Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

To chyba elektrolity nie są odpowiedzią, bo ja potrzebuje czegoś co mnie nawodni i dostarczy czegokolwiek mi trzeba w trakcie całego dnia. Najlepiej właśnie coś typu Litorsal z tego co czytałam (sprawdzę), cytrynę i inne takie mogłabym dorzucać, ale po 1 jestem na to za leniwa, żeby codziennie o tym myśleć, kroić itp, a po 2 ja mam wody w butelce i jak potem jadę do innej stajni, to też wole mieć coś co złapie gotowe w rękę i nie trzeba myśleć już.

flygirl, to trzeba sobie dzbanek wieczorem i rano przelać do butelek tych wyjściowych.
Ja też jestem za leniwa żeby tak robić, ale raz się zmusiłam😝

flygirl, a jakieś gówna typu Powerade?

flygirl, sprawdziłaś ten Water Drop? To jest wielkości kostki cukru, wrzucasz do wody i masz wodę smakową.

Wiecie co na Sycylii sprzedają napój, który mega gasi pragnienie. Sok z cytryny, sól i uzupełnienie woda mineralna gazowaną. Dla mnie to połączenie koszmarne ale serio przy wielkich upałach był wybawieniem.

Ja tak samo jak budyń do wody dodaję bolero
Na ten moment polubiłam:
- białe winogrono (słodkie)
- mandarynkę
- ananasa
- cytrusowe smaki ( cytryna smakuje jak lemoniada)
- ice tea (wszystkie smaki)

Jak mam dzień kiedy woda nie wchodzi to się tym wspomagam 🙂

Mi właśnie sama woda w ogóle nie idzie, a jak jest jakiś smaczek to piję dużo więcej. A że na słodziku, to chociaż dupsko nie rośnie xD

A można gdzieś to bolero stacjonarnie kupić?

Mam dziwne pytanie. Czy was swędzi ukąszenie kleszcza? Ja mam zawsze po kleszczu bąbel jak po ukąszeniu gza jakiegoś i cholernie swędzi. Ostatnio czytałam informację, że pracują nad "szczepionką" na boreliozę, która ma działać w taki sposób, że ukąszenia kleszczy będą swedziały mocno, co spowoduje ich szybkie usunięcie i zminimalizowanie tym samym ryzyka zakażenia bereliozą. I tu się zaczęłam zadtanawiać, czy są ludzie, którzy nie czują że dziabnął ich kleszcz i nie mają tam swędzącego bąbla 😅

zembria, koty i psy swędzą miejsca po kleszczu, może coś w tym jest :p

zembria, ja miałam co prawda tylko raz kleszcza i nie zdążył się opić, ale nic nie czułam wtedy.

zembria, Tak przyszło mi do głowy, że może jesteś uczulona ?
Jak na komary, ten bąbel który się tworzy to reakcja alergiczna na jakby ślinę komara. Większość ludzi ma takie objawy a mój tata np. nie jest uczulony i nie reaguje kompletnie na komary, nie ma bąbla, nie swędzi.

Ja nie czułam nic. Choć mnie kleszcze omijają.
Chodzę po krzakach, wysokich trawach często, czasem całymi dniami już od 10 lat, kleszcza miałam jednego.
A na zwierzakach (nawet koniach) w tym roku plaga, także musi tego dziadostwa być sporo.
Ciekawe czy jest coś (zapach, grupa krwi) co może bardziej lub mniej przyciągać

Sonika, ja mam co roku pełno, lubią mnie bardzo. Jak idziemy z małżem przez łąkę, to on na spodniach potem nie ma ani jednego, a ja z 6 😝 Mi się zawsze wydawało, że każdy tak reaguje, jak na każdego innego krwiopijnego robala, dopiero po tym artykule się zaczełam zastanawiać, ze chyba nie do końca tak jest.

Kleszcze reagują na dwutlenek węgla który wydzielamy.

zembria, ja też mam swędzące bąble i po kleszczu i po nimfie

Mnie swędzi miejsce po kleszczu i miejsce jest zaczerwienione. Tylko raz nie miałam tego problemu- gdy wycięłam kleszcza nożyczkami do paznokci w miejscu, w którym się wbił.
A kleszcze mnie lubią- 5 minut w trawie na poboczu lub spacer po łące/lesie i już po mnie łażą lub się wpijają.

To póki co 3 do 1 za swędzącymi bąblami 😅
Czyli jednak większość osób tak reaguje.

zembria, moją mamę, teścia i mojego męża też swędzi i ma bąbla. Ja osobiście nie wiem jak reaguję bo ja nigdy kleszcza nie miałam, ale czułam jak chciał się wbić (nie zdążył bo zdjęłam) raz jeden jedyny, lata temu.

Miałam kleszcza dosłownie ze dwa razy w życiu, ale nic nie czułam przy ugryzieniu.

Jak dotąd wyjęłam sobie z 8-10 kleszczy, lekko swędział jeden na brzuchu. Raz miałam z tyłu szyi na linii włosów, jakby moja babcia nie zauważyła to bym nawet nie wiedziała. Mama, babcia i dziadek też nie czują, zawsze po grzybach jest zbiorowe rozbieranie i oglądanie czy nikt nic nie złapał.

Ja samego wbicie też nie czuję. Jednak jak się dzida wyjmie to swędzący bąbel jest. Rekord swędzenia - mcy. Teraz smaruję końskim żelem na ugryzienia i pomaga natychmiast

pytanie głupie: mopa rozwaliłam (taką mam tendencję, mocno przyciskam), czy są jakieś mopy z lepszych firm, które są wytrzymałe?
zwykłe płaskie, nie chcę obrotowego. No i Viledy też nie chcę.

madmaddie, A dlaczego nie vileda? Bo mam właśnie płaski viledy, taki co się wyciska go nie zdejmując z uchwytu i jestem bardzo zadowolona, solidny jest.

madmaddie, ja to akurat Viledę Ultramax polecę - mam i chwalę sobie. Fajny jest ten system "odwirowania" i to że mogę w wiadrze odstawić i się blokuje i stoi w dowolnym miejscu.

madmaddie, a zobacz sobie takie "przemysłowe", jak pracowałam w gastro to zamawialiśmy z Meridy i jeśli coś łamaliśmy od mocnego dociskania, to raczej wyciskarkę do mopa a nie samego mopa 😅 te na zakładki są super, bo można samą ścierkę wypłukać/namoczyć bez ściągania, tak jak ta Vileda na guziczki. Tylko to już wychodzi drożej niż Vileda 😉

Mop parowy, nic innego.

Facella, A jaki masz? Bo ja miałam jakiś, ale użyłam 2x i oddałam w pizdu 😝 Podłoga po tym mocno mokra była, ścierkę żeby wypłukać to trzeba było ściągać całą, a ona gorąca, upierdliwe to okropnie było, podłoga wcale nie była jakaś bardziej czysta niż po zwykłym mopie 🤷

zembria, jakiś najtańszy z media markt, nawet nie wiem co to za firma.

Facella, ale to myjesz cały czas tą samą szmatą, moim zdaniem to bez sensu, chyba, że na bardzo małej powierzchni. Mam i używam tylko do balkonów.

Facella, tylko że jak dla mnie, to to jest zupełnie coś innego. To trochę tak, jakby na pytanie o miotłę ktoś poleciłby odkurzacz 😅