Dla fanów Kaprioli

Jak to po ochwacie. Ono bedzie narastac i ropiec.
oni mówią coś o tym, że możliwe, że doszło do ubytku krytycznego i ze to moze nie odrosnąć, bo może nie mieć z czego  🙄 póki co to są tylko przewidywania na zasadzie "najgorszego scenariusza", żeby być przygotowanym na ewentualne "utrudnienia" i mieć rozwiązania gotowe, ale mamy wszyscy nadzieję, że do tego nie dojdzie i że to po prostu odrośnie. Póki co to na razie nie myślimy o tym, tylko rośniemy kopyto, a za jakiś czas będzie zastanawianie się czy tego tworzywa jest za mało czy nie.

W ogóle czy tworzywo w trakcie ochwatu umiera w całym kopycie czy tylko w przedniej ścianie?  🙄

dzis stała 33 minuty bez przerwy, potem sie połozyła a potem znów wstała i polazła po wszystkich moich "punktach" w których chowam marchewki i wszystkie wyjadła  😂 i musiałam chować nowe. 2 czy 3 dni a już się skubana nauczyła :P no i kolacje jadła dziś ze żłobu, uznałam, że skoro i tak stoi przy jedzeniu to może jeść ze żłobu, i jeśli nie skończy to przerzucę jej do wiaderka. zjadła, i jeszcze poszła jeść siano na stojąco 😉
Kaprioleczka, dobrze, że są pozytywne wiadomości. 🙂
Kaprioleczka - a gdzie w końcu ona teraz jest - w klinice czy u p. Świątka?

Ja ostatnio o Kaprioli słyszałam jak byłam u klientów, którzy też mają konia z ochwatem - Twój koń jest sławny na całą Polskę 😉
W klinice. Trochę są problemy z tą artrodezą, więc to było dla niej póki co jedyne rozwiązanie.
dea   primum non nocere
18 listopada 2015 21:16
Tworzywo nie umiera na przedniej ścianie. Ono traci połączenie z rogiem, "rzep" się rozłazi. Żeby umarło, jak piszesz, najczęściej musi być ucisk (albo np. zakażenie obok), najbardziej narażony jest więc klasycznie czubek kości kopytowej (dolna, przednia część), to on jest zniekształcony ("czubek narty"😉 albo wręcz rozpuszczony, jeśli nadmierny ucisk trwa długo. No i generalnie podeszwa raczej, zewnętrzna krawędź. Jeśli listewki nie trzymają, ściana nie bierze swojej części ciężaru, to wszystko spada na podeszwę, cały ciężar konia. Dlatego kluczowe jest miękkie podłoże (albo improwizowane buty, np. ze styroduru, pianki eva). Twarde oznacza nacisk punktowy - w tych punktach większy i może być, że zbyt duży i pojawi się martwica.

Pamiętam jak byłam z klaczą na Służewcu, była tam ochwacona kobyła. W opatrunku z kawałka waty i bandaża prowadzali ją po betonie... bolało patrzeć 🙁 Taka wata to nic pod ciężarem konia.

Trzymamy kciuki za Kapriolę!!
Gorzej jak buty i wkładki eva (także z wycięciem dziury pod czubkiem kości) nie pomagają NIC. Właśnie walczę z takim ochwatem, nie wiadomo o co chodzi. Podejrzewam ropnie pod podeszwą, może ponowne rtg coś rozjaśni. 3 tyg i zero poprawy pomimo sensownego postępowania weta, kowala, 3 dni temu dołączyłam do tego ja - i postruganie nie zmieniło nic ani na lepsze ani na gorsze, jedyne co to koń ma lepszy humor. Teoretycznie dobre rokowania patrząc na kopyta - ale jeśli chodzi o ruch to jest masakra. Nawet nie wiadomo jaka była przyczyna i czy została wyeliminowana (bo jak wyeliminować coś o czym sie nie wie). Ochwat trudna choroba 🙁 Trzymam tym bardziej kciuki za Kapriolę.
No więc u nas na pewno jest śmierć tworzywa w przedniej ścianie kopyta która została zdjęta - nie wiem w jaki sposób oni to widzą, ja nie bardzo się jeszcze w tym narozumiałam. Jest ponoć ubytek tworzywa i to spory, ponoć odradza się wolno i nie bardzo i zastanawiają się czy tworzywo nie umarło także w ścianach bocznych (to w ogóle możliwe?). Na razie po prostu czas czas czas czas....

Branka nie wiem jakie są możliwości właścicieli ale może zaproponuj im próbę zrobienia podobnego boksu jak ma Kapriola, tj trociny trociny trociny, mega ubite - w tym boksie w którym jest Kapriola jest metr trocin. Wiem, że generalnie trudno jest gdziekolwiek znaleźć boks taki, by wsadzić metr trocin i mieć równą podłogę z wyjściem na korytarz, ale jakby się udało nawet te 20 cm + na wierzch takie "luźne" trociny to zawsze coś, a ten boks naprawde jest jak materac miękki. Kapriola mnie pare dni temu nastąpiła, ale nie bardzo poczulam bo się zapadłam 😉
No właśnie myślimy nad podłożem, ja sugerowałam trociny z piaskiem. Koń trochę wychodzi na dwór (też piaszczysto i miękko bo jest wilgotno na dworze) i pójdzie do to wody to do kupki siana (ma otwarty boks stąd jego wola co robi - leży, stoi czy łazi), ale idzie kroczkami ledwo-ledwo, żółwim tempem, jak po rozżarzonym węglu. Widać, że chce być z końmi, a one wolą być na dworze - ale też potrzebuje odpoczywać i woli to robić w boksie. Niby mniej leży ostatnie 2 dni, ale wykrok nie poprawia się ani trochę 🙁 pierwszy raz spotkałam się że buty z wkładkami nie pomogły nawet odrobinkę. Stąd myślę czy tam nie ma ropni, których na pierwszych zdjęciach rtg nie było widać, bo jeszcze nie dojrzały. Wet zrobi teraz rtg zobaczymy czy coś pokażą... i czy jest jakaś zmiana jeśli chodzi o rotację. Byłam dziś tam z inną strugaczką, bo co 2 głowy to nie jedna, właściciele konsultowali się też z p. Świątkiem - i niby wszystkim to wygląda, że rokowania dobre, ale.. póki co brak zmian 🙁
Odwinęliśmy kopytko i niespodzianka - bardzo mało ropy i bardzo dużo tworzywa  😅
Bardzo się cieszę! Wspaniale czytać wreszcie dobre wieści.  💃 Kibicuję i trzymam mocno kciuki. Przetrwanie tej sytuacji z taką pogodą ducha to istny wyczyn - mówię to o Tobie! i o... Kaprioli 🙂 świetnie dajecie sobie radę!  👍
Kaprioleczka super wieści! Dzielne dziewuchy  😅 Oby tak dalej
My z Kapriolą obie mamy trochę depresję. Ja to wiadomo dlaczego, a jej się po prostu już to nudzi... łazi i zwiedza boks kiedy tylko ma siłę. kiedy nie ma siły - na nudę pomaga marchewka  😁 szkoda, że nie ma czekolady dla koni, bo ja to się nawtykam nutelli i mi lepiej, a marchewka się kończy i jej smutno  👀

ale na szczęście jest jeszcze siano, mesz, musli, jabłka, gruszki i oczywiście czyszczenie i drapanie przeze mnie oraz studentów którzy wpadają kiedy mogą, więc zawsze trochę mniej nudno 😉
Podbijam bo dobre wieści, więc moderacja post pod postem musi mi wybaczyć  :kwiatek: dziś Kapriola stała jednym ciągiem 75+ minut, niestety nie popatrzyłam dokładnie o której wstała. Jadła na stojąco siano, kolację i potem jeszcze siano, a dopiero potem poszła się położyć. Mega postęp w leczeniu odleżyn na bokach, zrobił się przez ostatnie 2 dni bardzo duży margines nowego naskórka i ta gorsza odleżyna bardzo dużo się zmniejszyła, myślę, że za ok. 3 tyg będą już tylko wspomnieniami i zdjęciami 😉

za to niespodzianka, mój koń boi się poidła automatycznego  😁 ciekawe to, bo całe życie z takiego piła, a teraz się boi, ale powoli wabię ją ku niemu marchewką  😁 na razie pije sama z wiaderka.

w ogóle stała 2 takie długie serie, ale nie wiem ile dokładnie stała za pierwszym razem, bo jak przyszłam to już stała, a potem położyła się po 40 minutach od mojego przyjścia  😍
Świetne wieści, trzymam mocno kciuki, żebyście wyszły jak najszybciej na prostą!  :kwiatek: Podziwiam Cię, jesteś bardzo silna i dzielna 😅
No więc:

DOBRE WIEŚCI - dziś kopyto z ochwatem bez ropy  😅 bardzo ładnie wygląda i dobrze się goi

złe wieści - czeka nas operacja wyjęcia materiału zespalającego który się zainfekował i zaropiał... w pewnym momencie wydawało się, że uda się tego uniknąć, ale jednak się nie uda. jestem mega prze-przerażona. PRZERAŻONA.  😕
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
01 grudnia 2015 01:46
Kaprioleczka o rety 😵
Cały czas trzymam kciuki za Ciebie i Twoją kobyłkę 😅
Bardzo jesteście dzielne.
garść nowości ode mnie i od Kaprioli

w poniedziałek po rozwinięciu kopyta z ochwatem sucho już po raz drugi  😍 😅 ziarnina na koronce mocno sie zmniejszyła, jest dużo nowego tworzywa, dużo nowego rogu i naskórka, także wygląda na to, że ani przeszczep tworzywa, ani przeszczep skóry nie będzie konieczny żeby połatać poochwatowe spustoszenie  😅 😅 😅

z nogi z artrodezą wyjęli przez przetoki 2 śruby na razie. Kość wygląda trochę słabo na rentgenach, jest mocno przerzedzona ale mamy nadzieję, że po wyjęciu wszczepu się zaleje i na powrót stwardnieje. Dokładnej daty operacji jeszcze nie ma, ale dam znać kiedy będzie bo potrzebne będą re-volto kciuki  😅 i jakiś klub wsparcia dla mnie bym nie zwariowała 😉

Kapriola jest już gruba jak pączek w maśle, muszę ją trochę odchudzić bo zaraz przestanie się w drzwiach boksu mieścić i co wtedy będzie  👀 😁 😁 😁

:kwiatek:
Kaprioleczka kciuki trzymamy baaaardzo mocno :kwiatek:będzie dobrze.
Kaprioleczka cudne wieści, oby ich więcej. Trzymam kciuki  :kwiatek:
Kaprioleczka, oby wraz z końcem roku skończyły się kłopoty i niech tak ja w grudniu przez cały rok napływają tylko dobre wiadomości ! 🙂
mila   głęboka rekreacja
11 grudnia 2015 17:26
Też trzymamy kciuki!
:kwiatek: stresuje się jak cholera
podbijam

operacja w środę. poproszę o całą możliwą moc re-voltokciuków  😅 naprawdę umieram ze strachu, aż mi niedobrze  :bum:
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
14 grudnia 2015 13:22
Ale się uda!
ushia   It's a kind o'magic
14 grudnia 2015 15:31
Będzie dobrze  :kwiatek:
Kciuki są 🙂 Dzielne babki jesteście, wszystko będzie dobrze!
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 grudnia 2015 18:10
Kaprioleczka, bedzie dobrze. Musi byc 🙂
Kciuki są 🙂
o matko, Kaprioleczka, trzymaj się, my tu wszyscy czekamy na dobre wieści 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się