kotlet

Konto zarejstrowane: 07 marca 2009

Najnowsze posty użytkownika:

Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 19 grudnia 2016 o 05:54
emptyline, może Woda Ognista (ul. Wilcza)? Driny imo były super i tapasy też 🙂
Kącik rowerzysty
autor: kotlet dnia 20 czerwca 2016 o 20:54
Dzięki wielkie 😉 Deca mam niedaleko, wpadnę i zagadam o karton 🙂
szam, byłabym super wdzięczna 🙂
Kącik rowerzysty
autor: kotlet dnia 20 czerwca 2016 o 11:04
Cześć, mam pytanie, czy ktoś z kącika wysyłał rower kurierem? Za półtora tygodnia wracam do domu i wiem, że rower nie zmieści mi się do samochodu. Czy kurierzy mają kartony na rowery? Czy lepiej pochodzić po sklepach rowerowych i tam próbować kupić (znacie może jakiś sklep/serwis w Gdańsku - okolice przymorza - gdzie jest szansą na zdobycie tego kartonu)?
Z góry dzięki za pomoc  :kwiatek:
Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 08 maja 2016 o 20:52
zen, moja mama zerwane więzadła w kolanie liczyła na skrze u doktora Światłowskiego 😉
Wieczór panieński
autor: kotlet dnia 07 kwietnia 2016 o 10:05
cześć 🙂 jako, że mam świadkować na ślubie koleżanki w czerwcu muszę zorganizować dla niej panieński. 1/3 planu mam już mniej więcej ogarniętą (panna młoda wspominała kilka razy, że chce iść do roomescape - więc to mam ogarnięte) i teraz szukam fajnego miejsca na imprezę (co jest trudniejsze bo od 1,5 roku siedze w Gdańsku i nieczęsto wpadam do Warszawy, więc muszę to ogarnąć zdalnie).

Wstępnie miałam taki plan, żeby impreza była w jakimś miejscu nad Wisłą (jeśli będzie fajna pogoda to super by było gdyby można było zarezerwować stolik na dworze). Zależy mi na tym, żeby był duży wybór drinków (panna młoda ma sporo alergii, więc dobrze by było, gdyby barmani potrafili sklecić coś co by jej nie uczulało). Myślałam o la playa (była może któraś z was tam na panieńskim?). Może znacie fajne nadwiślańskie miejscówki w Warszawie (ja jestem totalnie nie klubowa i chodzę zwykle do pawilonów :hihi🙂

I mam jeszcze jedno pytanie. Panna młoda mówiła, że chciałaby kiedyś pójść na paintball, jednak nie chcę, żeby była posiniaczona przed ślubem (szczególnie, że ma krótką sukienkę). Myślałam o paintballu laserowym. Byłyście może? Jak wrażenia? Warto?

Z góry dzięki za odpowiedzi  😉 :kwiatek:
... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 07 kwietnia 2016 o 10:03
subaru2009, hahaha  😉

Dzięki za pomoc i spadam do właściwego wątku  :kwiatek:
... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 kwietnia 2016 o 12:25
cześć 🙂 jako, że mam świadkować na ślubie koleżanki w czerwcu muszę zorganizować dla niej panieński. 1/3 planu mam już mniej więcej ogarniętą (panna młoda wspominała kilka razy, że chce iść do roomescape - więc to mam ogarnięte) i teraz szukam fajnego miejsca na imprezę (co jest trudniejsze bo od 1,5 roku siedze w Gdańsku i nieczęsto wpadam do Warszawy, więc muszę to ogarnąć zdalnie).

Wstępnie miałam taki plan, żeby impreza była w jakimś miejscu nad Wisłą (jeśli będzie fajna pogoda to super by było gdyby można było zarezerwować stolik na dworze). Zależy mi na tym, żeby był duży wybór drinków (panna młoda ma sporo alergii, więc dobrze by było, gdyby barmani potrafili sklecić coś co by jej nie uczulało). Myślałam o la playa (była może któraś z was tam na panieńskim?). Może znacie fajne nadwiślańskie miejscówki w Warszawie (ja jestem totalnie nie klubowa i chodzę zwykle do pawilonów :hihi🙂

I mam jeszcze jedno pytanie. Panna młoda mówiła, że chciałaby kiedyś pójść na paintball, jednak nie chcę, żeby była posiniaczona przed ślubem (szczególnie, że ma krótką sukienkę). Myślałam o paintballu laserowym. Byłyście może? Jak wrażenia? Warto?

Z góry dzięki za odpowiedzi  😉 :kwiatek:
DIY - zrób to sam
autor: kotlet dnia 15 lutego 2016 o 05:45
Cześć🙂 mam pytanie czy któraś z Was bylaby w stanie wykonać taką anatomie szurka? http://streetanatomy.com/2009/01/06/rat-dissection-in-knit/ Chyba najlepszy pomysl na prezent dla mojego promotora a ja jestem beztalenciem totalnym i wiem, ze w moim wykonaniu to tak fajnie nie wyjdzie  🙄

Przepraszam za literówki ale pisze z telefonu...
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: kotlet dnia 20 stycznia 2016 o 13:45
Melanie, dzieki bardzo 🙂
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: kotlet dnia 20 stycznia 2016 o 12:45
Mam takie pytanie, biorę lesinelle od roku i w poniedziałek zaczelam nowe opakowanie. Jednak wczoraj sie pomyliłam i zamiast "wtorkowej" piguly z tego tygodnia wzięłam "poniedzialkowa" z następnego (zorientowałam się po fakcie). Z ulotki zrozumiałam ze kazda pigułka w blistrze ma ten sam sklad wiec wydaje mi się, ze nie powinno sie nic stac. Dobrze mysle? Czy ta "wtorkowa" z tego tygodnia przyjąć w przyszly poniedziałek czy potraktować jako zapomniana pigulke? Szukalam informacji ale nic na ten temat nie znalazłam...czy polaczyc to opakowanie z następnym i wziąć dwa pod rząd?

Z góry dzieki za pomoc  :kwiatek:
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kotlet dnia 04 grudnia 2015 o 13:37
E., na szczęście już tam nie mieszkam, swoją kaucję odzyskalam (i święty spokój). 😉
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kotlet dnia 04 grudnia 2015 o 10:42
Sivens, cały zeszły rok z taką mieszkałam. Ona i jej 2 mega niewychowane koty rzadzili calym mieszkaniem. Nie mogłam otworzyc sobie mojego balkonu (miałysmy 2 w mieszkaniu) bo jej koty tam wyjda i zrobia sobie krzywdę. Mieszkanie 3 pokoje, jeden jej, drugi mój a środkowy miał być wspólny. Prawda była taka że ze środkowego urządziła pokoj dla kotów (m.in. drapak gigant, fontanny, kuweta, której nie raczyła sprzątać i cała masa innych głupot). Standardem było porozkładane surowe mieso na podlodze bo koteczki muszą coś dostać (na zasadzie - koteczek miałknie-koteczek musi dostać). Nie zapomnę opie*****lu jakiego dostałam jak zrzuciłam kota ze stołu zeby zjeść obiad. Jak mi jej koty kiedyś rozwaliły buty (emu-podobne) i bezrekawnik puchowy to jej odpowiedź była taka, że to nie kotków wina a ja nie powinnam tego zostawiać na wierzchu (pal licho że buty stały na stojaku w przedpokoju do tego przeznaczonym a bezrekawnik powiesiłam na krześle w moim pokoju...
Nie zapomne też o akcji pod tytułem "z mieszkania robimy dom tymczasowy dla kotów" - bez mojej zgody a przede wszystkim właściciela mieszkania. Któregoś dnia wróciłam po pracy i dostalam zakaz wchodzenia do lazienki bo sa tam 2 nowe koty... Jak powiedzialam nastepnego dnia ze maja zniknąć to usłyszałam żebym sobie zamknęła drzwi w pokoju. Kij z tym że płaciłam za pół mieszkania, które miało ok 45m2 a tak naprawdę wolno mi było korzystać z mojego pokoju, ktory miał 6m, kuchni i łazienki (o ile nie było w niej jakichś nowych kotów). Całe szczęście, że już się stamtąd wyprowadziłam i teraz mam święty spokój.  😉
Koty lubię, są fajne, mam sama 2 w domu. Z tą różnicą, że moje koty są wychowane i wiedzą co im wolno a co nie...
Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 01 grudnia 2015 o 20:04
No z tymi wkdkowymi to w ogóle są/były jazdy (od poltora roku okupuje 3city, wiec wkd jezdze bardzo rzadko i tylko jak wpadam na kilka dni do domu, teraz podobno jest nowa firma kontrolerska), pamiętam jak kiedyś jechałam i zalała mi się legitka, generalnie widać było ze jest podsteplowana tylko kawałek stempla z jednej strony się rozmazal i co? Oczywiście mandat... A jeszcze jest wesoło bo kiedyś nie miałam kasy i chciałam zapłacić mandat "na dwa razy" przelalam pierwsza część i potem zapomniałam o drugiej. Dostałam list i przelalam całość kwoty która tam wpisali (bo zapomniało mi się ze już wplacilam im x na konto). Po kilku dniach się zorientowałam i tak od dobrych 4 lat, mimo moich pism o zwrot nadpłaty kasy nie zobaczyłam...Ale cóż, gapowe się płaci
Instagram - czy ktoś korzysta?
autor: kotlet dnia 08 listopada 2015 o 17:34
i ja zaczęłam bawić się insta: katarzyna_let  😉
Konie czystej krwi arabskiej
autor: kotlet dnia 28 października 2015 o 08:01
larabarson, super, dziękuję za info! 😉
Konie czystej krwi arabskiej
autor: kotlet dnia 28 października 2015 o 07:30
Cześć  😉 wpadłam tu, bo liczę, że jako osoby, które mają większy kontakt z arabami będziecie mogły mi pomóc. Próbuje wraz z koleżanką poznać przeszlosc jednego z koni, który trafił do stajni w której pracujemy. Udało nam się dowiedzieć ze jest hodowli SK Nordental Arabians. Szukałam kontaktu do tej SK Ale tu dr Google nie chce mi pomóc (albo ja nie umiem szukac), wiem również, że ten koń startował w rajdach, mam nazwisko zawodniczki ale też mam problem ze znalezieniem namiarow na nią (jeśli jest tu ktoś, kto ogarnia rajdy, chętnie podam na pw nazwisko zawodniczki, może uda mi się dzięki temu czegoś dowiedzieć). Z gory bardzo wam dziekuje za pomoc 😉 :kwiatek:
Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 09 października 2015 o 20:51
Jest jeszcze na punkt na bazarze przy Al.lotników, ta sama firma co przy polibudzie, kserowalam tam za 4gr 😉
szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
autor: kotlet dnia 01 października 2015 o 08:24
quala, z tego co pamiętam Eliza (czarne długie wlosy) prowadziła jakiś czas temu szkółkę jeździecka gdzieś pod Warszawą (kolezanka u niej prscowala) ale nie wiem co teraz 😉
Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 27 września 2015 o 12:13
aaga84, ja chodzę do Atelier Stylissimo, Pani Kasia, która tam pracuje farbuje i mnie (łącznie z dziwactwami typu róż) i moja mamę 🙂 jest drogo ale wg mnie warto 🙂
Poszukiwany/poszukiwana
autor: kotlet dnia 10 września 2015 o 22:46
Poszukuję informacji o walachu El-Grenio, oo, wiek ok 13 lat, gniady. Kon byl w stajni w Nowecinie, w maju tego roku zostal sprzedany. Interesuje mnie wszystko co sie z nim dzialo, jaki byl na jazdach, jak sie zachowywał. Interesuje mnie to co sie działo PRZED majem 2015.

Z gory wielkie dzieki za wszystkie informacje! :kwiatek:
Warszawskie voltopiry :)
autor: kotlet dnia 05 września 2015 o 20:32
aszhar, ja mam kumpele fizjoterapeutke, która mnie zaklejala i się tym zajmuje. Tylko napisz pw gdzie by miała dojechać to z nią zagadam 🙂
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: kotlet dnia 24 lipca 2015 o 11:39
alumette, co dokładnie byś chciała wiedzieć? Jeśli Ci wygodniej to pisz na pw, na wszystkie pytania chętnieoodpowiem 🙂
Wybór kierunku studiów
autor: kotlet dnia 02 lipca 2015 o 10:42
Gniadata, no nie powiedziałabym żeby matma na biotechu na sggw nie była cisnieta. Też męczą.

Mój kolega z liceum bujał się chyba 2 lata z matmą własnie na biotechu na sggw.
SmartWatch
autor: kotlet dnia 14 czerwca 2015 o 13:30
777, mój kolega ma/miał (?). Jak dla mnie kolejna zabawka. No chyba, że chce się odczytywać maile i smsy, które przyszły na telefon na mikroekranie no albo tak jak on uzywać tych sportowych aplikacji.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kotlet dnia 13 czerwca 2015 o 16:19
drabcio, najbardziej mi żal szefowej (super babka!) bo powiedzieli jej, że we trójkę damy radę i nie trzeba nikogo szukać. Ja mogę zostać 2/3 dni dłużej ale nie dwa tygodnie... jedyne jak jej mogę teraz pomóc to rozesłać wici po znajomych, którzy mogliby popracować przez ten czas.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kotlet dnia 13 czerwca 2015 o 11:42
drabcio, ależ oczywiście, że się postawiłam. Ja już mam swoje plany, mogli powiedzieć wcześniej że im coś nie leży. Frajera że mnie nie zrobią.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kotlet dnia 12 czerwca 2015 o 10:56
Jestem wściekła. Mega wściekła.

Dwa miesiące temu ustalaliśmy wspólnie z osobami z którymi pracuję i szefową to kto i kiedy będzie w wakacje. Podałam terminy w ktorych mogę być, pozostali powiedzieli że ok, myślałam, że wszystko mamy dogadane. Wiedzą, że nie jestem z Gdańska i w wakacje chcę trochę pobyć w domu (do Gdańska z domu mam ponad 300km).

Wczoraj okazało się, że jednak im coś nie pasuje i nagle miałabym być ponad 2 tygodnie dłużej niż to ustaliliśmy bo jedna z tych osób by musiała opłacić pokój w ktorym mieszka. Dodam, że ja nie mam swojego mieszkania i też je wynajmuję (czyli co, ja mogę płacić a oni nie?) a plany były po to ustalane, żeby każdy wiedział co i jak będzie wyglądało.

Dodam, że ja zawsze o swoich wyjazdach do domu (czyli w sumie wzięcie zastępstwa na 1 dzień no góra 2) informowałam około miesiąc wcześniej i czekałam na odpowiedź czy dadzą radę czy mam przesuwać wyjazd np o tydzień. U nich jest to jak dobrze pójdzie tydzień wcześniej (ostatnio tak było) i nie interesuje ich to że można mieć już jakieś plany.  😤
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 11 czerwca 2015 o 18:50
Ja jutro mam egzamin z chorób genetycznych i... zero chęci i siły  😵

Dla walczących 😉- obyście zdążyli  😁

[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/p720x720/10502072_10153602743180348_159036359593774069_n.jpg?oh=58dc94ff5bd697425c2d4ff747bb31de&oe=562DD2D9[/img]
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 11 czerwca 2015 o 15:54
flygirl, kiedyś pisałam egzamin z botaniki, krótko zwiezle i na temat (tego od nas wymagał dr, który prowadził ćwiczenia). Wychodziłam i byłam pewna że najmarniej dostane 3,5. Dostałam 2. Kiedy pisałam poprawkę zaczęłam opisywać wszystko w najdłuższy możliwy sposób i odpowiedź na 5 czy tam 6 pytań zajęła mi 8 stron A4. Wtedy o dziwo dostałam 4 na koniec a nie napisałam nic wiecej niż na 1 terminie. 😉
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: kotlet dnia 09 czerwca 2015 o 19:42
flygirl, to z serii "ratunku nic nie ogarniam"  😁
madmaddie, bardzo dziękuję 😉 :kwiatek:
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: kotlet dnia 09 czerwca 2015 o 09:29
jest sesja i powinnam się uczyć ale próbuję zostać królową selfi  😉  😁


"Nie ogarniam jak..."
autor: kotlet dnia 08 czerwca 2015 o 18:17
Jadę rano rowerem na uczelnię. Grzecznie ścieżką rowerową. Obok przyzwoity, równy, szeroki, wyłożony kostką chodnik oddzielony od ścieżki trawnikiem (także doskonale widać która część jest dla kogo - dla zobrazowania wyglada to mniej wiecej tak: KLIK). A na ścieżce dwie gwiazdy - mamusie z wózkami, idą obok siebie zajmując całą szerokość. Grzecznie zwróciłam uwagę, że miejscem do chodzenia jest chodnik a nie ścieżka. Takiej wiązanki jaką puściły dawno nie słyszałam. Za mną ktoś też im powiedział, że po ścieżce się nie spaceruje- k*wy i c**je poleciały od nowa. Przebiły mamusie, która bujała wózkiem stojąc na chodniku i wpychała go na ścieżkę podczas plotek. No nie ogarniam.  😵
... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 czerwca 2015 o 21:48
nika77, faith, dzieki dziewczyny.  😉 :kwiatek: Już dostaje głupawki przez szukanie kiecki bo ja jestem typem trampkowo-jeansowo-bluzowym  😁

... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 czerwca 2015 o 10:21
Pauli, ta ma bardzo ładna górę 😉 ALE jest stanowczo za krótka i takie wykończenie dołu mi się nie podoba (jest taki jak firanka). 😉 Ogólnie rozumiem o co Ci chodzi. Jeszcze poprzeglądam w necie, może coś mi wpadnie w oko.  😉 Miałam już jedną upatrzoną - kremowa z doszytym, delikatnym, złotym naszyjnikiem na kołnierzu. Ale już jej nie ma w sklepie 😤

... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 czerwca 2015 o 09:52
Pauli, właśnie nie chce nic bardziej strojnego (bo wtedy sukienka bedzie jednorazowa) a jak bedzie taka zwykła (prosta) to może kiedyś się jeszcze przyda (na egzamin/obronę itp). A moimi warunkami jest góra taka jak tutaj (gołe plecy, cienkie ramiaczka odpadaja), ew lekko rozkloszowany dół (do kolan, ani dłuższa ani krótsza) i stonowany kolor (żadnych kwiatków, kropek, pasków). 😉 Wiem, że zrzędzę 😉

safie, spodnie ok ale z moja d*pą jak szafa trzydrzwiowa i wielkimi udami to nie bedzie wygladało... 🙄
... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 czerwca 2015 o 08:40
kajpo, ja wiem, że to dobra komedia bedzie, dodaj jeszcze do tego buty na obcasie  😁


Ulalala dzieki 😉 co do biżuterii to nie lubie jej nosić :P od biedy na szyje coś moge założyć ale bransoletki, pierscionki itp mi strasznie przeszkadzaja  😁
... ślub :) ...
autor: kotlet dnia 03 czerwca 2015 o 07:36
Nie wiedziałam za bardzo gdzie zapytać - chodzi o sukienke na wesele a wątek ślubny wydał mi się do tego najlepszy  😉

Za niecałe 3 tygodnie ide na wesele (swoja drogą, pierwszy raz) i włączyła mi się panika bo nie mam kiecki (w ktorych swoją drogą niecierpie chodzić). Szukam czegoś co nie będzie jednorazowe i w razie czego będę mogła założyć na inną okacje. Jak myślicie czy ta sukienka się nadaje? KLIK (celuję raczej w kolor bladoróżowy)

Proszę do pomoc :kwiatek: bo w sprawach kieckowych jestem ciemna. Nada się?  😉
praca
autor: kotlet dnia 30 maja 2015 o 18:45
maracuja, ja jak szłam na rozmowę do kawiarni i miałam plany na drugą połowę lipca (a szukałam pracy po maturze) to powiedzieli mi że w takim razie zaczynam od początku sierpnia (wyjazdów późniejszych nie planowałam) tylko, że przed wyjazdem miałam załatwić papiery typu ksiazeczka sanepidu itp.

Co do kasy przy koniach to obecnie pracuję jako instruktor w małej stajni rekreacyjnej (ok. 9 koni). Na początku dostawałam 10zł/godzina teraz mam 10zł podstawy + 5zł od klienta na jeździe. Pracuje teraz około 15/18 godzin w tygodniu (jazdy są tylko popołudniami) i teraz średnio wychodzi m po odliczeniu paliwa na dojazd oki 700/900 zł miesiąc (jestem w pracy 3/4 dni w tygodniu). Mam umowę-zlecenie.

Mi ta kasa wystarcza, opłacam sobie z niej paliwo, jedzenie, kosmetyki, bilety, rachunki itp, do wynajmu mieszkania dokładają mi się rodzice a koń jest w dzierżawie. Wolałabym wziąć kredyt studencki niż ciągnąć kasę od rodziców ale niestety mi go nie przyznali ;/
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 28 maja 2015 o 21:44
leleiria, ja już na szczęście rok temu opusciłam mury sggw i nie mam juz takich gwiazd w swojej okolicy :P
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 28 maja 2015 o 21:22
flygirl, no to była gruba akcja 😀 miałam z ta gwiazda jedne zajecia i jej głupota mnie przerosła. A mail dobry, szkoda że moj komputer zwariował i straciłam printscreeny tego cuda. ;P
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 28 maja 2015 o 21:06
flygirl, długo :P dziwie sie że jej nie wywalili :P tym bardziej po jej mailu do dziekan w którym wspomniała "że przedmiot X (ktory prowadzi dziekan) jest jej kulą u nogi i uniemożliwia obronę licencjatu" (TAK! to cytat). Szczytem wszystkiego było to, że podpisała się w nim w imieniu wszystkich, którzy nie zdali egzaminu z tego przedmiotu (oczywiście bez ich wiedzy i konsultacji treści wiadomości) - inna sprawa, że nie ogarniam jak można było tego nie zdać skoro pytania się powtarzaja od daaawna, sa opracowane tylko zmieniaja sie miedzy zestawami.  😵

Niestety ta dziewczyna to był przypadek beznadziejny. 😵
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 28 maja 2015 o 18:38
flygirl, na SGGW znałam osobistości które 3/4 lata robiły jeden przedmiot, dokładali im do tego repety ale oni mieli tez inne nie pozaliczane. Rekordzistka z tego co wiem powtarzała jeden 6 razy (swoja droga nie ogarniam jak  🤔wirek🙂.

*dla jasności - chodzi o WRiB, nie wiem jak inne wydziały 😉
"Nie ogarniam jak..."
autor: kotlet dnia 18 marca 2015 o 09:24
Tania, moją babcię próbowali tak okraść (całe szczęście się nie udało). Babcia nie dosłyszy i zawsze jak dzwonie to pyta czy to ja czy moja mama (nawet ostatnio myślała że to nie ze mną tylko z moją mamą rozmawia, zorientowała się po kilku minutach dopiero).

Jak zadzwonili to spytała czy to ja - wnuczka i usłyszała potwierdzenie, że tak, oczywiście i że potrzebuje jakiejś kosmicznej kwoty pieniędzy. Na szczęście po telefonie zadzwoniła do mnie i spytała czy to ja z nią przed chwilą rozmawiałam. Uratowała ją tylko jej podejrzliwość i mania sprawdzania wszystkiego po 3 razy. Wierzę, że jednak niektórzy dziadkowie bardzo ufają swoim wnukom i zrobią wszystko żeby im pomóc co niestety jest wykorzystywane przez takich kombinatorów...
Revoltowe Quizwanie
autor: kotlet dnia 28 lutego 2015 o 13:10
I ja ostatnio ściągnęłam quizwanie  😀

Dopisuję się do listy: "kotletson" 😉
Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 12 lutego 2015 o 09:21
No, mam wreszcie plan. Tragedii nie ma, bede mogła chodzić do pracy 😀 I zaczynają mi się fajne przedmioty, bedzie fizjologia wysiłku, fizjologia snu i czuwania i entomologia sądowa  🏇
Sprawy sercowe...
autor: kotlet dnia 11 lutego 2015 o 11:19
Moje wale-drinki też beda pierwsze nie-singielskie. Z P mamy zaplanowane romantyczne granie w gry 😁 (a to jest to co i on i ja bardzo lubimy więc na pewno bedzie super) i nic wiecej. 😉

Sesja/Studia i t d ;)
autor: kotlet dnia 10 lutego 2015 o 20:05
A ja pchnęłam statystyke  💃

Mam jedną poprawkę, ale to ogarne na spokojnie bo jest dopiero 23go po południu. W sumie od dziś mam wolne ale do domu jade dopiero w piatek  🙄 Chciałabym też już mieć plan zajęć, wiem, że jest gotowy ale nie raczyli go jeszcze wrzucić na stronę wydziału  😤
Sprawy sercowe...
autor: kotlet dnia 10 lutego 2015 o 19:02
kujka, jest mega. P. dostał voucher do roomescape na urodziny, poszliśmy i było mega (szkoda tylko, że tak szybko zleciało)!  😀
Sprawy sercowe...
autor: kotlet dnia 10 lutego 2015 o 18:57
Dworcika, a może masz u siebie coś w stylu "Let me out" albo "Room escape"? Fajna zabawa 🙂

Ja mam doła od półtora tygodnia. Po tym jak się przez miesiąc nie widzieliśmy P. przyjechał w zeszłym tygodniu na 2 dni, zanim wyjechał to tak mi coś padło na głowę, że usiadłam i ryczałam mu przez pół dnia. Niby w ten weekend sie widzimy bo wreszcie jadę do domu ale boję się, że nie spędzimy ze sobą tyle czasu ile byśmy chcieli. Związek na odległość jest do d*py. 🙁
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: kotlet dnia 10 lutego 2015 o 16:53
harja, w Kielnie jest również hipoterapia 🙂