Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z aminokwasowym chelatem selenu od Podkowy?  👀

Cześć, czy możecie polecić kogoś, z kim można popracować skokowo w okolicach Katowic? Zależy mi na kimś, kto stawia na szlifowanie dosiadu i jazdę w rozluźnieniu. Fajnie gdyby czerpał z naturalu, ale to nie mus. Będę super wdzięczna za Wasze typy  :kwiatek:

Cześć! Czy możecie polecić kogoś z okolic Katowic, z kim można fajnie popracować naturalnie? Może ktoś, kto łączy natural z klasyką i popracujemy i z ziemi i z siodła?  :kwiatek:

A ja z takim mocno żółtodziobim pytaniem. Słyszałam kiedyś, że wybierając się z koniem w nowe miejsce warto mieszać mu paszę treściwą z tego nowego miejsca z tą "domową". Zastanawiam się czy spotkaliście się z takim podejściem/sami je praktykujecie, a może wydaje Wam się to nadmierna ostrożność i bez sensu?
Wiem, że wprowadzając nowy element do jadłospisu należy to robić raczej stopniowo, ale czy jest tak, że owies owsowi nierówny i nagła zmiana może wiązać się z jakimiś konsekwencjami?

Sankaritarina, nie jakiś bardzo długi - myślę, że wyjdzie nam max. 5h, więc środki nadzwyczajne nie będą potrzebne. 
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi! Chętnie skorzystam z Waszych doświadczeń, bo my jesteśmy świeżaki jeżeli chodzi o jakiekolwiek wyjazdy. :kwiatek:

Niedługo czeka nas przeprowadzka i chciałam podpytać Was co robicie PO kilkugodzinnym transporcie? Pytanie może być głupie, ale wolałabym nie popełnić jakichś głupich błędów. Do tej pory robiliśmy krótkie trasy, po których po prostu stępowaliśmy w ręku i hyc do boksu. Zastanawiam się też jak wygląda kwestia pojenia w trakcie takiej trasy. Dajcie znać jakie są Wasze doświadczenia i co Wam się sprawdza.

Pewnie wyskoczę trochę jak Filip z Konopii, ale pytałam w innym wątku i cisza, a tutaj jest większy ruch. 😉

Poszukuję trenera skokowego, który w swojej pracy stawia na solidne podstawy ujeżdżeniowe, chętnie dzieli się wiedzą i potrafi to robić. Nie interesuje mnie skakanie wagonów dla samego skakania wagonów, a bardziej fajna praca w harmonii i rozluźnieniu, podczas której pojawi się coś do skoczenia. Chciałabym lepiej usiąść, otrzymać wskazówki jak pracować między treningami i cieszyć się fajną jazdą na koniu, który czerpie radość z naszej pracy. 

Stacjonujemy niedaleko Aromeru. Jeżeli możecie polecić kogoś sprawdzonego...  👀

Widzę, że wątek trochę zamarł, więc pozwolę sobie podpytać o sensowną osobę, która prowadzi treningi skokowe na Mazowszu (okolice Aromeru).

Zależy mi na kimś, kto stawia na solidne podstawy ujeżdżeniowe, chętnie dzieli się wiedzą i potrafi to robić. Nie interesuje mnie skakanie „byle jak, byle wyżej”, a bardziej fajna praca w harmonii i rozluźnieniu, podczas której pojawi się coś do skoczenia. Chciałabym lepiej usiąść, otrzymać wskazówki jak pracować między treningami i cieszyć się fajną jazdą na koniu, który czerpie radość z naszej pracy. 

Jeżeli możecie polecić kogoś takiego, to dajcie proszę znać tutaj lub na PW.  :kwiatek:

Czy poza Hooksem znajdę gdzieś koniakowe ogłowie? (chodzi mi o taki odcień: https://www.hookseurope.com/horse/horse-gear/bridles/combined-noseband-bridle-aranova-jh-collectio)

Zależałoby mi na czymś bardziej klasycznym na subtelny, malowany łepek.

Dziewczyny, macie jakieś swoje typy jeżeli chodzi o bazę do hybryd? Resztę lakierów mam semilacowych, ale słyszałam, że ta ichniejsza baza lubi robić przykre niespodzianki...  🙄

tulipan Szymek wygląda jakby go kto napompował, tak równomiernie mu się spuchło 😍

melehowicz serio? Może zanim zawodnika się weźmie do kadry, to warto jakiś kwestionariusz temperamentu mu zrobić?  😂 Zdecyduj, albo oceniasz czyjeś umiejętności w danej dziedzinie (a żeby takowe zdobyć, to pewne cechy -np. sumienność- są niezbędne) i odwołujesz się do konkretów, albo prowokujesz burzę oględnym stwierdzeniem "nooo jakiś taki...bez charakteru. No taki mdły.".
To jest kącik ujeżdżenia, a nie parapsychologii.

Przychodzę z dwoma pytaniami, bo wpadłam na pomysł, ale nie mam pewności czy mój tok myślenia jest słuszny.
Primo:
czy jest sens w lonżowaniu tylko na zewnętrznym wypinaczu, podczas gdy nasza ręka kontroluje ustawienie i działa tak, jak wewnętrzna wodza działa z siodła (zastępując tym samym wewnętrzny wypinacz)?
Secundo (i tu odwołam się trochę do tego, co wyczytałam w wątku, czyli, że podczas lonżowania na kawecanie- nie wiem czy na kantarze sznurkowym również- działanie ręką jest bardziej zbliżone do działania ręką z siodła niż podczas pracy na ogłowiu):
czy lonżując na ogłowiu, do którego przypniemy wyżej wspomniany wypinacz i kantarze sznurkowym, do którego przypniemy lonżę, takie combo ma szansę fajnie działać?

Murat-Gazon Jasne, ja też jestem za tym żeby uwzględniać indywidualne preferencje konia i np. nie uszczęśliwiać na siłę głaskaniem egzemplarza, który za tym nie przepada.  😉 Artykuł streściłam w telegraficznym skrócie, dlatego pewnie mocno "spłaszczyłam" przesłanie.

Co do cuksów, to wróciłam ostatnio do artykułu ze starego wydania Gallopu (jak znajdę to wrzucę info które to było wydanie). W dużym skrócie było tam powiedziane, że dla konia nagrodą jest zdjęcie presji, dotyk i smakołyk dokładnie w tej kolejności. I było to argumentowane tym, że konie kiedy chcą np.odgonić kumpla, najpierw się szczurzą, a jak ten się wycofa nie mówią mu "stary, słuchaj fenomenalny zwrot na zadzie, brawo!" tylko przestają się szczurzyć zdejmując tym samym presję. I dla mnie ma to sens.
Sama nie rezygnuję z dawania smakołyków, ale dając je dbam o to żeby odstawić rękę żeby w żaden sposób cukierek nie był kojarzony przez konia z kieszenią albo tym, że cukierków się szuka i znajduje. Jak sięgam do kieszeni i koński nos podąża za moją ręką i zaczyna mi tam grzebać, czekam aż zainteresuje się czymś innym i dopiero wtedy daję cuksa. Mój gagatek w ten sposób szybko nauczył się, że smakołyki się dostaje jak się cierpliwie na nie czeka i wtedy lądują tuż pod nosem. Nie opyla się robić przeszukania, bo nigdy nic z tego nie wynika. 😉

edit.: Co do lonży.
Teraz u mnie na padokach jest takie błoto, że konie nawet gdyby chciały, to z kumplami mogą się co najwyżej pociągać za kantary. Mało bezpieczne warunki do spuszczania pary. W moim odczuciu moim obowiązkiem jest zapewnić koniowi takie warunki do pracy, w których nie będzie dostawał po łbie za to, że nie ma jak i gdzie się wybiegiwać. Dlatego jak mnie nie ma chociaż jeden dzień w stajni, a wiem, że po takiej przerwie mój koń będzie potrzebował spuścić wentyl, to biorę chłopa na lonżę i wtedy ma swój czas na załatwienie tego tematu. Czy z niego skorzysta, czy nie- jego sprawa. Kiedy sam z siebie zaczyna przechodzić do stępa, dla mnie jest to sygnał, że zaczynamy pracę. I jeżeli kiedy czegoś wymagam, on ucieka w opcję "a teraz to sobie bryknę", to traktuję to już jako chęć uniknięcia zadania i spokojnie, bez szarpania, ale ze stanowczym sygnałem, wracamy do wcześniejszego chodu i kontynuujemy ćwiczenie. I tak do skutku. Teraz chyba zasady są dla niego jasne i już mu się takie akcje nie zdarzają i mam wrażenie, że oboje jesteśmy wobec siebie fair.
Podczas takiego wybiegiwania się na lonży, miałam problem z tym, że koń był podjarany, ja chciałam zmienić kierunek, a on- owszem, zmieniał- ale odskakując i radośnie brykając (a że po zewnętrznej stronie miał ścianę lonżownika, to kopyta leciały do wewnątrz, a więc w moim kierunku). I ponieważ była to sytuacja zagrażająca, to sprowadzałam chłopa do pionu i pozwalałam na radosne odbrykiwanie dopiero jak spokojnie odeszłam na bezpieczną odległość. I teraz też zupełnie nie mamy już z tym problemu.

Nie wiem czy podobny wątek już powstał. Szukałam, nie znalazłam, jeśli jednak jest to przepraszam.  :kwiatek:

Temat wydał mi się ważny, ale też często pomijany. Mam wrażenie, że w dużej mierze działamy w tym zakresie intuicyjnie. Ciekawi mnie jakie Wy macie sposoby na egzekwowanie konkretnych zachowań u koni np. podczas czynności "okołopielęgnacyjnych" i jak definiujecie granice w takim kontakcie.

I nie, nie szukam tu gotowej recepty na wszelkie trudności tego typu.  😉 Po prostu kiedy tylko mogę to podpytuję w tym temacie mądrzejszych od siebie, a trochę niestety działam po omacku ( :icon_redface🙂 dlatego jestem ciekawa innych punktów widzenia. 

Fejk. Jak na fryza ma "niezłe" pochodzenie... No i na drugim zdjęciu w tle amerykańska flaga.
Co ludzie chcą osiągnąć takim ogłoszeniem?!


Flaga flagą, ale jakie góry w tle  😂

_Gaga, tak na szybko pisałam, już podaję linka  :kwiatek:

http://www.klinika-konie.com.pl/108-kastracja-ogierow

[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2645523#msg2645523 date=1486320395]
Cookie, a z czego to wynika? Widziałam kastrację i na leżąco i na stojąco - generalnie poza "pozycją weta" nie widziałam różnicy w technice cięcia. Może jakaś jest i czegoś nie ogarnęłam?
[/quote]

Ja otrzymałam kiedyś takie zwięzłe info od weta, więc trudno mi powiedzieć na czym polega różnica. Ale jak wrzuciłam hasło do neta, to jedna z klinik dla koni w swojej ofercie pisze:

Kastracje ogierów wykonujemy na leżącym koniu z zasłoniętym powrózkiem, przez co zabezpieczamy się przed niebezpieczeństwem wypadnięcia jelit.

Z tego, co wiem w przypadku kastracji "na leżaka" nie ma niebezpieczeństwa wypadnięcia jelit.

Dorcysia, dzięki  :kwiatek: A gdyby okazał się za duży, to poza defektem estetycznym też nic się nie dzieje? Wybaczcie głupie pytania, wolę się upewnić, bo to jednak niemały wydatek  😉

Czy ujeżdżeniowego mattesa correction system (bezfuterkowego) da się bezkolizyjnie upchnąć pod skokówkę? Czy będzie się to wiązało z estetycznym faux pas? No i- przede wszystkim- czy będzie to działało użytkowo bez zarzutów? 🙄

smartini czyli tylko spiłowywane? Czy wierzch spiłowany, a reszta acetonem?  👀

juliadna, ja też się zastanawiam jak z takimi szponami funkcjonować...a już jeździecko to sobie tego w ogóle nie wyobrażam w moim wydaniu  🤣

A macie jakiś system na bezszkodowe zdejmowanie hybryd? Nie wiem na ile to kwestia tego, że zamiast zwykłej bazy używam Semilac Hard, ale mam wrażenie, że kolejnego zmywania moje paznokcie mogą nie przetrwać. Generalnie system mam taki, że spiłowuję top, nasączam wacik removerem, zawijam palucha w folię aluminiową i siedzę tak pół godziny.  Tyle, że po tym czasie, to mogę sobie co najwyżej 75% lakieru zeskrobać, a reszta twardo siedzi i nigdzie się nie wybiera.  🙄 Dzisiaj jeszcze w przypływie fantazji na zafoliowaną łapę założyłam gumową rękawiczkę licząc na to, że tym sposobem aceton wolniej będzie parował, ale i tak później się musiałam jeszcze sporo cackać.  😂
A może to kwestia samego removera?

Wiecie może czy dostanę gdzieś owijki pasujące do tego granatowego gagatka?  Niechaj będą w brązie lub granacie, mnie to rybka, byle odcień się zgadzał  😵

edit: zmniejszyłam zdjęcie  😡

Kahlan tak, to ten 😉

Kahlan mam ten sam problem i też stopy i dłonie od zawsze mam zimne, nawet w środku lata. Mnie od niedawna pomaga Pilarix, to jest krem z zawartością mocznika większą niż w większości kremów do stóp. Ma w składzie jeszcze panthenol alantoinę, masło shea i kwas salicylowy i jest polecany do takich hardcorowych przesuszeń. Trudno mi ocenić czy doprowadzi dłonie do stanu tip-top, bo używam go od kilku dni, ale na ten moment to najlepsze czego używałam. Do kupienia za ok. 20 zł w aptece ale chyba będzie wydajny. Stosuję go na noc, bo zostawia taką tłustawą warstwę (ale trochę inną niż większość drogeryjnych kremów).  😉
edit: wspomnę jeszcze o zapachu, bo jest specyficzny, więc jak ktoś jest wrażliwy na tym punkcie to warto wziąć ten aspekt pod uwagę.

Czy ktoś z Was ma może patent na czyszczenie żelowego popręgu (mam na myśli taki neoprenowy z żelowym wypełnieniem)? Normalnie wsadzać go do pralki? 🤔

Cocosowo Twoje foty są dla mnie takie... eteryczne. Trudno mi to zamknąć w tym jednym słowie, ale ich kolorystyka i same ujęcia zdecydowanie odbiegają od tych, z którymi spotykam się na co dzień. Bo zdarza mi się, że patrzę na zdjęcie i jako laik widzę świetną technikę, porywający kadr i wtedy się zachwycam. Tak jest w przypadku zdjęć zaledwie kilku osób z tego wątku i w ogóle z Internetów. Ale te zdjęcia, które Ty wstawiasz mają taką przekorną niedbałość, jak bałaganiarski kok, który układa się 1,5 godziny przed lustrem.  😉

Lie to me, Dr House, Castle, ze starszych Lost i Heroes, ale to wykracza poza rzeczywistość.

Facella Lie to me nie przetrwałam, House'a i Castle'a kocham miłością wielką 😉 Spróbuję Lost i Heroes, dzięki!  😀

Dziewczyny, pomocy! Sesja się zaczęła, a ja biedna nie mam co oglądać.  😁 Generalnie zazwyczaj trudno jest mi przetrwać pierwszych kilka odcinków i zaakceptować nowych bohaterów, więc potrzebuję czegoś, co od początku wciąga.
Oglądałam już chirurgów, flash and bone, orange is the new black, white collar, mentalistę... Generalnie skłaniam się ku temu co jest osadzone w rzeczywistości bez akcentów sf. O dziwo te najpopularniejsze seriale typu breaking bad, dexter etc. nie przypadły mi do gustu.
Możecie coś polecić? :kwiatek:

amnestria Ja teraz ruszam z planem basenowym. Dużo czasu to zjada, wiem, ale dla ludzi bez kolan świetna sprawa podobno. Może akurat Ci podpasuje?  😉

Nieodzywam się zbyt często, ale…
amnestria Twój dosiad…  😍

Isabelle ja też bym walnęła na jednej, bo te zdania najbardziej magiczne są razem, jak je rozdzielisz na dwie łapy, to nie będzie tego efektu  🏇

edit: Minus dla sklepu lagat za nieterminowość. Przesyłkę otrzymałam po ponad dwóch miesiącach od złożenia zamówienia. Wielokrotnie musiałam pisać maile z zapytaniem kiedy w końcu paczka do mnie dotrze. Ze strony sklepu wiele niedotrzymanych obietnic odnośnie terminu nadania paczki, brak jakichkolwiek przeprosin za opóźnienie. Muszę jednak przyznać tu jeden plus, mianowicie po otrzymaniu wszystkich materiałów na moje zamówienie, sklep zdecydował się przyspieszyć bieg wydarzeń i ponieść koszty za ekspresową wysyłkę kurierem. 

Ja dzisiaj radośnie próbowałam podgrzać chłodnik  😂

smartini no i masz, teraz zamiast się uczyć do egzaminów będę się bawić suwakami w PS-ie  😁 Dzięki!

smartini  🙇 🙇 🙇
a takie przybrudzone kolory to zabawa nasyceniem czy coś jeszcze?

Dresażystka pierwsze co przyszło mi na myśl, to właśnie ścięgno Achillesa. Może to nie kwestia braku rozciągnięcia a po prostu jeździecki problem do przepracowania? Jeśli np. kurczowo zaciskałabyś kolana na siodle, to nawet mając piętę w dole nie będziesz miała lekko ale stabilnie opartej nogi w strzemieniu.  :kwiatek:

sierra: jeśli koń ma niedobór jednego pierwiastka to być może powinnaś zastosować suplementację jedynie tego pierwiastaka...podając wiele różnych możesz jeszcze zwiększyć niedobór ponieważ niektóre działają antagonistycznie...

preparat z potasem: http://animalia.pl/produkt,11104,FM_Italia_No_Kalium.html

jak masz problem z równowagą elektrolitowa to znajdz weta który zajmuje się końmi rajdowymi...taka osoba prawdopodobnie skuteczniej ci pomoże...

Chciałabym trochę odświeżyć temat, mianowicie, czy warto porywać się na elektrolity w przypadku gdy koń ma tylko niedobór potasu? Zbliża się lato, więc problem wypacania wszystkiego co ważne i wartościowe się nasila. A jeżeli nie elektrolity to co? 

Czy ktos ma doswiadczenia z psychologiem z NFZ?  :kwiatek:

Z NFZ nie, ale wiem, że działa kilka fundacji - na pewno dla młodzieży, nie wiem jak z tymi dla dorosłych - które oferują psychoterapię grupową i indywidualną za free. Gdybyś chciała więcej info, to pisz PW  :kwiatek:

Czy możecie polecić jakieś konkretne suplementy, które warto podawać przy niedoborze potasu? Czy w ogóle lepiej postawić na elektrolity? A może połączyć jedno i drugie? Głupia jestem w tym temacie totalnie, więc będę wdzięczna za odpowiedź  :kwiatek:

Sorry za  🚫, ale on ma serducho na chrapach <3 Padłam!!!

Zu to pierwsze z nogami dla mnie szał!

Facella jeżeli chodzi o pierwsze, to mi nie pasuje kąt ustrzelenia konia. Zad wygląda na wyjątkowo wysoki, zadnie nogi na pewnym etapie zlewają się w jedną girę, a przód jest w rozkroku przez co wydaje się być jeszcze krótszy. Poniekąd dzięki temu to nie jest kolejne statyczne zdjęcie, tylko coś się tu dzieje, ale jest to kosztem proporcji sylwetki. No i błysku w oku brakuje, ale to już moje osobiste skrzywienie, więc mogę być nieobiektywna. 😉 Drugie mi się podoba, tylko  faktycznie problem z tymi liniami.

+ dla Moonica jako kupującej. Transakcja przebiegła sprawnie i bezproblemowo 🙂

Dodofon Wszyscy chyba wiemy jak wiele czasu, zaangażowania i- nie oszukujmy się- kasy idzie w trening konia i jeźdźca. Z drugiej strony warto chyba mówić o takim problemie, bo problem ewidentnie jest. Nie mówię, że każdy kto wsiada na konia ma mieć figurę modela/modelki, a każdy koń ma być mega wyfitowany, ale waga ewidentnie wpływa na jakość pracy konia i jeźdźca, więc dlaczego nie powiedzieć tego na głos?
Jeżdżąc konno codziennie zmagamy się z jakimiś niedoskonałościami naszego ciała i naszej głowy i nie mamy problemu z mówieniem o tym nawet podając przykład zawodnika wyższej rangi, dlaczego w przypadku nadwagi miałoby być inaczej? Nikt nie podważa ogromu pracy, dzięki której zawodniczka wraz z koniem znaleźli się w tym miejscu, w którym są, po prostu zastanawiające jest, że na tak wysokim poziomie oboje borykają się z tak zdawałoby się podstawowym problemem. Czy coś z tym robią? Nie wiadomo, więc niewarto chyba dopatrywać się tu jakiejś złej woli lub świadomego zaniedbania, a po prostu powiedzieć "jest tak, a tak, może to wpływać na wyniki tej pary tak, a tak". Tyle.  😉

smartini jak uzyskujesz taką kolorystykę?  Szał ciał 😜

Isabelle skajpaja kobyle załóż!  🏇

juliadna drugie i czwarte mistrz!