Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kasija - jest po prostu cudowna 💘
kasija ojej, boskaaaaaaaaaaa!!!  😜

Julie taki nieutulony placz moze byc po szczepieniu ksztuscem..

U nas noc calkiem ok, ale przed 6 pobudka. Na szczescie odpadla po 9tej i ciagle spi... Zobaczymy jak dalej.
Ona ewidentnie jest zmeczona w dzien, chce jej sie spac, ale nie zasnie... Nie wiem, nie zostaje nic innego jak zaakceptowac, przeczekac, zobaczymy co bedzie dalej.

Ale zaczela stawac sama i trzyma sie w pionie kilka sekund 😀
Dzionka, Matka Roku jak nic  🤣 BTW, przeraża mnie perspektywa pożegnania smoczka  🙄

Mnie przeraża odchowanie bez niego 😉 Ale już powoli przywykam.

Faktycznie coś z tym spaniem jest w atmosferze czy gwiazdach...
Moja młodsza od kilku dni śpi do 10!
Od 21:30-22😲0 z pobudkami o 2, 4, 6.
A wczoraj to do 12 spała.
A ja nadal w szpitalu.
Plus jest taki ze wczoraj z okazji akupunktury zwiedzilam porodowke, gdzie chcialabym urodzic.  Znajome polecaly. I faktycznie piekna, nowoczesna i bardzo przytulna. Takze jestem pozytywnie nastawiona.

Zaczelismy II trymestr. I w ciagu tygodnia tak mi brzuch urosl ze sie nie mieszcze w bluze, w ktorej do szpitala przyszlam. Teraz to juz sie nawet nie da ukryc ze jestem w ciazy 😉  🤔wirek:

A z rzeczy ktore mnie zdziwily. To wczoraj bedac na badaniach, w poczekalni siedziala Pani z moze 2 tygodniowym dzieckiem. Taki mi sie instynkt macierzynski wlaczyl, ze mialam ochote jej to dziecko wyrwac i ponosic na rekach. Najmniej spodziewalabym sie po sobie takiej reakcji na cudze dziecko kiedykolwiek 😉 Cos czuje ze za chwile niedzieciate kolezanki zaczna mnie nienawidzic 😉

Swoja droga jestem na patologii ciazy i smutny to oddzial strasznie. W wiekszosci aborcje, poronienia, aborcje z powodu nowotworu matki , uposledzenia.
Swoja droga rozmawialam  tu z dziewczyna, ktora robila badania prenatalne i zostala na oddziale bo dziecko prawdopodobnie jest ciezko uposledzone +  nie ma prawie wod plodowych i w 17tyg ma 6cm.  Ofc w przypadku uposledzenia decydowala sie na usuniecie. I mowila ze w DE to normalne. Prawie nikt tu nie rodzi uposledzonych dzieci i nikt sie nie dziwi takiej decyzji, ani nikt nie potepia. Dziwia sie w momencie decyzji o urodzeniu takiego dziecka. Pomimo ze tutaj panstwo pomaga finansowo bardziej niz u nas. Nie wiem na ile to prawda, ale faktem jest ze ja przez prawie 2 lata tutaj, widzialam moze tylko kilka przypadkow zespolu Downa czy innych paskudnych chorob. I to juz byli ludzie powyzej 20 lat. Malych , chorych dzieci nie widzialam... .
hahaha KaNie, jeszcze trochę a swoje będziesz trzymać na rękach 😀 Dla mnie ten moment, kiedy urósł mi brzuszek był bardzo ekscytujący! Czułam się jak 'pełnowartościowa' ciężarówka 🤣 Mam nadzieję, że z Tobą i dzidzią wszystko w porządku? Znasz już płeć?
Dzionka padłam  😂 cenie w Tobie to, że mimo zawodu potrafisz mieć taki zdrowy dystans do macierzyństwa

ash   Sukces jest koloru blond....
28 października 2016 13:42
Julie, a Gabryś się czegoś nie przestraszył???
Stres czesto wywołuje jąkanie.
Znam chłopca którego przestraszył duzy pies i niestety zaczął się bardzo jąkać.
Kasija cudowna dziewczynka! Gratki teraz najfajniejszy etap w Twoim zyciu
Kasija, ale cudo!!!  😍 💘

KaNie, a Ty jak się czujesz?
falletta, dziękuję, miło mi 🙂 Nie wiem czy zdrowe to moje podejście, ale faktycznie - gdybym się bardziej pilnowała i ciągle analizowała co robię źle, to przy takim dziecku jak Sara chyba bym już zwariowała 😉 Oczywiście wykorzystuję moją wiedzę psychologiczną i pewne rzeczy od początku są dla mnie bardzo ważne i ich nie naginam, ale cała reszta? Zdaję się na intuicję i jakoś to leci!

Lotnaa, jak tam usypianie na noc poszło? U nas gładko, 1 piosenka i padła 🙂 Ale coś przeczuwam ząbki, bo stan podgorączkowy dziś miała i pieluchę zapełnioną 4 razy, bo się raczej nie zdarza. Bidulka, dupsko trochę odparzone mimo że od razu zmieniałam jej te gacie, ech.
A dużo Hania w dzień ze smoka korzysta? Czy tylko do usypiania?

Julie, może jak dziecko starsze to to działa? Ja próbowałam wczoraj ją uspać, ale zero szans. Ona tak ma, że jak się obudzi to musi minąć jej standardowy czas aktywności, nie ma bata, że padnie wcześniej. Dobrze, że jesteście spokojniejsi o Gabrysia. Długo jeszcze będziesz pracować w takim trybie jak teraz? Nie dziwię się, że tęsknisz...

Pandurska, o matko, jaka nocka :O!! A czy ja dobrze zrozumiałam, że Ty usypiasz Paulinkę w nosidle codziennie? Nie zasypia sama? Wiesz, szukam grupy wsparcia 😉

Kasija, o boziuu jaka śliczna!! Chcę taką jeszcze raz 😀 Miałyście niezłe przeboje, nie zazdroszczę 🙁 Ale dobrze, że już w domku i wszystko ok.

Mogę w końcu powiedzieć, że Sara siada 😀 3 tygodnie temu usiadła kilka razy, ale potem przestała, a dzisiaj robiła to non stop i miała radochę. I zaczęła mówić szeptem, co wygląda dość komicznie 😉 Ale ten czas szybko leci. Jak patrzę na taką kruszynkę Kasiji i potem na moje gadające 8-miesięczne dziecko to... wow, kiedy to zleciało?!
Moze jest tutaj albo macie wsrod znajomych kogos w ciazy z nadcisnieniem? Mam do oddania dopegyt i amlozek.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 października 2016 06:59
Kasija - absolutnie cudny papiórek!
Tak jak Dzionka pisze - kiedy to było?! Taki mały warzywniak był kiedyś. A teraz lata toto że mało głowa nie odpadnie, skacze aż dudni, a na pytanie:
- Nie no, Kalina, serio? Ile razy jeszcze zakrztusisz się śliną?
Odpowiada bezczelnie:
- Duzio!
Dzionka Si, Paulina usypia i na drzemke i na noc w nosidle w bardzo krotkim czasie. Wieczorem usypia zawsze tatus. Szczerze, to ´ja to nazywam samodzielnym usypianiem z intensywnym przytualniem  🙂 Wszyscy uwielbiamy ta procedure i jakos nawet nikt nie mysli, zeby cos zmieniac. Dzisiejsza noc juz duuzo lepsza. Chyba ostatnia runda zebow nastala (tzn. nie mamy piatek), bo charakterystyczny katar sie pojawil.

KaNie Kurcze, tyle czasu na patologii przed toba🙁 Ja bylam miesiac i prawie zwariowalam, a co dopiero ty! Mam nadzieje, ze u was jakos karmia, bo ja sie obawialam dostac awitaminozy po tym krotkim czasie.
Dzionka, Sara gada szeptem?! Co Ty masz w tym mleku?  🤣

U nas, odpukać, zasypianie na noc nie jest ostatnio dużym problemem - mamy kolację, kąpiel, cyc, i jeśli nie uśmie przy nim, to dość szybko po odłożeniu. Przy czym odkładam ją koło siebie na łóżku, czasem jeszcze się turla, aż znajdzie swoją pozycję, czasem trzeba ją pogłaskać po pleckach, ale np. wczoraj zasnęła sama. Ładnie śpi - przez 40 min. Tutaj jest pierwsza pobudka. Następne zazwyczaj co 20 minut. Około 22 głaskanie już nie wystarcza, i potrzebny jest cyc. I później już co 40 min do godziny, wiecznie coś. Próbowałam to kiedyś policzyć, ale w nocy jestem w takim amoku, że już nawet nie wiem, czy spała 5 minut czy godzinę (a jestem ślepa i żeby spojrzeć na zegarek musiałabym najpierw wymacać okulary, a trochę mi się nie chce).

Chciałam jakoś oddzielać tego cyca od zasypiania, bo i tak nas to czeka, ale ona wcześniej nie chce pić  🙄 Nie wiem, szykuje się hardcore.

A co do smoczka, to w dzień praktycznie nie używamy. Nieraz gdzieś znajdzie i sobie włoży, ale zabieram i już. W aucie czasem się przydaje jeśli jest zmęczona, tutaj jest ciut gorzej. Za to w nocy nie ma szans, by po przebudzeniu zasnęła bez  😕

maleństwo, zaczynają się czasy Mistrza Ciętej Riposty  🤣

Aaaa, kolejny raz mamy syndrom weekendowy - 37,7 stopni  😵 Noszsz.... zawsze jak coś planujemy na weekend, to Dzidzia pokazuje figę z makiem  🤔
Lotna może to minie? W sensie nocne akcje. Ustal rozsądny plan dnia, żeby miała czas sie przespać ale też nie pól dnia i wybawić. U mnie bylo identycznie w pewnym czasie. Przez pierwsze 3 mce regularne 2-3 pobudki na jedzenie w nocy, a potem taki hardkor jak u Ciebie - bywały noce, kiedy większość czasu siedziałam z dzieckiem na rękach, żeby chociaż Szymek i mąż spali... I te pobudki co 30 minut... Tyle że u nas żadne głaskanie nie działało, tylko cyc, więc robiłam tak - próba ze smoczkiem, jak nie zasnął w sekundę po wzięciu smoka tylko dalej się wiercił i rozkręcał to cyc. Nawy 15 razy w nocy. Oczywiście spał z nami.
Jak mial ok. 10 mcy samo minęło, poprostu. Pare razy w nocy udało się samym smoczkiem i poszło. Teraz budź się raz na jedzenie, ewentualnie jeszcze z raz na smoka. Przeniósł się na dostawkę.

Jedyne co to pilnowałam planu dnia, wiadomo bez jakiś wielkich rygorów, ale nie kładę spać po 15 np. No chyba że padnie w aucie to te 20 minut poczekam.

Może u Was to tez jakis etap?

Ściskam bo wiem jak bardzo jesteś zmeczona  :kwiatek:
DoSia, no może minie, a może nie minie. Synek mojej siostry ciągle takie hardcory urząda, a ma już dobrze ponad rok. Wczoraj tak się zastanawiałam z mężem - że równie dobrze, robiąc dokładnie to, co robimy, wszystko mogłoby działać fajnie. A jednak się zepsuło. Cóż, mam nadzieję, że niedługo coś się ruszy na plus.
I dzięki ze wsparcie  :kwiatek:
Lotnaa, a może ona się nie najada? Moja w tym wieku na kolację rąbała kaszkę. To dawało 6h snu do pobudki na mleko.
bera7, nein nein nein! 😉 Wcina taką kolację, że aż się dziwię! A później zapija mlekiem. No w nocy je częsciej niż w dzień.
A ja wciąż się zastanawiam czy to nie są problemy gastroenterologiczne, skoro wszystko się popsuło w momencie wprowadzenia stałych pokarmów. 🙁

Ale możemy tylko gdybać. O ileż by było prościej gdyby dziecko mogło nam powiedzieć o co cho... 🙁
A Sara się pierwszy raz odparzyła :/ Może nie odparzyła jeszcze, ale mocno podrażniła na pewno. W miejscu intymnym, że tak powiem. Jakieś sprawdzone sposoby poza nivea baby sos i sudokremem?
dea   primum non nocere
29 października 2016 20:44
Maść cynkowa i bepanthen zamiennie (jedno podsusza, drugie nawilża jak już za suche).
U nas po sudocremie była najgorsza masakra, dwa razy (więcej nie próbowałam). Chyba uczulona jest na któryś składnik.
dea, dzięki. bepanthen mam, a maść cynkową taką robioną z apteki, na trądzik - może byc?
Dziewczyny, zostawmy już ten sen Hani na jakiś czas, nie chcę już mieszać sobie w głowie.
W dzień ma cudny humor (jeśli jest wyspana), w żaden sposób nie zdradza, że coś jest nie tak fizycznie, więc nie wiem, czy chcę ją teraz skazywać na serię bliżej nieokreślinych badań.

Dzionka, niestety pomaga głównie czas :/ Po antybiotyku zaczęłam dawać Hani probiotyk, i albo jedno, albo drugie zupełnie ją rozlegulowało. Miała takie wodniste kupki wiele razy dziennie, dosłownie w ciągu godziny dwóch cała się odparzyła. Smarowałam wieloma rzeczami naprzemiennie, i mam wrażenie, że to głownie czas pomógł. Wywaliłam probiotyk w cholerę i od kilku dni jest już dobrze.

A, Hipp ma taki fajny krem, też z cynkiem, niby na ranki. Jest taki jakby pudrowy, polecam.
U nas najbardziej pomaga masc Alantan, oczywiscie zamiast chusteczek mycie pupci w wodzie (cieplej  😉 oczywista oczywistosc ale znam mamuske co w zimnej "obmywala" dziecko i zdziwiona mocno byla czemu placze... 🤔 mniejsza o to :zemdlal🙂.
Osuszanie tetra i Alantan.
Na Krzysia dzialalo i na Adasia tez choc jeszcze takiego typowego odparzenia nie mial - na lekkie zaczerwienienia dziala super.
Ja mogę polecić maść propolisową! I wietrzenie, wietrzenie, wietrzenie!
Córa swego czasu miała okres że odparzała się naprawdę bardzo łatwo.
Raz nawet do tego stopnia że wyskoczyły jej bąble.
I naprawdę uważam że nie ma nic lepszego na odparzenia niż wietrzenie pupy.
Tylko jak wietrzyć o tej porze roku 🙁 Trochę się boję, że zmarznie jednak...

Zaraz kogoś zabiję. Menda wstała o 4 starego czasu, a więc w środku nocy nowego, i właśnie rozwala chrupki na macie i gada jak najęta. Nie dało się uspać za cholerę, oczy w 5zł i tyle, ale nie będę jej nosić w nieskończoność, bo mi ręce odpadną. Tak więc jem śniadanie i jestem wściekła.
My mieliśmy problem ww wrześniu, na wczasach. Przetestowaliśmy wiele rzeczy. Dopiero stara,  sprawdzona mąka ziemniaczana pomogła w kilka godzin.
Współczuję Dzionka. U nas Stasiek wstał o6,50 za to Wojciech coś od 4 rano nie mógł zasnąć.  😵 A juz tak ładnie się zgrywali.
Dzionka Oj czyzby Sara sie naczytala mojego posta o Paulinie?🙂 A tak serio to u nas dramatu nie ma, ale ok 2-3 konczy sie mocne spanie i zaczyna przewalanie. Musze jej szumiec, glaskac i sama nie wiem co jeszcze. Szefowa wstala dzis o 7.30 starego czasu, no ale przetrzymalismy ja wczoraj do 21 z hakiem.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 października 2016 07:29
Dzionka, ale możesz przecież wietrzyć często a krótko, np. 15 minut po zdjęciu pieluchy. Albo nadmuchać jakąś farelką w pokoju. Kalina łazi tak z gołym zadkiem parę razy codziennie, nigfy się tak nie zaziębiła.
Dzionka ale nie chodzi o wietrzenie na polu, a w mieszkaniu. Chyba w mieszkaniu masz stałą temperaturę (no może w lecie nieco cieplej) ? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się