[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2128137#msg2128137 date=1403867027]
Julie, ale Gabik miał fajną grzywę 😁 [/quote]
Miał. 😉
A tak wygląda już dziś, opitolony przez matkę:
Mi się podoba, innym mniej, ale cóż... 😁 Zrobiłam tak drastyczny krok również ze względów praktycznych. Pojawił nam się problem z myciem główki. :/ W domu, w wanience w pozycji pół-leżącej żadnego problemu do tej pory nie było, a tu, w kabinie prysznicowej jest co raz gorzej. Ostatnie spłukiwanie to był dramat. Musiałam wleźć do kabiny i trzymać w ramionach szlochającego jak bobra Gabika, odchylonego do tyłu, a Adam mył i płukał.
Takie włoski w najgorszym razie mogę spłukać samą ręką, czy gąbeczką, bez polewania. 😉
A na powyższym obrazku Bibak karmi własnoręczne zerwaną trawą bujanego konia. Bardzo dobrym dzieckiem jest. Jak czyta książeczkę do obiadku, to próbuje też dawać jeść i pić zwierzątkom z książeczki. Tzn. udaje że je karmi, pustym widelczykiem, albo przystawia dziubek niekapka.
Z uroczych rzeczy, woła: Obiaaaadek!!! I mówi co raz wyraźniej, co raz bardziej skomplikowane słowa: proszę, okulary, helikopter... (oczywiście bez "r", ale mimo tego wyraźnie).
Wczoraj usypiając go, improwizowałam kołysankę w stylu "luli luli luli, Gabryś idzie spać, luli luli luli, mama idzie spać..." Zaczął sam dodawać kolejne osoby (tata, Zuzia, babcia...) a potem wszystkie znane zwierzęta. A piesek? Tak Gabuniu, piesek też idzie spać. A kotek? Kotek też idzie spać. A koala, delfin, biedronka, pająk... i tak po kolei. Chyba z pół godziny to trwało. 😵