andegavenka

Konto zarejstrowane: 11 lipca 2011

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie na Śląsku
autor: andegavenka dnia 06 marca 2017 o 09:04
Dokładnie jest to brązowa odznaka turystyki jeździeckiej w stylu western, szczegóły są na stronie gtj 🙂.
Stajnie na Śląsku
autor: andegavenka dnia 04 marca 2017 o 10:16
Mam pytanie. Poszukuje stajni przydomowej na śląsku, opcjonalnie osoby prywatnej z własnym koniem/ końmi w okolicy Katowic, ,może być w nieco dalszej byle by z dojazdem komunikacją miejską. Interesuje mnie możliwość jazdy 1-2 razy w tygodniu, jedynie spokojna jazda, najchętniej terenowa, bez szaleństw. Posiadam BOJ w stylu western, i bardzo chętnie kontynuowałabym jazdę w tym stylu, aczkolwiek nie jest to warunek konieczny. Szukam miejsca z opanowanymi końmi, jestem po poważnej kontuzji w kwietniu, ale zależy mi, żeby wrócić do regularnych jazd. Odpada wszelka rekreacja z dużym przemiałem. Nie oczekuje cudów kawałek łąki, trochę terenu i będzie ok. Mam doświadczenie z końmi i to spore (pracowałam jako luzaczka, stajenna i opiekun koni) mam 28 lat i szukam swojego miejsca z którym mogłabym się związać na dłużej, ktoś coś doradzi? 🏇
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 29 czerwca 2014 o 12:22
witam serdecznie szukam boksu dla źrebaka do treningu po treningu UM wyniesie okolo 1900,poki co jest 400,zalezy mi na marchewkach,łąkach min 70% żyzności i na lekcjach min.55eq znajdzie się jakiś wolny boks? koń zostanie wytrenowany do końca dziś do wieczora. Jeśli ktoś chce zpbaczyć żreba to u mnie w zakładce inne konie calcite,nick na howrse andegavenka tak samo jak tutaj.
Prawa dla początkującego jeźdźca
autor: andegavenka dnia 15 grudnia 2013 o 15:41
Chodziło mi o to, że kursantów jest mnóstwo, także nie ten to inny. Dobrych instruktorów u nas to niestety, ale ze świecą szukać. Teraz nie mam pojęcia skąd, ale od pewnego czasu pojawiła się moda na to, że konia dostaje się osiodłanego i wyczyszczonego. Jeśli chodziło o rajdy w sumie było tak samo, bo nie brano pod uwagę tego, że ktoś może nie mieć pojęcia o jeździe zapisując się na rajd. Ja zwykle zaznaczam, że proszę mi konia nie przygotowywać do jazdy, ale wiadomo różne stajnie różne standardy. Ja chyba niestety oczekuje zbyt wiele, ale jestem specyficznym klientem. Jeździłam długo tzw" na tym co dali' i gdzie dali, dlatego też nie robi mi już różnicy czy koń furiat czy ciapek. Mam za to świadomość mojej koszmarnie kulejącej techniki i stąd też wolałabym kogoś kto mnie opierdzieli z góry na dół ale wreszcie skoryguje. Zazwyczaj na jazdach jestem traktowana po macoszemu, tylko przez to, że sobie radzę. Nie spadam jak mi koń trochę pobryka czy coś i nie daje się tzw"wywozić" przez co zwykle nie zwracają na mnie uwagi. Zaczynam dochodzić do wniosku, że pozostanie mi albo tylko jeżdżenie indywidualnie albo pogodzenie się z sytuacją i zaprzestanie jazd w ośrodkach i powrót do tzw"koni zza stodoły pana Henia"
Prawa dla początkującego jeźdźca
autor: andegavenka dnia 14 grudnia 2013 o 12:48
Prawda jest taka, że to kursant potrzebuje instruktora a nie instruktor kursanta. Kursanta można zastąpić dowolnie innym, porządnego instruktora nie. Jeśli kursant idiota uszkodzi koniowi pysk wędzidłem, obetrze kłąb czy temu podobne odpowiada za to instruktor, bo szanowny kursant zabiera tyłek ze stajni płaci za godzinę i tyle. Jeśli instruktor nie daje nam konia x którego sobie upatrzyliśmy bo nie damy sobie z nim rady to nie dyskutujemy. Prawem kursanta jest poprosić a nie wymagać z 1 prostej przyczyny, kursant nie zna koni z ośrodka na tyle by mógł ocenić na ile może sobie z danym koniem dać radę, niejednokrotnie nie ma też samokrytyki odnośnie swojego poziomu jazdy, a jak coś się wydarzy to potem zawsze wina albo konia albo instruktora. Niejednokrotnie spotkałam się też z opowiadaniem bajek w wydaniu kursantów czego to oni już nie robili, a jak dochodzi co do czego zwykłe zakłusowanie było problemem. Niestety ale im więcej kursant nakłamie tym gorzej dla niego. Nie daleko szukać kobieta z rajdu panisko jakich mało wszystko widziała na wszystkim jeździła. Jedziemy po 15 min jazdy( jedziemy w kulbakach westernowych) a to siodło to czemu takie niestabilne?(jechała na siodle na którym zwykle ja jeździłam i stabilne było niesamowicie),a ten koń to czemu tak szybko idzie w porównaniu do innych? (koń o dobre 15cm niższy od innych w dodatku z drobnym krokiem)ok ruszamy kłusem i nagle co słyszę? ryk kobiety o treści nie,nie galopem ja nigdy tak szybko nie jeździłam 😵
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 21:30
z domowych to ja się traktuje mlekiem z masłem i czosnkiem,herbatą z cytryną i domowym sokiem z malin lub żurawiny,tartym korzeniem chrzanu,świeżym sokiem z pomarańczy i marchewki i inhalacjami z majeranku,syropem z cebuli i rosołem z kury z chilli.
Prawa dla początkującego jeźdźca
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 20:13
Chess, nie w sensie zrób to w końcu tylko bardziej w sensie cytując człowieka dzięki któremu jeszcze dalej jeżdżę "łyda k***a łyda"itp, chyba jestem typem człowieka do którego trzeba krótko,zwięźle i na temat. Drugim człowiekiem któremu sporo zawdzięczam był człowiek dla którego nie było słowa "nie da się"i "nie potrafię". Przy nim nauczyłam się że przeganianie stada 12 ogierów to normalka, że nie ma rzeczy nie możliwych, a słowo gorszy dzień nie istnieje. Fakt faktem, u mojego prze kochanego rozwrzeszczanego trenera prawie nikt jeździć nie miał ochoty, ale jak już ktoś się decydował to po paru jazdach nabierał pewności, że to dobry wybór. Do mnie prędzej dotrze, jakkolwiek ale to zrób niż tłumaczenie jak chłop krowie przy rowie, że tak i tak itd. Problemem u mnie był głownie lęk po wypadku i nie chodziło o technikę na początku co o przełamanie pewnych rzeczy gdyby nie te wrzaski i upartość po dziś dzień pozostałabym na etapie maneżu i stępa ewentualnie kłusa przez moją urojoną powypadkową panikę.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 19:19
Teodora ja właśnie przerabiam przeziębienie, na katar pomógł mi Acatar Zatoki, swego czasu traktowałam się Sudafedem też był niezły, poza tym na noc dobrze jest jakąś maścią rozgrzewającą z mentolem się potraktować, obecnie mam z vics-a, ale tygrysia działała o niebo lepiej jednak w aptece nie było więc brałam co mieli.
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 18:39
Proszę bardzo wchodź, ale fakt mam bałagan. Jednak u mnie to troska a nie chęć zadymy, nie mam fundacji, ani własnej stajni więc po kiego czorta by mi była zadyma? za jakieś 2-3 miesiące będę bardziej czasowa z przyczyn zarówno zdrowotnych jak i zawodowych i stąd też uważam, że może bardziej moje ręce przydadzą się w stajni gdzie kiepsko się dzieje i pomoc się przyda niż tam gdzie sobie radzą. Nie specjalnie chce pakować się w fundacyjne stajnie do pomocy a zwyczajnie chciałabym czasem pobyć przy koniach i coś porobić.  Miałam swojego konia, bywałam często w stajni, ale z przyczyn nie zależnych ode mnie musiałam się przeprowadzić i się skończyło. Mam doświadczenie, mogę się przydać więc może lepiej tam gdzie faktycznie ktoś jest potrzebny.
Prawa dla początkującego jeźdźca
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 14:22
Ja to chyba dziwnym jeźdźcem jestem. Zaczynałam od trenera który nie nie krzyczał, darł się okrutnie. Potem było x tzw miłych i przyjemnych co to tzw doceniali i po głowie głaskali, do czasu trenera po 60 który zwyczajnie wymagał 1 raz nie wyszło,powtórz 2 nie wyszło 3 itd itd choćby i 1546 razy miał coś takiego, że z nim się nie kłóciło tylko robiło swoje. Ja wymagam tylko trenera który skoryguje robię źle, ochrzani z góry na dół, bo to koń przede wszystkim ma nie ucierpieć a nie ja mam sobie dupę powozić kosztem dobra konia bo płacę. Jedno czego oczekuje to konia który jest zdrowy i w miarę bezpieczny. Sytuacja z jednej ze stajni"instruktora" na oko lat 16-17 pyta mnie o doświadczenie itd to jej mówię odznaka,rajdy to tamo i co słyszę w odpowiedzi? To może ja dam Pani takiego trudniejszego konia bo początkujacy to sobie z nim nie radzą to może Pani by coś z nim porobiła? Bosko mam płacić za godzinę jazdy prawie 50zł, pod okiem prawie 10 lat młodszej ode mnie osoby, na koniu który i tak stoi więc mi go dadzą, podziękowałam wyszłam. Ja jako jeździec po przerwie, który na dodatek zmienił styl i w westernie jest początkujący zwyczajnie oczekuje opanowanego konia, i ogarniętego trenera który mnie skoryguje czy to tak wiele?niech wymaga, niech wrzeszczy, nawet niech klnie jak szewc, ale na litość boską niech uczy!
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 13:57
mam kkm, mogę sobie jeździć do woli, bardziej chodzi o brak czasu, ale coś wymyślę. Możliwe, że masz racje, ale zwyczajnie nie mogę się dokopać konkretów odnośnie zakończenia sprawy stąd wolałabym sprawdzić.
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 12:28
Dodofon i właśnie o takie zwykłe "rzucenie okiem" mi chodzi, pytam czy ktoś coś na ten temat wie bo dla mnie to wyprawa przez cały Kraków (mieszkam zupełnie z drugiej strony) biorąc pod uwagę, że nie jestem mobilna a jak większość ludzi pracuje i mam swoje obowiązki poza pracą miałam nadzieje na jakieś informacje od kogoś z okolicy, jak widać czeka mnie jednak wycieczka.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 12:19
dzięki piękne za pomoc, na pewno skorzystam.
fundacje ratujace konie...
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 11:10
Santia puściłam Ci pw
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 11:01
ElaPe ratunku ty mój jedyny właśnie o to mi chodzi, skoro stajnia jest otwarta w jakikolwiek sposób dla osób z zewnątrz (sprzedaż, jazdy itp) to mam pełne prawo wejść tam i ocenić choćby z punktu widzenia klienta i tyle. Isabelle po 1 nie jestem dziewczynką od pewnego czasu, po 2 zadałam pytanie co do tematu czy ktoś orientuje się co tam się dzieje, a nie czy ktoś ma ochotę ocenić co robię i jakie mam zamiary. Isabelle z całym szacunkiem, ale nie muszę mieć przyzwolenia nikogo poza właścicielem posesji aby na nią wejść, także wybacz ale obawiam się, że nie masz wpływu na to co mi wolno a czego nie. Nie robię niczego wbrew prawu, a każdy ma prawo zapytać właściciela dowolnego obiektu o to czy może wejść na teren i tyle, to czy taka osoba zostanie wpuszczona to już indywidualna kwestia właściciela terenu a nie twoich fanaberii droga Isabelle. Skoro nie masz informacji na ten temat to proszę daruj sobie ocenianie mojego zachowania i zainteresowania sprawą, nie oceniam Ciebie, Ty nie oceniaj mnie proste.
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 13 grudnia 2013 o 08:26
Żeby odpowiednie służby mogły czymkolwiek się zająć muszą mieć zgłoszenie to przecież logiczne, a skądś zgłoszenie przecież wziąć się musi. Jeżeli obiekt jest otwarty to przecież można na niego chyba wejść prawda?nie w celu sprawdzania czegokolwiek czy panoszenia się komuś po posesji tylko zobaczenia co i jak. To tak jak pojechałabyś zobaczyć czy kiedyś zamknięty magazyn gdzie kupowałaś rzeczy które Cię interesowały nie jest ponownie otwarty,coś w tym złego?. Nikomu nie mam zamiaru nigdzie się włamać, taranować bramy, wkradać się przez płot ani temu podobne. Zresztą nie o to pytałam, zwyczajnie chciałam wiedzieć czy sytuacja się jakoś konkretnie wyjaśniła i co z tym dalej, skoro nie mogę uzyskać odpowiedzi pojadę i sama zobaczę tyle. Isabelle dlaczego tak strasznie Ci przeszkadza to, że chcę się czegoś dowiedzieć w tej sprawie? Nie wpadłaś na to, że zamiast nasyłać kontrolę itp itd mogę chcieć zwyczajnie pomóc? to takie złe?
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 23:37
Być może dlatego, że po prostu działam w dość upierdliwy i nadgorliwy sposób ale czasem tylko taki jest skuteczny. Nie chce nikomu bramy wyważać, ani taranować. Skoro są tam jakieś konie to zapewne są na sprzedaż znając życie. Żyjemy w czasach gdzie wszystko da się kupić. Stąd też zwyczajnie chcę wiedzieć czy ktoś może tam bywa( były osoby które tam pomagały) lub mieszka w okolicy i widział czy cokolwiek się tam dzieje. Nie jestem inspektorem ani temu podobne, ale nie zmienia to faktu, że zwyczajnie martwi i interesuje mnie ta sprawa. Dowiedziałam się o tym nie dawno, wcześniej mieszkałam na śląsku i raczej interesowałam się interwencjami tam. Myślę, że to nic złego, że chcę sprawdzić sprawę i najpierw wolę zapytać czy ktoś coś wie niż jechać przez cały Kraków po to, żeby zobaczyć wszystko pozamykane na 4 spusty bo może być i tak. Jeśli raz zgotowano tam koniom taki los to istnieje spora szansa na powtórkę. Byłam świadkiem sytuacji kiedy zwierzęta odebrano, gospodarstwo zamknięto i po raptem 3 miesiącach prawnie właścicielem obiektu stał się kto inny, poprzedni właściciel rzekomo tylko tam "pracował" i proceder się powtórzył, stąd też moje podejrzenia i chęć skontrolowania tematu.
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 22:42
lizzy naproxen albo ketoprom bez recepty nieźle działają,maść końska też się sprawdza ja zwykle smarowałam końską rozgrzewającą i łykałam glukozaminę.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 22:29
co do antykoncepcji macie może kogo polecić z ginekologów w Krakowie najlepiej na NFZ i najchętniej takiego który nie ma paranoi przed zapisaniem plastrów lub zastrzyków antykoncepcyjnych?. Nie nadaje się do tabletek bo zwykle mam dość rozwalony plan dnia i znając życie zapewne prędzej czy później zapomnę wziąć.
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 21:52
po 1 z tego co widzę nie jest to ta sama fundacja, sytuacją w złocieniu zajmowała się "Zwierzę nie jest rzeczą" a fundacja o której linkujesz to "Ludzie Zwierzętom w potrzebie". Poza tym zależy mi na informacji na temat stanu aktualnego w Złocieniu w sensie tego kto jest aktualnym właścicielem,co z kucami,czy nie pojawiły się tam nowe itd. Jedyne co mnie wiadomo w sprawie to tyle, że budynki stoją. Widziałam posesję jedynie z autobusu i nie mogłam wtedy wysiąść i tam zajrzeć. Nawet jeśli wtedy kuce zostały sprzedane,oddane czy odebrane nie wiem jak sprawa ma się teraz. Chciałabym wiedzieć czy jest możliwość wejścia na posesje,jeśli tak to z kim kontaktować się w tej sprawie itp itd. Niestety,ale mam spory brak zaufania do ludzi stąd też chciałabym dostać informację od kogoś kto jest w temacie lub sprawdzić to sama, jednak wolałabym wiedzieć czy jest to realne niż jechać w ciemno.
fundacje ratujace konie...
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 21:42
Przystań Ocalenie drogie zainteresowane tajemnica odwiedzin jest banalnie prosta. Miałam okazje pracować w stajni w której stacjonowały konie z tej oto"fundacji". Pracując tam kilka miesięcy nie miałam okazji uświadczyć kowala przy koniach fundacyjnych,osoby z fundacji widziałam całe aż 2 razy 1.kiedy przyjechali znienacka na raptem 5min, 2 kiedy przywieźli kolejnego konia. Jeśli chodzi o suplementy całe aż raz worek czegoś jak dobrze pamiętam wzmacniającego i otrębów. Część koni które są fundacyjne nawet nie widnieją na stronie,dużo by opowiadać. Zresztą wcale mnie nie zdziwi jeśli po tej wiadomości usłyszę grożenie mi sądem o pomówienia itd. Jestem jednak w posiadaniu dokumentacji zdjęciowej stanu koni,ich kopyt oraz wyglądu choćby"pastwisk" na których miały się wypasać.Osobiście mogę się spotkać w sądzie bardzo chętnie pokażę prawdę odnośnie tego co się działo. Jeśli ktoś chce więcej konkretów zapraszam na pw.
35 kucyków w makabrycznych warunkach czeka na pomoc- KRAKÓW
autor: andegavenka dnia 12 grudnia 2013 o 19:55
Wiem, że to już rok od tej sprawy ale ma ktoś SPRAWDZONE informacje co stało się z kucami ostatecznie dokąd trafiły i co z samą stajnią? od niedawna mieszkam w krk jakiś czas temu przejeżdżałam tamtędy koni nie widać,stajnia stoi nie miałam czasu wysiąść i sprawdzić, co tak naprawdę tam się wydarzyło? będę wdzięczna za jakiekolwiek informację.
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 28 listopada 2013 o 08:06
Mam bankera z kart  🏇 i w dodatku nie wydany ani 1 kupon kocham karty
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: andegavenka dnia 21 listopada 2013 o 14:57
Smarcik nie schrzaniłaś, zadbałaś o przyjaciela, znalazłaś mu dobrego opiekuna i spokojne miejsce to najlepsze co mogłaś zrobić na pewno lepsze niż ciułanie kasy skąd się da i życie w strachu co będzie jeśli przyjaciel zachoruje i nagle wydatki przekroczą twoje możliwości. Czasem życie zmusza nas do trudnych decyzji ale zrobiłaś najlepsze co mogłaś zrobić w tej sytuacji. Zresztą nie skreślaj tego jeszcze, może z czasem go odzyskasz. Moja znajoma też z przyczyn finansowych musiała sprzedać konia i po 5 latach go odzyskała jak stanęła na nogi nie martw się będzie dobrze
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: andegavenka dnia 21 listopada 2013 o 13:21
smarcik ja też musiałam się rozstać z "własnym" koniem,znam to doskonale. Najpierw było ciężko, nawet bardzo odpuściłam kompletnie jeżdżenie i stajnie ale okazało się, że źle kombinowałam. Po czasie zdecydowałam się jednak pojechać na stajnie konie prywatne jak ja to mówię u chłopa za stodołą i pomogło. Może to i nie własny ale jednak konisko pomaga. Teraz u mnie też różnie, przeprowadziłam się niedawno, poszukiwania pracy, poszukiwania stajni, ogrzewanie nie chce działać, a że na wynajętym mieszkaniu to w sumie sama niewiele mogę z tym zrobić a jakoś właściciel się nie kwapi do załatwienia sprawy. Jak już dostałam pracę w branży to się okazało, że dojazdu powrotnego nie mam i musiałam odpuścić, ale wychodzę z założenia, że z nie takich problemów się wychodziło to i z tego się wyjdzie smarcik uszy do góry będzie dobrze,to kwestia czasu.
Dzisiaj na obiad ...
autor: andegavenka dnia 21 listopada 2013 o 12:51
po ostatnich roladach i bitkach wołowych(promocja na wołowinę to zuo w czystej postaci) mam dość walki w kuchni stąd dziś ogórkowa.
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 21 listopada 2013 o 11:17
właśnie omyłkowo wydałam 70tys na bezpośrednich na srebrną bo źle spojrzałam na kwotę i co nabyłam? tia muśniecie filotes za 70tys  👿
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 21 listopada 2013 o 10:43
u mnie 2 do kolekcji,2 przedmiotowe tym razem przywilej pisarza i 20 mieszanek,także szału ni ma. Julka 177 możesz mnie dopisać do spisu na howrse tak samo jak tutaj andegavenka
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 20 listopada 2013 o 19:45
Cierp1enie nie ma za co, u mnie jak narazie 4 kolekcjonerskie karty,ładnie się zaczeło 😍
Dzisiaj na obiad ...
autor: andegavenka dnia 19 listopada 2013 o 14:35
u mnie dziś z lenistwa będą kotlety z kurczaka w cieście z serem żółtym i pieczarkami i cebulą+ziemniaczki i sałatka/surówka nawinie (co się nawinie to wrzucę)  😀
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 19 listopada 2013 o 14:19
Mam do sprzedania na pl ogierka 12 letniego,achałtekina czystą krew PG Suma: 639.50 UM jak na razie 917.54 100 BLUB,z KK,KF, MF,FK,PH,PA,ZP. któraś chętna? u mnie w zakładce wysokie UM Cornero. 🏇
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 19 listopada 2013 o 10:21
Już za kilka dni odkryjecie:
Całkowicie nowy gatunek, skrzydlatego Jednorożca, który może się rozmnażać dzięki Krwi Meduzy! ta wiadomość pojawiła się w wątku na temat konta VIP na howrse, ciekawe więc jak w związku z tym rogatym skrzydlakiem będzie z eliksirami,wiecie coś na ten temat?
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 19 listopada 2013 o 09:45
Ja czekam na karty mając staż gry 691 dni i grając od 17.10.2010 więc ponad 3 lata już mam tylko jednego boskiego(Marsa) i to właśnie z kart więc mam nadzieje że tym razem mi też się poszczęści. Eliksiry też dobre chociaż się odbije finansowo jak rogów się popozbywam.
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 19 listopada 2013 o 09:32
cierp1enie promienie poszły na rosolowa- odbierz sobie 😉
Wszystko do twarzy-czyli pudry,kremy etc.
autor: andegavenka dnia 18 listopada 2013 o 15:02
Gru dzięki za pomoc,sprawdzę jak tylko gdzieś je znajdę🙂
Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: andegavenka dnia 16 listopada 2013 o 01:07
może w Walewicach albo Grotnikach u Zachorskiego coś odpowiedniego do zaprzęgu i siodła by się znalazło🙂
Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 23:15
ja polewam octem zasypuje kwaskiem cytrynowym albo polewam sokiem z cytryny i zostawiam na noc,zwykle po 1 razie jest ok,możliwe że przy mega kamieniu będzie trzeba operacje powtórzyć,możesz też potraktować to papką z sody oczyszczonej z odrobiną wody z metod chemicznych u mnie sprawdziła się pasta odkamieniająca, zielona taka- firma bodajże Ola ale pewności nie mam.
Odchudzanie - wszystko o ...
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 23:04
U mnie niestety jak to nazywam tzw"dupny" problem czyli jak już chudnę to leci z talii,i ogólnie z całości za to moje szanowne poślady ani myślą schudnąć. Macie jakiś sprawdzony sposób na zrzucenie właśnie z tej partii? Ćwiczenia niestety powodują tylko to że z tłuszczyku zmiana idzie w mięśnie za to objętość ni drgnie 😕,próbowałam już czego się dało od biegania przez rowerek oczywiście więcej jazdy konnej,ćwiczenia i za każdym razem ten sam efekt 😵
Wszystko do twarzy-czyli pudry,kremy etc.
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 22:55
hej macie może jakiś sprawdzony podkład który dobrze kryje?miałam już chyba wszystko włącznie ze scenicznym bodajże soraya jak dobrze pamiętam i nic mi się nie sprawdziło 👿,poza tym sprawdzałyście może działanie wody borowej lub tormentiolu? POmimo 25 na karku ciągle mam jakieś problemy trądzikowo/wypryskowe standardy typu clearskin itp cuda nie pomogły stąd szukam czegoś innego(papka z aspiryny też się na mnie nie sprawdziła)
Kraków i okolice-spotkania,odpowiedzi i pytania...
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 22:50
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/1040833,dzien-otwartych-drzwi-muzeow-krakowskich-17112013-program,id,t.html?cookie=1 ktoś się wybiera? wszystko za darmoszkę tylko trzeba sobie zarezerwować bilety mnie ciągnie w podziemia i do schronu jak się czasowo uda to może jeszcze wieża ratuszowa🙂
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 22:46
na com nie mam konta niestety
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 22:40
calore jak chcesz losa to rzucaj zaproszenie na pl na andegavenka🙂
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 21:43
Howrsowa jak ogier róg to myślę,że na źrebach z klaczy wyjdziesz lepiej niż na pokryciach,ale wiadomo pokrycia zawsze pewniejsze niż to czy klacz da roga czy nie. Jak chodzi Ci o koszta promienia to mogę w tygodniu jak będę miała znów wymiany jeden podarować bo mam 3 a w sumie jak na teraz to nie potrzebuje,a akurat 1 wymianę będę miała wolną bo niestety ślepa jestem i dopiero teraz doczytałam że malinowaa ma konto na com a nie na pl więc wymiana dla niej mi odpadnie- malinowaa wybacz moją ślepotę 🤦
Styl western (dawniej kącik)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 14:50
Tania na gwiazdę to ja ani funduszy ani prezencji nie mam. Jednak wychodzę z założenia, że rekreacja nie równa się jakiemukolwiek przyzwoleniu na jeżdżenie nie poprawnie. To, że jeżdżę przykładowo raz w tygodniu nie zwalnia mnie z obowiązku nie stanowienia dla konia uciążliwego jeźdźca i ciągłej pracy nad prawidłowym dosiadem,zastosowaniem pomocy itd. Stąd też moje poszukiwanie miejsca gdzie poza tym,że na konia wrzuci się westernowy rząd ktoś skoryguje moje błędy,i będą tzw wiedzieć o co w tym chodzi, a zarazem nie będę musiała w tym celu wziąć 3 kredytów,zrobić prawa jazdy i kupić samochodu ehh ja i te moje wymagania 🤔wirek:
Styl western (dawniej kącik)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 12:22
Właśnie Dorcysia mi dała info o Paszkówce i chyba tam mi najbliżej sprawdzałam dojazd do BB bez samochodu faktycznie kiepsko,MSM i Żukowice znam ale nie miałam okazji osobiście. Zależy mi na czymś z jakimś w miarę ludzkim dojazdem bo w zimie komunikacją miejską lub busami tłuc się przykładowo do BB to raczej nie koniecznie mi się uśmiecha.
Styl western (dawniej kącik)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 11:46
Witajcie serdecznie,w akcie desperacji piszę gdzie się da więc uderzam do Was. Poszukuje stajni westernowej w Krakowie lub bliskiej okolicy(dojazd komunikacją miejską, ponieważ jestem nie mobilna). Obecnie wiem o BB i dostałam informacje o Paszkówce, czy coś jeszcze poza tym znajdę?. Jestem osobą pełnoletnią, jeżdżącą zależy mi na nauce i konkretnych efektach a nie tylko wożeniu tyłka w westernowym siodle.także najchętniej miejsce gdzie da się czegoś nauczyć.
Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 11:21
Dorcysia dziękuje pięknie za info. Orientujesz się może jakie są koszta jazd i dojazdu,oraz ile zajmuje dojazd?
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 11:13
Cierp1enie i malinowaa limit mi wyszedł na ten tydzień,ale obiecuje wysłać jak tylko będę miała możliwość🙂
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 15 listopada 2013 o 00:18
Zizi 2 puchy poleciały do Ciebie,odbierz sobie🙂
Howrse gra :)
autor: andegavenka dnia 14 listopada 2013 o 23:36
mam na zbyciu muśnięcia,promienie heliosa,puszki pandory,czarne orchidee,fortuny krezusa i liry apolla jak komuś coś pisać,na polskim howrse tak jak tutaj andegavenka. Koniczynek jak narazie 768, za to nagrody całkiem nieźle,wpadł mi już kamień,upominek hestii, RO,zestaw harmonii i złote jabłko z tego co lepsze także nie narzekam,na boskiego tym razem ciśnienia brak,za to mam nadzieje że zieleniny na żywioł się uzbiera.