ale mi narobiłyście apetytu 😀
Słuchajcie - mam zagadkę...a co to jest fufajka? 😎
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 lutego 2012 19:18
kurtka?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 19:18
Słuchajcie - mam zagadkę...a co to jest fufajka? 😎

A nie przypadkiem kufajka?
ja znam kufajkę, więc pewnie tak jak powyżej - kurtka 🙂
(pisane razem z Jarą)
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 19:31
Tylko kufajki/fufajki są takie ... charakterystyczne

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
03 lutego 2012 19:52
Ja na te kluski na parze co wstawiła JARA mówię bambuchy 😁

A całe to zamieszane z 'czy' zamiast 'trzy' - a myślicie, że skąd się wziął kot "co ja pacze"?  😀
Tak kufajka - fufajka to to samo. Taka kurtka ciepła albo bezrękawnik. Moja babcia (pochodziła z Lwowa) tak mowiła i zawsze mnie to śmieszyło 😉
dla mnie te nazywane przez was "kluski na parze" to pyzy w czystej postaci  😎 Zawsze mnie tak uczono i rzadko w moim regionie inną nazwę słyszałam
u mnie jeszcze "papucie"  😁

i zawsze i wszędzie "nadusić" i "laczki"
To już jest tak mocno we mnie zakorzenione, że nawet nie zdawałam sobie sprawy, że mówię "regionalnie".
[quote author=deidre link=topic=84017.msg1288822#msg1288822 date=1328290320]
[quote author=JARA link=topic=84017.msg1288816#msg1288816 date=1328290086]
[quote author=deidre link=topic=84017.msg1288808#msg1288808 date=1328289831]
Na pewno kluski to inna nazwa makaronu? Ja w zależności od widzimisię jadam rosół z makaronem albo z kluskami. To są dwie całkiem różne rzeczy.


Bo kluski zapewne jadasz lane 😉
[/quote]
Tu mnie masz 😉
[/quote]

Więc tak: makaron to kluski, kluski to makaron. Ale lane kluski to nie kluski 😉  🤣

[/quote]

A kto pokaże na obrazku gumiklyjze?  😎
😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 20:36
A to nie są przypadkiem moje najukochańsze na świecie kluski śląskie? :P
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
03 lutego 2012 20:37
A jaki jest odpowiednik oglądnąć?
Bo wszyscy się na to słowo oburzają, a dla mnie to słowo jak słowo  😉
po ogólnopolsku oglądnąć (też mnie bardzo razi)to tyle co zobaczyć lub obejrzeć.
JARA brawo!  😅
Nie jest to gwara, ale nie lubię stwierdzenia, że "zwierzę trzeba było uspać". Słowo "uspać" mnie mierzi. UŚPIĆ.
[quote author=Ktoś link=topic=84017.msg1289149#msg1289149 date=1328301433]
A jaki jest odpowiednik oglądnąć?
Bo wszyscy się na to słowo oburzają, a dla mnie to słowo jak słowo  😉
po ogólnopolsku oglądnąć (też mnie bardzo razi)to tyle co zobaczyć lub obejrzeć.
[/quote]

A nie oglądacie telewizji?  😉


I wszystko jasne 🙂
"Czasownik obejrzeć ma zasięg ogólnopolski i status normy językowej. Oglądnąć jest jego regionalnym odpowiednikiem – słowo występuje tylko na terenie Małopolski." 
Mam nadzieje,że nikogo nie urażę, ale od ponad 10 lat tarzam się ze śmiechu po dywanie jak nadchodzą Święta a wraz z nimi według mojego męża  z Torunia  nadchodzi GWIAZDOR, a nie Mikołaj  😁
Bo Mikołaj to w mikołajki przychodzi, a na gwiazdkę Gwiazdor- w Wlkp też. Gdzieś (chyba w górach  :oczy2🙂 prezenty Dzieciątko przynosi  😜
Kociewskie:
- chładzij (szybciej)
- kuch (ciasto)
Czasem jeszcze słyszę jak ludzie zmieniają końcówkę "ke" na "kie", na przykład: książkie, fajkie
I hit podsłuchany w sklepie: "panie da mi tą pomidorkie".
LACZKI zamiast papci/pantofli do chodzenia po domu 😵

haha, no wlasnie- laczki zamiast papci/pantofli, a to tez typowo krakowskie. bo przeciez to sa KAPCIE! 😀
krakowskich to wspomniane idzze, wezze, zrobze, pantofle, i isc DO spania, isc DO gory.
Nie, na Zdolnym Śląsku mówi się jednorazówka albo po prostu reklamówka 😉

zrywka tez sie mowi- siatka zrywana z takiego pakieciku.



A teraz pytanie, jak u was nazywa się to:



Bo w tym przypadku też co region to inaczej. Ciekawe kto nigdy tego nie jadł?
edit:
Nie są to ani pyzy, ani knedle ani kluski śląskie.

jak to jak! PAMPUCHY- kluski na parze! knedle to sa takie chyba z ziemniakow i z nadzieniem.
aha, ja na makaron tez mowie kluski. tzn oczywiscie wiem, ze makaron to makaron a kluska to kluska, ale chyba jeszcze z dziecinstwa tak mi zostalo i czesto mowie, ze robie kluski, a chodzi o spagetti.
Mam nadzieje,że nikogo nie urażę, ale od ponad 10 lat tarzam się ze śmiechu po dywanie jak nadchodzą Święta a wraz z nimi według mojego męża  z Torunia  nadchodzi GWIAZDOR, a nie Mikołaj  😁

bo mikolaj to przychodzi szostego grudnia, a na gwiazdke- oczywiscie, ze gwiazdor! a w krakowie aniolek pod choinke przynosi.
busch   Mad god's blessing.
03 lutego 2012 23:47
Zastanawiam się, czy w dzisiejszych czasach w ogóle można mówić o gwarze warszawskiej, skoro tyle w Warszawie ludności napływowej 😉

Z określeń na domowe obuwie - papcie to też regionalizm?

Z a innej beczki - mnie zawsze fascynowało zjawisko mody językowej. Na przykład taka "masakra" - kiedyś słowo o bardzo wąskim znaczeniu i możliwe do użycia w bardzo wąskich kontekstach, a teraz niemal partykuła.
' jadę do LęborGa/ MalborGa' oraz 'szmelc' to dla mnie absolutne kaszubskie hiciory.  A zaraz potem 'sednij so'  i ' tak to wezdrzy'.   😎
dempsey   fiat voluntas Tua
04 lutego 2012 01:05
joakul "tak to wezdrzy"? co to znaczy? 🤣
spędziłam sporo czasu na wschodnich krańcach Kociewia i nie pamiętam tego. Natomiast tamtejsze "jo" było strasznie zaraźliwe.

ciekawi mnie czy tzw. "twarda wymowa" jest charakterystyczna tylko dla mojego podwarszawskiego miasteczka, czy występuje w szerszej skali? a może to po prostu niechlujstwo jak "japko".
przykłady -  w kościele: "Pan z wamyyyyy" , w sklepie: "a który jogurcik? ten z jagodamy czy z truskawkamy?"  😵
dempsey kiedy na przykład ktoś Ci o czymś obszernie opowiada, na końcu dodaje 'i tak to wezdrzy' -  a to taki odpowiednik ' i tak to idzie/ tak to jest'. 😉
Przynajmniej tak twierdzi moja znajoma kaszubskiej półkrwi 😎, sama zresztą lubi wtrącić ten zwrot do rozmowy.
dempsey, jak ty mówisz "japko"? Bo przecież fonetycznie to jest właśnie forma poprawna?
Przynajmniej uczący recytacji tak twierdzą. Podobna historia jak z "trzeba", które trzeba 🙂 wymawiać jak "czszeba" z krótkim sz.

Pozostaję pod urokiem kociewskich form "wyjechany" i "wyindzony" (to samo co wyjechany, ale pieszo 😀) oraz mazowieckiej "wkasaj się". Dlatego, że odpowiedników w poprawnej polszczyźnie nie ma 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się