Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Miejsce przyjazne weganom, alergikom, hotel bez dzieci... a jest przyjazne takim normalnym ludkom, jak ja? 😉 I to pod Radomiem takie ceny? Myślałam, że to gdzieś pod Wawą 😉
Cricetidae, masakra. Tym bardziej, że kadra to nie super trenerzy tylko zwykli ISP a konie nie wysokiego sportu tylko normalne konie rekreacyjne.
Ceny w spa też niezłe, za 100 minut okładania siebie nawzajem błotkiem (pakiet dla par) i za maskę oczyszczającą na stopy - 470 zł 😀 To w Marriocie warszawskim i Intercontinentalu takie ceny to tylko za masaże i jakieś fajne zabiegi a nie...
EDIT: https://www.manorhouse.pl/pobyty_romantyczne.php mają dobrego marketingowca 😉 Wystarczy poczytać opisy 😉
Cricetidae, masakra. Tym bardziej, że kadra to nie super trenerzy tylko zwykli ISP a konie nie wysokiego sportu tylko normalne konie rekreacyjne.

Ciii, bo ich klubowicze mają przyznane brązowe odznaki  😁  A ja nie sadziłam, że brązowa to aż taki powód do wychwalania się ponad miarę  😁
E., o kurczę, wstyd przyznać się, że ja nie mam żadnej 😉, poczułam się dinozaurem sprzed ery odznak 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 sierpnia 2016 12:23
W ManorHouse będzie też niedługo możliwość jazd westernowych. Też jestem ciekawa ceny przy tych podanych 🙂.



serio? kto bedzie jazdy prowadził?? heh nieźle 😀


co do stajni to huczy ......   cisza i spokojem jeśli chodzi o konie, ale sam hotel ma obłożenie non stop- głównie Warszawa i zagranica tam urzęduje

ja poznałam osobiście byłą instruktorkę tej stajni- bardo fajna osoba- ale już tam nie pracująca. ....
derby, bo miejsce jest piękne, nie da się ukryć. Chociaż ja fanką wypoczynku w takich miejscach nie jestem 😉
.
Cricetidae, masakra. Tym bardziej, że kadra to nie super trenerzy tylko zwykli ISP a konie nie wysokiego sportu tylko normalne konie rekreacyjne.
Strasznie nieprofesjonalnie to wszystko wygląda. Samo słowo "stadnina" na dzień dobry wskazuje, że pisała to osoba bez pojęcia o pojęciu.
Ale za to jakie pytania w ankiecie, którą trzeba wypełnić przed zarezerwowaniem pobytu z jazdą konną. Fiu fiu...  🙄

3)
Zakres umiejętności, jaki może Pan(i) uznać za opanowany to:
Kłus anglezowany ze świadomą zmianą nogi
Kłus ćwiczebny z zachowaniem oparcia na strzemionach
Zagalopowanie na prawidłową nogę
Półsiad w galopie
Lotna zmiana nogi
Ćwiczenia na cavaletti z zachowaniem rytmu i równowagi
Ćwiczenie „żucie z ręki”
Ustępowanie od łydki
Zatrzymanie z kłusa do „stój”
Skoki przez przeszkody

4)Gdzie, na czym oraz za pomocą czego jeździec znajduje równowagę w siodle?
...
...
...

5) Jak wygląda prawidłowo wykonana „wolta” (opis konia i jeźdźca) oraz jakich pomocy używa Pan(i), aby ją wykonać?
...
...
...

6) Jakie pomoce są potrzebne do prawidłowego zagalopowania oraz na czym ono polega?
...
...
...

7)Czy ręka jest niezbędna do uprawiania sztuki jeździectwa?
Tak
-dlaczego?
Nie

dlaczego?
...
...
...

8)Od czego zależy prawidłowe przejście konia przez drążki w kłusie, ułożone na kole?
...
...
...

9)Czego oczekuje Pan(i) po przeprowadzonych jazdachz kadrą szkoleniową w Szkole Hippiki?
Jakie błędy chce Pan(i) skorygować oraz na jakie elementy z dziedziny jeździectwa chce Pan(i) skierować swój rozwój?
...
...
...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 sierpnia 2016 14:35
Mają też limity wagowe do 80kg, ciekawe czy ważą każdego przed jazdą 😀
Dla mnie zabawne jest stwierdzenie "przejażdżka po hali"  🤣

jakoś nie mogę sobie tej przejażdżki wyobrazić ...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 sierpnia 2016 15:01
Julie, ręka potrzebna nie jest, ale lepiej mieć niz nie mieć 😀
Mają też limity wagowe do 80kg, ciekawe czy ważą każdego przed jazdą 😀

Jupi! Mieszcze się w limicie  😅
Widać jakiś snob wziął sobie zrobił klub dla własnej przyjemnosci, pewnie wziął na to jeszcze dotacje, a teraz wykorzystujac lukę w prawie ma pewnie tych trzech "klubowiczów" i nie musi zwracać pieniędzy z dotacji.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
06 sierpnia 2016 15:17
JARA W ogóle płacenie gdziekolwiek za czas który spędzam na siodłaniu i czyszczeniu konia uważam za chore. Zwłaszcza jeśli przychodzi się do takiej stajni i widzi się np. konia całego oblepionego błotem 👿. Mam wtedy płacić za czas w którym doprowadzam konia do porządku?!  Rozumiem jeśli ktoś prowadzi lonże- wówczas siodłanie rzeczywiście trzeba nadzorować. Ale w innym przypadku...


A ja uwazam wrecz przeciwnie. Ludzie muszą zrozumiec, ze kon to nie tylko przyjemnosc, ale tez obowiazek. Jezeli ktos oczekuje wyczyszczonego i osiodlanego konia, podstawionego pod tylek, to niestety, ale nie u nas.
Ale u nas odbywa sie to tak, ze jezeli ktos potrafi samodzielnie przygotowac konia do jazdy i przyjedzie te 15 min wczesniej aby to zrobic, to jezdzi godzine i nie ma problemu. Jezeli jednak ktos nie potrafi wyczyscic i osiodlac konia, albo spozni sie na jazde, to wtedy czas ten jest wliczony w czas trwania lekcji. Rozumiem, ze czasami kazdy moze sie spoznic, ale np. u nas sa osoby, ktore jezda juz pewien czas, raz lub dwa razy w tygodniu, o stalej godzinie i notorycznie sie spozniaja. Z jakiej paki mamy takim osobom przygotowywac konia na jazde i tracic swoj czas?
Postawmy sie tez w sytuacji koni - konia na jazde sciagamy z padoku, czyscimy, siodlamy, kon stoi i czeka, a jezdziec nie przyjezdza i nawet nie odwola jazdy (90% przypadkow). Po co wtedy meczyc konia ubieraniem i zabierac mu czas padokowania?
LatentPony My chyba mówimy o zupełnie innych rzeczach. Ja mówię o tym, że wkurza mnie to, że w niektórych stajniach czas poświęcony przez jeźdźca na czyszczenie konia wliczają w czas jazdy i każą za to płacić. Np. jazda trwa godzinę, ale z tego 15-20 minut tracisz na czyszczenie i siodłanie konia (zwłaszcza jak koń cały oblepiony brudem).  Nie mam nic przeciwko samodzielnemu przygotowaniu konia do jazdy, ale z jakiej racji mam za to jeszcze płacić?
LatentPony   Pretty Little Pony :)
06 sierpnia 2016 15:38
Pauliszon13, u nas nie ma problemu z tym zeby ktos sam sobie przygotowal wczesniej konia, ale wlasnie - po pierwsze trzeba potrafic to zrobic, a.po drugie trzeba przyjsc na jazde wczesniej. Jezeli ktos nie spelnia tych dwoch wymagan, to wtedy u nas tez w czas jazdy wchodzi przygotowanie konia wraz z instruktorem.
LatentPony jak ktoś się spóźni to rozumiem.
Raz jak szukałam stajni do powożenia tyłka podczas pobytu pod Katowicami to trafiłam na stajnię gdzie dopłacało się za możliwość wyczyszczenia i osiodłania konia 🤣 Nie, że czyszczenie wliczone w czas. Po prostu chyba 10zł więcej jak człowiek chciał przyjść pół godziny wcześniej i sam konia ogarnąć. To jest jakiś kosmos dla mnie. Jeszcze rozumiem płatna nauka czyszczenia ale nie coś takiego.
W stylu starego siodła 😲
olx.pl/i2/oferta/siodlo-wszechstronne-CID767-IDg0EB3.html
Hilason miał kiedyś takie siodełka, opisane jako dorosły + dziecko. Nie wiem jak teraz.
Ten manorhouse działa już około 20 lat ( mój znajomy robił im w 95-7 zdjęcia ośrodka do katalogów) czemu tak Was naszło na wywlekanie teraz ich reklamy?
Ośrodek w latach 90 byl zajefajnym osrodkiem podobno, ale juz wtedy snobistycznym, tzn od samego początku... takie miejsca tez muszą istnieć 😉 jedni moi znajomi jezdza sobie tam ze dwa razy w roku na weekend i zawsze mocno polecali dla zrelaksowania sie. Jak widać są ludzie chętni na takie pałacowe odpoczynki z klasą 🙂 (ja żałuje, że mnie nie stać 😉 )
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 sierpnia 2016 11:51
ja do pałacu nic nie mam i nie wywlekam, jestem tylko pełna podziwu cen stajni ... 🙂
Ja uważam, że jeżeli ktoś chce taką cenę zapłacić za "przejażdżkę" po hali, to jego sprawa i nie widzę w tym nic zadziwiającego. Z usługi w luksusowym miejscu się słono płaci- niezależnie od tego, czy to jest hotel, restauracja, klub fitness czy stajnia. Dla porównania: w Lublinie jest hotel pięciogwiazdkowy, w którym najtańszy nocleg kosztuje 800zł za osobę. Cena najtańszego noclegu w hostelu w pokoju 6 osobowym w podobnej lokalizacji to 45zł. Każdy sobie wybiera sam, co jest dla niego ważniejsze i za co jego zdaniem warto zapłacić (i na co go stać). Znam też snobów, którzy jeszcze chwalili by się przed znajomymi, że jeździli nie w byle jakiej stajni, tylko w takiej, gdzie "przejażdżka" na hali kosztuje 200zł. Przy takich stawkach, nawet jak się prowadzi 10 jazd tygodniowo, to jest za co pasze koniom kupić i może o to właśnie chodzi- jazd mało, ale kasy i tak wystarczy. To oferta skierowana raczej do gości hotelu niż do lokalsów.

Filozofia mało jazd za dużą kwotę jest bardzo przyjazna koniom.

Ja nie wyobrażam sobie, żeby w czas jazdy wliczać siodłanie i czyszczenie konia. Włączam zegarek kiedy jeździec ma pupę w siodle i ma już wyregulowane strzemiona. Umawiam jazdy po prostu zawsze na pełne godziny, mimo, że lekcja trwa 45 min. Rozwiązuje to problem spóźnialskich i nie umiejących samodzielnie osiodłać konia. Pozwala też zaoszczędzić mi nerwy i nie wywołuje niesmaku u klientów. Po co utrudniać sobie życie i borykać się z jeźdźcami, którzy przyjechali 1/2h wcześniej, żeby konisia wyczyścić, plączą Ci się po stajni, zadają pytania, kiedy Ty prowadzisz inną jazdę itp. Kończę jedną jazdę i mam czas spokojnie pomóc przy rozsiodływaniu/ siodłaniu następnego konia.
LatentPony, ok, koń to obowiazek. Ale czyszczenie konia nie powinno wchodzić w czas, za który płacisz. No jak, płacić komuś za to, że dla niego pracujesz? Nawet przy założeniu, że jest to dla dobra samego jeźdźca - na basenie też nie płacisz za czas w którym się przebierasz mimo że założenie stroju jest również dla ciebie. Podobnie taksówkarzowi płacisz do momentu gdy wsiądziesz do auta a nie za czas, w którym zakładasz buty. Tak samo kosmetyczne nie płacisz za siedzenie w poczekalni.
W cennikach standardowo podaje się "Za godzinę jazdy, za pół godziny jazdy". Więc w imię czego pobierać pieniądze za czyjąś pracę? Na dobrą sprawę, jak ktoś trafi na brudnego konia to mu wyjdzie 40 minut czyszczenia, 10 minut siodłania i 10 minut jazdy.
Bischa   TAFC Polska :)
07 sierpnia 2016 18:01
Nie płacenie za czas przebierania się w kostium, a po basenie w rzeczy+suszenie włosów, to chyba nie w wawie, nigdzie w stolicy się z tym nie spotkałam 🙁
W łódzkim ŁKJ kiedyś tak było, czas był liczony od momentu gdy człowiek na korytarzu przy stanowiskach z końmi dowiadywał się na którym jedzie. Trener szedł na maneż i stał tam godzinę, kto się załapał ten pojeździł, kto nie, to nie. To były smutne czasy, gdy ktoś nie potrafił zmienić tempa na wyższe leciały kamienie i zaraz wszyscy kłusowali przynajmniej ... Miałam wtedy z 10 lat 🙁 Moja noga więcej tam nie postała. Dla porządku dodam, że to było prawie 30 lat temu ... OMG, ale stara jestem 😉
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
07 sierpnia 2016 19:34
trochę ciągniemy offtop ale tez nie ogarniam wliczania czasu siodłania do jazdy.

LatentPonyA jeśli jakiś koń idzie 2 godziny pod rząd to pierwsza osoba która chce dokładnie wyczyścić konia i dobrze osiodłać bez pospiechu co zajmuje około 30min jeździ 30min a następna osoba która wsiada po niej nie musi czyścić i siodłać jeździ godzinę?

A jeśli ja zrobię to w 5 minut nie ważne że koń będzie niedoczyszczony czaprak krzywo i wszystko zrobione byle jak, ale będę miała 55 minut na jazdę! super.
Luna, zgadzam się z Bischą, też się nie spotkałam z płaceniem od momentu wejścia na basen. Dlatego właśnie, mając włosy za tyłek, wychodziłam zawsze z mokrymi i byłam chora. :P

Jagoda, przejeżdżam kilka razy w tygodniu obok ŁKJ-tu i sceny, jakie widzę na placu też nie napawają mnie optymizmem. Pomijając już fakt plot, że żeby koń wyszedł na padok, to trzeba dać w łapę stajennemu, ale tego nie jestem w stanie zweryfikować. Na mijanym padoku w każdym razie mijam zawsze tego samego konia.

A ceny w ManorHouse... Jak się bogatym nie chce nawet sprawdzić, jakie są ceny w naprawdę porządnych ośrodkach, to niech tyle płacą. Jeśli aż tyle na godzinę zarabiają, że rozeznanie się wśród znajomych lub w internecie wychodzi im drożej - droga wolna.
[quote author=Luna_s20 link=topic=190.msg2580625#msg2580625 date=1470587956]
No jak, płacić komuś za to, że dla niego pracujesz?
[/quote]
Hm, a ileż to jest "staży płatnych odwrotnie"? Niemało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się