Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Mi tam pasuje. Ppm 1500. Cpm ok 2400-2600 przy moich aktywnościach. Jeśli tnę do 2000 chudnę. Jeśli utnę do 1800 chudnę jak szalona. Ale ciężko mi tak mało jeść i często dojadam do tych 2000.

Z tym że ja po sobie wiem, czuję kiedy jestem na minusie a kiedy nie. Leciutkie zawroty głowy od czasu do czasu  za dnia świadczą że jest śliczny minus energetyczny. No i mój sprawdzony sposób na chudnięcie który teraz też mi się sprawdza. Iść wczesniej spać - głodna! Lekko głodna. Nie lubię tego uczucia głodu wieczorem ( zwłaszcza że wieczorami lubię się napchać) ale jeśli go wytrzymam - chudnę.
No i zero cheatow w weekendy. Radzę sobie tak, że w weekendy jem mniej zdrowo, bardziej smacznie, tyle że trzymam kalorie. Czyli nie jem kaszy tylko np brzegi pizzy od dziecka.
Z tym że nie mam zrypanego metabolizmu. Mój metabolizm jest nakrecony wysoko.

Czyli- jeśli nie umiesz ostatecznie określić swojej aktywności i przez to CPM, to do PPM dodaj z 500 kcal i obserwuj czy to za mało czy za dużo.
Oczywiście rozmawiamy o osobach zdrowych hormonalnie, bez zaburzeń metabolicznych. Bo wtedy chudnięcie to wyższa sztuka.
Byłam sobie wczoraj na treningu grupowym w naszym teamie, coś tam sobie truchtam (wczoraj były interwały), przede mną trener stoi i patrzy...
- Muszę Ci powiedzieć Ola...
(ja już sobie myślę, okeeej wezmę to na klatę, będe tylko jeździć na rolkach hahaha)

- że bardzo ładnie biegasz! Mega poprawa w technice, śródstopie ładnie pracuje

😍 😍 😍

Nie sądziłam, że kiedys usłyszę że ładnie biegam, bo ja może i potrafię szybciej pobiegnąć ale technika zawsze była moim słabym punktem  😡  Nikt się tym wcześniej nie zajmował, poprzedni trener po prostu kazał mi naku*wiać interwały albo podbiegi i stąd te kontuzje - zero przygotowania technicznego, brak stabilizacji, nieprzygotowane mięśnie... Jak sie źle biega, się robi krzywdę i tyle w temacie. Teraz mam totalny luz, zero ciśnienia na wyniki itp więc na spokojnie sobie rzeźbię 🙂
Averis   Czarny charakter
08 marca 2019 10:48
kolebka, gratulacje! Mi też trener powiedział ostatnio, że mega progres w technice. A co do wzmacniania - zgadzam się. Nie da się biegać szybko i mocno bez przygotowania mięśni. No nie i już.
Averis dzięki, dla Ciebie też gratki  :kwiatek:  widzę po sobie, ile to wysiłku kosztuje!

Wiesz, w sumie to byłoby logiczne że dobre,szybkie i efektywne bieganie musi być dobre technicznie. Niestety czasem trafiasz na takie osoby które niby się tytułują trenerami, a w sumie ich rola sprowadza się do ułożenia planu na odwal się i tyle w temacie...
W sumie jak z końmi, można godzinę jeździć i słyszeć komendy w stylu "pięta w dół" a można mieć pół godziny lonży dosiadowej z ogarniętym trenerem  😁
madmaddie, dzieki!

Niby cpm z kalkulatorow mi wychodzi kolo 1700. Raz probowalam redukowac na 1800 i to byl zdecydowanie blad 🤣 Sprobuje celowac w 2300-2500. Przynajmniej po tylu latach to apek do liczenia kcal nie potrzebuje :P

Se se se...
Przez chwilę miałam głupią myśl jak zobaczyłam kolejne zdjęcia - że Wam wstawię siebie. 😉 Żebyście zobaczyły co to znaczy "mocne" "grube" "okrągłe", itd. 😉 Taki chwilowy impuls.


Taki impuls to ja mam za kazdym razem, jak czytam ten watek :P Chociaz IMO nieszczegolnie to cos zmienia, po prostu rozne mamy sylwetki i pakiety startowe 😉 i rozne rzeczy jestesmy w stanie z tego urzezbic.

Zreszta prosze, co mi tam 🙂 mocne, okragle i konkretnie otluszczone to jest takie: plecki i ta chudsza rasia i cos na ksztalt brzucha Nie umiem sie napinac za cholere :P ale IMO widac skale problemu. A zawsze mi sie marzylo byc taka filigranowa nimfa jak Meise czy infantil... no nie w tym zyciu 😉 Z realnych planow to bym chciala miec fajna, umiesniona ale sucha gore, zeby to wszystko nie bylo takie zalane.

Wczoraj dzien na mocne 5, moj ulubiony kolega od wspinu wreszcie wrocil z Japonii i cisniemy. Dzisiaj micha ok, pojezdze porzadnie konika i tez bedzie do przodu.
po prostu rozne mamy sylwetki i pakiety startowe 😉 i rozne rzeczy jestesmy w stanie z tego urzezbic.


Moim zdaniem fajny masz punkt wyjścia! na moje oko, na ile można po zdjęciu ocenić, to masz ze 4- góóóra 6 kilo do zrzucenia, żeby suchą górę miec i żeby mięsnia spod tkanki wyszły, mi się podoba ( filigranowa to nie będziesz, chyba że porzucisz wszelkie aktywności i wejdziesz na taką głodówę , że spalisz mięśnei z głodu  😉)

ps- mi się zawsze balet podobał! A mogłabym chyba byc w zespołach gimnastycznych kilkuosobowych tym dołem piramidy, który trzyma wszystkei laski na sobie  😁
Dla mnie właśnie ja nie jestem filigranowa. Jestem szczupła z tłuszczykiem głównie na bryczesach i dużym cycem.
Te uda to moja zmora. I duże wydatne dupsko, ale niewyćwiczone niestety.

Mi się strasznie podobają eteryczne sylwetki, ale wątpię, że kiedyś będę taką trzcinką. Musiałybyście mnie na żywo zobaczyć. Kawał baby, 170 cm wzrostu. mundialowa mnie widuje regularnie to wie i potwierdzi 🙂

Ile Ty masz lat kokosnuss?
Ja nie widzę tam żadnej postawnej baby na tym foto, minimalne zalanie 😉
I ja też się nie uważam za filigranową, zawszę będę wyglądać potężniej i na więcej niż faktycznie ważę, bo mam biust, biodra i w ogóle kobiecą sylwetkę z natury. Pewnych rzeczy nie przeskoczę, chciałabym mieć mały biust, taki idealny do wyciętych sukienek lub do cieniutkich, koronkowych staników i być takim drobniutkim człowieczkiem, ale z genami nie wygram  😁
kokosnuss, fajne masz kształty, jeśli chcesz bardziej uwydatnić mięśnie to faktycznie musiałabyś pozbyć się jeszcze trochę tłuszczyku bo są lekko zalane. Co trenujesz? Wspinaczkę? To tylko zdjęcia i ciężko ocenić, ale wygląda jakbyś miała kawal solidnej łapy 😀 Jestem ciekawa jak będzie wyglądać po odkryciu, bo chyba siedzi tam sporo mięśnia?
Poza tym trzeba dostrzegać swoje plusy, Ty np. wyglądasz na kobitkę o wąskich biodrach (ale znów kieruję się wyłącznie zdjęciem). Ja jak na swój wzrost i budowę ciała mam szeroką miednicę, więc o spektakularnych spadkach obwodów w tej okolicy to mogę pomarzyć 😀 Chyba, że kosztem zaklęśniętego tyłka 😁
Aha, kolejna mocna i otłuszczona... Co wy dzieci wiecie o życiu 😉 :/


tunrida, i nadal jest to "tylko" szacowanie. Ja jak Ty - za długo mnie ten temat dotyczy, różne sytuacje przerobiłam i "swoje wiem". 😉
Wiem też, że jest spieprzony metabolizm i równowaga hormonalna. Tylko dlaczego to sama nie jestem w stanie dojść, a do lekarzy już mi się chodzić nie chce (no właśnie - poszedł by ktoś za mnie, bo mi się lekarstwa endo i neuro kończą, refluks dokucza bardziej, a do tego kaszlę 5 miesiąc z odkrztuszaniem - ale mi się tak cholernie nie chce iść, siedzieć w kolejce, czekać... brrr... )

W każdy razie - kalkulatory wyliczają mi 1350-1500 kcal PPM (BMR). NEAT na 500 kcal?... hmm... Jestem typowym endomorfikiem, więc pomimo ruchu jaki mam dzięki psu to nie wiem czy to nie za dużo. Więc zakres byłby 1800 - 2000.
A ja, czy ćwiczę czy nie, chudnę jak jem nie więcej niż 1500 kcal. Jem więcej - nie chudnę. Jem więcej - tyję. Wuj z tym czy "tyję" tłuszczem czy wodą - jest mnie więcej, w cm i w kg. 
Przypraw podkręcających metabolizm nie mogę  - refluks. Jedzenie więcej kcal (zdrowo, z wyliczonym makro) - jak wyżej, tyję, a w dodatku mam problem żeby tyle zjeść i często kończy się mdłościami, bólami brzucha, itd.
Jedyne, czym udało mi się kiedyś podkręcić metabolizm to poranne interwały a'la tabata na czczo. Nie umiem sobie ich zorganizować odkąd mam psa. Niby to 10-15 minut, a w porannym harmonogramie mi bardzo wadzi.


Tak sobie piszę. W sumie chyba z żalu i "zazdrości". 😉 I poniekąd "wkurzenia" jak czytam o Waszych grubościach i otłuszczeniu...
Jak czytam o dużych biodrach i okrągłych udach. Złości mnie to i frustruje tym bardziej, gdy tak szastacie takimi określeniami.... Wiem, każdy ma inny cel, ale w kontekście osób naprawdę mających nadwagę to brzmi kiepsko. I demotywująco. I po prostu to jest bardzo przykre. A wątku odchudzania się dla grubasów nie mamy.

Chciałabym zrzucić więcej niż na ten moment zrzuciła Dodo. Już raz mi się to udało, więc jest jakaś szansa. Powtarzać Dukana nie chcę, chociaż mój organizm bardzo dobrze reaguje na żywienie proteinowe, to jednak nie mam teraz takiej kondycji zdrowotnej by się brać za dietę eliminacyjną. Chociaż przyznaję, że co kilka dni mam pokusę by sobie ten system żywienia wprowadzić.
Więc jem według menu, dzięki któremu na przestrzeni ostatnich lat gubiłam te niewielkie nadmiary typu 3 kg. Ale idzie frustrująco powoli - zamykam 9 tydzień i mam  - 4 kg... 🙁

Idzie powoli, ale na bank będzie bardziej trwały efekt 😉

Musiałabyś wrzucić foty, bo na tych co wrzucasz na fb wyglądasz zupełnie NORMALNIE, buzia szczuplutka, nie wiem co Ty wymyślasz 🙂 Pokaz foty w spodenkach i topie!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 marca 2019 12:44
ja w sumie się przyzwyczaiłam do myśli, że nie będę wyglądać tak jak bym chciała. Odkąd mam zaburzenia depresyjne, mam też nadwagę, bo sobie lubię pozajadać zjazdy nastroju. Wymarzonej figury i tak nie wypiłuję, na pewno nie bez operacji zmniejszania biustu. No co bym nie robiła, bez obcisłych ciuchów (a do takich wiadomo - trzeba mieć szczupły brzuch) to on mi robi z każdego odzienia namiot i tak se wyglądam masywnie (różowa bluza)


teraz robię takie bardzo powolne odchudzanie - 4 tygodnie redukcji, 2 tygodnie na zerze- chce trwałych efektów i przyzwyczajenia się do typu odżywiania i ilości żarcia.

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2019 12:49
Co wy wiecie o mocnej łapie (foto) 😂
A tak na serio :kwiatek:
Poczytuję wątek ostatnio i zbieram się w sobie na motywację, żeby się za siebie wziąć. Generalnie sylwetkę mam spoko, nie narzekam. Z natury jestem szczupła, zawsze byłam i chyba zawsze będę, bo jestem typem człowieka-wiewiórki 😉 dużo się ruszam i jak coś robię to robię szybko, chodzę też szybko. Nie ćwiczę nic, ale pracę mam nie siedzącą, konie pod domem więc sporo w ciągu doby spalam. Moją odwieczną bolączką jest absolutny brak talii :/ Mam wąskie biodra i mały biust co potęguje brak naturalnego wcięcia w talii. Czytam was czasem i widzę, że jest tu na prawdę sporo dziewczyn mających duże pojęcie w temacie. Mogłybyście mi polecić jakieś konkretne ćwiczenia na wysmuklenie talii? Jakiś link może? Ja strasznie nie lubię ćwiczyć, nudzi mnie to przeokropnie. Mogę pół dnia drewno rąbać, ale jak mam ćwiczyć 10 minut to mnie strzela z nudów, dlatego najchętniej coś intensywnego i krótkiego :kwiatek:
ps. Oglądałam ostatnio jakiś program gdzie mówili, że po 35 roku życia mięśnie zaczynają pomału zanikać więc już czas coś podziałać, żeby je zachować 😉
Z tym trwałym efektem... Byłam szczuplejsza 6 lat. Większość czasu musiałam się mocno pilnować. Bo tylko nieco mniejsza dyscyplina i pyk 2 kg więcej, 3 kg. Skręciłam szyję i kostkę - mniejsza aktywność i od razu zaczęłam puchnąć. Ale jeszcze się dawało to zbić. (wtedy się tutaj pojawiłam w wątku... 6 lat temu? 7 lat temu?) A później pojawi się pies i codzienność się zagęściła. +2 kg weszło na stałe, a dyscyplina utrzymywała żeby nie było kolejnych +2. Tylko, że dopadło mnie chorowanie - zmniejszona aktywność, częstsze jedzenie rzeczy z półproduktów. Wpadły kolejne kilogramy... Wróciłam do żywych, schudłam troszeczkę... Skręciłam nogę, 3 miesiące bez aktywności, kilka tygodni bez gotowania, planowania posiłków, itd, uzależnienie od zakupów zrobionych przez Tatę... I poleciało, metabolizmu brak 😉 , refluks gigant. Mimo walki w drugiej połowie roku - 2018 skończyłam z 22 kg na plusie.

Twarz na obecnych zdjęciach to mam jak wielki nadmuchany balon. Obejrzyj sobie moje foty z lat 2011-2014, to był najlepszy czas.


zembria, całościowo genialne zdjęcie!!! 😀

madmaddie - od zawsze jestem orędowniczką dużego biustu 😉 Sama mogłabym mieć większy i płaczę nad każdy zgubionym 0,5 cm. Jasne, duży biust dodaje nieco ciężkości wizualnej, ale!... Ale nie ma nic bardziej niekorzystnego jak mocne nogi. Zobaczcie jak seksownie wyglądają modelki z większym biustem ale ubrane w dobrze dobrane sukienki. Na ogół sukienki typu koktajlowego, gdzie mocniejsza góra zsuwa się w tło dzięki... odsłoniętym zgrabnym nogom. Kobieca figura, klepsydra. Krąglejsze udo tu nie przeszkadza. Ważne żeby noga się zwężała ku dołowi optycznie. I wtedy sylwetka okazuje się nie taka ciężka.
I Twoje nogi takie są.

Tragedia to mieć kobiecą figurę i nogi - kołki. Z otłuszczoną okolicą kolan, solidną łydką i kostką. I do tego być niskim. Żadna! Żadna stylizacja Cię nie ratuje.  Dół zawsze będzie wyglądał niekorzystnie.
zebria talii sobie  NIE zrobisz. Mozesz poprawić optycznie proporcje i sylwetkę poszerzając plecy i barki. No i budując tyłek. To wszystko.
A to wiąże się z wejściem na dodatni bilans energetyczny, i dużą ilością ciężkich ćwiczeń silowych. Czyli- nie dla ciebie z tego co opisujesz.
Polub swój brak talii.
zembria, ja uważam, ze da sie nad talia trochę popracować.
U mnie pomaga praca nad mięśniami skośnymi brzucha. Chociażby brzuszki na skos. Uważam, ze te mięśnie jakos tak spinają brzuch po bokach i talia jest lepsza, bardziej zarysowana. Dużo jest ćwiczeń w internetach, można je dorzucić do treningu i sprawdzić efekt.
Choć dużo zależy od anatomii oczywiście
Wszędzie przeczytasz, ze ROZBUDOWUJĄC skosy brzucha, poszerzasz talie. Te ćwiczenia są wręcz zakazane na talię.
No chyba że chodzi ci o to że ktoś ma po prostu tłuszcz na brzuchu i chce zejść z tłuszczu. Aczkolwiek i tak dla talii najbezpieczniej wtedy będzie skupić się tylko na diecie.
Zależy. Jeśli mówimy o modelowaniu ciała, czyli o lekkiej zmianie proporcji, to mowa jest o budowie mięśniowej. Wt dy skosami talię tylko poszerzysz.
Jeśli nie mówimy o modelowaniu ciała, tylko o takich se ćwiczeniach, to ok. Można sobie te brzuszki skośne robić. Sama je robię, bo moje ciało dobrze reaguje na trening brzucha.
Ale chcąc optycznie zrobic sobie talię której genetycznie nie mam, unikalabym skosów.
majek   zwykle sobie żartuję
08 marca 2019 15:26
a hula hop nie podkresla troche talii?
Co to jest talia? To jest genetyczna budowa mięśni brzucha, których w tym miejscu jest mniej.  Niżej mamy szerokie biodra ( kości). Wyżej mamy najszerszy grzbietu.
Budując mięśnie brzucha nie zwezimy ich w tym miejscu. Budując mięśnie, tylko tu poszerzymy.

Mówię o mięśniach. A nie o tłuszczu, z którego oczywiście mozemy spaść ukazując ukryta pod tłuszczem talię.
Hm, teraz doczytałam lepiej post zambrii. Jeśli masz wąskie biodra i generalnie - że tak powiem - anatomiczny brak talii, to może się okazać, że zbyt wiele nie jesteś w stanie zrobić w tej materii. Chyba, że wyciąć żebra, ale to chyba nie wchodzi w rachubę 😁

Ja powiem z własnego doświadczenia - być może źle się wyraziłam z tym 'robieniem' talii, mało profesjonalnie. Ale też nie jestem profesjonalistą. 😁  U mnie ogólnie talia jest dość dobrze zarysowana, ale widzę różnicę w zależności od stopnia wysportowania. Mogę być ogólnie chuda, ale jeśli mięśnie mam słabe to wszystko co zjem zniekształca mi brzuch. Jak woda wlana do sflaczałego balona, który się uwypukli pod wpływem zawartości. Jak mam mocny gorset mięśniowy, to kształty stają się bardziej ostre, kanciaste, ta talia robi się lepiej widoczna i ogólnie cały brzuch ma pewien określony kształt. Jak puszka, do której można nalać wody, i nie zniekształci się pod jej wpływem, tylko woda dopasuje się do naczynia.
Być może dobrze wypracowane mięśnie skośne brzucha powodują, że ta talia wydaje się głębsza niż normalnie. Być może ich naturalny przebieg powoduje, że zarysowane pod skórą sprawiają wrażenie szczuplejszej talii. I być może temu złudzeniu uległam, ale bardzo mi się ono podoba i mam nadzieję mieć taki brzuch wkrótce 😀
Tak jak tunrida pisze nie ma ćwiczeń, które zwężą talię. Nie ma czegoś takiego bo to jest wbrew biologii  😉 Można optycznie ją zwęzić poprzez dokładanie mięsa na górę i dół. Tak samo jak nie ma czegoś takiego jak spalanie tłuszczu z pośladków, ramion czy brzucha ćwiczeniami. To się robi dietą i to z całego ciała. Jeśli chce się budować sylwetkę i zmieniać jej proporcje to tylko trening siłowy i to zaplanowany z głową.

vanille sprawiają wrażenie szczuplejszej talii według Ciebie i odbicia w lustrze. Realnie każdy dodatkowy i wyćwiczony mięsień to dodatkowy cm. Jak założysz ciuchy to mięśni nie widać, tylko proporcje  😉
Sama lubię robić brzuch. Choć mogłabym nie robić, wszak pracuje przy prawie każdej siłówce. Poza tym mam go baaardzo silnego. Tylko pokrytego tłuszczem i nadmiarem skóry. Ale mam. I mogłabym nie robić.
A robię.
Bo jak robię to jakoś wewnątrz jest mnie mniej. Nie wiem...jelita szybciej pracują? Efekt taki, że nie jestem rozdęta , bardziej płaska, lepiej z wypróżnieniami, ogólnie same plusy z treningu brzucha u mnie. Więc go robię.
Ale nie buduję już tu mięśni, robię go tak na 60-70 procent, żeby podtrzymać. A już na pewno nie robię za dużo skosów. Ot tak....żeby nie zapomnieć że je mam. Mi się wydaje że one też mi się budują od biegania. Albo skosy, albo któreś z tych bocznych na brzuchu
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2019 17:32
Dzięki dziewczyny za odzew 🙂
Ale mnie nie pocieszyłyście niestety. Miałam nadzieję, że właśnie są jakieś ćwiczenia, które pomogą "ściągnąć" do środka boki talii. Brzuch mam płaski, raczej umięśniony więc nie chodzi mi o spłaszczenie go. Co do optycznego zabiegu poszerzana góry i dołu, to ja mam barki szerokie i mocne, już i tak się w swój rozmiar ciuchów z nimi nie mieszczę zazwyczaj więc poszerzanie ich jeszcze bardziej odpada. Wrzucę jutro jeszcze fotkę (w świetle dziennym, bo nie mam jak zrobić przy sztucznym) może jednak coś poradzicie :kwiatek: A jak nie to pozostanie mi się pogodzić z nieforemnym tułowiem, jak z "pampuchami" na udach 😉 Bardzo mi się to określenie spodobało 😀 Też się mogę zapisać do klubu posiadaczy pampuchów, ale ja akurat w dup..e je mam 😉 Są, to są, jakoś szczególnie mi nie przeszkadzają. Szorty na lato kupuję takie do 1/3 uda i ładnie je zasłaniają, a reszta uda szczupła, a na plażę rzadko chodzę 😁
Zembria- barki mniej. Bardziej najszerszy grzbietu. Mówię o tym miejscu zaznaczonym na fotce. Np. ściąganie drążka przodem do klaty w szerokim uchwycie.
Tak się właśnie modeluje sylwetkę. Jest to żmudne, trudne, czasami efekt mało zadowalający jeśli startujemy z guwnianej bazy a mamy marzenia Bóg wie jakie. No ale...
Wpisz sobie " najszerszy grzbietu" i zobacz grafikę, to od razu zrozumiesz.


zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2019 17:55
Aaaaaa kumam. No może i faktycznie? Ja mam duży kaptur, naramienne i bicepsy, ale najszerszy nie jest szczególnie rozwinięty, to może jakby go trochę bardziej zarysować, to byłby większy kontrast nad talią 🙂 A co bez drążka? Nie mam sprzętu w domu, na siłownię się nie wybiorę, bo zupełnie nie mam kiedy już (praca na etat, plus inwentarz w domu, od 6:30 średnio do 19 jestem zajęta) Ale mam drzewa w lesie 😁 Podciągania na szerokim chwycie? Dobrze kombinuję?
http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp

Korzystam często stąd. Super strona. Polecam.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 marca 2019 18:37
O! Dzięki! Popatrzę 🙂
busch   Mad god's blessing.
08 marca 2019 20:32
madmaddie - od zawsze jestem orędowniczką dużego biustu 😉 Sama mogłabym mieć większy i płaczę nad każdy zgubionym 0,5 cm. Jasne, duży biust dodaje nieco ciężkości wizualnej, ale!... Ale nie ma nic bardziej niekorzystnego jak mocne nogi. Zobaczcie jak seksownie wyglądają modelki z większym biustem ale ubrane w dobrze dobrane sukienki. Na ogół sukienki typu koktajlowego, gdzie mocniejsza góra zsuwa się w tło dzięki... odsłoniętym zgrabnym nogom. Kobieca figura, klepsydra. Krąglejsze udo tu nie przeszkadza. Ważne żeby noga się zwężała ku dołowi optycznie. I wtedy sylwetka okazuje się nie taka ciężka.
I Twoje nogi takie są.

Tragedia to mieć kobiecą figurę i nogi - kołki. Z otłuszczoną okolicą kolan, solidną łydką i kostką. I do tego być niskim. Żadna! Żadna stylizacja Cię nie ratuje.  Dół zawsze będzie wyglądał niekorzystnie.


Ja mam solidne łydki, grube kostki (oprócz naturalnej budowy trochę ze mną przeszły i się lekko zalały limfą i innymi już na stałe  :lol🙂, szerokie biodra i mocne uda. Mam też takie podejście że to nie jest istotne - każde ciało to cud milionów lat ewolucji, powinniśmy być wdzięczni za nogi, które nas niosą do celu, nawet jeśli wizualnie nie są idealne. Ja mam świadomość swoich niedociągnięć wyglądowych ale dotarłam do takiego momentu, kiedy swoje łydki i grube kostki otaczam troskliwą życzliwością, a nie niechęcią. Moim celem w ćwiczeniu jest być zdrowszą wersją siebie, co też z tej życzliwości wynika. Może mogłabym być szczuplejsza, ale wolę jedzonko  🤣. Może mogłabym być bardziej zbudowana, ale wolę wolne wieczory na naukę francuskiego i gry w planszówki. Nie warto się jakoś specjalnie fiksować na swoim wyglądzie, bo najlepszym możliwym scenariuszem jest skończyć starym, brzydkim i pomarszczonym  😀iabeł:



busch, bardzo mi się podoba Twoja samoakceptacja. To pozytywne w dzisiejszym świecie.

Ja niestety tak nie umiem. Piękno ciała jest dla mnie ważne i mam (chyba) dość wysoko postawione kryteria. Sama chciałabym wyglądać jak najlepiej. Dla siebie, ale w dużej mierze też dla innych - często prezentuję się publicznie i dla mojej pracy to jednak ma znaczenie.
A po drugie ta niższa waga jest mi potrzeba, żeby móc jeździć na kucach. Po trzecie bycie szczuplejszym będąc niskim jest wygodniejsze - łatwiej kupić ubrania, sprawność pomaga "sięgać gdzie wzrok sięga" 😉. Aspekt typowo zdrowotny jest dopiero czwarty w kolejce i też w sumie łączy się z wygodą. Bo się mniej pocisz, bo łatwiej utrzymać równowagę hormonalną, bo łatwiej utrzymać w ryzach refluks (najlepiej gdyby udało się jeszcze pozbyć tłuszczu trzewnego).

A tak w ogóle to w porównaniu do mnie masz szczupłe łydki i kostki. Uwierz. Kontur układa się w "falę", a nie jest prostą linią kołka...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 marca 2019 21:40

Tragedia to mieć kobiecą figurę i nogi - kołki. Z otłuszczoną okolicą kolan, solidną łydką i kostką. I do tego być niskim. Żadna! Żadna stylizacja Cię nie ratuje.  Dół zawsze będzie wyglądał niekorzystnie.


Spódnica maxi chyba ratuje 🙂 w ogóle kocham spódnice maxi, zawsze dobrze wyglądają  💘


Ascaia Ty masz za to prześliczną buzię i taki bardzo medialny uśmiech, myślę że ludzie raczej na to zwracają uwagę gdy mówisz do mikrofonu - co prawda na żywo nie widziałam jak występujesz, ale na zdjęciach wychodzisz mega korzystnie  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się