Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Słuchać trzeba umieć i chcieć. Trudno tego od kogoś wymagać, więc czasem lepiej chyba skończyć rozmowę tekstem "sorry, mam kiepski dzień".
I nie każdy Twoje problemy rozumie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 stycznia 2015 19:47
Lena, sformułuję to inaczej - oczekuję tego od osób, które uważam za bliskich mi przyjaciół. Których ja zawsze słucham, bez względu na to, jak się w danej chwili czuję.

dar, napisałam chociaż słowo o zrozumieniu? NIE. Napisałam o słuchaniu. Oczekuję wysłuchania. A zrozumienie byłoby miłe, nie wymagam go, bo wiem, że nie zawsze jest możliwe.
Ciekawe tylko jak ktoś ma Cię słuchać jak w ogóle nie rozumie Twoich problemów.
Do dupy takie coś skoro nie chcesz słyszeć: "naprawdę nie masz się czym już przejmować?".
A gadać bo gadać to możesz nawet na czacie dla smutnych, no nie wiem.. interia, wp, onet ? I byłabym zapomniała.. nie ma gdzieś na re-volcie wątku "Dla Zdołowanych" czy coś ? 😀iabeł:
Nirvette   just close your eyes
20 stycznia 2015 19:55
Facella, poniekąd Cię rozumiem. Mam podobnie. Też czasem potrzebuję, żeby mnie ktoś posłuchał, żebym mogła wygadać swoje i odetchnąć. Tym bardziej, że jak ktoś mi bliski tego potrzebuje, to jestem do dyspozycji.
Nienawidzę stwierdzenia ''inni mają gorzej''. Okej, mają, rozumiem. Ale ja mam taki akurat problem, może mniej ważny niż kwestia głodu na świecie, ale mnie męczy. Nie wiem, czego się oczekuje ode mnie, po takim stwierdzeniu. ''Hm, masz racje, ojej, już mi lepiej'', tęcza i różowy jednorożec? 🍴 Są ludzie, którym to pomaga, są tacy, którym nie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 stycznia 2015 19:58
dar, weź sobie daruj  😵 mam wrażenie, jakbyś czytała nie moje wypowiedzi.

Nirvette  :kwiatek: 100% tego, co myślę.
Facella, a no widzisz, nikt Cię nie rozumie..  😀iabeł:
Gillian   four letter word
20 stycznia 2015 20:15
dar, weź się odczep, ja pierniczę. Nic do Ciebie nie dociera?
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 stycznia 2015 22:59
Dar, serio nie widzisz różnicy między rozmową z kimś bliskim a napisaniem posta na forum?
Mnie też to ostatnio wkurza. Że nie ma komu się po prostu wyżalić. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę łazić w kolejki do przychodni lekarskich 🤣 bez potrzeby medycznej.
Bo:
Mężowi nie, bo on wszak ma te same troski i wie co jest grane, jak zacznę smęcić, to gotowiśmy się oboje zdołować, a trzeba trzymać fason.
Przyjaciołom nie - bo to nie fair kogoś obciążać, tak?
Obcym ludziom (w tym internet) - wychodzę na marudę i to nie jest "wizerunkowe".
Rodzinie "macierzystej" - to chyba najgorsza opcja 🤔 Przynajmniej w mojej, nawet po kilkudziesięciu latach jest coś w rodzaju konkurencji, typu "kto słaby ten gorszy", dość nieświadome i życzliwe, ale jest.
Spowiednikowi? To nie tak działa.
Terapeucie? Dziękuję, postoję - nie o to mi chodzi, żeby ktoś w ramach usługi mnie wysłuchiwał.
To komu w dzisiejszych czasach można odrobinę się wyżalić?
Pewnie koniowi, psu i kotu 🙁.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 stycznia 2015 01:37
Trzeba nowy wątek chyba założyć "Wyżalamy się czyli kącik marudy"  😉
Mnie też to ostatnio wkurza. Że nie ma komu się po prostu wyżalić. (...)

Oj tak. Zwłaszcza po ostatnim "blue monday". Mam wrażenie, że jest jakiś blue week.
Halo: minie ci. To taki okres w roku, że smutno. Pomyśl, że wiosna za pasem. I, że inni (ja) mają taki sam problem.  :kwiatek:
Trzeba nowy wątek chyba założyć "Wyżalamy się czyli kącik marudy"  😉


Ja jestem za - czasem by się przydał.

Wkurza mnie to, z jaką łatwością daję się komuś ranić - nie mam odbicia, nie umiem powiedzieć: nie, nie obchodzi mnie to, wiecznie jestem wrażliwcem i delikatesem. Uodparniam się zbyt wolno... I nie na każdego. A chyba powinnam.
Gillian   four letter word
21 stycznia 2015 10:14
przeca mamy kącik dla zdołowanych, tam można smęcić ile wlezie 🙂

wkurza mnie mój samochód. Naprawiłam mu rozrusznik a on dalej nie zapala 🙁 i to tylko wtedy, kiedy go najbardziej potrzebuję!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 stycznia 2015 14:51
[quote author=ElaPe link=topic=20214.msg2272408#msg2272408 date=1421804240]
Trzeba nowy wątek chyba założyć "Wyżalamy się czyli kącik marudy"  😉


Ja jestem za - czasem by się przydał.
[/quote]

Też jestem za- czasem mam potrzebę po prostu pomarudzenia, takiego bez podsuwania rozwiązań tylko zwykłego poklepania po pleckach. Bo pomarudzę, zrzucę z siebie i jadę dalej 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 stycznia 2015 15:08
Lena, sformułuję to inaczej - oczekuję tego od osób, które uważam za bliskich mi przyjaciół. Których ja zawsze słucham, bez względu na to, jak się w danej chwili czuję.

dar, napisałam chociaż słowo o zrozumieniu? NIE. Napisałam o słuchaniu. Oczekuję wysłuchania. A zrozumienie byłoby miłe, nie wymagam go, bo wiem, że nie zawsze jest możliwe.


Przepraszam, ale powstrzymać się nie mogę. To, ze ktoś nie wysłuchuje twoich wyzaleń nie oznacza też, że cię nie lubi albo ma cię w dupie. Ludzie mogą mieć coś waznego do zrobienia, mają obowiązki, nie siedzą na tyłku 24/7 i nie czekają na to aż ktoś do nich napisze ze swoimi żalami.

Ja to mówię ze strony osoby, która ciągle wysłuchuje żali od znajomych, doradza, pomaga. I czasem serio nie mam ochoty tego słuchać bo ja sama też mam problemy i obowiązki do ogarnięcia. Ale to może kwestia tego jakich znajomych sobie kto dobiera i mam na szczęście takich, którzy w większości przypadków (i możliwości czasowych) wysłuchają i pomogą.
Gdyby ktoś chciał się wyżalić, to zawsze jestem na priv. Jestem taką trochę chodzącą marudą (choć ostatnio z Chorałem los nas naprawdę nie oszczędzał) i wiem jakie to ważne, by się "wypisać", "wyżalić" komuś, kto chce wysłuchać i spróbować doradzić. Odpisać, wykazać interakcję. I chociaż bariera Internetu wydaje się ogromna, to słowa czytane na ekranie w wiadomości zwrotnej potrafią dodać bardzo wiele otuchy. A i proces pisania ich- jest już kojący.

Czasem ktoś z boku, nie związany z nami potrafi powiedzieć coś bardziej obiektywnego niż osoba, która będąc obok- zachowuje pewną stronniczość. Albo jest sama przytłoczona swoją codziennością i kłopotami.

Gillian, automat czy normalna skrzynia?;p
Notarialna a ja dla przyjaciela rzucam wszystko i lecę. I mam czas jeśli trzeba. Wspoczuje jeśli dla ciebie naturalne jest to że każdy widzi tylko czubek swojego nosa i nie wyslucha bo nie ma czasu 😉 faktycznie masz farta że ktoś słucha twoich żali skoro tobie za to często się nie chce.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 stycznia 2015 22:18
escada, Widzisz to co chcesz widzieć, a jak nie widać wszystkiego nie oznacza, że jest tak jak myślisz. Nie znasz relacji moich z moimi najbliższymi znajomymi i przyjaciółmi. To nie oceniaj.  Jakbyś chciała zauważyć - pisałam nie tylko o przyjaciołach, ale i o dalszych znajomych.

I z łaski swojej - zejdź ze mnie, bo widzę, ze ciągle masz jakieś wąty. Ja twoich poczynań nie komentuje, to i ty moich nie komentuj. Nigdzie o twoje zdanie się nie prosiłam.
Ale facella pisała o przyjaciolach to po co tu mieszać znajomych?

Nie przesladuje cię, nie schlebiaj sobie 😉 oceniam to co napisalas tu a nie twoje relacje. Wrzuc na luz, nic do ciebie nie mam, poprostu mamy inne swiatopoglady i zaakceptuj to że nie każdy podziela twoje zdanie. A to jest jakby forum publiczne i pisząc tu powinnas liczyć się z odzewem-czy prosisz czy nie 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 stycznia 2015 22:39
W dzisiejszych czasach przyjaciel to pojecie względne i nadużywane. Dlatego użyłam słowa "znajomi".

Nigdzie nie napisałam o prześladowaniu. Więc nie przeinaczaj też moich słów.
Z pierwsza częścią się zgadzam.
Naturalsi, święta racja. PW na re-wolcie są zacności.
A ja się wygadałam psiapsiółce w stajni  💃 (sama zaczęła dopytywać). I to jest bezcenne - te oczy szeroko otwierające się w odpowiednich momentach  😜 Takie synchroniczne zrozumienie.
Wkurza mnie ludzkie przekonanie o obowiązku rozmnażania wszystkich posiadanych zwierząt.
Mam klacz - "to kiedy będzie źrebak?".
Jakiś czas temu miałam psa płci suka 😉 - "miała już szczeniaki? a kiedy będzie mieć?".
Z kotką było to samo, non stop pytania o kocięta.
Teraz dokupiłam kanarkowi samiczkę, żeby miał towarzystwo - "to kiedy będziesz miała małe kanarki?".
No żesz psia jego jasna gwiaździsta!!!  😀iabeł:
Spotkania po latach. Pffff.....
Wczoraj w lecznicy pojawił się pan z pieskiem. I patrzy, patrzy i nagle:
- To ty? Eee..... to znaczy to... pani.... ???  👀 Ale się pani... ty.... zmieniła...  👀
Jeździliśmy wspólnie konno 12 lat temu. No jestem 12 lat do przodu i chyba tyle samo kilogramów. Przestałam rozjaśniać włosy. Fakt.
Jednak zrobiło mi się przykro. Ja pana też nie poznałam, ale nie skomentowałam tego ani słowem.  🙁
W sobotę mam się spotkać z kolegą ze studiów i już mi się niemiło robi na myśl co usłyszę. Brrrr......
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
24 stycznia 2015 11:44
Wkurzają mnie ludzie. Bardzo dużo ludzi mnie wkurza.
I mój brak motywacji mnie wkurza. Uch!
Murat-Gazon otóż to...
- A była już kryta?
-  🤔 Jest w połowie NN i ma krzywe nogi...
- A będziesz kryć?
- ...

Ale i tak zawsze tłumaczę, że jakby mi coś odbiło i zachciałabym drugiego konia, to prościej, taniej, bezpieczniej i lepiej jest kupić niż rozmnażać przeciętną klacz. Może przekonam choć jedną osobę, że fakt posiadania przez zwierzę macicy nie oznacza konieczności jej wykorzystania.
U babci jest pies husky i suka owczarek niemiecki i wszyscy w koło też gadają, że babcia psa wykastrowała, suke wysterylizowała nawet było, że suka na antykoncepcji jest 😀 a babcia pomimo, że ich razem trzyma to szczeniaków nie było nigdy i sama też mówiła, że nie chciałaby robić jakiegoś szlamu ALE sąsiedzi wiedzą najlepiej! 🙂
Wyszły by gerberian shepsky  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się