fioukova

Konto zarejstrowane: 29 czerwca 2010
Ostatnio online: 04 kwietnia 2022 o 14:30
Always a good ride! 🙂

Najnowsze posty użytkownika:

Dopasowanie siodła
autor: fioukova dnia 07 grudnia 2018 o 10:15
November Rain - Erreplus dopasowuje siodła, słyszałam już o kilku niemożliwych przypadkach. Plus jest taki, ze rzeczywiście siodło można praktycznie dowolnie przepasować. Spróbuj tam może 😉
Cavaliada Tour 2018/2019
autor: fioukova dnia 26 listopada 2018 o 13:02
Hej, czy ktoś szuka jeszcze noclegu w Poznaniu? Z braku laku musiałam złapać dwupokojowe mieszkanie na airbnb, chętnie odstąpię jeden pokój, cena do dogadania, na pewno dużo korzystniej niż jakikolwiek hotel 😉 Dostępne łóżko dwuosobowe w osobnym pokoju, łazienka współdzielona, mnie nie będzie od świtu do nocy. Mieszkanie jest na Wildzie, dojazd na targi 25 minut tramwajem lub autobusem. Jak ktoś podobnie jak ja szuka spania w ostatnim momencie to zapraszam na priv 😉
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: fioukova dnia 13 marca 2017 o 11:48
Polecam kamila25 jako sprzedającą - bardzo szybko, sprawnie, świetny kontakt, towar zgodny z opisem  :kwiatek:
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: fioukova dnia 28 lutego 2017 o 22:22
MEEEEEGA PLUS dla Carunia jako sprzedającej!  😍 Świetny kontakt i super ekspresowa wysyłka. Polecam!  👍
Cavaliada Warszawa
autor: fioukova dnia 22 lutego 2017 o 20:36
Mecz jest w niedzielę o 18. Parking jest wtedy dostępny tylko dla osób z wykupionym abonamentem na Legii.
Poszukiwany/poszukiwana
autor: fioukova dnia 31 października 2016 o 09:49
Poszukuję informacji na temat obecnego właściciela i miejsca, w którym koń przebywa:

WICHER III

ur: 2002-02-20
po: Chef Supreme xx
od: Wierzba młp
rasa: małopolska
maść: kasztanowata
hodowca: SK Ochaby

Sprzedany z Warszawy w maju 2012 roku do państwa Gerlaczyńskich, chyba do Trójmiasta. Nie jestem w stanie ustalić czy koń nadal jest ich własnością.

[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/291759_2144402573083_1294849187_n.jpg?oh=00e705395d963ff662450ccab7abc077&oe=589870F7[/img]
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/314706_2159600873031_1593950970_n.jpg?oh=0dff1d6dcc24683251121152f450f8c4&oe=5897D072[/img]
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 27 października 2014 o 16:15
Zna ktoś jakiś niedrogi punkt krawiecki, najlepiej na terenie Pragi Południe lub Północ? Potrzebuję zwęzić sukienkę.  😉
Zachowanie kierowców w LESIE?
autor: fioukova dnia 09 września 2014 o 14:56
Jeśli chodzi o prawo, to jest sprzeczność w regulacjach, więc policja tak naprawdę sama nie wie, co może, a czego nie  🙄 Co innego w prawie drogowym, co innego w leśnym, co innego wg państwa funkcjonariuszy i urzędników...

Ogólnie można poruszać się tylko po drogach leśnych wyraźnie dopuszczających ruch, tj odpowiednio oznakowanych. Nawet wtedy nie są drogami publicznymi, zalicza się je do dróg wewnętrznych. Także prędkość projektowa wynosi 30km/h - projektowa, czyli zarządca drogi może ustawić znak dopuszczający większą prędkość (wtedy raczej na pewno będzie to droga utwardzona). Po zmianie ustawy policja i straż miejska może wystawiać mandaty na drogach wewnętrznych, także warto im dać wtedy cynk, że w danym miejscu mogą sobie poprawić statystyki  😎 Jeśli dodatkowo kierowca nie zachowuje należytej ostrożności przy wyprzedzaniu jeźdźca na koniu (prędkość, odległość etc), popełnia wykroczenie stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa ruchu i narażenia innych uczestników ruchu drogowego na szkodę. Po takiej drodze konno poruszamy się całkowicie legalnie, chyba że ustawiono znak zakazu poruszania się zaprzęgami.

Jeśli kierowca poruszał się po terenie, który nie jest drogą leśną, to Straż Leśna może mu wlepić mandat do 1000zł. Warto dzwonić, bo panowie ze Straży zazwyczaj aż palą się do gonienia kierowców, motocyklistów, quadowców etc. Należy jednak pamiętać, że w takim przypadku jazda konna również jest zabroniona i podlegamy tej samej karze. Kary unikniemy, jeśli leśnictwo dopuszcza ruch konny na danym terenie i znajdujemy się na ścieżce do tego przeznaczonej lub jeśli prowadzimy konia w ręku. Można też dzwonić i uciekać  😉

A w ogóle to polecam taki patent  😉

[img]:large[/img]
PSY
autor: fioukova dnia 21 grudnia 2013 o 14:59
Wie ktoś może co się dzieje z Karoliną Lutomską z Tyszkowieckiej?  🤔 Telefon nie działa, strona internetowa nie działa... A to jedyna osoba, której ufam z nożyczkami w pobliżu mojego psa.

I czy w konsekwencji, an wszelki wypadek, zna ktoś fryzjera psiego, który umie ostrzyc sznaucera tak, żeby wyglądał jak sznaucer, a nie skrzyżowanie terriera z pudlem? Bo od trzech tygodni próbuję się z panią Karoliną skontaktować, a pies zarasta  🤔
Problem z klaczką
autor: fioukova dnia 16 października 2013 o 14:14
Tak a propos jeszcze symulowania - osobiście też w to nie bardzo wierzę, ale jeden przypadek znam po prostu nie do obalenia. Kuc odchodzi od stajni - kuleje, o matko, jak strasznie kuleje, nogi postawić normalnie nie może, od czasu do czasu zmieni sobie tylko stronę kulawą, bo się znudzi. Konia się zawróci - w stronę stajni cały zdrów!  😎
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: fioukova dnia 09 września 2013 o 18:33
Jako ze minelo sporo czasu od rozwiązania sprawy, a Cintra nie poczuwa się do przeproszenia mnie lub tez choćby udzielenia krótkich wyjasnien, w obronie mojego dobrego imienia – oto zakończenie przedstawienia z plytami w roli glownej.

Otoz – PLYTY SIĘ ZNALAZLY!

Okazalo się, ze Cintra rzeczywiscie dostarczyla plyty do stajni – i tyle. Nie wiem, czy znalazły się one w pobliżu mojej paki, czy nie. W każdym razie, pensjonariusze Zajaca zauważyli walające się po podłodze plyty i wzięli je pod opieke. Żeby nie było – nie ma tu cienia sarkazmu, wierze w pelna uczciwość tych ludzi i szczerze watpie, żeby w innym wypadku plyty przetrwaly te kilka miesiecy. Trzeba przyznać, ze cyrk, który Cintra wywolala na forum, bardzo jej się oplacil. Dzieki temu „opiekun” przekazal plyty mojej siostrze, która z kolei przekazala je stajennemu, informując Cintre o możliwości odbioru plyt. I tutaj zaczyna sie kolejny akt przedstawienia: Cintra zazadala, żeby plyty przekazac jej osobiście.Po oczywistej, jak dla mnie, odmowie – po wszelkich groźbach i wyzwiskach, kto wie, co by jeszcze wymyslila – zagrozila, ze pojawi się z policja w miejscu pracy mojego taty. No coz, chyba nikogo nie zdziwi, ze po tym komentarzu całkowicie wylaczylam się ze sprawy.

O plytach wiem tylko tyle, ze odebrala je znajoma Cintry. Czy do niej dotarly? Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi.

Cintrze zabrakło odwagi i honoru, żeby przeprosić mnie lub moja rodzine za caly ten cyrk – wyzywanie mnie i mojej siostry od oszustek i złodziejek, nachodzenie i nękanie mojej rodziny i znajomych, barwne grozby, wyzwiska i wypowiedzi. No coz, nie powiem, zebym spodziewala się czego innego od osoby, która grozi ludziom „zniszczeniem kariery”, „departamentem stanu” (wyjątkowo zabawne, w nawiązaniu do mojego pobytu w USA), rozprawa sadowa i podobnymi, ponieważ nie dopilnowala swojego interesu i znalazła sobie winnego w mojej osobie.

Zaznacze, ze Cintra potraktowala mnie w ten sposób po długiej znajomości i współpracy, kiedy bylam wobec niej zawsze fair i bylam „najlepsza i cudowna”.

Ku przestrodze  🙄
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 12 lipca 2013 o 18:55
Dama - sprobuj obczaic promocje na jakims portalu typu kupbon, groupon etc, ostatnio widzialam np na dwiescie zdjec za niecale trzydziesci zlotych. Przepraszam za brak polskich znakow, mam amerykanska klawiature.
Zagraniczne fora jeździeckie
autor: fioukova dnia 12 lipca 2013 o 16:38
Ok, podbijam. Poszukuję forum jeździeckiego na poziomie w Stanach Zjednoczonych. Przydałby mi się też namiar na coś w stylu naszych forumowych ogłoszeń. Z góry dzięki  :kwiatek:
JĘZYKOWY SŁOWNIK JEŹDZIECKI
autor: fioukova dnia 06 lipca 2013 o 21:27
ElaPe, dziękuję ślicznie  :kwiatek:
JĘZYKOWY SŁOWNIK JEŹDZIECKI
autor: fioukova dnia 06 lipca 2013 o 19:44
Jak po angielsku będzie nachrapnik hanowerski?  🤔
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: fioukova dnia 30 czerwca 2013 o 23:28
Cintra - wiesz co, daj sobie siana. Masz mojego maila, masz mój telefon i jak chcesz, to pisz, a jak dalej nie masz ochoty na kontakt - twoja sprawa. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, porzuciłaś płyty bez opieki i szukasz winnych.

A co do puślisk - łatwo tak wstawić fragment rozmowy, przypominam, że siodło było już wtedy w testach i miałam za nie wpłaconą pełną kaucję - poza tym co ma piernik do wiatraka? Obie wiemy, że jest to zupełnie inna sytuacja i jak to wyglądało. Napisz jeszcze o wszystkich mandatach, których nie zapłaciłam na czas, każdym przejściu na czerwonym świetle - na pewno zwiększy to twoją wiarygodność. I jeśli nie chcesz dać mi numeru lub jakiegokolwiek kontaktu do Maji, daj mój numer jej. Nic mnie nie obchodzi czyja to koleżanka, to ja mam z nią rachunki do rozliczenia - z resztą prosiłam cię przecież już te 2 lata temu o kontakt do Maji, tych rozmów już nie wstawisz?

Przypominam też, że jest to prywatna korespondencja i nie wolno ci takich rzeczy publikować bez zgody obydwu stron. Ostatni raz piszę w tej sprawie na forum, bo temu przynajmniej nie zaprzeczysz. Od tej pory możesz się z mojej strony spodziewać odpowiedzi TYLKO na maila i sms. Żadnej innej. I na rozwiązanie sprawy też sobie teraz poczekasz, skoro nie chciało ci się choćby odpisać na mojego sms przed wyjazdem do Stanów.

To takie w twoim stylu, obrobić człowieka tylko dlatego, żeby mu utrudnić życie, bo ten raz nie poszedł ci na rękę. Pomijając lata współpracy, kiedy latałam i załatwiałam dla ciebie wszystko i byłam "cudowna". Teraz jestem najgorsza, bo nie dopilnowałaś powierzonej ci rzeczy. I pytaj siebie dalej, dlaczego z takim podejściem do ludzi masz z nimi problemy.

Oczywiście ew osoby zainteresowane zapraszam na pw. Nie chce mi się bawić w tą szopkę i zaśmiecać forum. Z mojej strony to wszystko, pisz sobie Cintra co chcesz.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: fioukova dnia 29 czerwca 2013 o 23:58
Nie no, tego już za wiele!

Nie życzę sobie dalszego wpisywania podobnych bzdur na forum publicznym. Uważaj lepiej na to, co mówisz, bo zaraz to ty będziesz miała sprawę - o zniesławienie i zniewagę.

Może przestan wreszcie kręcić i napisz ludziom, że to ty nie odpisalas na moje smsy z proponowanymi datami spotkań i czekałas aż wyjadę? Nie wiem po co, może żeby mieć pretekst żeby wypisywać tutaj takie rzeczy. Łatwiej ci mojego tatę pomeczyc, bo jeszcze mu się chce być dla ciebie miłym, niż że mną rozmawiać. Pozwól więc, że cię uswiadomie - jestem osobą pełnoletnia, w efekcie tata w żaden sposób nie jest stroną tego sporu i nic z nim nie załatwisz. Dla twojej dalszej informacji jako student nie powinnas przebywać w jego mieści pracy. Więc lepiej przestan męczyć mojego ojca i zgrania wreszcie odwagę, żeby npisac do mnie - bezpośrednio, a nie na rv. Albo załatwi się zakaz zbliżania, bo takie nachodzenie i nękanie też podchodzi pod paragrafy. I przy okazji jak już będziesz do mnie pisać, to wyślij mi numer do Maji, o który nie mogę się doprosic. Naprawdę myślisz, że zaufam ci choćby z ćwierci grosza? Przypominam też, że o rozliczenie puslisk z Mają prosiłam cię tuż po tej niefortunnej sprzedaży, kiedy to poszły razem z siodlem.

A sugestie jakbym cokolwiek ukarała i sprzedała są po prostu odrazajace. Nie wiem skąd to wymyśliłas. I tak właśnie wygląda z tobą rozmowa - dorobiłas sobie historię do obrazu i teraz opowiadasz wszystkim tę bajeczke.

To samo się tyczy tego, żebym jakoby powiedziała, że płyty ukradli pensjonariusze Zająca. Powiedziałam, żebyś ich o te płyty spytała - podobno tam je przecież zostawiłas. Bo jak do tej pory to wszyscy się zajmują twoim problemem, tylko nie ty.

Radzę zmienić rzekomego prawnika - porządny ostrzegłby cię, że takich rzeczy się nie robi i nie pisze, jeśli chcesz zakładać komuś sprawę sądową.

Przypominam też, że wartość sporu to 300zl, a nie 500.

Będę się któryś raz powtarzać, ale chyba jeszcze to do ciebie nie dotarło - nie wypis bzdur na forum publicznym, nie obrażaj mnie, nie zniesławiaj, nie nachodz i nie nękaj mojego ojca, jak coś ode mnie chcesz to kontaktuj się że mną. Chociaż może coś tam zrozumiałas, bo przynajmniej nie wypisujesz już do moich znajomych.

I jeszcze na koniec - świat nie kręci się wokół ciebie. Nie przerwę sesji, nie przeloze wyjazdu i nie rzuce wszystkiego, bo zaniedbałas sprawę i teraz kombinujesz, co zrobić. Jak nie opowiadasz na wiadomość z proponowaną datą spotkania, nie będę siedzieć cały dzień w domu czekać na informacje o miejscu i godzinie, bo a nuż stwierdzisz, zd akurat teraz ci pasuje. Jak chcesz być traktowana poważnie, to się poważnie zachowuj.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: fioukova dnia 02 czerwca 2013 o 22:23
1. Kłamstwo - to była Twoja propozycja. Więc naturalnie wiedziałaś, że je wiozę.

2. Kłamstwo - nie odbierałaś moich tel, nie oddzwaniałaś. Na dowód mam bilingi.


1. Ustalone było, że weźmiesz siodło - o pozostawieniu płyt powiedziałaś mi smsem.
2. Nie odbierałam, oddzwaniałam. Ja także mam bilingi.

A jeśli chodzi o wiadomości - wyjęte z kontekstu, poza tym pisałam ci także, że wiadomości te oparte były na tym, co aktualnie się działo i jakie miałam wiadomości - patrz mój poprzedni post, albo chociaż długaśne wiadomości na facebooku.

Jeśli natomiast chodzi o algi - nie były to algi, ale siemię lniane dla konia mojej siostry, o czym też ci napisałam. Stąd niezgodność co do chociażby pamięci opakowania, w którym się znajdowały. Bo siemię się znalazło.

Jakimś dziwnym trafem pomijasz wszelkie wypowiedzi na twoją niekorzyść.

I po raz kolejny - jest to sprawa prywatna, nie mająca nic wspólnego z forum re-volta. Zaznaczam, że działam tu tylko w obronie mojego dobrego imienia, wszelkie spory z tobą zamierzam rozwiązywać tylko drogą prywatną. Powtarzam - jak chcesz, idź do sądu. Nie masz nic prócz fragmentów rozmów wyjętych z kontekstu i nieodebranych telefonów, a nie ma prawnego obowiązku odbierania telefonu o każdej porze.

PS: A jak już mowa o prawie - oprócz ciężaru dowodu, radzę poczytać o tajemnicy korespondencji, którą już, swoją drogą, naruszyłaś.
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: fioukova dnia 02 czerwca 2013 o 21:37
Mimo że nie lubię prać prywatnych brudów na forum, to teraz sprostuję sytuację w odpowiedzi na posty Cintry. Tak to wygląda z mojej strony:

W okresie zimowej sesji Cintra odbierała sprzedane jej przeze mnie po kosztach siodło. Przy okazji zostałam poinformowana, że zostawia w otwartej pace w stajni u Zająca dużo warte płyty. Nie ustalała tego ze mną wcześniej, dostałam jedynie sms. Doskonale zdawała sobie też sprawę, że między uczelnią, nauką i pracą, naprawdę nie mam czasu na wycieczki do Legionowa.

W efekcie o dostarczenie płyt poprosiłam siostrę. Dla całej naszej rodziny był to okres zwiększonego stresu i zbyt wielu zadań na raz, więc płyty chwilowo poszły w zapomnienie. Kiedy kolejny raz spytałam o płyty, powiedziała, że może(!) przywiozła je z moimi rzeczami ze stajni, które pozostały tam po opiece nad koniem użytkowniczki konwaliowa. Zaczęłam więc przewracać dom do góry nogami, szukać po piwnicach, balkonach – wszędzie. Płyt nigdzie nie było.

Następnie powstała chwiejna teoria, że być może płyty trafiły tam, gdzie trafić powinny, to jest to mojego taty. Tata nie przypominał sobie niczego takiego, jednak obiecał sprawdzić. Szukał w biurze, nic nie znalazł.

W końcu sama pojechałam do stajni u Zająca w celu znalezienia płyt. Wraz ze znajomymi przeszukiwaliśmy pakę, półki, inne szatnie, zakamarki – bezskutecznie. Siostra wcześniej pytała się współpensjonariuszy czy przypadkiem ich nie widzieli, ale nikt o takim przedmiocie nie słyszał.

W końcu sama pojechałam do taty do biura, ryzykując gniewem jego szefa, żeby przeszukać szafki i biurka, na prośbę Cintry. Niczego nie znalazłam.
W międzyczasie mieszkanie zostało jeszcze przeszukane ponownie przy pomocy babci, która cierpi na syndrom znany wszystkim babciom i musi sprzątać. Jednak ani nie pamiętała, żeby kiedykolwiek taki przedmiot widziała, ani nie został on znaleziony w czasie naszych poszukiwań.

W świetle takich a nie innych wyników kilkukrotnych prób znalezienia płyt, obalona została teoria jakoby znalazły się one jednak jakimś cudem w moim domu oraz w ogóle niepewny stał się fakt, czy zostały dostarczone one do stajni u Zająca.

Przez cały ten okres utrzymywałam kontakt z Cintrą. Zaznaczyć należy, że z mojej strony „utrzymywanie kontaktu” to ciężka sprawa. Wszyscy znajomi wiedzą, że z odbieraniem telefonu i odpisywaniem na sms jest u mnie słabo, ze względu na napięty grafik i wiecznie wyciszony telefon. Najłatwiej dostać się do mnie przez maila, ponieważ większość czasu pracuję na komputerze z zablokowanym facebookiem – Cintra też o tym wie. Śmiem twierdzić, że częstotliwość odpowiedzi na jej wiadomości w żaden sposób nie różniła się od każdej zwykłej sytuacji.

Owszem, zablokowałam wiadomości od Cintry na facebooku – mam święte prawo nie chcieć wyczytywać obelżywych wiadomości, szczególnie, że wiadomości te są automatycznie przekierowane na skype, z którego korzysta cała moja rodzina, bo nie chce im się przelogować. Nie odebrałam też telefonu w piątek – w przyszłym tygodniu mam w sumie 9 egzaminów/zaliczeń i sprawa całkowicie wypadła mi z głowy, szczególnie że znajdowałam się od czwartku wieczorem poza domem i miałam wyciszony telefon.

Co więcej, Cintra porzuciła próby kontaktu ze mną – zadzwoniła do mnie 2 lub 3 razy, za każdym razem próbowałam oddzwonić, za każdym razem nie odebrała. Kiedy wysłała do mnie jeden sms – odpisałam. Nie próbowała się ze mną skontaktować w inny sposób, mimo że zna mój adres mailowy i wie, gdzie mieszkam i studiuję.  Nie miała jednak oporów, żeby wypisywać do moich znajomych i nachodzić mojego tatę w pracy, narażając go na nieprzyjemności. To, że mój tata wytrzymał aż cztery wizyty w sprawie, która go nie dotyczy, a potem dał do zrozumienia bardzo delikatnie, że Cintra nie jest mile widziana w gabinecie, do którego studentom SGH wstęp jest wzbroniony, to i tak duża uprzejmość z jego strony.

Na koniec chciałam się odnieść do zarzutów pod adresem mojej sytuacji finansowej – po pierwsze, to moja prywatna sprawa. Jednak czuję, że nie mogę tego tak zostawić. Kupiłam sobie nowy telefon! Tak! Za złotówkę, do abonamentu! I lecę do Stanów! – do pracy, bo w mojej obecnej sytuacji rodzinnej, suma możliwa do zarobienia w kraju jest niewystarczająca przy naszej obecnej sytuacji rodzinnej, a projekt w którym uczestniczę daje mi możliwość dużo, dużo wyższych zarobków. Nie mam za co jeść? W sensie – nie wystarcza mi pieniędzy na zakup obiadów na uczelni, więc tak, czasem chodzę głodna, bo sobie głupia z domu nic nie wezmę, ale nie przymieram głodem! Wszystko. Proszę się do tego nie wtrącać, ja się nie interesuję, na co Cintra ma lub nie ma pieniędzy.

Podsumowując – zupełnie nie poczuwam się do powinności zwrócenia Cintrze pieniędzy za płyty. Po pierwsze, nigdy w życiu tych płyt nie widziałam na oczy i nie mam gwarancji, że w ogóle były tam, gdzie rzekomo Cintra je zostawiła. Po drugie, Cintra zostawiła drogi przedmiot w otwartej pace, w nieznajomej stajni, doskonale wiedząc, że w najbliższym czasie się tam nie pojawię. Po trzecie, po sposobie w jaki sposób sprawę próbowała załatwić – posuwając się nawet do grożenia mi, nawet sądem - nie poczuwam się też do prób dogadani się z nią. Kilku użytkowników z tego forum na pewno rozumie o co mi chodzi.

Cintro – do ciebie krótko: przestań mi grozić, obrażać mnie, bezpodstawnie oczerniać, nachodzić moją rodzinę, wypisywać do moich znajomych. Chciałam się z tobą jeszcze dogadywać, ale już mi przeszło. Jak chcesz, to dochodź swoich bezpodstawnych roszczeń, ale rób to w cywilizowany sposób. „Ustawowe odsetki” i inne piękne bajki, o których czytałaś to swoją drogą, choć i tu się mylisz, ale radzę się przed podjęciem „innych kroków” zapoznać także z inną materią ustawową, zaczynając od ciężaru dowodu. Szkoda by było, gdybyś straciła jeszcze więcej pieniędzy w kolejnym akcie braku pomyślunku. I tak jak ostrzegałam – mając dostęp do porad prawnych uczyniłam z tego użytek i jestem pewna, że mam rację. Niestety, dla ciebie. Szkoda mi, że tak to się kończy, ale to ja zostałam potraktowana przez ciebie w sposób co najmniej przesadny. Zaczynam się wręcz zastanawiać, czy miałam rację broniąc cię przy innych zatarciach na forum, kiedy to ty byłaś atakowana. Co więcej, zarówno znający mnie jeźdźcy, jak i forumowicze, są w stanie stwierdzić na podstawie moich zachowań i wypowiedzi, że ja nie mam w zwyczaju przekręcać, uciekać od odpowiedzialności etc.

Mam nadzieję, że to rzuca więcej jasności na zaistniałą sytuację. Przepraszam za posta monstrum, trochę mnie poniosło.
Sesja/Studia i t d ;)
autor: fioukova dnia 23 maja 2013 o 12:25
Gavi - mam tak samo!  😵 czas mi leci przez palce, aż ciężko uwierzyć, że nic się nie zmieniło i doba ma dalej 24 godziny, a  tydzień 7 dni...
Sesja/Studia i t d ;)
autor: fioukova dnia 22 maja 2013 o 19:40
Co mnie napadło żeby studiować dwa kierunki?  😵 W przyszłym tygodniu mam 3 zaliczenia, w jeszcze kolejnym 2 zaliczenia, 3 egzaminy zerowe i jeden egzamin w pierwszym terminie, potem następne 4 egzaminy w tygodniu kolejnym... A potem wyjazd do Stanów, więc nie mogę sobie pozwolić na poprawki, bo wracam dopiero w październiku  🤔wirek:
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: fioukova dnia 19 maja 2013 o 17:31
infantil - dzięki - no i masz oczywiście moje kciuki 😉 wciąż jednak proszę o opinie innych użytkowników.
X Factor
autor: fioukova dnia 19 maja 2013 o 17:30
A ja tam się cieszę, że Maja odpadła  😎 Co więcej, uważam, że powinna była odpaść dużo wcześniej. Pamiętam jej dobre występy przed częścią na żywo i nadziwić się nie mogę, gdzie się zgubił jej talent, ale cóż - w lajfie wyszedł jej tylko Testosteron. Nie uważam, żeby Tatiana się mściła, postąpiła po prostu zgodnie ze swoimi wcześniejszymi wypowiedziami. Nie raz mówiła, że Maja jest nierówna i że po prostu nie daje rady na etapie lajfu - z czym się całkowicie zgadzam. Jej występy na żywo były po prostu wokalnie męczące.

Ja jestem za Ezzatem - mimo że gwiazdorzy  🤬 Dobry, czysty wokal, ogarnia scenę, jest git. Grzesiek Hyży jest ok, ale to tyle - poprawnie ale bez szału, ma też jak dla mnie irytującą manierę, ale to kwestia gustu, i bardzo słaby rejestr głowowy, więc się chłopak drze czasami, ale no trudno. Klaudia Gawor to sympatyczna dziewczyna, ale serio nie rozumiem, czym się ludzie zachwycają - dziewczę nie wyciąga dźwięków, za każdym razem zdarzą jej się fałsze i zaciska gardło, a mnie to po prostu męczy (ją z resztą też  :cool🙂. Słychać po niej, że mogłaby fajnie śpiewać jakby nabrała trochę warsztatu, ale w tej chwili IMO nie jest to przyjemne. I tyle z mojej strony.
Niedługo do LO(a może i nie...)
autor: fioukova dnia 19 maja 2013 o 17:16
Słuchajcie, bardzo bym prosiła o poradę. Kuzyn zadzwonił z prośbą o ratunek, a ja już niestety wypadłam z rynku i nie jestem na czasie  🙄 Zna ktoś godne polecenia licea, z dobrym profilem mat-fiz, najlepiej z w miarę wygodnym dojazdem z Bemowa (dokładnie ul. Szeligowska), w trzech wariantach punktowych: tak do 135, między 110 a 120 i około 100? Błagam ratujcie!  🙇

PS: Ach, i czy ktoś może jest w stanie powiedzieć dwa słowa o mat-fiz w Norwidzie? Z góry dzięki  :kwiatek:
telefony komórkowe
autor: fioukova dnia 17 maja 2013 o 20:41
Lotnaa - ja miałam z HTC straszne przeżycia, nigdy więcej, nie ma mowy  😵 A co było nie tak z Xperią?
telefony komórkowe
autor: fioukova dnia 17 maja 2013 o 14:57
infantil - no to wychodzi na to, że jednak mimo wszystko Xperia J, bo ma dużo lepszą baterię, a dla mnie to absolutna podstawa i konieczność xD A szkoda. W każdym razie dzięki  :kwiatek:
telefony komórkowe
autor: fioukova dnia 16 maja 2013 o 15:15
Zna się któraś z dobrych dusz na telefonach i jest w stanie mi poradzić, który telefon wybrać - IPhone 4 czy Sony Xperia J?  :kwiatek:
Laicy o koniach
autor: fioukova dnia 01 maja 2013 o 22:01
Puściłam konia na karuzelę, przychodzę go zabrać i przypadkiem usłyszałam, jak pewna mama swoim pociechom tłumaczyła, że ten konik tutaj chodzi żeby go można było sobiw dobrze obejrzeć, bo tych w domkach to nic nie widać, że w kółko żeby z każdej strony, a że na sznurku żeby nie gryzł dzieci  🤣 A jak go zabrałam, to pocieszała dzieci, że ten konik już skończył zmianę, a Pani przyprowadzi zaraz następnego, może ładniejszy nawet będzie, albo innego koloru...  😁
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: fioukova dnia 20 kwietnia 2013 o 09:19
Cejloniara - wystarczy przecież sobie spojrzeć na zawartość biotyny i cynku w paszy (a jak nie ma, to napisać do producenta) i przeliczyć to sobie na jednostkę, w której podane są w składzie preparatu. Ja zawsze sobie tak przeliczam, bo mi z kolei te procenty na workach nic nie dają 😉 No i co szkodzi po prostu wyrównać biotynę i cynk preparatem do pożądanej ilości? Jedno drugiemu IMO nie przeszkadza.
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: fioukova dnia 18 kwietnia 2013 o 19:35
maxowa - grazie mille  :kwiatek:
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: fioukova dnia 18 kwietnia 2013 o 12:35
Czy na rynku jest dostępna tańsza "podróba" podkładki Mattes Correction System?  🤔 Wystarczy korekta tyłu, ale musi być możliwość regulacji.
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: fioukova dnia 15 kwietnia 2013 o 21:25
Ja, w moim laickim spojrzeniu na sprawę, powiedziałabym krótko - chodzi o brak zrozumienia potrzeb konia, które są tak naprawdę skrajnie różne od tego, co nam zazwyczaj nasz mózg drapieżnika podpowiada. Jak się patrzy na konia przez pryzmat jego natury (co przecież tak naprawdę wymaga dość sporej wiedzy na temat tych zwierząt), to wszelkie "uczłowieczanie" sprowadza się do faktu, że koń jest w tej chwili zwierzęciem użytkowym, które egzystuje i działa w zupełnie innych warunkach i w zupełnie inny sposób niż na wolności, więc należy je wspomóc i taktować nie jak dzikiego tarpana, tylko zwierzę pracujące dla człowieka. I tego typu działania "uczłowieczające" uważam za pożądane, bo są dla konia korzystne - właśnie typu solarium pomagające grzbietowi, dla którego natura nie przewidywała znoszenia obciążenia pionowego, zmiana trybu żywienia etc. Ale traktowanie konika jak dzidziusia mnie przeraża, bo tak naprawdę temu zwierzęciu wcale nie jest z tym dobrze i można więcej szkód narobić jak pożytku. Jak we wszystkim należy po prostu znaleźć złoty środek.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: fioukova dnia 12 kwietnia 2013 o 12:20
A ja tak jeszcze w ramach powrotu do tematu psów - wkurza mnie chłopak mojej siostry. Młodsza czasem go posyła z pieskiem i żadne moje prośby i tłumaczenia nie są w stanie skłonić go do zapięcia jej na smycz. Nasłuchał się jaki to doskonale wychowany, karny pies i chyba myśli, że samo się tak zrobiło i samo tak działa, a ja przesadzam z moimi "wymysłami". I nie dociera do pustego łba, że moja największa na świecie miniaturowa sznaucerka nie jest psem z serii "do rany przyłóż". Umie dziabnąć, umie warknąć, u siebie w domu nawet atakuje inne psy. A on kontrolę nad nią ma do czasu, jak jej nie ma. I co z tego, że jest to egzemplarz wykazujący zdwojoną agresję i nieposłuszeństwo po zapięciu na smycz (szczególnie wyciąganą, bo jeszcze jest przekonana, że to człowiek jej zablokował ten sznurek, którego na pewno jest jeszcze ho ho) - na smyczy przynajmniej ją odciągnie, jeśli coś się zadzieje. A tak mogę liczyć jedynie na wychowanie i rozum mojego psa, który suma sumarum wypada w tej kategorii lepiej od chłopaka siostry...
Sesja/Studia i t d ;)
autor: fioukova dnia 07 kwietnia 2013 o 20:11
Hej, czy ktoś z tutaj obecnych słyszał o praktykach zagranicznych w ramach Southwestern Internship i jest w stanie powiedzieć ze dwa słowa o sensowności tego przedsięwzięcia?  :kwiatek:
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 04 kwietnia 2013 o 18:44
Teodora - ta pasmanteria z Emilii Plater jest teraz gdzieś w którymś Józefowie...

kotlet - pospieszyłam się z cudną deklaracją, to była pasmanteria Pasja, one są teraz tylko w Sopocie i Gdyni  🙁 A gdzie masz dobry dojazd ewentualnie, w które strony? Zaraz się coś znajdzie 😉
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 04 kwietnia 2013 o 18:26
kotlet - kurcze, kiedyś na Widoku była spoko, ale teraz tam drogo i ubogo. Na pewno jest jedna na Świętokrzyskiej na przeciwko PKiN, ja tam wełnę kupuję i jestem zadowolona, ale z innego asortymentu wiele tam nie ma. Podobno jest jakaś w podziemiach dworca centralnego, ale nie jestem pewna, osobiście tam nie byłam. Ja to raczej jednak Praga, Plac Szembeka i te sprawy, w centrum warszawy ciężko o dobry asortyment  🙄 A ta pasmanteria z Blue City jest teraz na Służewcu gdzieś, prawda?
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: fioukova dnia 04 kwietnia 2013 o 18:17
ciapek - także Epona Fiber Balance, u nas się to fajnie sprawdziło. Lekkie i łatwo przyswajalne, konik nam na tym ładnie przybrał na masie, energii miał akurat, smakowało i wyszło bardzo przyjemnie dla portfela.
Islamizacja Europy?
autor: fioukova dnia 03 kwietnia 2013 o 21:39
marysia550 - u nas w Warszawie też są osiedla cygańskie, osiedla wietnamskie etc. Tylko o tym się nie mówi.
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 03 kwietnia 2013 o 19:13
salto piccolo - zazdroszczę faceta, serio  👍 Ja się po prostu urodziłam w złej epoce, każdy mi to powtarza i taki los wygnańca... Obiecuję, że jak ukradnę pół miliona to takie miejsce stworzę!
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 03 kwietnia 2013 o 19:02
Teodora - nie do końca to, ale też super  😍 wybiorę się na 100%! Do tej pory jest to najbliższe temu, czego szukam. Dziękuję!  :kwiatek: Wciąż jednak szukam imprezy na miarę US50. z Gold Coast w Las Vegas... Chociaż pewnie jak ze wszystkim ostatnio, w Polsce mogę sobie o tym pomarzyć.
Islamizacja Europy?
autor: fioukova dnia 01 kwietnia 2013 o 17:32
Wiecie co, religia religią, poglądy poglądami. Ale ja się pytam - dlaczego katecheta/siostra/ksiądz/inny stwór może mówić dzieciakom rzeczy, za które normalny pedagog miałby nagonkę i prawdopodobnie stracił robotę? Przecież to teoretycznie przedmiot jak każdy inny, to skąd nagle wyjątkowe traktowanie? Przecież w opisywanych przez was przypadkach dzieci są straszone, a autorytet rodzica jest podważany, a na to są paragrafy - przynajmniej na pewno na to pierwsze 🤔

Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 01 kwietnia 2013 o 17:23
salto piccolo - oczywiście, że dam znać, ale szukam od 2 miesięcy, nie ma nic  😵 Znalazłam jedynie imprezę tematyczną, która była raz i już. Zaraz się wkurzę, napadnę na bank i coś takiego otworzę normalnie.
Islamizacja Europy?
autor: fioukova dnia 29 marca 2013 o 17:45
fioukova cos mocno wybiorczo czytalas i chyba bez specjalnego zaglebiania sie w temat, ze tylko to wynioslas z koranu. biblie tez tak czytasz?


A skąd wniosek, że tylko to wyniosłam?? 🤔 W świetle tematu tego wątku ten właśnie aspekt danej religii wywołuje u mnie niepokój. Po prostu. A tu od razu takie konkluzje. Tak się składa, że bardzo interesuję się religioznastwem, moje poglądy i wnioski wyciągnięte z lektury świętych ksiąg i ich wykładni na pewno powierzchowne nie są, ale nie widzę dla nich miejsca w wątku o islamizacji. Jeżeli moja wcześniejsza wypowiedź została odebrana jako oznaka ksenofobii i niewielkiej wiedzy, to nie o to mi chodziło.

ekhem - Stary Testament przeczytałam. Ale to nie jest temat "kto przeczytał Pismo", tylko wątek o islamizacji. Jeśli pojawi się kwestia chrystianizacji, to też mogę podzielić się gamą niepopularnych i kontrowersyjnych poglądów.

I żeby była jasność, nie twierdzę, że muzułmanie to samo zło, a Koran to Mein Kampf po arabsku. Po prostu nie zgadzam się z pewnymi zagadnieniami. To samo tyczy się Biblii. Innych religii. Innych kultur, naszej kultury. Przecież to całkiem normalne.
Islamizacja Europy?
autor: fioukova dnia 29 marca 2013 o 11:53
A mi się bardzo podoba wypowiedź byłego premiera Australii. I w stu procentach się z tym mądrym panem zgadzam.

A w ogóle to uważam, że cała ta poprawność polityczna odbije nam się czkawką. Nie da się wszystkim zrobić dobrze, a jak pozwolimy sobie wejść na głowę, to będzie problem. Doskonałym przykładem jest absurd zwany Stanami Zjednoczonymi i ich biało-czarne rozgrywki, Europa też wkracza już w epokę paranoi. Najgorsze jest to, że zachód widzi w tym powód do dumy, bo "stać ich na tolerancję", zapominając o różnicach kulturowych i mentalnych, przez co nasza "tolerancja" to dla innych zielone światło do robienia co im się rzewnie podoba. Oni nas mają za skończonych idiotów  😵 Mi po przeczytaniu tłumaczenia Koranu ciarki przechodzą po plecach na myśl, że my tą zgraję zapraszamy do siebie - religię, która nakazuje zniszczenie innowierców i chwali świętą wojnę... :/
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 29 marca 2013 o 11:33
Słuchajcie, czy w Warszawie jest klub muzyczny w stylu chamber pop, indie pop, rock&roll, lata 50-te? Klimaty Elvisa, Nancy Sinatry, Janis Joplin, lub bardziej współcześnie - coś w stylu Lany Del Rey? Zależy mi na tym, żeby klimat był dobrze oddany, zarówno w kwestiach muzycznych, jak i wystroju oraz, jeśli to możliwe, ubioru wymaganego od gości. Szukam i szukam, i nie mogę znaleźć, a jest mi to pilnie potrzebne do projektu  😵
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 28 marca 2013 o 21:12
mery - no jak ponad godzinę traciłaś, to się nie dziwię. Ja, jak pisałam, dojeżdżałam w 10 minut. I tak jak pisze Cricetidae, była to okazja do pojeżdżenia w innych, trudniejszych miejscach, poruszania się po różnych trasach etc. Poza tym, wybrałam szkołę jazdy bardzo świadomie i wolałam dojeżdżać na Odlewniczą niż przy wordzie iść w ciemno do nie wiadomo kogo.
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 28 marca 2013 o 15:32
Gniadata - jbc to z doświadczenia wiem, że o ile nie umówisz się na jazdy w godzinach szczytu, na odlewniczej jesteś w 10min. Ja też często startowałam z uczelni na Jagiellońskiej, bo ogólnie nie ma z reguły problemu, żeby gdzieś po ciebie instruktor podjechał.
Warszawskie voltopiry :)
autor: fioukova dnia 28 marca 2013 o 14:48
Gniadata - absolutnie, z ręką na sercu polecam ENIGMĘ, o niej naprawdę ciężko złe słowo usłyszeć. Jest trzech instruktorów i każdy ma super opinie. Osobiście jeździłam z Piotrem Jaszewskim i twierdzę, że lepiej trafić nie mogłam, po prostu ekstra! Od tej pory wysłałam do niego sporo osób, każda potwierdziła moją opinię 😉 Szkoła jest przy rondzie Wiatraczna, jbc. I nie, nie jestem w żaden sposób "związana" z tą szkołą.
Sesja/Studia i t d ;)
autor: fioukova dnia 28 marca 2013 o 14:25
Za wykorzystane ECTS się płaci, a raczej płaci się za ECTS wykorzystane ponad limit - tak jest w ustawie, art. 164a.

Jeśli chodzi o koszty studiów, to rozporządzenie w tej kwestii ustala wskaźniki kosztochłonności dla danych kierunków studiów - wskaźniki są dostępne w formie załącznika do rozporządzenia. Nie wiem jak to się przekłada na złotówki, ale można tego szukać w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie podmiotowej ministra nauk i szkolnictwa wyższego w formie komunikatu. Ale ja tego znaleźć nie mogę  🙄

(Jbc chodzi o rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego z dnia 9 lutego 2012 w sprawie sposobu i trybu ustalania wskaźników kosztochłonności dla poszczególnych kierunków studiów stacjonarnych pierwszego i drugiego stopnia, jednolitych studiów magisterskich oraz obszarów kształcenia, a także dla stacjonarnych studiów doktoranckich. Krótkie jest, można sobie przeczytać.)
Sesja/Studia i t d ;)
autor: fioukova dnia 27 marca 2013 o 12:52
Elbus - haha, to się jeszcze okaże xD Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Na razie po prostu denerwuję rodzinę  😀iabeł: