carmina

Konto zarejstrowane: 07 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: carmina dnia 01 lipca 2016 o 19:06
Dzięki dziewczyny! Naprawdę mnie pocieszyłyście. Na szczęście zab się nie rusza, więc jest szansa, że będzie dobrze. Oby tylko wrócił na swoje miejsce i nie umarł. Całą noc wyganiałam Wróżkę Zebuszke, żeby wiedźma nie przyszła 😉
Ja niby wiem, że to tylko mleczak, ze nawet bral tej jedynki, to nie koniec świata ale i tak jest mi strasznie smutno, bo uwielbiam ten jej uśmiech. No i widok własnego dziecka we krwi do przyjemnych nie należy. Przed chwilą ugryzła zabawkę i znowu krew poleciała, chociaż już nie w takiej ilości 🙁
szafirowa, nika77, u Waszych chłopaków zęby same wróciły na miejsce czy jakoś im pomagałyście?


ja dodam od siebie, że własnie mamy ten sam wypadek -  córa 2 lata wywróciła się na chodniku i od następnego dnia widzę, że jedynka jedna cofnięta, czuję w palcach, że się rusza, mała skarży się na jej ból, jeść nie może itd a tu weekend był więc ja w czarnej rozpaczy, bo sie jeszcze naczytałam w necie o jakimś "przyklejaniu" zębów do tych pobocznych...

po wizycie u dentystki - zaordynowane jedzenie wszystkiego pokrojonego w plastry, żeby nie musiała się przodem wgryzać w twarde, dbać bardzo o higienę zębów i po 4-6 tyg powinno się ustabilizować samo... po 1 tyg mieliśmy kontrolę i mimo, że ząbek ściemniał (przeraziłam się, że czeka nas kanałowe leczenie) to wszystko ok, nie zrobił się krwiak, małą nic nie boli, dziąsła wygojone a lekarka powiedziała, że samo ściemnienie ząbka nie świadczy jeszcze na 100% o jego martwocie i potrzebie kanałowego leczeni... mamy tylko się obserwować i tyle..

tak więc, wszystko się może jeszcze dobrze skończyć bez żadnych zabiegów
Pomoc dla 2 letniego Maksa
autor: carmina dnia 27 lutego 2016 o 21:07
maxowa, od nas poszło, trzymamy mocno kciuki!
iberyjskie klimaty - konie PRE, andaluzy
autor: carmina dnia 27 lutego 2016 o 21:02
Carmina jak się miewa Twój zwierz?  😀




Carmina zwierza w zeszłym roku sprzedała...
Wrocławianie :))
autor: carmina dnia 07 sierpnia 2015 o 20:23
Gdzie we Wrocławiu mogę zamówić karmę psią (Royal Canin weterynaryjny) z dostawą do domu? Ktoś coś wie..?
Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."
autor: carmina dnia 30 czerwca 2015 o 21:02
Strzyga - zmieniałaś kiedyś jakąś pieluchę czy teoretyzujesz..? i z jaką szklanką na głowie..? o czym ty piszesz kobieto - autobus miejski to nie F16 w korkociągu.. 😲
Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."
autor: carmina dnia 30 czerwca 2015 o 20:49
I akby usmarowanymi kupa siedzenie/podłogę to na pewno! By po sobie posprzątała, prawda?


hę...? naprawdę zmianę pieluchy (nawet z takim kalibrem jak kupa) można przeprowadzić bez smarowania wszystkiego dookola zawartością....
nawet z czystymi rękami się to uda, więc nie popadajcie w paranoję - każda matka potrafi to zrobić migiem a nie delektować się obrazkiem.. nawet jeśli śmierdziała mocno, to po fakcie wytarcia i zaopatrzenia malca w nowego pampera smród kupy będzie sie unosił na pewno krócej i doskwierał mniej, niż smród potu od zapoconego pasażera jadacego z nami przykładowo do pętli.. 🙄
R.I.P
autor: carmina dnia 26 kwietnia 2015 o 19:38
Carmina, o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale!


Serio..?! O Hitlerze czy Stalinie tez tak będziesz mowić? Żeby nie było, NIE porównuje Bartoszewskiego do Hitlera, bo zaraz ktoś z tym wyskoczy, czego jestem pewna

Averis- a Ty skąd bierzesz źrodła swych informacji? Opierasz sie głownie na wiedzy przekazywanej w TVN jak podejrzewam... Jako "rzetelne źródło"...

Ech, wystarczy trochę posłuchać, poczytać historyków, RÓŻNYCH opini, z przeciwstawnych stron... Ale u nas króluje jakieś lenistwo intelektualne...nie chce ciagnąć tematu, każdy może łatwo znaleźć wypowiedzi samego Bartoszewskiego, które są dla Polaków obraźliwe, kontrowersyjne nagrody (np Stresemanna), które ochoczo z rąk Niemców przyjmował,itd,itd że juz kwestia jego "profesury" to przy tym pikuś..
Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)
autor: carmina dnia 26 kwietnia 2015 o 12:27
dea - w/g Twojego opisu to nawet zbytnio nie widać rozejścia mięśni brzusznych ( waga w normie, skóra nie wisi, brzuch płaski), to w czym sie to objawia/ przeszkadza..?
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: carmina dnia 24 kwietnia 2015 o 21:13
A jak to jest z prowadzeniem wózka dziecięcego po drodze dla rowerów? U mnie jest masakrycznie nierówny, wąski chodnik (2 wózki juz sie nie miną bez problemów) i idący tuż przy ruchliwej jezdni, a ścieżka dla rowerów poprowadzona pare metrów dalej, w cieniu drzewek, szeroka jak rzeka, wylana gładziutkim asfaltem, no miodzio, podczas gdy na chodniku można nogi połamać, wiec zawsze tamtędy jeżdzę z dzieckiem... No i teraz nie wiem, jak mi wleci taki rowerzysta w wózek, to czy mnie nie bedą jeszcze skarżyć.. 😲
R.I.P
autor: carmina dnia 24 kwietnia 2015 o 20:59
Nie to, żeby być kontrowersyjnym, ale.... Jakos dziwne mi sie wydaje zwolnienie z Aushwitz z powodów zdrowotnych (?), gdyby Niemcy tacy miłosierni byli to by obozy puste stały, poza tym żyli niedawno jeszcze świadkowie potwierdzający jego kolaboracje z Niemcami ( stad wydostanie sie z obozu), jego siostra jawnie współpracowała z Niemcami, chyba nawet wyszła za mąż za SSmana, a sam Bartoszewski blokowal pośmiertne odznaczenie rtm Pileckiego Orderem Orła Białego.. Coś za dużo rys na tym "krysztale"..
Stara Volta - co i kogo pamiętacie ?
autor: carmina dnia 24 kwietnia 2015 o 20:18
Hexa- A Ty jesteś pierwszą voltowiczką, którą poznałam w realu  🙂 z prastarej volty, bo to chyba z 10 lat temu było.. 😉
"Nie ogarniam jak..."
autor: carmina dnia 24 kwietnia 2015 o 13:35
Nieogarniam troszkę jakie to różnice w systemie nauczania można zauważyć na przestrzeni kilku lat. Po 3 latach jednych studiów poszłam na drugie od początku, więc siłą rzeczy mam na roku ludzi młodszych ode mnie w większości. Dzisiejsze zadanie na laboratorium komputerowym, w skrócie, obliczyć sobie 5, 10, 15 i 20% z jakiejśtam liczby. Jeszcze rozumiem, że nie da się tego wykonać szybko w pamięci dla jakiś większych ale było to np. 40 czy 60. I tu wszyscy jak jeden mąż lecą po kolei i obliczają to z proporcji co chwilę jednak zajmuje bo dla każdego procenta liczą osobno. Pytam się czemu tak na około skoro widać od razu, że np. 4 to 10%, więc 2 to 5% a jak dodasz to masz 15... Po pięciu minutach dałam sobie spokój z tłumaczeniem. Tak uczyli liczyć, więc wszyscy bez myślenia idą schematem bo po co w ogóle wiedzieć czym jest procent.... Ehhh


Dobrze, że wogóle jakiś sposób wyliczenia znaleźli- to juz sie chwali w dzisiejszych czasach.. Ja sie załamałam jak studentka polibudy nie wiedziała JAK wyliczyć ile ma płatne za 45min pracy, skoro godzina kosztuje 100zl. Ona nie wiedziała JAK wogole to ugryźć, proporcje po raz pierwszy chyba zobaczyła jak jej rozpisałam... No ale następnego dnia był telefon, ile to będzie dla 25min.. Padłam...
szczepienia
autor: carmina dnia 24 kwietnia 2015 o 13:19
Wetnę sie trochę w tą dyskusje z pytaniem o szczepionkę MMR- może to pytanie juz gdzieś padło, ale z wyszukiwania nic mi nie wypluwa sensownego. Mam podejrzenie, ze moja córa jest uczulona na białko jajka kurzego ( będę jeszcze robiła ekspozycje tylko na ten czynnik za pare tygodni, coby sie upewnić) a słyszałam, że ta właśnie szczepionka jest tworzona w białkach kurzych(?)- pewnie to niefachowe określenie ale ja nie z branży. Tak wiec dzieciom uczulonym na białko kurze tej szczepionki nie powinno sie podawać lub tylko w warunkach szpitalnych.
Ja jestem z tych szczepiących matek, ale w tym przypadku sie waham. Ciekawi mnie jaki jest faktycznie mechanizm obecności tego białka kurzego w tej szczepionce- czy ktoś sie orientuje i potrafi łopatologicznie wytłumaczyć?
Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)
autor: carmina dnia 14 kwietnia 2015 o 20:53
tulipan - dzięki za info, czyli lepiej nabyć lycre ( 😉) niż siatkową.. a z głową nie miałaś problemów..? tzn Szymkową głową i egzemą tamże.. 😉
chyba się jednak przeniosę do wątku muchowego, co by tu nie śmiecić...
Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)
autor: carmina dnia 14 kwietnia 2015 o 11:27
dzionka- ale u Was to chyba brzuch nie okryty?
Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)
autor: carmina dnia 14 kwietnia 2015 o 11:04
tulipan- jakiej firmy te pantalony? Sprawdzają sie? W poprzednich latach tez ich Szymek używał?  Pomaga?
Młody zeszłego roku miał tak koszmarna egzemę, ze chyba na to lato muszę sie w coś zaopatrzyć podobnego od ogona po uszy...  🤔
KOCHAM KINO :)
autor: carmina dnia 13 kwietnia 2015 o 22:09
Jeziorakobejrzany, jak na polskie kino to ok-myśle, ze można poświecić mu czas..
KOCHAM KINO :)
autor: carmina dnia 12 kwietnia 2015 o 21:34
Interstellar- szaaaaaalenczo mi sie spodobał, przez pierwsze pół filmu mnie drażnił, chciałam wyłączyć, potem wciągnął mnie bardzo a na końcu padłam i sie poryczalam, jeden z lepszych filmów jakie widziałam ever..

Horrible bosses 2- straaaaszne.. Wszystko w nim beznadziejne..

Po pochłonięciu  książki postanowiłam nadrobić ekranizacje Anny Kareniny - ta z Keira Knightly( której organicznie nie cierpię) mnie dobiła, jak chory sen paranoika, nieeee... Ta z Sophie Marceau ciut lepsza ale też nie powaliła, ot- tak wybitnej klasyki chyba nie da sie przełożyć dobrze na ekran..

Jeziorak- czeka w kolejce
"Nie ogarniam jak..."
autor: carmina dnia 12 kwietnia 2015 o 20:47
Isabelle- skoro musisz takie rzeczy tłumaczyć i objaśniać na przykładach, to chyba nie ma sensu dalej tego tłumaczyć.. Swoją drogą pracowałam pare lat w teatrze i co sie naoglądałam na rożne ubiory ludzi wychodzących do przybytku kultury to moje  😵

Nie ogarniam rodziców, którzy zamiast wykorzystać piękną pogodę w niedzielne popołudnie (po prawie dwóch tygodniach bez słońca) i poszaleć z dzieciakami na dworze, ciągają je po centrach handlowych i sklepach... NIE OGARNIAM. I hicior z dzisiaj, mamuśka drąca paszczę na jakiegoś malucha: "Zachowuj się! Jak nie będziesz grzeczna to PÓJDZIESZ DO DOMU, nie będzie łażenia po sklepach!"


Tez tego nie ogarniam, ale kurczę dziś sami byliśmy z dzieciem w centrum handlowym bo naprawdę nie ma czasami kiedy  🙁 w tygodniu mąż pracuje do późna, ja auta nie mam, wiec nie mam wyboru jak czekać na weekend, wszystko inne mogę kupić przez internet, zaocznie bez dziecka, ale buty musi przymierzyć  🙁 co prawda dziecko nam malowniczo zasnęła, wiec i tak nic nie kupiliśmy, ale faktem jest ze chyba co trzeci ludź to z wózkiem, mnie przeraża jak takie noworodki totalne są targane do takich miejsc  😲
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 12 kwietnia 2015 o 19:09
Jak miło poczytać o takich fajnych relacjach  🙂
carmina, o pozytywach można napisać esej, ale taka specyfika tego wątku, że się przychodzi pojęczeć 🙂 mój związek jest przefantastyczny na wielu poziomach ale o tym nie muszę z nikim gadać, wolę o tym co mnie gniecie. Nie znam związku bez jakiegoś gniecenia, no trudno, widocznie się nie znam.
Jestem z moim chłopem bo chcę z nim być z miliona powodów.



No to super! Trzymam kciuki!
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 11 kwietnia 2015 o 21:49
[quote author=Agata-Kubuś link=topic=148.msg2334249#msg2334249 date=1428729207]
Ciekawe czy gdyby to było "męskie forum" to takie same rady, czyli UCIEKAJ, dawliby faceci facetom apropo dzieciatych babek. Swoją drogą to strasznie smutne, bo dzieciaci też mają prawo do szczęścia, ale żeby nie było - problem rozumiem i sama bym nie chciała dzieciatego chłopa...
[/quote]

Ja dokładnie to samo pisałam pare miesięcy temu, bo jest tu trochę dzieciatych dziewczyn, po rozwodach, rozstaniach, samotnych z wielką chęcią znalezienie sobie kogoś na resztę życia i chyba nie jest to miłe być na wstępie odfajkowanym, bo sie dzieci posiada... Nie traktujmy innych jak same nie chcialbysmy być traktowane..

Ja akurat przeciwnie, znam wiele par, którym sie poukładało życie mimo potomstwa facetów z poprzednich związków, wiec jeśli nie wychodzi to chyba ktoś tu jest niedojrzały, kocha mniej lub sie mniej stara...
Do dziewczynka, innych, skoro tak fatalnie jest wam i wszystko byście zrobiły by czas cofnąć, to u jakiego licha jesteście w takich związkach..? Bo jakos nie kumam.. Gilian narzeka ale tkwi w tym, no wiec o co kaman? Czasu nie cofnięcie ale zawsze możecie wybyc i pozbyć sie dzieciatych kłopotów.. Wiec albo tych facetów kochacie i jednak są oni wartościowi z nadzieją na ułożenie sobie patchworkowej rodziny,albo jakaś desperacja żeby z kimś być.. Narzekanie wielkie i pitolenie o samych negatywnych aspektach, żadnych pozytywów a Wy ciagle w takich relacjach jesteście?
Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)
autor: carmina dnia 10 kwietnia 2015 o 20:20
Mi na podzieciowe wypadanie włosów pomógł Vitapil, mimo że jakos nie wierzylam w te tabletki, ale urosły mi nawet rzęsy (!)- obecnie odrasta mi połowa głowy na nowo, wiec uważam że warto spróbować... Na jesień znów sobie zrobię kuracje tymi tabsami

A czy ktoś przedłużał włosy metodą hair talk? Jestem wstępnie umówiona na przyszły tydzień na wydłużanie mych włosów i ciekawa jestem, czy ktoś może sie juz pochwalić opiniam...
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: carmina dnia 06 kwietnia 2015 o 20:10
Agatinha sprawa jest ciekawa. Ten sezon będzie moim trzecim w Niemczech. Mam niemiecką licencję. W 2013 i 2014 roku PZJ wystawił mi pozwolenie na starty za darmo, w tym zażyczył sobie własnie 450 zł. Jestem w trakcie wyjaśniania, ale zastanawiam się, czy po prostu nie pominąć tego kroku, mam dość niemiecko brzmiące nazwisko... 👀


Jak Ci sie udało to ominąć?? Od kilku lat załatwiam to zezwolenie z PZJ dla mojej przyjaciółki w Niemczech i zawsze to była równowartość ok 100 EUR( czyli te 400-450 zł),nigdy za darmo nie chcieli wystawić- w zeszłym roku potrzebowała zezwolenie na start w dwóch dyscyplinach w DE i byłam ciekawa czy zażyczą sobie podwójnie czyli 900zl, ale na szczęście wystarczyła jednorazowa taksa. Jest to normalnie ujęte w cenniku, wiec jak to chcecie pominąć?
"Nie ogarniam jak..."
autor: carmina dnia 04 kwietnia 2015 o 10:53
Nadal nie ogarniam.
Jak 33 letnia baba, która przechodziła ospę wietrzną  i polpaśca, może jeszcze raz przechodzić ospę wietrzną


faktycznie dziwne, po półpaścu to już powinien tylko półpasiec atakować do śmierci.. ale widać medycyna uwielbia wyjątki - miałam wiatrówkę w dzieciństwie x2, półpasiec w dorosłości x4lub5, no i własnie się zastanawiam czy mnie wiatrówka jeszcze złapie jak dziecko zacznie chorować, ale widać jest to możliwe..
Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."
autor: carmina dnia 03 kwietnia 2015 o 22:00
I oczywiście że jej kredyt to nie jego sprawa ale jego sprawą powinno być to co będzie z jego dziećmi kiedy ona za kredyt przestanie płacic i mieszkanie przejmie bank.
Ona zarabia 2500 tys. Za kredyt placi 1900 zl, czynsz 420.


Hę..? Jakim cudem bank się zgodził na kredyt z tak wysoką ratą przy takich zarobkach ..? Rata prawie 2 tys to sporo, więc chyba trochę przeszacowała swoje możliwości - ludzie dorośli a nie myślą.. kredyt hipoteczny to raczej długoterminowa zabawa i trzeba brać pod uwagę różne sytuacje życiowe, m.in to, że cie facet kopnie w tyłek i się zostanie samemu z dziećmi i kredytem.. niech idzie do banku i prosi o "wakacje kredytowe", lub wydłużenie czasu kredytowania przy zmniejszeniu raty, wiele można pokombinować jak się życie komplikuje...
Katastrofy lotnicze
autor: carmina dnia 29 marca 2015 o 20:48

Ten z Sopotu gdzieś pracował - i to chyba w renomowanej korporacji i to on oceniał ludzi - przynajmniej taka jest moja wiedza. Prokuratura szybko umorzyła sprawę - co pozwoliło nie badać tego, kto wiedział i co zrobił z tym, co wiedział - a leczył się ponoć od roku, tylko odstawił tabletki. Wg gazetowej informacji cierpi na ciężki przypadek schzofrenii paranoidalnej - śmiem wątpić, że ujawniła się ona dopiero w dniu wpadku.


wróble ćwierkają, że ten z sopotu to syn pani sędziny z trójmiasta, dlatego sprawa się rozeszła po kościach.. jakoś dariusza górniakowej od razu przebadali co miał we krwi, a na wyniki badań krwi idioty z monciaka trzeba było czekać coś dwa tygodnie niby, podejrzanie długo...
Kącik bezglutenowców.
autor: carmina dnia 16 lutego 2015 o 20:30
dziżas laski, co was napadało.. 😲 nie chcę obalać, żadnych mitów, ot przeczytałam artykuł, który mi się skojarzył z tym wątkiem - ale tak jesteście wojujące, że nie da się porozmawiać w ogóle? nawet jak ktoś ma wątpliwości... rrrany...zastanowiłam się nad tym, bo ani nie jestem chora na celiaklię ani nie mam objawów nietolerancji na gluten, ot wpadło mi w oko coś innego niż nowomoda na eliminację glutenu...

Averis - chętnie poczytam te wyniki badań robionych na tysiącach ludzi, przytocz je proszę.. i właśnie to podważają w artykule, że nie istnieje nietolerancja na gluten u ludzi nie chorych na celiaklię, więc piszesz o róznych rzeczach w dwóch różnych zdaniach...

zabeczka - wyluzuj, przecież nie chcę was nawracać na obżeranie się pszenicą.. nie rozumiem tych bulwersów i ten kącik pieczenie ciast?!? OMG  🙄 coś was użarło, czy jak??
Czytelnia
autor: carmina dnia 09 lutego 2015 o 21:01
Muchozol - a jaki jest język tej "Hrabiny.."? Chcę kupić mojej mamie w prezencie, oby język nie był obsceniczny/wulgarny
wasze ulubione seriale
autor: carmina dnia 06 lutego 2015 o 14:35
Jeśli masz ochotę wydać na to pieniądze, to poszukaj na zagranicznych ebayach, albo amazonie (nowy za 45 funtów) boxetu (wszystkie płyty mają opcję napisów) - no ale to już chyba tylko gdybyś naprawdę kochała ten serial 🤣
(Ja mam, oglądam w kółko i jestem dumna 😀iabeł🙂\

Od biedy, gdybyś miała wydawać kasę, to alternatywą jest też: klik


heh, ja mam Najcudowniejszego Męża ever, bo mi kupił urodzinowo właśnie taki zestaw jubileuszowy Przyjaciół  🏇 mimo, że znam chyba wszystko na pamięć to i tak lubię oglądać  😎 to już chyba wymaga leczenia  🤣
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: carmina dnia 03 lutego 2015 o 09:30
zima - piszę do Ciebie pw
rekreacja wrocław
autor: carmina dnia 02 lutego 2015 o 20:38
ja poszperam, bo mogę coś mieć, ale nie w wersji cyfrowej - a nie mam jak zeskanować
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: carmina dnia 02 lutego 2015 o 20:28
temat już pewnie wałkowany, ale może jakieś nowości na wiosnę, albo u kogoś zwalnia się miejsce - poszukiwane miejsce dla emeryta, główne wymagania to łąki, łąki, łąki (najlepiej całodniowe), suchy przestronny boks, dobre jedzonko i super opieka, .. może ktoś coś będzie miał na wiosnę?
ogródek na balkonie / parapecie
autor: carmina dnia 31 stycznia 2015 o 21:10
Cierp1enie - gdzieś słyszałam, że wrzos to roślina pechowa, niby nie jestem przesądna ale ucieszyłam się, że mi wymarły przez zimę 😉

Ovca - tak, balkon jest zadaszony (nie wiem, czy to plus czy minus), nasłoneczniony, a te trawy to super pomysł  :kwiatek:

Gienia-Pigwabluszcz faktycznie pomysł, mam u siebie na jednym z balkonów, na który zaglądam prawie nigdy i się rozrasta jak nawiedzony, tylko że tu nie mam dachu i to co spadnie z nieba mu wystarczy do przeżycia a tam się boję, że przy zadaszeniu wymrze - choć spróbować mogę

a czy te hydrożele i "inteligentne" doniczki sprawdzają się przy roślinkach wodolubnych (np surfinie, które bardzo lubię), czy to jednak rozwiązanie zastępcze, nie zawsze się sprawdzające?
ogródek na balkonie / parapecie
autor: carmina dnia 31 stycznia 2015 o 10:32
Trochę chyba przedwczesne pytanie, bo to jeszcze nie sezon - ale zastanawiam się, czy są jakieś rośliny, do przyozdobienia balkonu, które przeżyją bez wody 2 tyg? chodzi mi o przyozdobienie miejsca w którym rzadko bywamy (średnio co 2 tyg) i zależałoby mi, że je czymś ozdobić (poza kaktusami  :lol🙂. Czy jest to w ogóle możliwe, żeby mi się latem roślinki nie zasuszyły, czy raczej marzenie ściętej głowy.. 🙄
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 30 stycznia 2015 o 20:33
safie - jak byłam dziewczynką też się zżymałam, jak mi mama mówiła, żebym posprzątała "po kobiecemu" a nie po łebkach i też byłam bałaganiarą.. jak dorosłam i zaczęłam mieszkać na swoim to zrozumiałam  😉
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 30 stycznia 2015 o 20:15
nika.. a jak zostawimy facetów samych jak palec w domu, powiedzmy na pół roku to zrobią go w końcu na błysk..? chyba tylko na nasz powrót, dla samych siebie by im się pewnie nie chciało  😉 im się pewnie i podoba ład, porządek, ale żeby sami coś zrobili w tym kierunku to bardzo wątpię.. nawet jak kobieta mieszka sama, to mam wrażenie że dba bardziej o ład i czystość w domu niż przeciętny samotny facet..
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 30 stycznia 2015 o 20:02
no fatalnie faktycznie, że śmiem coś przyrównywać do płci  😀

a o co jest ta dyskusja od kilku stron? że faceci nic nie robią w domu a my się z tym męczymy...bo my jako kobiety wolimy mieszkać w czystym,ładnych, pachnącym mieszkaniu, gdzie są wyprane, wyprasowane i wymyte rzeczy - a facetom zazwyczaj brud i bałagan nie wadzi.. no więc są jakieś rozbieżności co do potrzeb, skorelowane z naszymi płciami, nieprawdaż? Pytanie, na ile facetów da się wciągnąć w to wspólne dbanie o dom, a na ile nie.. i to jest właśnie takie "babskie" w moim odczuciu, żeby było ładnie, czysto, pachnąco i żeby było miło się żyło..
gary myje zmywarka, więc odpada - dla mnie babskie jest to co zostało z zaprzeczenia nie-siłowe, nie-techniczne  😉 na przykład pieczenie ciast, podlewanie kwiatków, prasowanie obrusików (nie napracuję się jak widać) 😉

mimo całego równouprawnienia nie będę dźwigać szafy na 4 piętro, naprawiać zepsutej pralki ani targać choinki po schodacg. w tym o niebo lepszy i bardziej fachowy jest mój mąż, więc po co spinać pośladki i w imię nie wiadomo czego udowadniać, że ja też potrafię, skoro nie potrafię - wolę robić to co mi lepiej wychodzi a mężczyźnie zostawiam to w czym on się lepiej czuje i każdy jest zadowolony
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 30 stycznia 2015 o 19:25
jakoś nie widziałam by babka zaciągnęła męża na kurs haftowania, a często na wyścigi aut kobiety jeżdżą (pomimo że wcześniej jakos sie tym nie interesowały)


co prawda nie na haftowania, ale do stajni zaciągnęłam, a sama jakoś na mecz piłki nożnej się nie mogę wybrać  😉 i chyba więcej tu takich dziewczyn, których faceci dla miłości uczą się jeździć konno i obchodzić ze zwierzyną, więc faceci też się starają dla babek  😉

u nas tak jak zen pisze, ZAZWYCZAJ babskie obowiązki ogarniam ja (niektóre bardzo lubię) a wszelki siłowe/techniczne etc ogarnia mąż i to dla mnie logiczne - jakoś nie widzę się przepychającą zlew ani męża zagniatającego ciasto drożdżowe.. piszę zazwyczaj, bo w sytuacjach kryzysowych, choroby każde zrobi to co akurat potrzeba w domu..

System opieki zdrowotnej
autor: carmina dnia 28 stycznia 2015 o 21:21
rtk, wiem, że to nie jest lek na kamice, ale lekarz stwierdził, że stłumi i otępi troche ból, który już sie 'rozlał' na połowe pleców i brzucha - no i tak jest; póki musze czekać na jakiekolwiek usg i inne badania to wolę wziąć tabletkę i jakoś przeżyć kolejny dzień.. poza tym mam strasznie bolesne miesiączkowanie (a na to akurat ketonal jest), które przypadło akurat na teraz więc grunt, że troche mniej boli.


heh, ja miałam te dwie przypadłości też jednocześnie, ciekawe czy jest jakaś korelacja...
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 28 stycznia 2015 o 18:57
Bo nadzieja umiera ostatnia. Związek może się odrodzić a taka meduza zasadzająca się na cudzego męża/ żonę może to utrudnić lub uniemożliwić. Odebrać chęć do walki. Wskazać drogę na skróty.


dziżas.. i znów facet jako bezwolna istotka, na którą na każdym kroku czeka jakaś meduza  😲.. dziewczyno, jak facet będzie chciał być z Tobą, to każda meduza, harpia (zwał jak zwał) zasadzająca się na Twojego faceta będzie bez szans, a jak będzie chciał odejść to zawsze sobie znajdzie jakąś koleżankę z pracy, która go "lepiej rozumie"..

co do dzieci - sama jestem matką i mężatką, kocham moją córę ponad życia i chciałabym dla niej same niebo, kocham męża i wierzę, że bedziemy razem do grobowej (wspólnej) deski...ale naprawdę bycie z kimś nieodpowiednim tylko dla dziecka nie ma sensu, to jakaś mordęga wielka - naprawdę myślicie, że dzieci nic nie widzą i nie czują? nie widzą, że rodzice się nie kochają, nie całują, nie tulą? że są dla siebie wrogami pod wspólnym dachem..?

Becia - zgadzam się z Tobą
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 27 stycznia 2015 o 21:39
Mam wśród znajomych i rodziny podobne przypadki, że kiedy był kryzys był skok w bok i niestety nie udało się związku już naprawić. A gdyby nie ta zdrada pewnie za kilka tygodni czy miesięcy znów by tworzyli szczęśliwą rodzinę.


serio...? ja w to nie wierzę, albo się kochają dwie osoby i próbują wypracować na nowo układ, albo mają się dosyć na tyle , że mają romanse na boku.. niezależnie czy te romanse doprowadzą do rozbicia związku czy nie, zawsze to jest skok na bok, więc jak można na nowo zaufać takiej osobie..?
jakoś strasznie bzdurnie to brzmi "gdyby nie zdrada, byli by szczęśliwym małżeństwem".. naprawdę w to wierzysz..? bo ja nie...

jeśli chodzi o dzieci, to chyba jest tu kilka rozwódek z dziećmi i jakoś każdej życzy sie ułożenia życia na nowo, u boku nowego faceta, który się dogada z dziećmi i ogólnie będzie tęcza - nikt nie sieje defetyzmy, że "babo żaden cię z dzieciakiem nie zechce".. czy ich potencjalnym nowym partnerom byście też radziły "nie pchaj się bo są dzieci, które zawsze dla kobiety będą ważniejsze".. jak zwykle podwójna moralność..

Bischaparę dziewczyn się sparzyło, ale nie przesadzajmy - coraz więcej jest patchworkowych rodzin i JAK SIĘ CHCE, to się wszystko da.. znam kilka takich układów i funkcjonują one dobrze lub bardzo dobrze nawet, tylko facet musi Cię naprawdę kochać, to wszystko w życiu poukłada - i z Tobą i z dziećmi, więc hipotetycznie nie skreślaj go przez dzieci, a jeśli je bardzo kocha to tym bardziej raczej wartościowych facet...
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 25 stycznia 2015 o 21:11
a po 3 miesiącach wrócilam na to na którym zaczynałam a słuch o tamtej zaginął więc nie znam szczegółów. My nie mamy dzieci... ale gdybyśmy się zecydowali to pewnie powieliłabym los poprzedniczki.


skoro nie wiesz na pewno, to po co siejesz defetyzm...? może miała 100 powodów innych by odejść.. teraz strach blady pada na wszystkie dziewczyny w wieku"produkcyjnym" bo na bank pracodawcy grupowo je będą zwalniać po macierzyńskich.. 🤔wirek:
Sprawy sercowe...
autor: carmina dnia 25 stycznia 2015 o 20:37
Lena - dokładnie, ale to chyba przywilej dużych miast i korporacji.. ja nawet wolę zatrudnić matkę, bo zazwyczaj bardzo szanują pracę i się starają- jak już ma się dzieci i kredyty na głowie, trudniej jest rzucić pracę w cholerę w przypływie złości z hasłem "coś tam sobie znajdę zawsze"... i chyba bardziej się boją ewentualnych zwolnień, stąd starają się bardziej.. nawet mój szef Niemiec mówi, że matka to zawsze wierny pracownik..

jakoś strasznie demonizujecie te matki szukające pracy/wracające do pracy.. zdaję sobie sprawę, że są problemy, ale na Boga większość matek przecież pracuje, wraca po macierzyńskich, wychowawczych i nie ma problemu...

i nie jest tak jak Bush piszesz -  jak mi dziewczyna pracowała 3 lata przed dzieckiem, to żaden zastępca jej nie dorówna doświadczeniem, zazwyczaj i tak człowiek wie, że pracuje tylko na zastępstwo, więc nawet często gęsto się nie wczuwa w firmę, ot życie..
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: carmina dnia 24 stycznia 2015 o 21:29
epk- pokażesz swój? Chcemy odnowić łazienkę i właśnie z motywem drewna ją przerobić, więc chętnie pooglądam  🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: carmina dnia 24 stycznia 2015 o 09:46
sumire-taki tam Mandat sobie stoi  😉 będę wdzięczna za głaski, bo mało czasu dla chłopaka mam..
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: carmina dnia 23 stycznia 2015 o 22:13
Jeżeli na głaski, to mojego też można w Lipie pomiziać  😉
Islamizacja Europy?
autor: carmina dnia 12 stycznia 2015 o 18:37
Tania - miałam właśnie podlinkować Maxa.. 😉
Kącik bezglutenowców.
autor: carmina dnia 09 stycznia 2015 o 12:31
Przy następnym dzieciu na pewnie będę mądrzejsza-juz tyle sobie wypominam błędów popełnionych, że mnie to przygniata 😕 🙄
System opieki zdrowotnej
autor: carmina dnia 09 stycznia 2015 o 12:27
O proszę. A ja zawsze tym z T tak ustępuję, bo myślę, że wiozą nerkę dla kogoś.


Ja każdej karetce ustępuję, na tą z T tez ktoś czeka w bólu, żeby go przewieźli do odpowiedniego szpitala i modli sie, żeby było jak najkrócej (sama to przeżyłam)

Tak naskoczyłyscie na flosie z tymi skokami ciśnienia, ale jak ktoś sie leczy przewlekle to zapewne sporo tych tabletek bierze codziennie i to ciśnienie jest wysokie MIMO wzięcia wszystkich piguł nasercowych i co wtedy?  Może jej babcia miała takie ciśnienie nawet jak wzięła całe spektrum tego co ma w domu i też karetka sie wypnie? Takie przypadki u mnie w rodzinie często sie zdarzaly i na szczęście karetki przyjeżdżały, wiec nie rozumiem oburzenia... Często kończyło sie hospitalizacją, wiec wezwania raczej zasadne..