Spadają z masy w okresie zmiany sierści, ale nie na poziom wychudzenia, czy wręcz zagłodzenia - ba, laik raczej nie zauważy takowego spadku nawet 😉 I jednak spora ilość osób wie, że idzie okres zmiany sierści, więc daje koniom nieco więcej jedzenia, a często dodatkowo jeszcze jakieś suple. I takie konie nie spadają jakoś mocno (zakładając, że ogólnie zdrowe są). Moja folblutka od kilku lat jest trzymana w stadzie wolnowybiegowo, całorocznie - no, ale dostaje jeść, więc luksus w porównaniu do koni Indianki. Ba, ona nawet po operacji skrętu jelit, ostrożnych rokowaniach po zabiegu + miesiącu w klinice wyglądała całkiem ok (
http://re-volta.pl/galeria/foto/142136). Jakim trzeba być leniwym zwyrodnialcem, żeby doprowadzić do zagłodzenia własnych zwierząt, a kiedy padają z głodu to podwieszanie/chlapanie wodą z cukrem i inne chaotyczne, przypadkowe działania nazywać "ratunkiem". I tak, żadne ze zwierząt przy odbiorze nie było w stanie agonalnym - te co były, padły przed odbiorem niestety.. a te co zostały zbliżały się do padnięcia nieuchronnie na syfrancho... Tak, wiem, że to czytasz zakało -
odpowiedzialny opiekun zwierzęcia zapewnia mu prawdziwą pomoc, a nie wzmaga cierpienie nieudolnymi działaniami.