kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

marysia550, Liściu, koń z widocznym szpatem jedną (obie) zadnią nogę podnosi w stępie wyraźnie wyżej , jakby przechodził nad drążkiem... filmu nie znalazłam żadnego.
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2363877#msg2363877 date=1432542269]
marysia550, Liściu, koń z widocznym szpatem jedną (obie) zadnią nogę podnosi w stępie wyraźnie wyżej , jakby przechodził nad drążkiem... filmu nie znalazłam żadnego.
[/quote]

Tylko w stepie widać ta różnice?
Chód koguci to to nie jest ?Czy to zupełnie dwie inne rzeczy ?


Edit:
Step też jest
Szpat niezbyt często obejmuje obie zadnie kończyny
Chód koguci nie musi być wywołany przez szpat.
A ja będąc na zawodach w ostatni weekend zastanawiałam się co jest nie tak z jednym koniem a to był doskonale widoczny szpat  👀
A właśnie, czy taki koń może być w ogóle użytkowany w sporcie?
posiadalam takiego konia, teraz jest u znajomych.
poprzedni właściciele użytkowali go najpierw w ujedzeniu, jak dostawał niskie noty za ruch - zaczel skakać. jak już ledwo chodzil, był gwizdany, wiec go odstawili (bez rozkucia, bez wystarczającego karmienia i bez ruchu....) i w końcu oddali.
szpat podobno to nie jest (diagnoza kliniki), tak czy siak  - wizualnie to samo.
po ortopedycznym kuciu, werkowaniu, odkarmieniu, umożliwieniu poruszania (padoki), suplementacji - znacznie się poprawiło. od paru dni znów jest widoczny mocno koguci chód. nie wiem tylko (ma byc wet) czy to zaostrzenie i dlaczego czy inna przyczyna.

jeździć można - nawet wskazane (ruch). oczywiscie, jesli chód nie jest na tyle zaburzony, że grozi np wywrotką.
Leleiria mówisz o tym kasztanie? To na 100% szpat.
Dodatkowo ten koń był doskonałym obrazkiem jak się nie powinno jeździć. Kręgosłup wygięty w drugą stronę, łeb ciągle jak kogut. Samo patrzenie bolało, przynajmniej mnie.
gaga- a co jeszcze może powodować taki chód? Prócz kopyt? Ten koń z powyższych filmików dość mocno pokazuje ów koguci chód. Czy może się zdarzyć , że nie jest on aż tak przerysowany?
Nie kazdy kon ze szpatem ma koguci chód. Te z którymi ja się spotkałam głównie miały problem ze zginaniem nóg w stawach skokowych i zaangażowaniem zadu, np w ciasnych zakrętach w galopie pojawialo sie charakterystycznie kicanie czy nieregularneosc na wyższych cavaletti w klusie
Często tez podsiebna postawa typów, położone katy wsporowe w tylnych kopytach czy nawet odwrotna rotacja.
Czy gdziekolwiek istnieje możliwość doszycia tylnich klocków w siodle? Robi się coś takiego? 😀
Pialotta, rymarze. najlepiej siodlarze. w pleszewie i okolicy ich kilku - siodlarz, pleszew, inni - popytaj w wątkach "siodlowych"
gaga- a co jeszcze może powodować taki chód? Prócz kopyt? Ten koń z powyższych filmików dość mocno pokazuje ów koguci chód. Czy może się zdarzyć , że nie jest on aż tak przerysowany?


Przyczyną mogą być toksyny, szpat, zwichnięcie rzepki...
http://www.konieirumaki.pl/pl/tajemniczy-stringhalt
Podpowiecie mi, z czym mogę wiązać późne gubienie zimowej sierści u konia (12 lat)? Wysokie temperatury już od dłuższego czasu, a mój nadal "kręconą" sierść na szyi i klacie ma. Ogólnie zawsze miał tendencje do mocnego pocenia się (mam go od prawie 7 lat), a teraz przez tą sierść niemalże nie da się jeździć (jest zalany potem już po kłusie). Ogólnie oceniam, że ma bardzo bardzo słabą kondycję, mimo że nie jest ruszany "od święta". Nie jest w żadnym poważnym treningu, ale 4 razy w tygodniu chodzi normalne jazdy (planowane z głową, a nie kółko w jedną, kółko w drugą), przerwy dłuższe niż 2 dni zdarzają się bardzo sporadycznie. Wczoraj jak schodziliśmy z maneżu miałam wrażenie, że mi się zaraz przewróci ze zmęczenia (nie robiliśmy nic poza rozprężeniem i kilka elementów na każdą stronę). Jakieś suplementy polecicie?
mój tez rokrocznie bardzo pozno traci sierść (w tej chwili ma jeszcze resztę zimówki pod brzuchem i na nogach, a na lędźwiach wygląda jak opierzający się kurczak), niezależnie od tego czy jest zimą derkowany czy nie. Sama chętnie poczytam o możliwych przyczynach, bo mnie się pomysły skończyły.
z tym, że mój nie poci się jakoś wyjątkowo, ale tez pracuje dość lekko.
kenna, opisujesz konia z objawami wskazującymi na syndom Cushinga... Pierwsze co sięrzuca w oczy to kręcona sierść - to nie jest normalne u konia.
O tym samym pomyślałam...
OC Właściciela konia ubezpiecza za szkody wyrządzone przez konia, ale tylko "Ubezpieczonymi mogą być: właściciele koni lub osoby posiadające tytuł prawny do dysponowania koniem.". Czyli nikt obcy tak ? Nie wiem czy dobrze to rozumuje. Często mam tak, że ludzie głaszczą konie jak te pasą się przy drodze i co jeśli koń by ugryzł kogoś to to ubezpieczenie za to nie odpowiada, tak  ?
Liściu, Ty jako właściciel / dysponent konia jesteś ubezpieczona kiedy koń zrobi krzywdę komuś obcemu... Jeśli koń zrobi krzywdę Tobie, to nie otrzymasz (od siebie) odszkodowania z tytułu tej polisy.
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2364664#msg2364664 date=1432630633]
Liściu, Ty jako właściciel / dysponent konia jesteś ubezpieczona kiedy koń zrobi krzywdę komuś obcemu... Jeśli koń zrobi krzywdę Tobie, to nie otrzymasz (od siebie) odszkodowania z tytułu tej polisy.

[/quote]


Aaaa widzisz, ja głupia na odwrót myślałam  😁
_Gaga, myślę, że to co ja mam na myśli pod hasłem "kręcona sierść", to nie jest jednak taka, jak u koni z Cushingiem. Połowa koni/kucy w stajni ma taką jak mój zimową sierść (jak jest długa i mokra, to się lekko zwija), nie jest tak długa i tak kręcona, jak u Cushinga. Wiele koni/kucy w stajni również nadal ma jeszcze zimówkę, ale głównie konie starsze, albo kuce. A mój nie jest ani starszy, ani kuc, więc nie wiem, czy taka jego uroda, czy co.. Cushinga raczej bym nie podejrzewała, ale dzięki za podpowiedź, jak się nie poprawi to będę pytać weta.
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 maja 2015 14:40
Też pomyślałam najpierw o Cushingu i... cukrzycy. Nasz cukrzyk też tak miał.
ale jeśli maja to wszystkie albo prawie wszystkie konie w stadzie, to raczej jakieś niedobory mineralne są, a nie Cushing, no bo on chyba by się nie ujawinł u wszystkich na raz jednocześnie, cukrzyca zdaje się też nie
Może ziółka na zmianę sierści? Zdaje się też biotyne się podaje?
Facella   Dawna re-volto wróć!
26 maja 2015 15:42
E., no tak, ale:
_Gaga, myślę, że to co ja mam na myśli pod hasłem "kręcona sierść", to nie jest jednak taka, jak u koni z Cushingiem. Połowa koni/kucy w stajni ma taką jak mój zimową sierść (jak jest długa i mokra, to się lekko zwija), nie jest tak długa i tak kręcona, jak u Cushinga. Wiele koni/kucy w stajni również nadal ma jeszcze zimówkę, ale głównie konie starsze, albo kuce. A mój nie jest ani starszy, ani kuc, więc nie wiem, czy taka jego uroda, czy co.. Cushinga raczej bym nie podejrzewała, ale dzięki za podpowiedź, jak się nie poprawi to będę pytać weta.

U koni starszych i prymitywów, takich jak kuce, to raczej nie jest nic nadzwyczajnego. A my tu mówimy o koniu, nie kucu, nie emerycie. Cushing wcale nie jest taki rzadki, jak się niektórym (nie mówię tu personalnie o was, kenna i E. :kwiatek: ) zdaje...
Pialotta   ja partyzanckim sposobem zrobiłam tak:  kupiłam tylne klocki na rzep (winteka) a siodło zaniosłam do szewca, żeby mi wszył ten "czepliwy" materiał od rzepu. Teraz mam nie tylko tylne klocki ale i możliwość regulacji  🙂 Wyszło estetycznie i funkcjonalnie 🙂 Szewcowi zapłaciłam 20 zł.
Czy join up to to samo, co zasada 'szacunek i zaufanie'? Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi wprost.
dea   primum non nocere
27 maja 2015 21:02
kenna - mogą być jeszcze braki mineralne. Możesz spróbować dać suplement miedź+cynk w sporej dawce i zobaczyć czy będze efekt. Inny powód to może być zarobaczenie - też się spotkałam z trudnościami ze zmianą sierści przy tym. Generalnie osłabienie tak się objawia.
Z doświadczenia, wiem, że nie, choć robiłam go pod okiem naturalsowego guru, to tak był w takim stanie przerażenia, że przecież nic nie zrobił, grzecznie przyszedł, a ja do niego "z pazurami", że za Chiny ludowe po prawie 20 minutach biegu nie chciał podejść. Jak zadecydowalismy, że to nie ma sensu, stanełam i poprostu go zawołałam to przyszedł, ubrałam kantar i wyszliśmy. Także zaufaniem nic wspólnego to nie miało, szacunku raczej też nie, bo szacunek nie powinien być budowany na strachu. Na kursie koni to robiących było 5 czy 6 i dwóm osobom się całkiem udało, ale po chwili konie i tak wybierały trawę. Nie zaprzeczam idei, pewnie na jakieś konie działa, ale na pewno trzeba mieć konkretne powody, aby go zastosować.

A ja przyszłam tu z zapytaniem o pojedyńczo łamane wędzidło, bo to takie żółtodziobowe, że aż wstyd. Bo musze się dowiedzieć czy to co mówili naturalsi to prawda czy nie prawda. Czy pojedyńczo łamane służy do działanie JEDNĄ wodzą? W takim sensie, że albo prawa albo lewa, co wyklucza kontakt. Oraz jak to jest z tym naciskiem na dziąsła i krawędzie szczęki w momencie działania obiema wodzami?

I pytanie numer dwa: koniowi zrobiło się coś takiego na boku klatki piersiowej. Niestety wet powiedział, że "zajedzie jak bedzie w okolicy" i w sumie mu się nie dziwie, bo jechać dziesiąt kilometrów obejrzeć kilkumilimetrową kropkę.. no ale może ktoś miał coś podobnego, czy to sarkoid? Czym ewentualnie smarować? Ma to od wczesnej wiosny, byłam pewna, że to po kleszczowe, ale teraz jak nie ma futra to widzę, że to jednak co innego. Ku zobrazowaniu wielkości przystawiłam mój mały palec
TheWunia, to miro jest bardzo. Niczym nie smaruj, nie ruszaj, obserwuj. Ruszanie wszelkich zmian nowotworowych może te zmiany skłonić do wzrostu, uzłośliwienia się itp.

Wędzidło pojedynczo łamane służy do działania oboma wodzami... dlaczego jedną?
Nie wiem co odpowiedzieć na pozostałe pytania bo... ich nie rozumiem
Gaga odpowiadając na jedno pytanie rozwiałeś resztę wątpliwości 😉 Bo mówione było, że dobrzy klasycy to wiedzą, a skoro nie wiedzą, czyli jednak standardowo kit co by swoje mylery opchnąć 😉
Teraz właśnie mam pojedyńczo łamane, ale gdzieś w głowie siedziały te jego słowa, że to są dobre wędzidła, ale tylko do skrętów, żadnego kontaktu i musiałam zapytać. Dzięki 😀

TheWunia, np. forumowa kujka jeździ na pojedynczo łamanym, możesz sobie zobaczyć jak bardzo nie ma kontaktu z koniem 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się