Alqualoth

Konto zarejstrowane: 28 sierpnia 2011

Najnowsze posty użytkownika:

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 26 lutego 2016 o 22:17
Oleśniczanka, ja miałam to samo i w 22 tygodniu założono mi szew. Potem nie musiałam ciągle leżeć, a tylko się mocno oszczędzać.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 25 lutego 2016 o 00:32
I ode mnie gratulacje dla Dzionki i małej Saruni. Trzymam kciuki za szybką stabilizację sytuacji i możliwość tulenia do nieskończoności 🙂
"Nigeryjski przekręt" na re- volcie !
autor: Alqualoth dnia 22 lutego 2016 o 17:44
Do mnie też napisała cecilia, z tym samym dokładnie tekstem. Niewiarygodna wydawała mi się chęć kupna siodła z USA i jeszcze dopłata 550 zł za przesyłkę... Aż sprawdziłam w cenniku poczty, jakie to są koszty. Poza tym moje siodło ma otarcia na tybinkach, a ta osoba nie chciała żadnych dodatkowych zdjęć. Ale wymyślili! Tylko po co im te siodła, jeśli ktoś się nabierze i wyśle?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 16 listopada 2015 o 11:52
Wypadł, bo głupia matka nie pomyślała, że jest on zdolny już wstać przy szczebelkach, bo nigdy wcześniej tego nie robił i łóżeczko nie było jeszcze obniżone. A on wstał i przechylił się na zewnątrz.
Potem był etap, że wywalał się głową na podłogę ze stania przy meblach, bo jako dziecko wciąż niesiedzące nie umie klapnąć na tyłek, a wtedy też jeszcze zejść uginając kolana. Przygrzmocił kilka razy potylicą w panele, kafle i kant stołu. A często byłam obok i nie zdążyłam złapać delikwenta. Nie upilnujesz... ale z drugiej strony przez takie coś szybko się uczy ostrożności.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 16 listopada 2015 o 07:25
Wiesz, ja się głównie spotkałam z tezą, że można się nie obudzić, bo w czasie snu mózg puchnie. A to, co mówisz, jest jak najbardziej logiczne. Nie zauważysz tych objawów podczas snu, to racja.
Po naszym upadku Adam natychmiast zasnął w drodze do szpitala, bo był akurat tuż przed planowanym spacerem w porze drzemki. Był tak zmęczony, że nie dałam rady go powstrzymać, a próbowałam.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 15 listopada 2015 o 23:03
Mi Adam wypadł kiedyś z łóżeczka i zapikował na czaszkę na gołe panele z wysokości 80 cm... dodam, że następnego dnia nawet śladu nie było. Nie doceniłam go i nie przypuszczalam, że stanie w łóżeczku, a odłożyłam go tam tylko na chwilę. A przy okazji na pogotowiu spytałam lekarza o to niezasypianie po urazie głowy i usłyszałam od niego, że to bzdura.

Kot, trzymam kciuki! Musi być dobrze.

Przy okazji pokażę moje małe blw 😉
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 13 listopada 2015 o 22:33
Kenna, na szczęście jakoś żyje i rośnie 🙂 Ale widzę, że problem z przełykaniem dalej pozostał. Ciekawe z czego to wynika i kiedy minie.

Ja nie potrafiłam zostawić ryczącego, to znaczy wciąż nie potrafię. Cyc jest dobry na wszystko i mi to specjalnie nie przeszkadza tym bardziej, że Adam dosyć szybko zaczął skracać czas karmienia. Pomijam oczywiście ten czas na początku, kiedy lubił pozwisać i spać przy mnie i często trudno go w ogóle było odłożyć, bo się budził. Spędzałam po prostu większość czasu z nim na kanapie z tabletem w dłoni 🙂
Nie da się tego zaplanować. Dasz radę, szczególnie ze wsparciem męża 🙂

A jeśli chodzi o cierpliwość, to wraz z posiadaniem dziecka jej poziom u mnie zdecydowanie wzrósł. Nawet bym siebie wcześniej o to nie podejrzewała.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 13 listopada 2015 o 17:16
U nas odpadł na pewno po miesiącu i też był gruby.

A ja jestem ciekawa co u Kenny i jej Milana. Jak radzi sobie z jedzeniem jako już duży chłopak?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 13 listopada 2015 o 16:27
Dzionka, ja też karmiłam bardzo długo z użyciem poduszki dla ciężarnych (nie tej typowej do karmienia), a w nocy na leżąco. We wszelkich fotelach szybko mi się dziecko nie mieściło z nogami i jakoś nie umiałam się ułożyć.

Wszystkiego najlepszego dla niedawnych jubilatek!

Ależ świeżych ciężarówek w wątku! Gratuluję wszystkim i zazdroszczę! W sumie nie wiem, czy tak bardzo chciałabym drugiego dziecka, czy właściwie to tęsknię za ciążą, tak jak Julie. Chciałabym to przeżyć jeszcze raz.

Adaś był smoczkowy, bo szybko z mojego postanowienia, że nie dam mu smoczka przeszłam na wersję: bardzo bym chciała, żeby go jednak wziął. Smoczek służył nam najpierw do podmieniania za cyca, kiedy już miałam dośc cycozwisania, a potem do usypiania w dzień oraz uspokajania podczas ryku na spacerze czy w sklepie. Ale Adam właśnie smoczka sam odrzucił. Chyba jest to związane z wyjściem pierwszego zęba (dopiero teraz!). W każdym razie rzuca nim ze złością, a jeszcze niedawno, gdy go sam znalazł, nielegalnie wpychał do paszczy 😉
Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)
autor: Alqualoth dnia 30 października 2015 o 00:13
Dzionka, jeszcze w temacie pieluch wielorazowych, to ja też polecam bardzo. Zaczęłam stosować najpierw naprzemiennie z pampersami, a od jakiegoś 1,5-2 miesięca życia tylko wielo. Jedziemy głównie na wełnie, gatki i otulacze, do tego formowanki i składane wkłady bambusowe i prefoldy. Myślałam początkowo, że z wełną to dużo roboty, ale nawet nie. Kieszonki u nas się słabo sprawdzają, bo szybko przesiąkają przy gumkach. Naprawdę starcza komuś na noc kieszonka z dwoma wkładami? Nie wierzę! 😉 U nas prefold zawinięty z przodu plus wkład z mikrofibry, do tego otulacz wełniany. Rano mogę wykręcać.
A co do suszenia, to wiem, że można stosować do wkładów i formowanek suszarkę bębnową. Czy to to samo co elektryczna? Nie znam sie, bo nie posiadam. Rzeczy suszone w czymś takim pozostają wyjątkowo miękkie. Wiem, bo kupowałam używki od osób, które w tym suszą.

Julie, fajna historia z kotem. Myślę, że sobie poradzi w czasie, gdy was nie będzie w domu i nie będzie to dla niej wielkim problemem. Już się nauczyła, jak wykorzystywać każdą okazję 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 29 października 2015 o 23:28
Ja za to szybko wprowadziłam właśnie koc na glebie i długo z niego korzystaliśmy w ciągu dnia. Jedynie do spania kładłam w łóżeczku turystycznym, chociaż zanim je miałam, to korzystałam z gondoli wózka postawionej na kanapie i to rozwiązanie polecam na początek. Bujaczka  nie kupowałam, miałam za to ten hamak Amazonas koala, ale u nas się kompletnie nie sprawdził.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 29 października 2015 o 16:05
O jaaa, ile tu się dzieje 🙂
RaDag i Dzionka gratulacje! I Thaya dla ciebie też!

Muszę wrócić do regularnej bytności tu, bo można powiedzieć, że to ten wątek ukształtował mnie jako świadomą matkę.
Adam ma już 10 miesięcy, kiedy to minęło... Z ciekawostek to nie ma jeszcze ani jednego zęba oraz nie siedzi. Stoi i chodzi coraz pewniej przy meblach, a siedzieć nie zamierza.
Przedstawiam mojego eksploratora szafek i szuflad 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 02 lipca 2015 o 23:27
Kate, gratulacje! Nie szynka, ale szynusia 😉

Maleństwo, książki wydają się super. Kupuję też, bo potem zapomnę tytułów i już nie znajdę!

Julie, dasz radę 😉 Sama taka mądra jestem, bo moje dziecko jeszcze takie mamusiowe.

I od razu pytanie mam. Czy któraś mama rozszerzała dietę wyłącznie blw, zupełnie bez papek? Czy pytać w wątku alternatywnym?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 28 czerwca 2015 o 19:10
No to na razie niech sobie zasypia ze smokiem. A długość ssania redukował sobie stopniowo, bo na początku potrafił wisieć 40 min. A teraz po prostu nie ma czasu 🙂

Ja wychodzę dość często z domu sama z Adaśkiem na dłużej. Karmienie w terenie uskuteczniam z użyciem szala do karmienia, bo inaczej synuś się za bardzo rozprasza każdym dźwiękiem.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 25 czerwca 2015 o 22:16
Mojemu podałam butelkę dosłownie kilka razy, żeby się przekonać, czy da radę coś zjeść, jakby mnie nie było. I o ile wcześniej nie robiło mu to różnicy, tak ostatnio na butelkę się wypiął i nie zjadł nic do mojego powrotu. Nie będę go już w ogóle uczyć butelki. Będzie pił z kubeczka 🙂
I obecnie jest tak, że z piersi najada się mega szybko, czyli ssie kilka minut. Wcześniej zawsze zasiadałam do karmienia z tabletem lub książką, a teraz zdążę przeczytać 2 strony i tyle 🙂 Zaczyna się podnosić i marudzić, że już nie chce. Nie chce też już prawie nigdy zasypiać przy cycu (poza nocą).
W sumie mam wątpliwości, czy to dobrze, że przyzwyczaiłam go do smoczka. Używam praktycznie tylko przy zasypianiu, ale i tak mam wyrzuty sumienia, bo bez niego zasypianie jest trudne. Jak myślicie, powinnam go już odzwyczajać?  Czy jest jakiś lepszy wiek na rezygnację ze smoczka?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 21 czerwca 2015 o 17:42
He, he, dzięki, ale to jest dobrze obrobione zdjęcie, wyjaśnione plamy na twarzy i takie tam 🙂 Do bagażnika nie wchodzę, bo tam już ciasno od re-voltowych piękności 😉
Dzięki tej sesji zyskałam kilka ładnych zdjęć na pamiątkę tej bardzo ważnego dla mnie czasu.

Maleństwo, Kalina jak dyryguje dziadkiem 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 20 czerwca 2015 o 21:46
Kurczak_wtw, Tak, to ja i Adaś 🙂 Dziękujemy!
Zobaczcie całą galerię, bo naprawdę fajne zdjęcia dziewczyny mają.

Agnieszka, dzięki za głos 🙂

Moje dziecko ostatnio jest tak grzeczne i przewidywalne, że, tfu, tfu, tfu, oby tak zostało na dłużej. Cały czas się śmieje!
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 20 czerwca 2015 o 15:19
Zanim znów nadrobię wątek (czy dobrze widzę,  że Gienia w ciąży? Gratulacje!!) trochę prywaty z mojej strony.
Jeśli macie ochotę i podoba Wam się nasza inicjatywa, a w tym moje zdjęcie, bardzo proszę o wsparcie w konkursie przez polubienie na facebooku. Cała akcja ma na celu promocję karmienia piersią i nawet dzisiaj została udostępniona na facebookowym profilu LLL 🙂
https://www.facebook.com/797863456890992/photos/a.1017268234950512.1073741831.797863456890992/1017278968282772/?type=1&theater


Przepraszam za długi link. Proszę mnie skierować do miejsca, gdzie się dowiem,  jak go skrócić, bo nie umiem 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 27 maja 2015 o 09:49
He, he, Szafirowa,  to chyba tylko na tym zdjęciu tak wyszłam 😉
No to jeszcze jedno.

PS. Ale te dzieci rosną. Jasiek już taki wielki 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 26 maja 2015 o 22:45
Julie, dziękuję  :kwiatek:
Naczekałam się, ale warto było właśnie na niego...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 26 maja 2015 o 21:56
Meldujemy się z Adaśkiem 🙂 Miałam do nadrobienia ponad 40 stron wątku, ale zrobiłam to! Gratuluję wszystkim nowozafasolkowanym i tym rozpakowanym 🙂
Adam rośnie i nabywa nowych umiejętności. Nauczył się niedawno przewracać na brzuch, więc leżenie na nim nie jest już wcale takie złe. A jak już sił brak to ryczy, żeby go odwrócić. I czasem tak co chwilę. Włosy mu się przerzedziły, przejaśniały, ale ja dopiero po zdjęciach widzę, jak bardzo się zmienił w tak krótkim czasie. Zresztą, same zobaczcie 🙂

szczepienia
autor: Alqualoth dnia 19 lutego 2015 o 08:57
Julie, dziękuję.
A powiedz, nie spotkałaś się z negatywnym odbiorem Twoich "życzeń" co do szczepień? Bo ja w przychodni, jak powiedziałam, że chciałabym stosować szczepionki pojedyncze i je rozbijać czasowo, zostałam potraktowana jak matka-wariatka (ponieważ nie chcę nowoczesnych x w 1) i odesłana do poradni chorób zakaźnych, żeby tam się mną zajęli... a terminy oczywiście odległe, więc w marcu można się będzie rejestrować dopiero na kwiecień. W związku z tym Adaś dostanie w przychodni jeszcze drugą dawkę WZW. Niestety nie wiem, jak zostanę potraktowana w tej poradni i czy uda się zdobyć DTPa.  Jeśli nie, to nie wiem, co zrobię.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 17 lutego 2015 o 20:18
Super, ash, jeszcze raz gratuluję!  🙂
To miałaś walentynki pełne wrażeń. Dobrze, że jednak zdążyli z tą cesarką. Chociaż pewnie i same skurcze były ryzykiem przy astmie, prawda?
I cieszę się, że nie ma problemu z karmieniem 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 14 lutego 2015 o 23:37
Ash, gratulacje! Synuś nie poczekał do czwartku... 😉 Czekamy na dokładniejszą relację.

Julie, mi też ogromnie podoba się, jak wychowujesz swojego młodego człowieka 🙂 Zawsze czytam z przyjemnością.
A odpowiesz nam na pytanie odnośnie Waszego kalendarza szczepień w wątku "szczepienia"?

Ja miałam smoczka nie dawać, a na pewno nie przez pierwsze 2 tygodnie, żeby synek dobrze dogadał się z cycem. Ale dosyć szybko zaczęłam szukać sposobu na jego uspokojenie się, bo potrzebę ssania ma dużą i potrafił opity jak bąk dalej wisieć na cycu, aż mu się nosem wylewało... Inna sprawa, że nie chciał smoczka jako zamiennika do 4 tygodnia. Potem zaakceptował smoczek avent i używamy, chociaż i tak cyc jest na pierwszym miejscu 😉 Problemów z karmieniem piersią na szczęście nie mamy, chociaż wydaje mi się, że jednak Adaś trochę zmienił technikę ssania, a dokładnie sposobu chwytania sutka, więc smoczek na pewno ma na to wpływ.

Kiedy laktacja się na tyle stabilizuje, że mleko przestanie niekontrolowanie kapać? Już mnie to trochę denerwuje, kiedy spadają na mnie takie wielkie zimne krople 🙂
Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)
autor: Alqualoth dnia 14 lutego 2015 o 10:49
Pandurska,  gratulacje! Ale malusia Paulinka 🙂
szczepienia
autor: Alqualoth dnia 12 lutego 2015 o 21:58
Julie, a ja mam pytanie do Ciebie. Ten kalendarz, według którego szczepiłaś Gabrysia, ktoś Ci układał, czy sama tak zdecydowałaś?  Jak udało Ci się zdobyć acelularny DTP?  Bo teraz chyba nie można go kupić...  I wszystko szczepiłaś oddzielnie, czyli na osobnych wizytach, tak?
Ja też bym chciała szczepić właśnie w ten sposób, ale wciąż napotykam tylko lekarzy, którzy zalecają tylko i wyłącznie 6 w 1. Nie zgodziłam się na szczepienie w szpitalu, z powodu chęci ogólnego opóźnienia szczepień i rozpoczęliśmy dopiero teraz. Adaś w 6 tygodniu życia dostał pierwszą dawkę WZW. Gruźlicę już mamy umówioną w przychodni po 6 miesiącu życia.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 lutego 2015 o 12:21
Olcia86,  gratulacje! Waga i wymiar konkret 🙂 Mój jeszcze tyle nie waży 🙂

Chuda i Bianka,  gratulacje za zajęcie wolnych miejsc w wątku!

Ash, ja też się w żaden sposób do karmienia nie przygotowywałam,  oprócz nastawienia psychicznego, że na pewno dam radę. Zauważalnie większą ilość pokarmu miałam pod koniec trzeciej doby, ale wcześniej też już coś było. Mi próbowano w szpitalu wmawiać, że mam za mało i że dziecko jest ciągle głodne. O sondzie nikt nie słyszał i usłyszałam, że smoczek od butelki jest bardziej fizjologiczny...  w rezultacie dokarmiłam ze 3 razy w jednym dniu, ale potem już tylko kp.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 04 lutego 2015 o 17:47
>Jeśli dużo będziecie jeździć z dzieckiem polecam fotelik Kiddy Evolution Pro 2 - to chyba jedyny fotelik w którym dziecko podróżuje w pozycji leżącej. Nie jest tani ale wart każdej złotówki. Sam fotelik można wpinać w wiele wózków, kupuje się tylko adaptery (ok. 60 zł).
http://www.kiddy.de/pl/nosidelka/babyschalen/nosidelko-kiddy-evolution-pro2.html


Ja też mam ten fotelik i polecam, ale w nim nie wolno wozić w samochodzie dziecka w pozycji leżącej! I jest to wyraźnie pokazane w instrukcji. To rozłożenie fotelika ma służyć tylko do użytku poza pojazdem, żeby nie trzymać dziecka w pozycji siedzącej zbyt długo.

Ash, gratuluję donoszonej ciąży 🙂 U mnie też było małowodzie na końcówce i dlatego mnie ciachnęli. Trzymam kciuki , również za szybkie dojście do siebie po cesarce.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 30 stycznia 2015 o 11:17
Wszystkiego najlepszego dla Gabrysia i ode mnie! 🙂

U nas wszystko dobrze i już coraz bardziej rozumiem swoje dziecko, chociaż oczywiście nie zawsze 🙂 Cieszy mnie to, że zaczyna widzieć już swoje otoczenie i można go już czymś do oglądania zainteresować. Oczywiście jest strasznym przytulakiem i najlepiej śpi mu się przy mamusi, ale czasem poleży sam rozglądając się dookoła,  a ja wtedy mogę coś zrobić. No i w nocy śpi dobrze, właśnie w dostawce na zmianę z naszym łóżkiem,  jeśli z nim zasnę lub gdy szkoda mi go odłożyć 🙂 Oczywiście płaczu też trochę jest, nie może być idealnie, ale jakoś trzeba sobie radzić, tym bardziej, że przez większość czasu jestem z Adamem sama.
I tak jak chciałam i planowałam karmimy się cycem,  chustujemy i coraz więcej używamy pieluch wielorazowych 🙂

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 14 stycznia 2015 o 10:39
Muffinka,  jeszcze trochę żółty jest, ale do tego chyba karnacja też trochę ciemniejsza po mnie.
Agulaj79,  dziękuję w imieniu syna. Muszę się nim chwalić 😉
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 14 stycznia 2015 o 10:25
Quendi,  gratulacje!  😅

Nie mogę się doczekać, kiedy Adam stanie się taki bardziej kumaty.  Już i tak mam wrażenie, że coraz inteligentniej się patrzy, ale dużego kontaktu jeszcze z nim nie ma. I coraz częściej czuwa rozglądając się dookoła 🙂 Wczorajszy dzień był ciężki, bo prawie wcale nie dawał się odłożyć. Widocznie potrzebuje mocno bliskości. Martwię się tylko, co będzie,  jak zostanę w domu całkiem sama i nic nie będę mogła zrobić, a to już od jutra...

Napiszę jeszcze parę słów o moich doświadczeniach ze szpitala odnośnie karmienia piersią. No właśnie, niby rodzić po ludzku, na plakatach promocja kp, a 4 osoby usilnie namawiały mnie na dokarmianie mm. W trzeciej dobie po cc ryczałam cały dzień, że moje dziecko jest głodne,  bo usłyszałam, że nie dam rady tak karmić co chwila (a byłam mocno zdeterminowana i nastawiona na to), że widać, że głodny, że za 2 dni przyjdę i poproszę o mleko, że jak chcę to mogę bawić się strzykawką,  ale smoczek jest bardziej fizjologiczny. W końcu załamałam się i ten jeden dzień z płaczem dokarmiłam go kilka razy. Wieczorem pojawiła się u mnie większa ilość mleka. Sama nie wiem, co by było, gdybym była mniej świadoma zasad udanego kp. Z tych ich smoczków leci z taką łatwością, że moje dziecko się krztusiło,  przyzwyczajone do użycia siły przy sutku.
Udzielam się też na innym forum z miesiącem mojego porodu i przeraża mnie, ile matek ma teraz problemy przez podobne praktyki szpitalne. Dziewczyny walczą o kp, bo ich dzieci zostały uraczone  w pierwszej kolejności smoczkiem, bo przecież "po cc nie ma mleka"...

No to tylko tak chciałam się wyżalić.
I jeszcze jedno zdjęcie dwutygodniowego już Adasia z dzisiaj, bo robię je co chwila 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 09 stycznia 2015 o 15:12
Ash, a Ty ze względu na astmę będziesz mieć planowane cc?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 06 stycznia 2015 o 21:42
Ech... ciężko z czasem ostatnio 😉 Adaś ma w życiu jeden tylko cel - dopaść cyca! Pierwsze noce w domu ciężkie, bo wybudzał się co chwila i na uśpienie tylko cycek. Pomimo, że już był pełny pod korek i zaczęło mu się ulewać.  Poradzicie,  co w takiej sytuacji? Przystawiać zawsze, kiedy chce,  czy próbować utrzymywać jakieś odstępy między podawaniem piersi? I czy możliwe, że miałam nawał tylko jeden dzień? Wczoraj wieczorem i w nocy strasznie twarde i wielkie, a dzisiaj już zdecydowanie znośne, dość miękkie. Ale czuć różnicę między nimi po karmieniu, bo na jedno posiedzenie daję tylko jednego cyca.

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie gratulacje. Jeśli chodzi o to moje nieszczęsne znieczulenie, to ja też uważam, że to był błąd anestezjologa w takim sensie, że zbyt rutynowo podeszła do sprawdzenia, czy na pewno już niczego nie czuję. A ból po wybudzeniu z sedacji to już był dla wszystkich chyba nie do przewidzenia, bo raczej sądzili, że u mnie jest opóźniona reakcja, a nie że zupełnie już nie działa. Nigdy więcej znieczulenia rdzeniowego!

Jeszcze pokażę mojego synka, jeśli mi się uda wstawić zdjęcie, bo nigdy tego nie robiłam.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 02 stycznia 2015 o 18:55
Dziękuję za wszystkie gratulacje. Mały Adaś urodził się o 8:35 w Nowy Rok. 3150 g,  więc wcale nie taki mały i 52 cm.

Oksytocyna niestety nie dała mi rady i spędziłam czarowną noc sylwestrową bez zmrużenia oka ze skurczami, które nic nie dały. Rano decyzja o cc. Niestety jakoś dziwnie się stało, że nie zadziałało na mnie znieczulenie podpajęczynówkowe i wszystko dokładnie czułam, jak mnie kroili! Od razu decyzja, że muszą mnie znieczulić ogólnie i nie widziałam ani nie słyszałam przyjścia naszego synka na świat. Dodatkowo po wybudzeniu jeszcze w trakcie szycia czucie natychmiast powróciło i to było najgorsze ze wszystkiego. Nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego tak zareagowałam.  W każdym razie już nigdy tego typu znieczulenie, tylko ogólne.  Z tego wszystkiego nie mogłam od razu przystawić do piersi, bo dostałam byczą dawkę morfiny.

A z pozytywnych wieści karmimy się naturalnie zaraz od początku, jak tylko mogłam przystawić. Adaś ma silny odruch ssania  🙂 Ruszam się już całkiem sprawnie i od pionizacji wszystko robię przy nim sama. A byłam pewna, że będę się bać trzymać swoje dziecko na rękach 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 31 grudnia 2014 o 19:10
Zanim nadrobię wątek, napiszę tylko co u nas. Wczoraj znów trafiłam do szpitala i, tak w skrócie, okazało się, że nie mam już wód. Tak więc Sylwestra spędzę na porodówce, gdzie przed północą podłączą mi oksytocynę, a jeśli się nie uda, to jutro cesarka. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardzo proszę o kciuki za sprawną akcję 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 21 grudnia 2014 o 17:52
Ale czy to rzeczywiście jest tak, że po cc nie ma pokarmu? Czy po prostu czasami przez ból hamowane jest uwalnianie oksytocyny i słaby odruch wypływu mleka? W końcu w zasadzie produkcja powinna ruszyć po oddzieleniu łożyska. I jak to realnie sprawdzić, chyba się nie da?

Same wątpliwości 🙂 Chyba za bardzo się przejmuję...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 21 grudnia 2014 o 11:57
CzarownicaSa,  to nasze dzieciaki podobne wagowo w tym samym czasie ciąży. Ja tam wolę, żeby nie był za duży, żebym dała radę sama urodzić 🙂

Jeszcze mam pytanie, chyba do Cyckowej Al - Kaidy 😉 - bardzo chciałabym karmić od początku tylko i wyłącznie piersią, bez żadnego dokarmiania, zamierzam zawrzeć to w planie porodu i dodatkowo przypomnieć po porodzie. Czyli cokolwiek by się nie działo, to przy namawianiu na dokarmianie mm w szpitalu przez położne nie zgadzać się na to? Czy jakiś znaczący spadek wagi dziecka wymaga podania butli? Obawiam się swojej niepewności, która na pewno się pojawi i żeby nikt mi niczego nie wmówił niepotrzebnie.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 20 grudnia 2014 o 11:29
No właśnie zostałam też skierowana do szpitala ze względu na szacowaną wagę w dolnej granicy normy - 2500 g, a jestem o tydzień do przodu od wstawionego tu suwaczka. Na izbie jednak stwierdzono, że ma więcej 2700 g. Okaże się przy porodzie 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 20 grudnia 2014 o 10:23
No to ja się przypomnę i coś napiszę o nas 🙂
Od dzisiaj zaczynam 39 tydzień i na razie nic nie zapowiada rychłego zakończenia. Ciąża z problemami i przewidywaniami lekarzy, że nie donoszę, a tu po zdjęciu szwu cisza i nic się nie dzieje. Kilka dni temu znów trafiłam do szpitala, ze względu na nieprawidłowe przepływy wykazane na wizycie i przy okazji na zdjęcie szwu. Trafiłam na porodówkę i już nawet wypisali dokumenty urodzenia się dziecka łącznie z opaską  na rączkę z datą grudniową,  bo po zdjęciu szwu pojawiły się dosyć silne skurcze co 3 minuty. Ale potem jak zwykle wszystko się uspokoiło 🙂 Aż mi trochę szkoda, że nic z tego... Po licznych kontrolach ktg wszystko jest w porządku i raczej nie mają powodu mnie już trzymać. Pewnie w poniedziałek wyjdę. I czekamy z niecierpliwością! Chociaż ja osobiście mam przeczucie, że przenoszę.

Ash,  gratuluję bardzo! Kibicowałam Ci bardzo i podziwiam za wytrwałość w ukrywaniu swego stanu tak długo 🙂
To strasznie fajne uczucie, kiedy wiesz, że wkraczasz już w taki zaawansowany okres ciąży i tym razem wszystko jest dobrze.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 18 listopada 2014 o 11:54
Czy mogę prosić o polecenie jakiejś wartościowej książki na temat karmienia piersią?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 listopada 2014 o 21:36
Pani myk, właśnie mogą być za duże. Kupię kilka mniejszych otulaczy, bo nasz synek chyba zbyt duży się nie urodzi. W jedno opakowanie pampersów też się zaopatrzę,  bo nie wiem, jak to wyjdzie. A przy jakiej wadze Helci zaczęły pasować onesize?
Wiecie, może wydać się to zabawne, ale ja boję się, że nie będę wiedziała, jak często przewijać. Po prostu chyba dalej sobie nie wyobrażam posiadania dziecka 😉

Kasia Konikowa, pamiętam,  że Ty tuż przede mną. To co, Sylwek na porodówce?  😉

Mały mnie dzisiaj tak ciśnie i brzuch ciągnie, że nie wiem, co się okaże na jutrzejszej kontroli...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 listopada 2014 o 14:07
Papierki można prać? I nie rozpadają się? W końcu to papier. Na początek wzięłam jedno opakowanie imse vimse.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 listopada 2014 o 12:59
Design, gratuluję!
Wszelkie pytania to chyba właśnie tu i ewentualnie w wege-alternatywnym. Wiele nas tu początkujących i "zielonych" 😉
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 listopada 2014 o 12:49
Tak, a przydają się mocno? Słyszałam opinie, że nie sprawdzają się przy noworodku,  ale mam zamiar sama się przekonać. Muszę się też zorientować, jaki rozmiar otulaczy wybrać na początek, bo w tych jednorozmiarowych, to pewnie się mały utopi 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 11 listopada 2014 o 12:22
Ja też gratuluję Agnieszce raz jeszcze 🙂 Anusia jest śliczna i ma świetne włoski. W końcu, po tych wszystkich przejściach, doczekałaś się swojego małego szczęścia. Mam nadzieję, że ja też już niedługo 🤔trzałka: się doczekam 🙂

Lekarz zapowiada, że do stycznia nie dotrwam,  ale jednocześnie mówi,  że kobieta nieprzewidywalna jest, więc nigdy nie wiadomo. Nasz cel na razie to dotrwać do 36 tygodnia. Właściwy termin mam na 3 stycznia. Kto jest jeszcze przede mną do rozpakowania?

Zaopatruję się już w niezbędne rzeczy, bo strasznie mnie stresowało,  że mogę nic nie mieć i urodzić wcześniej. Przymierzam się też do pieluchowania wielorazówkami i czekam na przesyłki z wkładami, otulaczami i innymi niezbędnymi rzeczami. Na razie po kilka sztuk, żeby sprawdzić, co mi pasuje i czy w ogóle. Czy dobrze kojarzę, że Ty też, Leosky,  zamierzałaś używać wielorazówek? I jak idzie?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 22 października 2014 o 21:52
Dzięki za odpowiedź. Szyjka i tak jest już krótka i trzyma się jedynie wokół szwu.  Po prostu mam już mętlik w głowie od tylu różnych lekarskich opinii. Wypuścili mnie z oddziału, bo uznali, że jest ok, więc w zasadzie nie powinnam się martwić. Ale trudno mi sobie wyobrazić normalne funkcjonowanie w takich warunkach jeszcze przez co najmniej kilka tygodni.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 22 października 2014 o 17:25
Ja jestem, chociaż dopiero dzisiaj nadrobiłam czytanie wątku. Niestety po raz kolejny wylądowałam w szpitalu i wczoraj dopiero mnie puścili do domu. Chyba nie jestem za bardzo stworzona do ciąży... ciągle coś. Mam niewydolność szyjki, założony szew, teraz dostałam steryd domięśniowo na wszelki wypadek i kroplówkę z magnezem. Czy któraś z Was odczuwała może bardzo częste twardnienia macicy? Już gubię się w tym, co mówią różni lekarze. Niby to może być fizjologiczne, ale niekiedy częstość i siła odczuwania tych skurczy mnie zastanawia. Na izbę pojechałam, bo zdarzały się co 3-4 minuty. W razie czego mam natychmiast wracać do szpitala. Marzę o tym, żeby minęło już tych 6 kolejnych tygodni...

Przy okazji gratuluję nowym zafasolkowanym i trzymam kciuki za starające się. Potwierdzam, że w moim przypadku pomogły testy owulacyjne otrzymane od Agnieszki 🙂 Pewnie dlatego, że miały dobre fluidy 😉
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 02 października 2014 o 22:24
leosky,  gratulacje! W końcu się doczekałaś! Milenka śliczna - moja imienniczka 😉
Deksterowa,  również dla Ciebie gratulacje!
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 17 września 2014 o 13:26
kotbury, a masz jakieś artykuły na temat tych obecnych doniesień z USA, o których piszesz? Gdzie tego szukać?

slojma, gratuluję bardzo! Super, że tak szybko poszło, a opieka spełniła Twoje oczekiwania 🙂 Jakie imię wybraliście?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Alqualoth dnia 16 września 2014 o 14:23
Sznurka, zainteresował mnie ten hamak Amazonas. Powiedz, czy Twoim zdaniem nadaje się on dla dziecka rzeczywiście od początku, jak twierdzi producent? Nada się to jako " legowisko" do dłuższego odpoczynku i ma taką konstrukcje, że można w tym dziecko zostawić samo w pokoju obok? Muszę coś wymyślić do spania na dole w domu (bo łóżeczko będzie na piętrze).