Jaki jest nasz wzrost i czy macie z tym problemy?

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
24 stycznia 2010 15:23
Ja mam koło 170cm ,mam manie niższości...ale jak ubiore moja 6-7cm butki na obcasie to czuje sie wsam raz,tyle ze niestety trzeba je sciagac,a ja z checia bym w nich paradowała ciągle.
mam 167 cm i to jest akurat 🙂
Ani za dużo ani za mało.
Ale ja chyba wogóle siebie lubię  😉
Problem bywa czasem z portkami bo jestem szczupła (to pół biedy) ale z chudym doopskiem.
W pasku mi portki zawsze odstają. Najczęściej kupuję te z elastycznym dodatkiem w tkaninie.
Rozmiar mniejsze (czyli 34) i jest ok  😉
Mogłabym mieć mniejsze kopyto bo mnie wkurza jak widzę śliczne buty, które (po wyjęciu przez sprzedawcę mojego rozmiaru) przestają być śliczne a zaczynają być buciorami.

Poza tym bardzo podobają mi się filigranowe dziewczyny 🙂
Takie moje małe zboczenie  😍   😁

Z ciuchami raczej problemów nie miewam, choć jak sięgnę pamięcią w czasy PRL-u to jedynym miejscem gdzie mogłam kupić spodnie był Smyk - dział dla nastolatków 🙂

Natomiast mam problemy ciuchowe z moim mężem.
Ma 188 cm, jest dośc szczupły  ale przy tym ma długie ręce i nogi.
W wielu sklepach długość portek kończy się na 36 a on potrzebuje 38 żeby mu nogawica nie dyndała w okolicach kostki.
Co prawda Kappahl nas ratuje - tam zawsze jest jego rozmiar 🙂
Gorzej bywa z koszulami i marynarkami - jak rękaw dobry (odpowiednio długi) to szerokość jak dla szyity.
Co się zawsze nałazimy żeby coś kupić, to tylko ja wiem.

UWAGA objaśnienie - szyita to mężczyzna mocno umięśniony zwany także pakerem. Z reguły posiada grubą i nadmuchaną szyję - stąd słowo "szyita  😀iabeł:
Ja generalnie jestem dość proporcjonalna i "wymiarowa" w ujęciu statystycznym. 😉

Wzrost: 162cm, rozmiar buta 38-39 (klasyk), biust miseczka pełne B (jak większość raczej), nawet kask noszę 56 (ponieważ pracuje w sklepie to wiem, że to statystycznie najpopularniejszy rozmiar), toteż nie mam problemu z kupowaniem jakiejkolwiek odzieży poza... dopasowanymi sukienkami i jeansami. Dlaczego?

Otóż bluzki noszę XS-S (36) a spodnie noszę M-L (rzadko 38, częściej 40) i przy pasowanych rzeczach jednoczęściowych występuje jedyny problem 😉 Z jeansami mam problem ponieważ mam budowę meksykanki lub słowiańskiej dziołchy (biust średniej wielkości, talia wąska w porównaniu do szerokich bioder) to żadne spodnie na mnie dobrze nie leżą: wysokich a dopasowanych w talii nie wcisnę na uda/biodra, biodrówki jak wcisnę odstają w tym co powinno być pasem w biodrówkach. Ale pasek rozwiązuje sprawę.

Także nie. W zasadzie wzrost to żaden problem, lub jeden w mniejszych 😉
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
24 stycznia 2010 15:38
ja mam 168cm ale jestem jedną z wyższych w klasie... Mam nadzieję, że już nie urosnę:P Góra 170 -172
Seksta   brumby drover !
24 stycznia 2010 15:41
Ja generalnie jestem dość proporcjonalna i "wymiarowa" w ujęciu statystycznym. 😉

Wzrost: 162cm, rozmiar buta 38-39 (klasyk), biust miseczka pełne B (jak większość raczej), nawet kask noszę 56 (ponieważ pracuje w sklepie to wiem, że to statystycznie najpopularniejszy rozmiar), toteż nie mam problemu z kupowaniem jakiejkolwiek odzieży poza... dopasowanymi sukienkami i jeansami. Dlaczego?




Jak na 162 to nie masz raczej klasycznego rozmiaru stopy 😉
Ja mam 36-37 i takie tez rozmiary spotykam.
Chyba nie znam nikogo o wzroscie 162 i 39 numerem buta :P
ahh zapomniałam dodać mojej ukochanej anomalii ... przy wzroście 172cm mam rozmiar buta 36/37  😲  Poza tym ze wplywa to negatywnie na moj kregosłup to bardziej podobają mi sie butki na takiej małej stopie  🙂
Seksta znakomita większość moich koleżanek jest w przedziale 160-165cm i noszą 37-39, toteż widać patrzę z własnego doświadczenia ewentualnie podwórka 😉
Seksta   brumby drover !
24 stycznia 2010 15:55
O, moze w zaleznosci od rejonu Polski- u mnie znakomita wiekszosc w przedziale 160-165 nosi wlasnie max 37. 😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
24 stycznia 2010 15:58
ja tez mam 160 i buty 38. rozmiar 37 nosi moja mama, która ma 156 😉

miseczka pełne B (jak większość raczej)
Sierra, sio do wątku biuściastych!  🤬 w 99% jak ktoś nosi miseczkę B to znak, że ma niedopasowany biustonsz. tak naprawdę bardzo, bardzo mało kobiet ma taki rozmiar miseczki  😉
my_karen   Connemara SeaHorse
24 stycznia 2010 16:09
Co Wy wiecie o rozmiarze buta 😁
Na studiowce pamietam, ze mialam buty w rozmiarze 34.
Buty 35. sa idealne, jednak trudno dostepne 😉 wiec przyzwyczailam sie nosic 36 😉
Niezmiennie wyprawa po buty to godziny czesto bezowocnego chodzenia, nigdy wiec nie odezwe sie w watku o butach poprawiajacych nastroj, bo zwyczajnie szlag mnie trafia jak wiem, ze musze kupic kolejna pare 😁

A wracajac do tematu wzrostu to ktos wspomnial, ze ludzie ok 2m maja problem z ciuchami... oj maja. Moj kumpel 202cm czasem skarzy sie na problemy z ciuchami i brakiem partnerki. Byle t-shirt i rzadko kiedy maja jego rozmiar 🤔wirek:
Ja mam 172cm, 39 but.
Z kupieniem ubran problemu nie mam, to samo z butami.
Pojawia sie problem przy obcasach, datego tez mam pociag do koszykowki,
a raczej ludzi ja uprawiajacych  😎
169cm i rozmiar buta 34 - 35 😉
Kompleksów raczej nie mam, a jak coś mnie bierze, to zakładam szpilki.
Zresztą, w 90% sytuacji nosze buty na obcasie, bo po prostu lubię.

W kwestii ubrań i obuwia, to mam problemy.
Odnośnie butów, znalezienie rozmiaru 34 - 35 naprawdę jest problematyczne, do tego dochodzi fakt, że mam naprawdę wąską stopę (klasyczne szpilki odpadają, zawsze muszę mieć w jakiś sposób zapinane) i bardzo szczupłą łydkę (oficerki robię na zamówienie!).
Z ubraniami to różnie bywa, zwykłe t-shirty i większość bluzek noszę w rozmiarze XS - S, ale jestem fanką koszul.., i tu się zaczynają schody.
Jestem wąska w talii i pod biustem, ale za to miseczki to mam sporawe.., w konsekwencji czego dość często spotykam się z efektem "rozerwania się" koszul w biuście.

..ale i tak kocham swoje kształty! 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
24 stycznia 2010 16:41
176 cm i... mogłabym być niższa. Od przedszkola robiłam za "punkt orientacyjny", czyli, "jak się zgubicie, to wypatrujcie Kasi". :/

Oprócz tego, że dostanie eleganckich butów na moją "małą" stópkę (41-42) graniczy z cudem, to znalezienie fajnych ciuchów też łatwe nie jest (o bluzkach zapinanych na guziczki mogę zapomnieć, bo rozchodzą się na biuście). Chociaż pamiętam, jak lata temu poszłyśmy z Szafirową do Orsay'a i dostałam do przymierzenia topik XS (który mierzyła na siebie) i... się w nim utopiłam.  😀 A jeszcze dokładnie sprawdziłyśmy metki.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 stycznia 2010 17:00
173 cm .... i wygląd śląskiej baby 🙂
w trakcie zrzucania zbędnych kg  🏇
mam figurę gruszki więc jednym słowem mój tyłek jest wielkości szafy 🙂 Ale cóż nie narzekam ;]

numer buta także 42 ;] i jedynie deichman oferuje mi  buty  inne jak  męskie trampki 🙂
Wg. dowodu mam 168 cm wzrostu 😉 I tyle mi wystarczy.
Rozmiar stopy- 37/38, ale mam ''czółenka'' o rozmiarze 36 i są dobre (zaniżona rozmiarówka) oraz sztyblety- 39, które też raczej dobrze leżą, choć na upartego mogłyby być o rozmiar mniejsze  😁
Generalnie nie mam jakichś specjalnych problemów ze swoim wzrostem, tylko czasem mały problem przy kupnie spodni- te które są dobre w dupsku, mają za krótkie nogawki (mam dość długie nogi), a te, co mają dobrze nogawki, sa za szerokie...Na szczęście już dużo marek oferuje wersje "long" 😉
Mirabelka   Małe jest piękne! :)
24 stycznia 2010 17:09
156 cm, rozmiar buta 39, czasami nawet 40...
a to wszystko dzięki mojej babci, która nosiła 43 😁 , pocieszam się tym, że w porównaniu do niej nie mam aż tak źle ;p
174 cm, długie nogi, rozmiar buta 39 - 39,5, stąd miłość do wysokich obcasów, bo stopa wygląda trochę bardziej "zgrabnie". Bryczesy tylko modele przedłużane, inaczej kończą mi się w połowie łydki. Puśliska ujeżdżeniowe standardowe na ostatnich dziurkach. W czasach licealnych zawsze miałam problem z partnerami do tańca na wszelakich imprezach. Koledzy z klasy nie zdążyli urosnąć  😂
Z ciuchami raczej nie miałam problemu, Orsay szyje dość długie spodnie 🙂
A no właśnie! Ja to zawsze muszę dorabiać dziurki w strzemionach  😤 bo nie ma w rozmiarach dla normalnych ludzi  😁 takich jak ja.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 stycznia 2010 17:25
U mnie to jest raczej kwestia firmy: buty 39-41 😉
Ja mam 168-169(w zależności od pory dnia).Z tym wzrostem czuję się dość dobrze,chociaż chciałabym mieć 170.Jedyny problem jest jak kładę wysokie szpilki,bo robię się wyższa od mojego faceta(ma 176).

Buty noszę 37(szpilki),38(adidasy itp.),39(zimowe).W sumie to tak zazwyczaj,ale często mam problem,że np na długość but dobry a w stopie za wąski, a rozmiar większy już mi chlapie.

Z ciuchami dużych problemów nie mam. Największy z żakietami- jak dobry w ramionach i biuście( mam przeciętny ani duży ani mały)to w talii wisi.No i mega problem z sukienkami-większość,która ładnie leży w talii to w biuście się nie dopina.Noszę rozmiar 36 zazwyczaj i w sukienkach wcisnąć biust to jakaś masakra.
ja mam 173 i powiem szczerze ze wolalabym miec 4 cm mniej. Źle się czuję jeśli chce założyć buty na obcasie, bo moja druga połówka jest ode mnie niższa. Tak więc od 5 lat tęsknie za obcasikiem i pomykam na płaskim.  Swoją drogą to troche z szerokości mogłoby mi też zniknąć 🙂
równo 180cm rozm. buta 41, noszę szpilki 11-12cm i wcale mi nie przeszkadza, że jestem wyższa od wszystkich dookoła, niższy facet też nie jest problemem, poprostu uwielbiam swoje długie nogi  😡 💘
ja tam się od razu kulę, garbię i staram się stać z obciążeniem jak najmocniej na jedną stronę. Dlatego to baardzo rzadki wypadek zebym miała coś niepłaskiego
numer buta mam zaś 39-40. I stosuje taka taktykę jak thaya i staram się często siedzieć albo stać schodek niżej niż wszyscy :P
oooo widzę,że nie jestem jedynym Hobbitem  😉 całe 153 cm. Śmieją się w rodzinie,że te trzy cm uratowały mnie przed fotelikiem w aucie. Problem ze skracaniem spodni znaaaam. Najgorzej jest z kupowaniem marynarek- za długie rękawy. Przy skracaniu tracą fason. Kurtki kupuję tylko takie, w których można wywinąc rekaw.
Strzemiona na ostatnią dziurkę- jak dla dzieci.
w liceum niby miałam 177cm

jak dla mnie zdecydowanie ZA DUŻO - większość znajomych jest niższa ode mnie  😵 i gdzie tu ubierać wysokie obcasy heh
kiedyś jakiś facet siedzący na ławeczce widząc mnie w obcasach skwitował - "no ta to sie zaraz złamie"  😁 teraz już pewnie by tak nie powiedział bo pare kilo z wiekiem przybyło hehe
Ja mam podobnie jak Sierka 😉
Wzrost 162, but 38-39.
I jedyny problem jaki mam ze spodniami to jeansy...jak w udach i biodrach pasują to w pasie odstają tak że zmieściłabym się tam jeszcze raz 😉 Doprowadza mnie to do takiego szału że jak mam kupić sobie spodnie to jestem chora już tydzień wcześniej. Ostatnio podejście do kupna zrobiłam - źle się to skończyło 😉 i oczywiście nie kupiłam. Ostatni raz kiedy sama sobie kupiłam jeansy  - to było 9 lat temu 😉
kujka   new better life mode: on
24 stycznia 2010 19:05
Averis bo jest jeszcze cos, co spowodowal moj wzrost i kompleks na jego punkcie... ja sie GARBIE  🤬
Graba.   je ne sais pas
24 stycznia 2010 19:12
Bogdan, a ja podwijam! 😀 ale pracuję nad tym i stopniowo pogłębiam swój dosiad, aby choć skrawek łydki wystawał mi poza tybinkę 😁
Ja mam niecale 174 (173,5 dokladnie), choc pytana podaje przewaznie 174.

Do konca zycia bede zalowac, ze tak malo  👿
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się